Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 96750.34 kilometrów w tym 7732.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2015

Dystans całkowity:628.05 km (w terenie 71.00 km; 11.30%)
Czas w ruchu:30:13
Średnia prędkość:20.78 km/h
Maksymalna prędkość:71.85 km/h
Suma podjazdów:5960 m
Suma kalorii:23760 kcal
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:57.10 km i 2h 44m
Więcej statystyk
  • DST 30.46km
  • Teren 7.00km
  • Czas 01:24
  • VAVG 21.76km/h
  • VMAX 56.38km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 1200kcal
  • Podjazdy 450m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dwa podjazdy

Poniedziałek, 29 czerwca 2015 · dodano: 29.06.2015 | Komentarze 0

Po pracy na oczyszczenie umysłu chwila na rowerze. Zaliczone dwa podjazdy. Trochę przez las i takie tam. Bez szału ale jechało się w miarę dobrze.




  • DST 29.70km
  • Czas 01:10
  • VAVG 25.46km/h
  • VMAX 59.96km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 1200kcal
  • Podjazdy 340m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótko ale treściwie

Wtorek, 23 czerwca 2015 · dodano: 23.06.2015 | Komentarze 0

Szczerze mówiąc to nie chciało mi się iść na rower, bo po pracy czułem się zmęczony, a po zjedzonym obiedzie dopadło mnie lenistwo, ale żona kazała mi iść na rower:P więc poszedłem, chociaż dopiero co przestało padać.
Od początku mocniejsze tempo, ale pod górkę w Niechobrzu trochę mnie przytkało. Ogólnie szło dobrze. Krótka trasa, ale po hopkach i góreczkach więc przy tym tempie nawet się trochę zmęczyłem.
Dobrze że poszedłem dzisiaj pokręcić, bo nie wiem czy w tym tygodniu jeszcze znajdę czas na rower..




  • DST 39.24km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:18
  • VAVG 17.06km/h
  • VMAX 64.67km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 1500kcal
  • Podjazdy 500m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazd z Anią

Niedziela, 21 czerwca 2015 · dodano: 21.06.2015 | Komentarze 0

Spokojna przejażdżka razem z Anią po wczorajszej setce. Dwie góreczki w spokojnym tempie. Przyjemnie się jechało. W drodze powrotnej jeszcze odwiedziliśmy rodzinkę.




  • DST 101.54km
  • Teren 3.00km
  • Czas 03:57
  • VAVG 25.71km/h
  • VMAX 58.05km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 3900kcal
  • Podjazdy 600m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tour de Rzeszów

Sobota, 20 czerwca 2015 · dodano: 20.06.2015 | Komentarze 0

Pogoda straszyła dzisiaj zapowiadanymi burzami. Zresztą niebo też nie wyglądało zbyt łaskawie, ale trzeba było nabić trochę kilometrów.
W sumie to nie wiedziałem gdzie by tu pojechać i trasa tworzyła się na bieżąco. Ruszyłem na tereny płaskie, bo bardzo dawno nie byłem w okolicach Głogowa. 
Przez Trzcianę do Bratkowic, później Budy Głogowskie i Głogów Małopolski. Przez Jasionkę do Łąki i Strażowa. Dobrze szło więc stwierdziłem że można gładko dzisiaj setkę strzelić, a dodatkowo trasa już się tak jakoś ułożyła że jechałem dookoła Rzeszowa i tego miałem zamiar się już trzymać.
Zaliczyłem jeszcze podjazd na Magdalenkę i zjazd do Woli Rafałowskiej. Później przez Chmielnik i bocznymi drogami do Tyczyna. Miałem początkowo jechać na mostek linowy, ale brakło by do setki więc pojechałem na most w Zarzeczu i setka pięknie wpadła;) Ehh ta magia liczb;) No i jazda prawie bez przerwy, bo miałem ich łącznie raptem 9 minut;)




  • DST 55.07km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:26
  • VAVG 22.63km/h
  • VMAX 53.79km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Kalorie 2100kcal
  • Podjazdy 320m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Strzyżowa

