Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 96750.34 kilometrów w tym 7732.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2014

Dystans całkowity:337.24 km (w terenie 60.00 km; 17.79%)
Czas w ruchu:17:48
Średnia prędkość:18.95 km/h
Maksymalna prędkość:64.96 km/h
Suma podjazdów:4780 m
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:33.72 km i 1h 46m
Więcej statystyk
  • DST 28.62km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:41
  • VAVG 17.00km/h
  • VMAX 64.96km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 630m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Góra Królewska

Środa, 28 maja 2014 · dodano: 28.05.2014 | Komentarze 2

Może i krótko, ale za to bardzo intensywnie co widać po porównaniu dystansu do przewyższeń. Najpierw na Prządki od Korczyny- znowu trochę szybciej niż ostatnio. Dalej podjazd na Górę Królewską, który mnie nieźle zmasakrował, aż potrzebowałem przerwy żeby złapać oddech;) Oj nie ma formy.. Błota na szczęście nie było za dużo choć spodziewałem się znacznych ilości. Zjazd zielonym szlakiem do Węglówki zajebisty:) Odcinki w granicach 20-25% tak że jedyny rezultat jaki daje hamowanie to że się nie przyspiesza;) Odcinkami po prostu trzeba było się ześlizgnąć w dół. Z Węglówki asfaltem znowu na Prządki i zjazd czarny szlakiem pod zamek w Odrzykoniu. Następnie kawałek w stronę Korczyny i później zielonym szlakiem do Krosna z zaliczeniem jeszcze jednej kilkudziesięciometrowej hopki na koniec. 
Krótki ale nawet to poczułem:)




  • DST 27.76km
  • Czas 01:16
  • VAVG 21.92km/h
  • VMAX 61.89km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 400m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Standardowo na Prządki

Poniedziałek, 26 maja 2014 · dodano: 26.05.2014 | Komentarze 0

Krótki krośnieński standard, czyli na Prządki od strony Korczyny. Nawet udało się wjechać trochę szybciej niż ostatnio chociaż jechało się jakby ciężej..
Później na punkt widokowy i bocznymi drogami do Krosna. 
Nie chciało mi się pchać w teren, bo chwilę przed pójściem na rower przeszła burza zapowiadająca trochę błotka w terenie.





  • DST 70.08km
  • Teren 20.00km
  • Czas 04:12
  • VAVG 16.69km/h
  • VMAX 61.31km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 1330m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Cergowa i prawie Piotruś

