Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 96750.34 kilometrów w tym 7732.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

>100km

Dystans całkowity:22815.29 km (w terenie 1387.00 km; 6.08%)
Czas w ruchu:1043:50
Średnia prędkość:21.86 km/h
Maksymalna prędkość:81.40 km/h
Suma podjazdów:173162 m
Maks. tętno maksymalne:178 (95 %)
Maks. tętno średnie:154 (82 %)
Suma kalorii:223799 kcal
Liczba aktywności:177
Średnio na aktywność:128.90 km i 5h 53m
Więcej statystyk
  • DST 179.19km
  • Czas 07:02
  • VAVG 25.48km/h
  • VMAX 68.12km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • HRmax 162 ( 87%)
  • HRavg 135 ( 72%)
  • Kalorie 3920kcal
  • Podjazdy 1848m
  • Sprzęt Ridley
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Do domku

Niedziela, 10 września 2023 · dodano: 24.11.2023 | Komentarze 0

Słońce dzisiaj dobrze spaliło, górki nawet wchodziły mimo bolącego kolana, aż do podjazdu w Czudcu, tam mnie już pozamiatało;)




  • DST 175.80km
  • Czas 07:19
  • VAVG 24.03km/h
  • VMAX 70.80km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 170 ( 91%)
  • HRavg 144 ( 77%)
  • Kalorie 4884kcal
  • Podjazdy 1882m
  • Sprzęt Ridley
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Takie tam na weekend;)

Sobota, 9 września 2023 · dodano: 24.11.2023 | Komentarze 0

Można się zmęczyć..
Brat w roli rowerowego pomocnika i modela przy zdjęciach;)




  • DST 101.48km
  • Czas 04:05
  • VAVG 24.85km/h
  • VMAX 64.29km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 170 ( 91%)
  • HRavg 146 ( 78%)
  • Kalorie 2628kcal
  • Podjazdy 1291m
  • Sprzęt Ridley
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Przepalanie nogi na górkach

Sobota, 2 września 2023 · dodano: 24.11.2023 | Komentarze 0

W repertuarze kilka dawno nieodwiedzanych dróg. Na początku straszyło deszczem, ale szybko przeszło, a później zrobiła się piękna pogoda do jazdy! Na niebie szaleństwo chmur;)




  • DST 114.90km
  • Czas 04:31
  • VAVG 25.44km/h
  • VMAX 64.07km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 4236kcal
  • Podjazdy 1217m
  • Sprzęt Ridley
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Z odwiedzinami na Slovensku

Czwartek, 3 sierpnia 2023 · dodano: 24.11.2023 | Komentarze 0

Słońce świeciło przez pierwsze kilkanaście kilometrów. Później 4 razy deszcz, dętka na podjeździe ze Starej Lubovny, zmiana dętki w deszczu. Mokry zjazd na którym do końca przemoczylem buty. Bardzo fajny odcinek wzdłuż Popradu po słowackiej stronie, ale przez to prawie 30 km czekałem na znalezienie sklepu, więc mocno odczułem brak wody i jedzenia. Mimo że po polskiej stronie już bez deszczu to i tak wróciłem całkowicie przemoczony.




  • DST 102.36km
  • Czas 03:53
  • VAVG 26.36km/h
  • VMAX 67.53km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • HRmax 177 ( 95%)
  • HRavg 154 ( 82%)
  • Kalorie 3049kcal
  • Podjazdy 1104m
  • Sprzęt Ridley
  • Aktywność Jazda na rowerze
  • mapa trasy mini

Dawno mnie nie było na tych górkach:)

Sobota, 29 lipca 2023 · dodano: 24.11.2023 | Komentarze 0

Udało się uciec przed chmurami burzowymi:) nie spodziewałem się że będzie dzisiaj tak gorąco! 2/3 trasy z temperaturą ponad 30 stopni.