Niedziela, 14 czerwca 2015 · dodano: 14.06.2015 | Komentarze 0

Taki sobie rozjazd po wczorajszym. Pojechałem do Strzyżowa gdzie dzisiaj odbywał się maraton z serii Cyklokarpat i mój brat miał startować na mega. 
Doturlałem się powoli wzdłuż głównej drogi z towarzyszącym mi cały czas wmordewindem, a nogi raczej mało chciały współpracować. Ustawiłem się nad mostkiem linowym i popstrykałem trochę fotek ludziom z dystansu hobby i pierwszym z mega. Jak przejechał brat to udałem się na metę i do biura zawodów. Skończył na 11 miejscu Open i 7 w kategorii.
Trochę tam posiedzieliśmy, zjadłem posiłek regeneracyjny mojego brat:P i gdy spiker słusznie zauważył że burzowe chmury zaczynają nadciągać szybko ruszyłem w drogę powrotną. Początek mozolny, ale później z biegiem czasu trochę się rozkręciłem i tempo zauważalnie wzrosło na powrocie. Zapewne przyczyniły się do tego wspomniane burzowe chmury, które wisząc na niebie niedaleko mnie przyciągnęły trochę chłodniejszego wiatru- samopoczucie od razu +100 ;)




  • DST 125.63km
  • Teren 20.00km
  • Czas 06:23
  • VAVG 19.68km/h
  • VMAX 71.85km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Kalorie 5300kcal
  • Podjazdy 1560m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uff.. jak gorąco..

Sobota, 13 czerwca 2015 · dodano: 14.06.2015 | Komentarze 2

Plan na dzisiaj był jasny- wynik trzycyfrowy na liczniku, chociaż pogoda a zwłaszcza zapowiada temperatura średnio zachęcały do spędzenia całego dnia na rowerze. 32 stopnie potrafi każdego wykończyć.
Początek jazdy też średnia napawał optymizmem- kompletny brak mocy. Dodjazdówka w stronę Czudca i pierwszy podjazd to było raczej walczenie z sobą żeby nie zawrócić niż sensowna jazda. Na szczęście na górze powoli zacząłem się rozkręcać i jechało się co raz lepiej chociaż straciłem całkowicie motywację do jakiejkolwiek szybszej jazdy. Także najbliższe górki były już pokonywane z prędkością turystyczną.
Z Kopaliny przejechałem jakąś nową drogą w stronę górki w Jaworniku (pomógł w tym wujek google) i później jakimiś polnymi i leśnymi dróżkami którymi jeszcze nie miałem okazji jeździć. W końcu dojeżdżam w okolice Gwoźnicy Górnej. Zjazd koła cmentarza miażdży- przyspieszenie czuć jak na Sołonce- nie znałem drogi i trochę przyhamowałem w połowie, a i tak gładko 70 przekroczyłem. 
W sklepie zakupiłem picie zeżarłem banana i jazda dalej. Władowałem się w jakąś drogę asfaltową z nachyleniem pod 20%- w sumie mogłem stąd łatwo odbić na Wilcze, ale obrałem inny kierunek. Nawet bym powiedział że mnie poniosło i tak trafiłem na serpentyny w Izdebkach. Wturlałem się na nie spokojnym tempem i na górze odbiłem na Wydrną, ale z asfaltu uciekłem w polne drogi i dojechałem do Obarzymu. Dojazd do Dynowa jeszcze jakoś poszedł, ale tutaj już czułem że przyjąłem dzisiaj za dużą dawkę słońca.. Przerwa opodal mostu i małe uzupełnienie kalorii lekko mi pomogło, ale ostatecznie jazda od Dynowa do Boguchwały to byłą trochę męka. Marzyłem o wskoczeniu do zimnej wody. Na płaskim jechałem bez problemów nie najgorszym tempem, ale byle górki i odcinało mnie. Jakby nie patrzeć to trochę górek było, ale chyba bardziej odbiła się na mnie jazda przez kilka godzin w mega słońcu i wysokiej temperaturze.
Efekt dnia jest taki że jestem spalony niczym kurczak z rożna z piękną kolarską opalenizną;) i wypite 5 litrów picia w czasie jazdy, a i tak waga w porównaniu do rana o 3 kg mniejsza...