Sobota, 24 maja 2014 · dodano: 25.05.2014 | Komentarze 4


Wczoraj przyjechał do mnie brat z Rzeszowa i popołudniu mieliśmy w planach coś więcej pojeździć.
Padło na Cergową. Dojazd główną przez Miejsce Piastowe i Iwonicz Zdrój. Trochę przez górkę i pakujemy się w teren zmierzając na Cergową. Łatwo nie było, ale jakoś jedziemy. Jak już jesteśmy na zacnej wysokości zaczynają się fajne widoczki przez dziury w lesie. Ściana która prowadzi bezpośrednio na szczyt przeze mnie została pokonana z buta, a brat nawet część z niej podjechał, ale w końcu i on musiał część z buta pokonywać, no coż.. w najostrzejszych odcinkach strava pokazuje tam nachylenie nawet 40% :O 
Jedziemy cały grzbietem Cergowej, aż pod krzyż gdzie zostawiamy wpis w pamiątkowym zeszycie. 
Zjazd wybieramy żółtym szlakiem. W połowie trzeba było zrobić chwilę przerwy żeby ostudzić hamulce:P bo przedni przestał działać, a na tarczy można było bez problemu jajko na twardo zrobić.
Zjeżdżamy do Zawadki Rymanowskiej. Szybkie fotki przy tamtejszej cerkwi greckokatolickiej pw. Narodzenia Bogurodzicy i ruszamy dalej z zamiarem wjechania na Piotrusia. Niestety przez tragiczne oznaczenia szlaków, oraz zarośnięte drogi dość szybko gubimy szlak i ostatecznie znosi nas trochę na zachód. Przejeżdżamy przez wzniesienie Kamieniec, które jest obok Piotrusia i kończymy na okropnie zarośniętej drodze, gdzie głównie rosnąc rośliny to pokrzywy i inne chwasty. Dawno tak nie poparzyłem nóg, które piekły mnie jeszcze jak poszedłem spać wieczorem. Na chybił trafił dojeżdżamy do jakiejś podmokłej drogi, która kończy się na brodzie na rzece Jasiołce.
Próba przejazdu kończy się oczywiście zalanymi butami, ale przynajmniej docieramy do jako takiej cywilizacji. 
Wracamy do Dulki główną drogą z tym że jeszcze postanawiamy podjechać pod pustelnię św. Jana z Dukli. Stamtąd czerwonym szlakiem zjazd przez las i do Dukli.
Mieliśmy wracać już jakoś najszybciej do Krosna, ale jednak stwierdziłem że powinno mi starczyć sił żeby zaliczyć jakąś górkę, więc jedziemy na podjazd przez Wzgórze Franków i później z Kobylan do Chorkówki.
Mega fajna wyrypa, jakiej już od dawna mi brakowało. Na pewno będą kolejne z serii "Błądzenie po Beskidzie Niskim" bo w końcu na tego Piotrusia też trzeba wjechać:)


No i w końcu trochę zdjęć z wyjazdu:
Aż dym poszedł z pod opon;P
Aż dym poszedł z pod opon;P © azbest87

Do Cergowej już nie daleko
Do Cergowej już nie daleko © azbest87

Z widokami na Beskid Niski
Z widokami na Beskid Niski © azbest87

Szpan na szczycie
Szpan na szczycie © azbest87

Widok z Cergowej w stronę Krosna
Widok z Cergowej w stronę Krosna © azbest87

Droga tylko dla nas
Droga tylko dla nas © azbest87

Na szczycie Cergowej
Na szczycie Cergowej © azbest87

Cerkiew w Zawadce Rymanowskiej
Cerkiew w Zawadce Rymanowskiej © azbest87

Yyy.. to w którą stronę na tego Piotrusia?
Yyy.. to w którą stronę na tego Piotrusia? © azbest87

Z drugiej strony Cergowej
Z drugiej strony Cergowej © azbest87

Nie wszędzie dało się przejechać
Nie wszędzie dało się przejechać © azbest87

Przejazd przez Jasiołke
Przejazd przez Jasiołke © azbest87

U św. Jana z Dukli
U św. Jana z Dukli © azbest87




  • DST 26.06km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 19.55km/h
  • VMAX 56.07km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 420m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Prządki

Piątek, 23 maja 2014 · dodano: 23.05.2014 | Komentarze 0

Chociaż w pracy dzisiaj aż do 19 to zaraz po powrocie wziąłem rower i pojechałem na Prządki przez Korczynę naprzeciwko bratu, który zmierzał do mnie. Spotkaliśmy się idealnie akurat na szczycie. Później już razem przez Czarnorzeki i cały rezerwat Prządki pojeździć po skałkach i korzeniach. Tam brat na jednym większym kamulcu łapie snejka, więc konieczne jest łatanie. Jak ruszamy dalej to już powoli zaczyna się ściemniać. Jeszcze czarnym szlakiem w stronę Odrzykonia po technicznych sekcjach korzeniowo-kamienistych. Harpagan na swoich kołach 29 zjechał tam wszytko;) ja w jednym miejscu jednak podziękowałem;) Później jeszcze zjazd szutrówką przez las gdzie już prawie całkiem ciemno się zrobiło, więc reagowało się tylko na to co było czuć pod kołami;)





  • DST 1.50km
  • Czas 00:08
  • VAVG 11.25km/h
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Myjnia

