Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 96750.34 kilometrów w tym 7732.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2020

Dystans całkowity:389.89 km (w terenie 52.00 km; 13.34%)
Czas w ruchu:15:33
Średnia prędkość:25.07 km/h
Maksymalna prędkość:76.68 km/h
Suma podjazdów:2607 m
Suma kalorii:13626 kcal
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:48.74 km i 1h 56m
Więcej statystyk
  • DST 27.80km
  • Teren 11.00km
  • Czas 01:33
  • VAVG 17.94km/h
  • VMAX 72.72km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 1094kcal
  • Podjazdy 501m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótko, ale treściwie

Niedziela, 28 czerwca 2020 · dodano: 29.06.2020 | Komentarze 0

Weekend mocno imprezowy, więc na rower czasu brakło. Dopiero w niedziele przed 18 wyszedłem trochę przewietrzyć głowę, bo jakaś taka ciężka była;)
Miała być szosa, ale pod domem zobaczyłem że w tylnej oponie nie ma powietrza. Nie chciało mi się wymieniać dętki, więc wymieniłem rower;) Wziąłem górala i pojechałem przed siebie.
Na początek standard, czyli przez pola na górkę w Będziemyślu. Pierwszy raz jechałem tu w błocie i lekko nie było. Na górze rzuciłem się na nową drogę i co prawda udało się znaleźć polny zjazd do Nockowej, ale o tej porze roku dość zarośnięty. Przez to w jego połowie musiałem się zatrzymać i wyciągnąć trawę z tylnej przerzutki, bo już cała zielona się zrobiła. Następnie gdzieś w stronę Będzienicy. Rower zaczął co raz bardziej skrzypieć. Błoto z ostatniego wyjazdu plus to z dzisiaj dały o sobie znać. Trzeba było zrobić przerwę na wyczyszczenie sztycy w miejscu gdzie wchodzi do ramy, bo generowała mega skrzypienie. Jeszcze nasmarowałem łańcuch i zostały tylko zgrzyty z okolic suportu, ale na szczęście nie były zbytnio dokuczliwe. No i nogi w końcu zaczęło trochę lepiej kręcić, bo wcześniej była tragedia. Myślałem że wcześniej wrócę do domu. Żeby nie utonąć w błocie w lesie rzuciłem się na okoliczne szutrowe drogi i dojechałem pod krzyż milenijny. Stamtąd fajny i szybki kamienisty zjazd do Iwierzyc, a później już najkrótszą drogą do domu, żeby zdążyć jeszcze na wybory. Na końcu jechało mi się już bardzo dobrze:)
Krótko, ale trochę górek weszło.




  • DST 37.80km
  • Czas 01:25
  • VAVG 26.68km/h
  • VMAX 70.56km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 1555kcal
  • Podjazdy 533m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Góreczki po pracy

Środa, 24 czerwca 2020 · dodano: 26.06.2020 | Komentarze 0

Krótko, ale treściwie po pracy. Pogoda nie rozpieszcza w ostatnich tygodniach. W końcu po długiej przerwie pojeździłem coś więcej po górkach. Płaskiego było niewiele. I nawet nogi dobrze zapodawały, bo pod górkę przyjemnie się jechało. 




  • DST 56.25km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:58
  • VAVG 28.60km/h
  • VMAX 76.68km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 2155kcal
  • Podjazdy 455m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szkodna

Sobota, 20 czerwca 2020 · dodano: 26.06.2020 | Komentarze 0

Z całości 40 minut w deszczyku, ale przyjemnie się jechało. Dawno na górkach nie byłem, bo oszczędzałem kolano. Dzisiaj nogi całkiem przyzwoicie kręciły.Pojechałem na Szkodną przez Zagorzyce. Później zjazd do Ropczyc i powrót po płaskim. Od Ropczyc już ładnie świeciło słoneczko.




