Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 108131.64 kilometrów w tym 8031.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.73 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 760361 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Fotki

Dystans całkowity:39637.92 km (w terenie 4151.20 km; 10.47%)
Czas w ruchu:1857:43
Średnia prędkość:21.12 km/h
Maksymalna prędkość:89.27 km/h
Suma podjazdów:241378 m
Maks. tętno maksymalne:184 (98 %)
Maks. tętno średnie:160 (86 %)
Suma kalorii:221084 kcal
Liczba aktywności:552
Średnio na aktywność:71.81 km i 3h 26m
Więcej statystyk
  • DST 68.11km
  • Teren 15.00km
  • Czas 03:17
  • VAVG 20.74km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Górki.. las.. błoto..

Wtorek, 26 lutego 2008 · dodano: 26.02.2008 | Komentarze 10

Zajęcia dzisiaj skończone wcześniej (tj. o 13;) to można było troszkę pokręcić:D
W sumie to nie planowałem aż tyle km, ale jak wyszło to narzekał nie będę;D

Kolejny dzień w którym utrzymała się ładna pogoda z przewijającymi się (albo i nie;) po niebie chmurkami:) i temperaturą w granicach 13*C :DD
Wybrałem dzisiaj wariant górzysty (ojj było trochę przewyższeń..) i widoczki były przednie:D no i przy okazji pojeździłem trochę po lasach gdzie można spotkać niezłe błotko:/ przez co tempo w lesie było poniżej spacerowego;PP ale za to powrót to była sama przyjemność- od Błażowej tempo w granicach 30 i jeszcze pól drogi z Tyczyna to jazda za autobusem lub ściganie się z nim;D Przyjemnie się tak jedzie 50km/h prawie się nie męcząc:D a mina kierowcy gdy zacząłem go wyprzedzać- bezcenna;DDD

Trasa:
Rzeszów- zalew- Zwięczyca- Boguchwała- Budziwój- podjazd w terenie do Przylasku- zajazd lasem do Straszydla- podjazd serpentyną do Hermanowej- las- gdzieś szczytem górki i zjazd do Błażowej- Borek Nowy- Borek Stary- Kielnarowa- Tyczyn- Biała i przez miasto do domku ;D

Trochę z dzisiejszego focenia;P










A jutro ma być u mnie cały dzień deszcz...:///


Kategoria 50-100km, Tu i tam, Fotki


  • DST 65.20km
  • Teren 34.00km
  • Czas 03:25
  • VAVG 19.08km/h
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Troszkę leśnego szwędania...

Niedziela, 24 lutego 2008 · dodano: 24.02.2008 | Komentarze 10

Pobudka rano (tj. po 10 ;P), patrzę za okno, a tu znowu pięknie świecące słoneczko:DD i słupek rtęci w termometrze cały czas unoszący się do góry- od razu wiedziałem co dziś będę robił przez całe popołudnie:)
Co prawda było trochę czuć w nogach wczorajszy dystans, a dokładnie walkę z wiatrem:/ a forma jeszcze nie jest taka dobra, ale to nie było w stanie mnie powstrzymać od kręcenia dzisiaj:)

Na rower wybrałem się dopiero około godziny 14 i od razy było jasne, że dystansu z wczoraj nie powtórzę, zresztą nie miałem takiego zamiaru;P dlatego wybrałem dzisiaj wariant płaski i leśny:D -tak dla odpoczynku:P (choć wcale kawałkami łatwo nie było przez mokre piaski:/)
Po lasach się świetnie jeździło, zgubiłem się kilka razy, bo w tym lesie wszystkie drogi są podobne;P ale to mi akurat nie przeszkadza, bo lubię taką jazdę, gdy nie wiem gdzie wyjadę:P
Kojarzę mniej więcej miejsca w których na chwilkę wymykałem się spośród drzew, ale to były dzisiaj tylko chwilowe incydenty i zaraz kończyły się powrotem w gęstwinę;PP
Najpiękniej dzisiaj wyglądały lasy iglaste, bo chociaż mamy dopiero luty tam wszędzie było zielono:D ,aż nie chciało się stamtąd wyjeżdżać..
Dopiero zachodzące słońce i powoli zapadający zmrok między drzewami spowodowały, że zacząłem myśleć o powrocie w czasie którego jeszcze trochę pomyliłem leśne dróżki i ostatecznie wyjechałem z lasu dokładnie w tym samym miejscu co do niego wjechałem, zataczając ładną pętelkę;PP