  • DST 159.35km
  • Czas 06:41
  • VAVG 23.84km/h
  • VMAX 76.19km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 163 ( 87%)
  • HRavg 134 ( 72%)
  • Kalorie 3803kcal
  • Podjazdy 1556m
  • Sprzęt Ridley
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót z Przehyby

Sobota, 3 września 2022 · dodano: 04.09.2022 | Komentarze 0

Nocleg w schronisku. Rano widoki na jakieś 20m i chłodno. Temperatura około 6 stopni, więc ubieram na siebie co mam. Tym bardziej że czeka mnie długi zjazd. Przez mgłę zjazd bardzo ostrożny bo nie było widać zakrętów i śliski asfalt. Po paru kilometrach przebijam pułap chmur i widoczność wzrasta, ale nachylenie zjazdu spada, więc nie ma się już gdzie rozbujać. Dalej jadę na Stary Sącz i po jakichś górkach mijam Nowy Sącz. Trochę zaczyna doskwierać prawe kolano. Chyba nie przyzwyczajone do takich tras. Niestety nie przechodzi już do końca. W Bieczu przerwa na żarełko i wracam na Podkarpacie. Stąd trasa już znana, więc nawet nie chce mi się robić zdjęć. 




  • DST 160.07km
  • Teren 2.00km
  • Czas 07:37
  • VAVG 21.02km/h
  • VMAX 72.13km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 177 ( 95%)
  • HRavg 145 ( 77%)
  • Kalorie 4844kcal
  • Podjazdy 2599m
  • Sprzęt Ridley
  • Aktywność Jazda na rowerze

Schronisko Przehyba

Piątek, 2 września 2022 · dodano: 04.09.2022 | Komentarze 0

Zdrowa trasa! Do Jodłowej większość znanymi mi terenami. Później wzdłuż Parku Krajobrazowego Brzanki. Następnie Pogórze Ciężkowickie, wieża widokowa w Bruśniku i sporo górek po drodze ze świetnymi widokami. W Nowym Sączu przerwa na pizzę, później małe zapasy w sklepie i dawaj pod górę. Jeden z najwyższych szosowych podjazdów w Polsce. 12km i ponad 800 w pionie. Pierwsza połowa w miarę lajtowa. Druga połowa masakra. Długie odcinki z nachyleniem kilkanaście procent. Cieszyłem się jak nachylenie spadało poniżej 10%;) Pewnie łatwiej by poszło gdyby nie to że na dole zanim zacząłem podjazd miałem już prawie 150km w nogach i 1800 w pionie. Ale podobało mi się!:) W schronisku mimo zamkniętego bufetu Pani poratowała mnie żurkiem i ciepłą herbatą, a ciepły prysznic to było zbawienie.
Foty do zobaczenia na stravie.




  • DST 153.36km
  • Teren 0.50km
  • Czas 05:16
  • VAVG 29.12km/h
  • VMAX 43.05km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 171 ( 91%)
  • HRavg 146 ( 78%)
  • Kalorie 3638kcal
  • Podjazdy 508m
  • Sprzęt Ridley
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gminobranie z wizytą nad Wisłą

Poniedziałek, 15 sierpnia 2022 · dodano: 22.08.2022 | Komentarze 0

Trasa którą planowałem od dawna tylko jakoś nigdy nie było okazji i czasu. W ramach objeżdżania nowych gmin i zaliczenia pozostałych do zobaczenia na Podkarpaciu wybrałem się na północno-zachodnie rubieże województwa. Od początku spodziewałem się płaskiej trasy i taka była;) Niestety okolica głownie z tego powodu raczej mało interesująca. Do tego gorąco i wietrznie. Początek do Radomyśla z wiatrem, więc tempo ekspresowe. Nawet zastanawiałem czy nie jechać dalej do Krakowa, bo fajnie wiało;)
Jadąc na północ zaczyna mnie dogrzewać i wieje z boku. Im bliżej Wisły tym co raz bardziej pod wiatr. Odbijam na chwilę nad Wisłę na małą przerwę. Później przerwa na Orlenie na loda i uzupełnienie picia. Po tym trochę odżyłem i dobrym tempem ruszam w stronę Mielca. Za Tuszowem Narodowym odbijam na wschód w las. Zaczynają się małe hopki i niestety jazda pod wiatr. Powoli przebijam się przez pagórki i wjeżdżam w tereny już mi znane. Od Niwisk to już jazda standardowymi drogami. 
Udało się zaliczyć 7 nowych gmin i zakończyć tą część województwa. Jeszcze dwie takie trasy i Podkarpacie będzie cały zaliczone:)
Okolica jedna była dość nudna i raczej nie prędko się tam wybiorę znowu, chyba że tranzytem zmierzając gdzieś indziej. 