Kilka zdjęć, bo nie chciało mi się za bardzo robić fotek (kiepskie światło do zdjęć;)

Na początek kładka w Boguchwale
Na początek kładka w Boguchwale © azbest87

Przerwa pod drzewem
Przerwa pod drzewem © azbest87

Niedaleko szczytu na Żarnowej
Niedaleko szczytu na Żarnowej © azbest87

Nad Gwoźnicą Górną
Nad Gwoźnicą Górną © azbest87

A zaraz szybki zjazd
A zaraz szybki zjazd © azbest87

Gdzieś w lesie
Gdzieś w lesie © azbest87

Na serpentynach w Izdebkach
Na serpentynach w Izdebkach © azbest87




  • DST 22.77km
  • Teren 2.00km
  • Czas 00:55
  • VAVG 24.84km/h
  • VMAX 52.82km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 880kcal
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Rzeszowa

Środa, 10 czerwca 2015 · dodano: 11.06.2015 | Komentarze 0

Do rodziców po paczkę. Ledwie wyjechałem z pod bloku żeby wrócić do domu to na krawężniku zaliczyłem klasycznego "snejka" i trzeba było się wrócić kawałek z powrotem do rodziców. Na szczęście dętkę miałem ze sobą, a brat przyzwyczajony do takich napraw w serwisie raz dwa mi to ogarnął- nawet nie musiałem się brudzić:P
Później już tylko ciśnięcie do domu.




  • DST 83.68km
  • Teren 3.00km
  • Czas 03:59
  • VAVG 21.01km/h
  • VMAX 47.50km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 2700kcal
  • Podjazdy 250m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczkowo

Niedziela, 7 czerwca 2015 · dodano: 07.06.2015 | Komentarze 0

Ugadaliśmy się ze znajomymi na przejażdżkę rowerową. Na początek dojazd z Anią do Rzeszowa, gdzie spotykamy się z kolejnymi 4 osobami i w szóstkę ruszamy spokojnym tempem do Bratkowic.
Na miejscu okazuje się że w zalewie połowy wody nie ma i postanawiamy wspólnie jechać dalej do Kamionki. 
Słońce piecze, w cieniu ze 30 stopni, a do słońca na które jesteśmy cały czas wystawieniu pewnie co najmniej z 10 stopni więcej.
Powrót już po hopkach przez Iwierzyce, Nockową i Zgłobień. Kawałek dalej powoli się rozdzielamy i jedziemy do domu.
Ania dzielnie sobie poradziła chociaż była dopiero 5 raz na rowerze w tym roku;) zresztą odległość i wysoka temperatura dały popalić chyba każdemu. Sam jestem spalony jak kurczak z charakterystyczną flagą na rękach od koszulki;)






  • DST 67.48km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:58
  • VAVG 22.75km/h
  • VMAX 49.33km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 2390kcal
  • Podjazdy 400m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazd

Piątek, 5 czerwca 2015 · dodano: 05.06.2015 | Komentarze 0

Chciałem trochę poruszać się po wczorajszym górskim jeżdżeniu. Zaraz jak ruszyłem to czułem że na górkach mocy nie będzie, więc pojechałem sobie trasę bardziej płaską. Kawałkami wiatr dość mocno przeszkadzał np na drodze do Błażowej, ale ogólnie było ok.l
W lesie na Słocinie już tak dawno nie byłem że zapomniałem jak ścieżki prowadzą..
Z rzeczy niecodziennych to podczas powrotu już nad Wisłokiem przejechałem kaczkę.. wskoczyła mi prosto pod koło..