Dojazd i powrót z lasu przez Przybyszówkę, Rudną, Mrowlę i Bratkowice.

Dobra będzie tego pisania ;P -jeszcze kilka mniej lub bardziej udanych fotek:D














Noo... koniec;P


Kategoria 50-100km, Tu i tam, Fotki


  • DST 101.37km
  • Teren 17.00km
  • Czas 04:40
  • VAVG 21.72km/h
  • VMAX 61.50km/h
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwsza setka:)

Sobota, 23 lutego 2008 · dodano: 24.02.2008 | Komentarze 12

Formalności stało się zadość, czyli pierwsza setka w tym roku już za mną:DD Miała być wczoraj, ale pogoda nie dopisała. Ale od początku... :)

Rano obudziło mnie ładnie świecące słoneczko, ale że wczoraj się trochę zasiedziałem to zwleczenie się z łóżka zajęło mi gdzieś w granicach od 50 minut do godziny ;PPP
Ale gdy już ten fakt nastąpił, reszta poszła "w miarę" szybko;) aż że nie można marnować takich dni jak dzisiaj na bezczynne siedzenie to trzeba było oczywiście trochę pokręcić:D Dlatego wychodziłem na rower z chęcią zrobienia seteczki, aczkolwiek trochę mnie przerażał wiatr, który wyginał za oknem drzewa:/ ale nie w takich warunkach się już jeździło;PP

Początek przejazdu wyśmienity, bo z wiatrem:D już jadąc przez miasto osiągnąłem V-max- 61.5km/h, gdy ścigając ciężarówkę schowałem się za nią w tunelu;D Aż do Żołyni towarzyszył mi mocny tylni wiatr tj przez jakieś 35km i na tym kawałku średnia była gdzieś w pobliżu 28km/h, a ja cały czas kombinowałem co zrobić, żeby jakoś później przeżyć powrót z tak silnym wmoredwindem:// Kierunek na północny- wschód nie był przypadkowy, bo na północy można znaleźć więcej lasów, którymi chciałem przejechać część drogi powrotnej do Rzeszowa chowając się przed wiatrem.
Dochodzę do wniosku że nie mogę jeździć za dużo po lasach, bo zamiast jechać to co chwilę się zatrzymuję i robię zdjęcia;PP albo się pakuje w takie błoto lub krzaki, że się przejechać nie da...;D heh
W lasach zgubiłem się chyba ze dwa razy i jechałem tylko przed siebie licząc że w końcu trafię na jakąś drogę ;P
Ostatnie 20-25km przed Rzeszowem było naprawdę ciężkie, bo lasy się skończyły, a wiatr jakoś nie chciał przestać wiać:// a wręcz z biegiem czasu wydawał się coraz silniejszy, albo to ja byłem coraz słabszy, ale jakoś przez to przebrnąłem i na koniec jeszcze zaliczyłem przejazd nad zalew, by dobić do seteczki:D i co ciekawe wtedy już wiatru nie było, ale słońce też już zdążyło zajść.. :)