Czwartek, 22 maja 2014 · dodano: 22.05.2014 | Komentarze 0

Na myjnię ogarnąć rower. Ciężko było go domyć.. Nawet buty tam umyłem;P




  • DST 48.35km
  • Teren 12.00km
  • Czas 02:31
  • VAVG 19.21km/h
  • VMAX 57.74km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 600m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zbieranie błota

Środa, 21 maja 2014 · dodano: 21.05.2014 | Komentarze 6

Z racji że forma kiepska to trochę odczułem jazdy z tego tygodnia. Początkowo miałem dzisiaj trochę spokojnie pojeździć, ale wyszło jak zawsze;)
Najpierw przez Głowienkę i Wrocankę do głównej drogi i nią już prosto do Dukli. Miałem jechać gdzieś w stronę Iwonicza, ale już w Dukli zmieniłem zdanie i skierowałem się na podjazd na Wzgórze Franków. Jest się gdzie tam zmęczyć. Jakieś 1,6 km ze średnim nachyleniem 9%. Zjazd najpierw krętą drogą przez las, a później pozostałościami asfaltu. Tutaj znowu zmieniłem pierwotny plan i pojechałem szuterkiem w górę. Obrałem kierunek na wiatraki w Wietrznie. Póki jechałem po szutrze to jechało się świetnie. Niestety w lesie dalej warunki do jazdy są dalekie od oczekiwanych. Zaraz wpakowałem się w błoto, które zakleiło mi opony i już nieduże podjazdy zaczęły być problematyczne z racji koła kręcącego w miejscu. Poza tym nawierzchnia była na tyle śliska że czasem delikatny skręt kierownicą powodował zarzucanie całym rowerem. Miarka się przebrała gdy wpakowałem się w jakąś kałużę, która okazała się na tyle głęboka że tylna przerzutka zaliczyła błotną kąpiel, a zgrzytanie łańcucha towarzyszyło mi już do końca jazdy. Chciałem się już wydostać z tego lasu, ale oczywiście wtedy piękna szutrowa droga, co do której byłem pewny że musi mnie zaprowadzić gdzieś do cywilizacji skończyła się ni stąd z zowąd w jakiś chaszczach. Trzeba było się wracać i szukać wyjazdu.
GPS to fajna rzecz, ale w środku lasu to jest o dupę rozbić. Może i wiem gdzie mniej więcej jestem, ale nie widać żadnych dróg, a najkrótszy odcinek prowadzący do najbliższej oznaczonej drogi przeważnie okazuje się trasą gdzie po drodze trzeba przebyć że 3 parowy, kilka potoków i na koniec przetargać /przenieść (niepotrzebne skreślić) rower przez mega zarośnięte pole lub łąkę- sprawdzone na własnej skórze już kilka razy;)
Wracając do trasy to po wyjechaniu z lasu na szczęście zostało mi już tylko przebrnięcie przez zarośniętą drogę i można było w końcu obrać kierunek na dom, bo słońce zaszło już chwilę temu. 
No i miałem się nie brudzić, a trzeci dzień z rzędu wszytko się nadaje tylko do prania ;)
Jeszcze endomondo wyłączyło się samo z siebie, więc trasa niezarejestrowana do końca.


Jeden z wiatraków w Wietrznie- gdzieś w tle Krosno i Park Czarnorzecko- Strzyżowski
Jeden z wiatraków w Wietrznie- gdzieś w tle Krosno i Park Czarnorzecko- Strzyżowski © azbest87




  • DST 41.73km
  • Teren 9.50km
  • Czas 02:03
  • VAVG 20.36km/h
  • VMAX 59.64km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 410m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nowe drogi w polach

Wtorek, 20 maja 2014 · dodano: 21.05.2014 | Komentarze 0

Jazda w poszukiwaniu nowych dróg ciekawszych niż asfalt. Sporo błądzenia, jedna gleba spowodowana przez jakiegoś burka i powrót już po zachodzie słońca, ale jechało się bardzo przyjemnie:)  




