Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 102701.43 kilometrów w tym 7993.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 707618 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2011

Dystans całkowity:1633.09 km (w terenie 85.00 km; 5.20%)
Czas w ruchu:87:39
Średnia prędkość:18.63 km/h
Maksymalna prędkość:80.05 km/h
Suma podjazdów:16961 m
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:81.65 km i 4h 22m
Więcej statystyk
  • DST 56.06km
  • Teren 21.00km
  • Czas 02:39
  • VAVG 21.15km/h
  • VMAX 57.60km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 742m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

W końcu na swoich górkach

Środa, 31 sierpnia 2011 · dodano: 31.08.2011 | Komentarze 0

Dawno już nie jeździłem po swojej okolicy, a tym bardziej w terenie po moich górkach. Dzisiaj w końcu musiałem się przejechać tymi terenami:) Dalej jeszcze osłabiony po przerwie chorobowej, ale nie mogłem wysiedzieć w domu. Postanowiłem zrobić sobie parę góreczek. Miało być trochę krócej, ale zbyt przyjemnie się jechało:P
Początek to trasa Skandii, na Borówkach odbiłem w inną stronę i zjechałem do Kielnarowej. Miałem wracać do domu, ale ostatecznie uderzyłem jeszcze na podjazd w Borku i przejechałem górką na Przylasek. Zjazd do Budziwoja z małymi przeszkodami w rodzaju wysypanych górek z ziemi na drodze;) na koniec jeszcze rozlatująca się kładka, która już tak wygląda, że człowiek się zastanawia, czy to akurat pod nim się urwie;) Jeszcze skoczyłem na myjnię, bo rower nie były myty od dwóch miesięcy;) ale smoły z Ukrainy już nie da się chyba niczym usunąć;)

Trasa:


Kategoria 50-100km, Tu i tam


  • DST 40.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 16.00km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Podjazdy 300m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jedlicze

Niedziela, 28 sierpnia 2011 · dodano: 28.08.2011 | Komentarze 2

XC w Jedliczu o Puchar Gminy;) Pierwszy start w życiu. Bardzo nie trafiony wybór formy wyścigu, bo ja do xc kompletnie się nie nadaję;) Ponadto po imprezie, dwóch godzinach snu i z dobierającą się do mnie chorobą. Nie było kompletnie mocy do jazdy co też skończyło się obstawianie tzw. ogona razem z Mateuszem, ale za to co się pośmialiśmy to nasze:P Teraz w końcu czas na odpoczynek i wyciągnięcie wniosków;) Organizm musi się w końcu zregenerować po wyprawach.
Za to gratulacje do mojego brata, który był pierwszy:) ale z kim ja się mam ścigać skoro on dopiero co był dziesiąty na Mistrzostwach Polski;)
W czasie powrotu skoczyliśmy jeszcze przejechać się po kamulcach i korzeniach na Prządkach i do domu. W aucie jakieś choróbsko już całkiem zaczęło mnie rozkładać i wróciłem lekko nieprzytomny;)

Takie tam nakręcone przez Mateusza podczas jazdy:)


Kategoria 0-50km, Tu i tam, Z kimś


  • DST 22.07km
  • Czas 01:03
  • VAVG 21.02km/h
  • VMAX 52.88km/h
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto wieczorową porą

Piątek, 26 sierpnia 2011 · dodano: 27.08.2011 | Komentarze 0

Wieczorne objeżdżanie rzeszowskich ścieżek rowerowych + chwila na grillu nad zalewem + odprowadzenie znajomej.




  • DST 125.69km
  • Teren 1.00km
  • Czas 05:40
  • VAVG 22.18km/h
  • VMAX 80.05km/h
  • Podjazdy 1402m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sierpniowe Bieszczady- dzień 4- Manasterzec- Rzeszów