Trasa:
Rzeszów- Załęże- Krasne- Strażów- Palikówka- Chodaków- Czarna- Dąbrówki- Rakszawa- Żołynia- Biedaczów- Julin- (gdzieś na przełaj przez las;) i wyjechałem w Trzebosi-Mościny- odbiłem gdzieś w pola i wyjechałem w Kątach Rakszawskich- Węgliska- las- Medynia Łańcucka (tu zaczyna się walka z wiatrem, aż do Rzeszowa:/)- Pogwizdów- Wólka Podleśna- Jasionka- Nowa Wieś- Trzebownisko- Rzeszów (zalew i do domku:D)

Fotek zrobiłem dzisiaj sporo, a tu część z nich:













Trochę ich jest... :))


Dzisiaj nastąpił taki mały reset mózgu na świeżym powietrzu- może trochę czuć te przejechane kilometry, ale za to samopoczucie nadzwyczaj dobre:DD
Wniosek: trzeba jeździć jak najwięcej:D -zachęcam wszystkich:))
Jutro podobno ma być jeszcze cieplej... :D


Kategoria Tu i tam, >100km, Fotki


  • DST 58.59km
  • Czas 02:40
  • VAVG 21.97km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

20000km :D:D:D

Piątek, 22 lutego 2008 · dodano: 22.02.2008 | Komentarze 11


taki dystans przekroczył dzisiaj mój licznik:D w przeciągu około 2,5 roku, przy czym 10k km wybiło mi 17 IV 2007, więc dołożenie drugich 10k zajęło mi jakieś 10 miesięcy:))
A do tego jeszcze dzisiaj przekroczyłem pierwszy tysiąc w tym roku:) Chciałem do tego jeszcze dołożyć pierwszą setkę, ale pogoda zniechęciła mnie do tego:(

W sumie temperatura nie była taka zła, bo utrzymywała się na poziomie 6-8*C, ale całe niebo zachmurzone i w każdej chwili można było się spodziewać deszczu:/ , który ICM zapowiadał na cały dzień. Na szczęście większość trasy udało się przejechać na sucho z małymi przelotnymi opadami i dopiero ostatnie pół godziny musiałem kręcić w deszczu:/ ale dużo bardziej wolę deszcz niż śnieg :P
Krajobraz ogólnie dość ponury, co widać na zdjęciach, ale nawet przyjemnie się kręciło:))

Trasa:
Rzeszów- zalew- Zwięczyca- Racławówka- Nosówka- Błędowa Zgłobieńska- Trzciana (61km/h)- Bratkowice- Mrowla- Rudna Wielka- Rzeszów

Kilka fotek:



Kategoria 50-100km, Tu i tam, Fotki


  • DST 30.90km
  • Czas 01:28
  • VAVG 21.07km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Brudny...brudniejszy...ja po dzisiejszej jeździe na rowerze;PPP

Wtorek, 19 lutego 2008 · dodano: 19.02.2008 | Komentarze 12

-nowa odmiana stopniowania słowa brudny :DD
Na szczęście po śniegu, który wczoraj sypał przez większość dnia w mieście dużo nie pozostało, bo dzisiaj było wyjątkowo ciepło w porównaniu z wcześniejszymi dniami (gdy jeździłem temperatura w okolicach 4-5*C :D) tylko zrobiła się straszna chlapa, która w połączeniu z wszędobylskim piaskiem doprowadziła do tego, że moja kurtka po powrocie wyglądała tak (a nawet nie jeździłem w terenie:/):

chyba trzeba w końcu sprawić sobie błotniki... ;P
Łańcuch mimo tego, że był czyszczony to i tak ma na sobie pełno piasku, więc pewnie trzeba go będzie ściągnąć i wypucować dokładnie:/
Trasa jak zwykle, tyle że dzisiaj trochę bardziej mokro :P ale jak to wszystko wyschnie..:DDD
Rower się trochę pobrudził.. i pomyśleć że dopiero co go wyczyściłem:




  • DST 23.52km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:13
  • VAVG 19.33km/h
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

48 godzin czystego roweru..