  • DST 62.64km
  • Czas 02:09
  • VAVG 29.13km/h
  • VMAX 63.72km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 2244kcal
  • Podjazdy 331m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rzeszów

Niedziela, 14 czerwca 2020 · dodano: 17.06.2020 | Komentarze 0

Pogoda w porównaniu do soboty diametralnie różna. Temperatura 15 stopni niższa i zachmurzone niebo z chmurami straszącymi deszczem. Trochę motywacja do jazdy spadła, ale ogarnąłem się na rower i pojechałem w stronę Rzeszowa po którym już dawno nie jeździłem. Już po kilku kilometrach musiałem ubrać rękawki, bo jednak było za chłodno na jazdę całkiem na krótko. Przejechałem się po "starych śmieciach" w boguchwalskich okolicach, oraz po ścieżce wzdłuż zalewu w Rzeszowie. Powrót przez Rudną, Bratkowice i las w Dąbrach.




  • DST 64.52km
  • Czas 02:12
  • VAVG 29.33km/h
  • VMAX 49.32km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 2368kcal
  • Podjazdy 275m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Upał

Sobota, 13 czerwca 2020 · dodano: 17.06.2020 | Komentarze 0

Musiałem oddać auto do mechanika na 2 godziny, więc rower zabrałem ze sobą i w tym czasie zrobiłem sobie pętelkę. Start przed 11, a już było dość ciepło. Później było tylko gorzej.
Na początek do Ropczyc i wyjeżdżam stamtąd na północ. Na podjeździe zauważam innego kolarza, więc trochę przycisnąłem i na początku zjazd doganiam go. Po dostaję od niego propozycję, żeby pojechać trochę po zmianach. On jedzie do Mielca, a ja nie miałem jakiegoś celu, więc się podłączam. Co prawda miałem oszczędzać kolano, ale jakoś tak dość dobrze się jechało. Chyba lekko wiało w plecy, więc jazda po zmianach była dość mocna. Prędkość rzadko schodziła poniżej 35 km/h. Przynajmniej powyżej 35 pęd powietrza trochę chłodził, bo przy niższej prędkość człowiek trochę się gotował od słońca. Temperatura praktycznie nie schodziła poniżej 30 stopni. 
We dwóch dojeżdżamy od Tuszymy i tam się rozdzielamy. Ja jadę kieruję się przez las na Niwiska. Wiatr przestaje pomagać, a słońce zaczyna co raz bardziej dopiekać. Na tym odcinku jedzie mi się ciężko, a zapasy picia topnieją z każdym kilometrem. Mimo że zabrałem 2 bidony to po półtorej godziny miałem już pusto, a mnie suszyło. W końcu odbijam na południe i zaczyna mi się lepiej jechać. Do Sędziszowa lecę już prosto drogą przez Kamionkę i nawet tempo dalej udaje się utrzymać w miarę przyzwoite. 




  • DST 58.40km
  • Teren 40.00km
  • Czas 02:49
  • VAVG 20.73km/h
  • VMAX 34.56km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 1568kcal
  • Podjazdy 185m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szutry