  • DST 36.72km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:12
  • VAVG 11.47km/h
  • VMAX 63.42km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 1890kcal
  • Podjazdy 960m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Pasmo graniczne z Cisnej

Czwartek, 4 czerwca 2015 · dodano: 05.06.2015 | Komentarze 3

Dostałem w domu wolne na rower, więc udało się zebrać Buba i mojego brata i ruszyliśmy do Cisnej trochę upodlić się na górkach.
Cały plan wyjazdu powstał ledwie dwa dni wcześniej i jeszcze rano nawet nie było dokładnego planu trasy którą na szybko wymyśliłem korzystając z bloga tmxs'a
Z rana trochę nie ogarnięci dość późno wyjeżdżamy co w połączeniu z wszędobylskimi procesjami z racji Bożego Ciała spowodowało że z Cisnej ruszamy dopiero o 13. To nie wróży za długiej trasy, ale jeszcze dało się pojeździć.
Najpierw dojazdówka po asfalcie przez Żubracze i skręcamy na Solinkę. Później nie widziałem którędy dokładnie przebić się do szlaku, więc skręciliśmy w drogę gruntową w mega błotem i oczywiście zgubiliśmy się;) 
Na ukos przez las, kierując się odgłosami ludzi dotarliśmy do stacji kolejki w Balinicy- jeszcze tylko przedostać się przez strumyk, drut kolczasty, komuś przez działkę i przez tory, no i w końcu jesteśmy na szlaki granicznym;) Trochę czasu przez to straciliśmy.
W lesie okazuje się że wcale nie jest łatwiej. Na początek sporo błota że nie da się podjechać pod górkę, albo zjazdy z pionowymi ścianami pokrytymi błotem- tylko mój brat harpagan to wszytko zjeżdżał. Nawet tam gdzie ja miałem problem ze zejściem;)
Po jakimś czasie w końcu teren robi się zdatny do jazdy chociaż w żółwim tempie. Czasem trochę z buta, ale udaje się w końcu dotrzeć do szczytu Stryb (1011m). Przerwa na żarcie i śmigamy dalej przez kolejne górki. Kawałkami ujawniają się nam lepsze widoki przez polanki to w stronę Polski, to w stronę Słowacji. Ze szczytu Rypi Wierch ostatni grubszy zjazd na przełęcz i postanawiamy że jednak odpuszczamy dzisiaj wspinaczkę na Jasło z racji że Bubowi już odcięło prąd, no i czas nas niestety gonił. Z przełęczy już tylko szybko zjazd asfaltem do Cisnej i zawijamy się do Rzeszowa, bo chłopaki chcieli dotrzeć koło 20.
Trasa kilometrowo może i krótka, ale dość treściwa patrząc na przewyższenia i prędkość jazdy;)
Było spoko i jest motywacja na kolejne takie szwendanie:)

Trasa: 

Foty z drogi:
Wyjeżdżamy z Cisnej
Wyjeżdżamy z Cisnej © azbest87

Przerwa na korektę w sprzęcie
Przerwa na korektę w sprzęcie © azbest87

Błoto się zaczęło
Błoto się zaczęło © azbest87

A wyglądało ma małą kałużę:P
A wyglądało ma małą kałużę:P © azbest87

Ciśniemy przez krzaczory
Ciśniemy przez krzaczory © azbest87

Czasem przez moczary i strumyki
Czasem przez moczary i strumyki © azbest87

Zaczynamy zabawę z pasmem granicznym
Zaczynamy zabawę z pasmem granicznym © azbest87

Brat Adam ;)
Brat Adam ;) © azbest87


Przerwa na Strybie
Przerwa na Strybie © azbest87

Dokumentacja ze zdobycia szczytu
Dokumentacja ze zdobycia szczytu © azbest87

Nawet znalazło się miejsce na widoczki
Nawet znalazło się miejsce na widoczki © azbest87

Ekipa w komplecie
Ekipa w komplecie © azbest87

Podziwianie Słowacji
Podziwianie Słowacji © azbest87

Jest w porzo!
Jest w porzo! © azbest87

Widoczek na do widzenia
Widoczek na do widzenia © azbest87