Niedziela, 17 lutego 2008 · dodano: 17.02.2008 | Komentarze 10

Hmmm... miałem czysty rower przez jakieś 48 godzin... ;P Jeden z moich najlepszych wyników ;DD
Wczoraj nie za bardzo mi się chciało bawić w śniegu (największy wpływ miała na to zamieć, którą zobaczyłem za oknem, gdy się obudziłem:/) dlatego odpuściłem sobie jazdę, ale dzisiaj już nie mogłem kolejny dzień siedzieć w domu- zwłaszcza gdy jest to wolny dzień:) Dlatego mimo ujemnej temperatury, lodowatego wiatru i znienawidzonego śniegu naokoło- wybrałem się chwilkę pokręcić:) Znowu wróciłem "troszkę" brudny ;PP ale w sumie jeździło się nawet fajnie.
Jazda tam gdzie zawsze, czyli zalew i trochę po mieście:) niektóre ścieżki rowerowe nawet były odśnieżone ;PP

Trochę śniegu...





  • DST 28.50km
  • Czas 01:21
  • VAVG 21.11km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

"o mój Boże!!" :O

Piątek, 15 lutego 2008 · dodano: 15.02.2008 | Komentarze 12

to była pierwsza myśl, gdy zobaczyłem dzisiaj swój rower, a to wszystko przez wczorajszą co prawda krótką, ale jakże owocną błotną zabawę;PP
Zazwyczaj gdy mam dylemat iść na rower czy go umyć wybieram to pierwsze, ale tym razem się nie dało... Czymś takim nie dało się wjechać między ludzi:/-tym w ogóle nie dało się jechać, a do tego dźwięk jaki się wydobył podczas poruszenia napędu przekonał mnie że czyszczenie jest konieczne;P
Najpierw zeskrobałem z łańcucha większość piasku i błota, a następnie wybrałem się na najbliższą myjnię gdzie akurat pracuje znajomy:D który się zajął dopieszczeniem wyglądu mojego bike'a:D (apropo on też sporo jeździ na rowerku:D) za co wielkie dzięki:DD Później dokładne wytarcie i nasmarowanie.
No i teraz rowerek wygląda tak:


Jeśli chodzi o jazdę to myślałem że dzisiaj w ogóle nie pojeżdżę, bo gdy się rano obudziłem to sypał śnieg:// ale na szczęście przestał i większość dnia później utrzymywało się słoneczko, tylko że było strasznie zimno:/ a uczucie to potęgował dość silny, lodowaty wiatr:// Temperatura wynosiła -1*C gdy wróciłem, a odczucie było na poziomie -7 brr...
Trasa oczywiście taka jak zawsze, gdy nie da rady pojeździć więcej tzn. miasto, wzdłuż Wisłoka nad zalew + przejazd przez Słocinę.




  • DST 28.84km
  • Czas 01:22
  • VAVG 21.10km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Brrr.. zimno:/

Środa, 13 lutego 2008 · dodano: 13.02.2008 | Komentarze 1

ale cóż, nie można się zbyt wiele spodziewać po lutym...
Dzisiaj w przeciwieństwie do dnia wczorajszego nie dało się nigdzie dojrzeć ani jednego promienia słońca:( Temperatura niby 1*C, ale odczuwalna na pewno poniżej zera:/ Jedyny plus dzisiejszej pogody to praktycznie brak wiatru.

Pojechałem standardowo nad zalew- dzisiaj było tam spoko- lekko zamglony krajobraz, spokojna woda i cisza przerywana tylko przez odzywające się gdzieś w zaroślach kaczki:D
Posiedziałem chwilę na pomościku i później trochę pokręciłem się po mieście z przejazdem przez Słocinę:)




  • DST 70.84km
  • Teren 5.00km
  • Czas 03:25
  • VAVG 20.73km/h
  • VMAX 58.60km/h
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Feriowe jeżdżenie