Czwartek, 11 czerwca 2020 · dodano: 11.06.2020 | Komentarze 0

Dzisiaj zwiedzałem nowe szutrowe i leśne drogi. Trasa wymyślona z pomocą googla, ale ostatecznie kilka dróg, które myślałem że będą szutrami okazały się jednak asfaltowe. Mimo to i tak sporo udało się potłuc w terenie i nowe drogi doszły do repertuaru wyjazdowego. Póki co szukam terenowych dróg którymi mógłbym wyjechać trochę bardziej na północ bez konieczności czołgania się po asfalcie. Na razie znam takie tylko z Klęczan, gdzie bez problemu mogę szybko wbić do lasu. Teraz szukam jeszcze bardziej w północnych okolicach Sędziszowa, żeby móc zamknąć pętlę po lasach bez konieczności wracania tą samą drogą. 
Cała trasa dzisiaj do bólu płaska tak że nawet nie zrzucałem z dużego blatu, ale właśnie taka miała być, bo dalej staram się oszczędzać moje prawe kolano. 
Z Kamionki na Cierpisz miałem nadzieję na polno-leśną drogę, ale okazało się że prawie cała to asfalt z wyjątkiem paruset metrów gdzieś w połowie. Co prawda sporo syfu jest na niego naniesione, ale jakby co to bez problemu do przejechania na szosie jak będzie trochę bardziej sucho, bo teraz na odcinku terenowym sporo kałuż. 
W lesie koło Rezerwatu Zabłocie sporo ludzi. Jak przejechałem nad autostradą to zaczęło kropić, ale przy duchocie która była to ten mały deszczyk był nawet przyjemny. Na ostatnim leśnym odcinku uwaliłem się cały błotem, ale trzeba było już pędzić do domu, bo ciemne burzowe chmury już straszyły większym deszczem.
No i 2000 km stuknęło.




  • DST 36.29km
  • Czas 01:50
  • VAVG 19.79km/h
  • VMAX 39.96km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Kalorie 1004kcal
  • Podjazdy 110m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zdążyć przed burzą

Niedziela, 7 czerwca 2020 · dodano: 09.06.2020 | Komentarze 0

Wczoraj zostałem zjarany przez słońce podczas koszenia trawy i na rowerze, więc dzisiaj wolałem raczej unikać mocniejszego słońca. Zadanie nie było łatwe, bo grzało jeszcze mocniej niż wczoraj. Żeby schować się przed promieniami wybrałem dzisiaj górala i pojechałem w las. Standardowo trochę gubienia się i jazdy przez las na ukos, co skończyło się jak zawsze- mokradła i pokrzywy;) Do tego dwie śmieszne gleby przy 15 km/h. Raz zaskoczyła mnie gałąź, a raz nieoczekiwana i zarośnięta dziura w mostku.. Znalazłem fajne śródleśne łąki niedaleko Rezerwatu Zabłocie tylko trochę zarośnięte. Do Cierpisza bardzo przyjemna dróżka przez las i pola, no może z wyjątkiem odcinka po piasku.
W Cierpiszu po wyjechaniu z lasu ujrzałem na horyzoncie nadchodzący armagedon, więc powrót do domu po asfalcie możliwie najkrótszą drogą. 
Na szczęście zdążyłem przed burzą. Pół godziny później za oknem rozpętała się masakra deszczowo-gradowa, której ukoronowaniem był grad między innymi takiej wielkości jak ze zdjęcia. Spotkać coś takiego podczas jazdy na rowerze to by była walka o przetrwanie..



Gdzieś przez pola..
Gdzieś przez pola.. © azbest87

Polne drogi
Polne drogi © azbest87

Przed tym gradem udało się uciec
Przed tym gradem udało się uciec © azbest87




  • DST 46.19km
  • Czas 01:37
  • VAVG 28.57km/h
  • VMAX 42.84km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 1638kcal
  • Podjazdy 217m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po przerwie

Sobota, 6 czerwca 2020 · dodano: 09.06.2020 | Komentarze 0

Ostatnie dwa tygodnie to przerwa w jeździe spowodowana kontuzją kolana. W tym czasie tylko godzinka na trenażerze. Kolano niby nie boli, ale dalej jeszcze jakieś takie nie pewne. Dlatego dzisiaj trasa po moim płaskim standardzie tak żeby nie przeciążać zbytnio kolana. Nawet udało się w miarę bez problemów przejechać. Powoli trzeba się znowu rozkręcać. No i pogoda bardzo przyjemna do jazdy. W końcu mogłem pojeździć w prawdzie letniej pogodzie, chociaż chwilami dość mocno wiało. 


Zalew w Cierpiszu
Zalew w Cierpiszu © azbest87