Środa, 24 sierpnia 2011 · dodano: 29.08.2011 | Komentarze 6

Ostatni dzień, czyli powrót do domu, co nie znaczy, że się obijaliśmy;)
Na początek postanowiliśmy się wydrapać na górkę zaproponowaną przez Bożenkę- na szybowisko w Bezmiechowej. Trzeba przyznać, że z obciążonym rowerem była to jedna z najcięższych szosowych górek na które miałem okazję się wspinać w naszych terenach. Na 3 km ponad 260 m przewyższenia, a do tego okropne gorąco co skończyło się tym, że rękawiczki wyciskałem z potu 4 razy na szczycie;P ale górka oczywiście skatowana bez odpoczynku chociaż prędkość spadała mi już 6 km/h:) Na górze (jakieś 620m) genialne widoki i jeszcze popatrzyliśmy jak startują paralotniarze po czym zjazd w dół gdzie czekała na nas Bożenka. Zjazd mega! Puszczam hamulce i na liczniku 64, hamuje bo ostry zakręt, znowu puszczam hample i 65. Znowu hamowanie. I teraz długa prosta, gdzie gładko dobijam do 80! Musiałem wcześniej hamować, żeby zatrzymać obciążony rower. Na dole po kawałku drogi musieliśmy się rozstać z Bożenką i już tyko z Piotrkiem pojechaliśmy w stronę Załuża po drodze oglądają ruiny zamku Sobień. Teraz czas na kolejny podjazd na ponad 600 m tylko, że jednymi z największych serpentyn w Polsce. Trochę ciągnie się ta górka, ale po serpentynach idzie szybciej niż w Bezmiechowej. Przerwa na punkcie widokowym i znowu szybki zjazd, gdzie po drodze wyprzedzam autobus:D Na zjeździe ciekawa rzecz. Otóż przy prędkości około 55 km/h coś wpadło mi do buta. Zdziwiłem się że kamień może wpaść przy tej prędkości. Na dole chciałem go wyciągnąć i okazało się, że w moim bucie siedzi konik polny:P
W Tyrawie Wołoskiej odbijamy na Mrzygłód i dojeżdżamy do Sanu. Doliną Sanu docieramy do Ulucza, gdzie oglądamy zabytkową cerkiew i jedziemy na nową kładkę nad Sanem. Tam przerwa na jedzenie i schłodzenie się w wodzie:) Stąd już sypiemy prosto na Rzeszów. Najpierw wzdłuż Sanu do Dynowa (po drodze jeszcze jedna kładka linowa), później serpentyny w Dylągówce, a na koniec narzucam mordercze tempo tak że do Rzeszowa praktycznie nie schodzimy poniżej 35 km/h.
To był bardzo udany wypad ze sporą ilością górek. Zawsze z miłą chęcią wracam w Bieszczady chociaż już parę razy objechałem niektóre z tych tras. No ale jeszcze też kilka zostało do zaliczenia:D

Trasa:


Zdjęcia:

Okolice Manasterca © azbest87


Początek podjazdu w Bezmiechowej © azbest87


Piotrek na górze;D © azbest87


Widok z szybowiska © azbest87


Widoczek z góry raz jeszcze © azbest87


Start! © azbest87


Takie tam złapane na górze © azbest87


Pod ruinami zamku Sobień © azbest87


Sepentynami pod górkę © azbest87


Na punkcie widokowym © azbest87


Cerkiew w Uluczu © azbest87


Kładka na Sanie w Uluczu © azbest87


Nad Sanem © azbest87


Takie bydlaki atakowały mnie cały czas © azbest87


Mostek linowy na Sanie © azbest87




  • DST 111.91km
  • Teren 14.00km
  • Czas 05:53
  • VAVG 19.02km/h
  • VMAX 64.80km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Podjazdy 1735m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sierpniowe Bieszczady 2011- dzień 3- Wetlina- Manasterzec

Wtorek, 23 sierpnia 2011 · dodano: 26.08.2011 | Komentarze 3

Dzisiaj w planach było przejechać przez najwyższe przełęcze asfaltowe w Bieszczadach co udało się bez problemu. Po tym odbiliśmy na drogę wzdłuż Sanu którą dotarliśmy, aż w okolice jeziora Solińskiego. Spora część tego odcinka prowadziła kamienistą drogą która asfalt widziała pewnie z 30 lat temu;) ale za to po drodze dużo wspaniałych widoków i miejsc. Nie będę się za dużo rozpisywał- odsyłam do zdjęć;) W Bukowcu zrobiliśmy sobie przerwę na chlapanie w wodzie i na koniec podjazdy koło Soliny i wzdłuż jeziora Myczkowieckiego do Leska i ostatecznie do Manasterca, gdzie mieliśmy nocleg u koleżanki. I tu podziękowania dla Bożenki za przyjęcie dwóch rowerzystów:) Nawet sporo przewyższeń wyszło:)