Wtorek, 12 lutego 2008 · dodano: 12.02.2008 | Komentarze 11

Jako że ferie trwają mi w najlepsze to próbuje z tego korzystać, a do tego z taką piękną pogodą jasne jest, że będę próbował to wykorzystać w sposób rowerowy:DD

Dziś kolejny dzień z piękną bezchmurną pogodą i na szczęście było trochę cieplej niż wczoraj także zimno zaczęło mi się robić dopiero podczas powrotu, gdy słońce było już coraz bliżej granicy widnokręgu:)

Najpierw standardowo nad zalew gdzie chwilkę posiedziałem:)) a czując że jest dość ciepło wybrałem się trochę dalej:) Początkowo miało być tylko do Czudca przez Niechobrz (co by się trochę pomęczyć na tutejszym podjeździe;), ale później odbiłem jeszcze trochę w las koło Czudca i tu zmagałem się z kolejnym- tym razem terenowym - podjazdem i choć obie te wspinaczki nie należą do najłatwiejszych, a moja forma jeszcze daleka jest od optimum to w sumie nawet bardzo się nie zmęczyłem ;PP
Na zjazdach odczuwalna temperatura na pewno sporo poniżej zera:/ i w lesie tak jak się spodziewałem- lodownia brr...- gdzie tylko słońce nie dochodzi to jest zimno:/ Co nawet widać na zdjęciach- w słońcu jest ładnie zielono, a w cieniu można zobaczyć pozostałości nocnego szronu..
Do tego kilka sarenek udało się zobaczyć tylko komórką raczej ciężko je uchwycić://

Trasa:
Rzeszów- zalew- Zwięczyca- Boguchwała- Racławówka- Niechobrz- Czudec- górką chyba przez Zaborów- zjazd do Połomii (58.6km/h)- Wyżne- Babica- Lubenia- Siedliska- Budziwój- przez miasto, żeby chociaż do tych 70 dobić ;DD

Jak prawie zawsze kilka fotek:DD







Kategoria 50-100km, Tu i tam, Fotki


  • DST 42.05km
  • Teren 15.50km
  • Czas 02:12
  • VAVG 19.11km/h
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Leśny odpoczynek

Poniedziałek, 11 lutego 2008 · dodano: 11.02.2008 | Komentarze 6

Zachęcające słoneczko cały dzień i lekki wiaterek- można by rzecz wymarzona pogoda na rower gdyby nie to, że temperatura tylko w słońcu była powyżej zera://
Ubrałem się specjalnie na czarno by jak najwięcej promieni słońca przyciągnąć;DD tylko że wybrałem się pojeździć po rezerwacie Bór koło Głogowa, a między drzewa słoneczko już nie docierało...
Po lesie pojeździłem sobie spacerowym tempem- pełny relax i odpoczynek :))
Zaraz po wjechaniu w las moim celem było zgubić się co w sumie nawet się udało ;DD ale już po chwili wjechałem znowu na znane mi drogi i skończyło się gubienie...;P W tych okolicach wszędzie trzymał mróz, bo nawet staw w środku lasu był zamarznięty.
Wydostałem się z lasu żółtym szlakiem, który był tak oznaczony ze nawet ja nie potrafiłbym go zgubić ;PPP
Powrót wybrałem przez Lipie- przejazd miedzy kilkunastoma stawami:D
Byłoby super gdyby było choć kilka stopni więcej, a tak to wróciłem z nie źle zmarzniętymi palcami:/
Widać powiedzenie "Idzie luty szykuj buty" jest jak najbardziej na miejscu... a ja w spd jeździłem ;PPP

Trasa:
Rzeszów- Miłocin- Zaczernie- Rezerwat "Bór"- Głogów Małopolski- Zabajka- Lipie- Mrowla- Dworzysko- Rzeszów

Jako że po lesie było całkowite obijanie się to trochę zdjęć zrobiłem;DD












Lipie:


Kategoria 0-50km, Tu i tam, Fotki