  • DST 37.09km
  • Teren 4.50km
  • Czas 01:51
  • VAVG 20.05km/h
  • VMAX 53.01km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 380m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zmęczony

Poniedziałek, 19 maja 2014 · dodano: 19.05.2014 | Komentarze 0

Po pracy wyszedłem zmęczony i średnio mi się chciało iść jeździć, ale taka pogoda zachęciła żeby choć trochę pokręcić w ramach przewietrzenia.
Na początku powoli, ale im dłużej jechałem tym lepiej się jechało i więcej miałem siły. Paradoks;) 
Miałem też odpuścić sobie teren, bo po ostatnich opadach może być nie za wesoło w lesie.
Tak jakoś jednak wyszło że skończyłem na polnych drogach, a później w lesie. Zebrałem kolejną porcję błota na rower i na siebie. Skończyło się to na konieczności przeprawy przez leśny strumyk, targaniem roweru pod jakąś skarpę i przenoszenie go przez łąkę z trawą prawie po pas;) ale było przyjemni i widoczki fajne.
Jeszcze można by pojeździć dłużej, ale że byłem tylko w krótkim rękawku to już się chwilami trochę chłodno robiło, więc wróciłem do domu.




  • DST 26.27km
  • Czas 01:18
  • VAVG 20.21km/h
  • VMAX 58.32km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 350m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z ciemnymi chmurami

Wtorek, 13 maja 2014 · dodano: 13.05.2014 | Komentarze 0

Nie ma kiedy jeździć.. albo brak czasu, albo brak pogody..
Dzisiaj po pracy było bez opadów, więc wybrałem się chwilę pokręcić chociaż na południowy- zachód od Krosna wyszła chmura, która bardziej zapowiadała armagedon niż zachęcała do jazdy;)
Na szczęście przeszła południową stroną i mnie nie dosięgła chociaż w czasie jazdy raczej spodziewałem się zetknięcia z nią.
Pojechałem bocznymi drogami i trafiłem na ulicę Poprzeczną i Górską. Osoby bez formy, czyli takie jaka ja ten podjazd potrafi zniszczyć;) Nachylenia dochodzące do 20% i średnie na 2 kilometrach 8% robi swoje:) Trochę się zasapałem..
Na szczycie pod przekaźnikiem małe zaskoczenie, bo w miejscu gdzie jeszcze niedawno śmigałem fajną szutrową drogą przez las w stronę Czarnorzek nagle wyrósł asfalt na całym tym odcinku (będzie ponad 2 kilometry). Zrobiła się fajna pętelka dla szosowców, ale ja jednak wolałem tamten szuter.
Stamtąd skierowałem się na zjazd koło zamku w Odrzykoniu i do domu, bo chociaż najciemniejsza chmura wydawała się przechodzić to jednak pogoda nie rozpieszczała i w każdej chwili mogło zacząć padać z jakiejś inne chmury.




  • DST 29.78km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:28
  • VAVG 20.30km/h
  • VMAX 52.07km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 260m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gdzieś w pola

Środa, 7 maja 2014 · dodano: 07.05.2014 | Komentarze 0

Miała być jazda wczoraj i dzisiaj, a wyszło przenoszenie biura w pracy i trzeba było zostać dłużej.
Skończyło się tylko na jeździe dzisiaj i to dopiero od 19. 
Miało być po asfalcie, ale zaciekawiła mnie jedna dróżka i pojechałem w las:) Później przez pola i górką w stronę Równego ze zjazdem przez pola. Powrót już łatwiejszy bo przestało wiać, a wcześniej musiałem się zmagać z wmordewindem. 
No i fajną drogą przez pola się przejechałem, gdzie byłem bliski czołówki z sarną, ale zauważyła lampkę i kilka metrów przede mną odskoczyła w bok;)