Trasa:


Fotorelacja:

W drodze na przełęcz Wyżną © azbest87


I serpentyny w dół do Brzegów Górnych © azbest87


Na przełęczy Wyżniańskiej © azbest87


Widoczek ze szczytu na połoniny © azbest87


Wystająca wieża mostu na Sanie © azbest87


I droga w stronę mostu © azbest87


Widok z mostu © azbest87


Przełom Sanu pod Chmielem © azbest87


Przełom raz jeszcze © azbest87


Cerkiew w Chmielu © azbest87


Widoczek podczas jazdy wzdłuż Sanu © azbest87


Gdzieś na Bieszczadzkich szutrach © azbest87


Na punkcie widokowym © azbest87


Bieszczadzkie lasy © azbest87


Bieszczadzkie żmije;) © azbest87


Nad Solinką w Bukowcu © azbest87




  • DST 106.10km
  • Teren 20.00km
  • Czas 06:08
  • VAVG 17.30km/h
  • VMAX 66.10km/h
  • Podjazdy 1727m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sierpniowe Bieszczady 2011- dzień 2- Terka - Wetlina

Poniedziałek, 22 sierpnia 2011 · dodano: 25.08.2011 | Komentarze 2

Plan na dziś był konkretny- dojechać nad jezioro Starina na Słowacji.
Zaczęliśmy od odbicia w bok by zobaczyć cerkiew w Łopience- trzeba było się tam dostać po kamulcach co na slickach jest już trochę trudniejsze. Następnie kierunek Cisna i ruszamy na podjazd pod przełęcz nad Roztokami (słowackie Ruskie Sedlo). Jest kawałeczek pod górkę, ale nawet wchodzi i w ten sposób jesteśmy na wysokości 801m. Teraz czeka nas odcinek słowacki, którzy zaczyna się od polnej drogi zmieniającej się w kamienistą serpentynę. Na slickach było sporo zabawy żeby tam zjechać, ale udało się ostatecznie bez problemu. Jazda wzdłuż jeziora to cały czas góra-dół, a podjazd w okolice zapory to 9%. Na miejscu okazuje się, że jako takiego dostępu do zbiornika nie ma ponieważ jest on źródłem wody pitnej. Na zaporę też nie da się wejść. Dlatego odwiedziliśmy tylko brzeg jeziora i punkt widokowy. Na Słowacji spotykamy kilku sakwiarzy i każdy z nich to.. Polak:P Razem z jednym z nich jedziemy niemal całą drogę powrotną do Cisnej (wracał akurat z wyprawy po Węgrzech). Okolice jeziora to najbardziej odludna część Słowacji o gęstości zaludnienia 9 osób na km2. Powrót trochę dłuższy niż zjazd nad jezioro ponieważ trzeba było się wspiąć z powrotem jakieś 500m z czego większość po tych nieszczęsnych kamieniach. Na koniec jeszcze nam została do zaliczenia przełęcz Przysłup i jesteśmy w Wetlinie, gdzie rozłożyliśmy się na polu namiotowym schroniska PTTK. Jeszcze nas burze straszyły przed spaniem, ale ostatecznie jakiegoś dużego deszczu nie było.

Trasa:


Zdjęcia:

O poranku © azbest87


Poranne rosy poszukiwanie.. © azbest87


Kwiatuszek i pszczółka;) © azbest87


Cerkiew w Łopience © azbest87


Dziuplowy stwór;) © azbest87


Przełęcz nad Roztokami © azbest87


Szutrem w dół © azbest87


Słowackie krajobrazy © azbest87


Nad jeziorem Starina © azbest87


Starina z punktu widokowego © azbest87


Jazda przez wsie których nie ma © azbest87




  • DST 131.18km
  • Czas 06:16
  • VAVG 20.93km/h
  • VMAX 67.33km/h
  • Podjazdy 1418m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sierpniowe Bieszczady 2011- dzień 1- Rzeszów- Terka