  • DST 119.66km
  • Czas 04:36
  • VAVG 26.01km/h
  • VMAX 63.76km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • HRmax 172 ( 92%)
  • HRavg 150 ( 80%)
  • Kalorie 3256kcal
  • Podjazdy 1413m
  • Sprzęt Ridley
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy:)

Sobota, 25 czerwca 2022 · dodano: 06.07.2022 | Komentarze 0

Pierwszy raz spróbowałem pojechać rowerem do pracy. Z racji sporej odległości nie jest to małe przedsięwzięcie tym bardziej że po 60 km jazdy trzeba się jeszcze ogarnąć żeby specyficznie nie "pachnieć" w biurze;) 
Start z domu o 5:20. Trzeba było wstać ponad godzinę szybciej niż normalnie. Myślałem że rano będzie cieplej, bo ostatnio są dość upalne dni, ale zaskoczyło mnie tylko 11 stopni. Problemem było wkręcić organizm na obroty o godzinie o której normalnie śpi, ale w końcu jakoś poszło, chociaż pierwsze 20 km to raczej dość spokojne. Na miejscu byłem nawet 5 minut przed zakładanym czasem. Prysznic na szybko i do roboty;) Pod koniec temperatura dobiła nawet do 20 stopni, więc już całkiem przyzwoicie. 
Powrót poszedł dużo gorzej. Na zewnątrz mega gorąc- jadąc przez Krosno jakieś 32-33 stopnie. Na prawdę gorąco zrobiło się jednak na podjeździe pod Prządki. Temperatura na liczniku prawie dobiła do 37 stopni. Wtedy już zacząłem czuć że się gotuję. Po drugiej stornie górki w lesie było tylko ze 3-4 stopnie mniej. Mimo że teraz jazda z górki to szło jakoś mozolnie. Na kolejnym podjeździe znowu mnie dogrzewa. Do tego kończy mi się woda, a sklepu brak, a na dobicie dzwoni kolega z pracy- okazuje się że wypadł mi telefon służbowy i zgubiłem go w Węglówce. Tyle szczęścia że znalazła go jakaś kobieta i dzwoniła po ostatnich numerach. Dzięki temu udało się go odzyskać i nawet się nie uszkodził;) Dopiero w Olimpowie znajduję sklep i uzupełniam zapasy picia. Temperatura na szczęście spada do znośnych 30 stopni i ostatnie kilkanaście kilometrów jedzie mi się już trochę lepiej. 
Sumarycznie prawie 120 km i ponad 1400 m w pionie, więc zdecydowanie nie jest to trasa do pracy którą można by śmigać codziennie :P ale od czasu do czasu w ramach mocniejszego treningu można sobie coś takiego zapodać. 





  • DST 115.47km
  • Teren 2.00km
  • Czas 04:49
  • VAVG 23.97km/h
  • VMAX 68.82km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRmax 163 ( 87%)
  • HRavg 140 ( 75%)
  • Kalorie 2861kcal
  • Podjazdy 1433m
  • Sprzęt Ridley
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gmina Jodłowa

Wtorek, 3 maja 2022 · dodano: 07.05.2022 | Komentarze 0

Założeniem na dzisiaj było zrobić setkę, a przy okazji postanowiłem zaliczyć jedną z brakujących mi na podkarpaciu gmin tak więc padło na Jodłową. 
Na początku myślałem że nie dam rady, bo po wczorajszej jeździe jeszcze bolały nogi i ciężko się jechało. Na szczęście gdzieś po godzinie nogi odpuściły i jechało się w miarę przyzwoicie chociaż bez większej mocy. Górka przed Jodłowa bardzo fajna ponieważ długi odcinek jechało się szczytem wzniesienia. W Jodłowej popas pod sklepem, ale miałem ochotę na coś ciepłego, a nie tylko ciastka i banany. Na szczęście górkę dalej napatoczył się Orlen i wchłonąłem na szybko hot-doga. Asfalt w Grudnej to jakaś masakra- dziura na dziurze, aż się ucieszyłem że skręcam na kolejny podjazd mimo że czekało mnie kilka kilometrów pod górę i pawie 200 metrów w pionie. Od szczytu Głobikowej jechało się co raz lepiej i nawet średnią udało się trochę podkręcić w drodze do domu. 
To był udany weekend majowy od strony rowerowej. Na 4 dni wolne, 3 razy po górkach z przewyższeniami co najmniej 950m. W środę nogi były porządnie zmęczone;)