Niedziela, 21 sierpnia 2011 · dodano: 25.08.2011 | Komentarze 2

Znajomy ze studiów zaproponował mi wyjazd w Bieszczady rowerami. Długo się nie zastanawiałem;) i ruszyliśmy razem pośmigać trochę po bieszczadzkich przełęczach i górkach.
Pierwszy dzień to w sumie dojazd w góry. Stąd też droga prowadziła głównym asfaltem w Bieszczady, a nocleg zaplanowany w Terce. Po drodze zahaczyliśmy jeszcze kościół w Domaradzu i Bliznem, rynek w Sanoku, oraz zalew Soliński w Polańczyku (gdzie spotkaliśmy się ze znajomą).
Pod koniec zaczęły się porządniejsze górki, ale i widoczki świetne. Przyjemnie było znowu się pobujać po "moich" Bieszczadach:)
Na deser czekało nas genialne nocne niebo z widokiem na drogę mleczną. Jeszcze nigdy nie widziałem tylu gwiazd co było widać w Terce:) Świetny widok!

Trasa:


I trochę fotek. Zbyt dużo nie robiłem ponieważ tą trasę to już znam na pamięć;)

Pod kościołem w Domaradzu © azbest87


Wnętrze kościoła w Domaradzu © azbest87


Kościół w Bliznem wpisany na listę UNESCO © azbest87


Zaczynają się powoli większe góreczki © azbest87


Piotrek na rynku w Sanoku © azbest87


W Sanoku © azbest87


Myczków- w drodze do Polańczyka © azbest87


Widok na Zalew Soliński © azbest87


W Polańczyku © azbest87


Bieszczady w Terce © azbest87




  • DST 42.25km
  • Czas 01:26
  • VAVG 29.48km/h
  • VMAX 61.16km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 80m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do dziadków w ekspresowym tempie

Sobota, 20 sierpnia 2011 · dodano: 20.08.2011 | Komentarze 0

Najpierw na działkę i do babci pod wiatr więc trochę wolniej. Średnia tylko trochę ponad 27. Później do drugiej babci i powrót trochę naokoło, bo przez Siedliska i Budziwój, ale już bez wiatru, więc pocisnąłem mocniej i nadrobiłem trochę średnią. Co prawda spadła jeszcze na koniec przez miasto, ale i tak jest nieźle. Zwłaszcza że wiem że bez problemu mogę pojechać jeszcze szybciej:D Ciekawe jak się będzie cisnąć jak ściągną slicki? Przekonam się za tydzień, bo póki co jeszcze 4 dni w Bieszczadach:P Także reszta wpisów z wyprawy dopiero za kilka dni razem z tymi bieszczadzkimi.


Kategoria 0-50km, Tu i tam


  • DST 79.10km
  • Teren 3.00km
  • Czas 03:30
  • VAVG 22.60km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 497m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kamionka i takie tam

Czwartek, 18 sierpnia 2011 · dodano: 18.08.2011 | Komentarze 0

Najpierw do koleżanki do Kamionki, gdzie miałem okazję poznać również drugą koleżankę:) Później razem z dziewczynami do Będziemyśla, a na koniec znowu sam do Rzeszowa. Najpierw przez górkę (niezłe nachylenie) do Błędowej Zgłobieńskiej i przez Racławówkę nad zalew nad którym już ponad miesiąc mnie nie było.
Pierwszy odcinek 33km do Kamionki w czasie 1:07, więc średnia blisko 30:) Rower bez obciążenia idzie jak burza:)
Czas podany mniej więcej, a dystans z bikemap, bo dalej nie mam licznika.


Kategoria 50-100km, Tu i tam


  • DST 40.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 26.67km/h
  • Podjazdy 80m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam rozruszanie kości

Środa, 17 sierpnia 2011 · dodano: 17.08.2011 | Komentarze 0

Najpierw po mieście w celu załatwienia kilku spraw na komisariacie, w urzędzie miasta i w banku, a po południu do Ani po zdjęcia i powrót w nocy. Droga powrotna mega szybka- średnia gdzieś koło 30. Dystans tak na oko, bo licznik jeszcze nie naprawiony i jechałem bez niego.
Ponadto pierwszy raz od miesiąca jechałem rowerem, który nie waży 40 kg:P na początku aż nie mogłem go opanować, ale jak to teraz przyspiesza:P


Kategoria 0-50km, Tu i tam