Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 96750.34 kilometrów w tym 7732.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2010

Dystans całkowity:1045.95 km (w terenie 152.00 km; 14.53%)
Czas w ruchu:49:22
Średnia prędkość:20.51 km/h
Maksymalna prędkość:71.30 km/h
Suma podjazdów:8050 m
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:47.54 km i 2h 28m
Więcej statystyk
  • DST 18.36km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:02
  • VAVG 17.77km/h
  • VMAX 35.50km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szwendanie nad zalewem

Piątek, 26 listopada 2010 · dodano: 26.11.2010 | Komentarze 3

Ładne słoneczko zachęcało do jazdy, ale temperatura na zewnątrz już nie bardzo;) Mimo to i tak wybrałem się trochę pokręcić, wziąłem aparat i wybrałem się spokojnym tempem nad zalew. Tam trochę pofociłem, zaliczyłem glebę na błocie;) i dalej spokojnym tempem wróciłem przez miasto do domu.

Parę fotek z dzisiejszej zabawy:

Kaczucha za zalewie © azbest87


Ścieżka rowerowa nad zalewem © azbest87


Pan Wędkarz © azbest87


Rzeszowski zalew © azbest87


Lód na kałuży- jak widać dodatnia temperatura to była tylko do słońca © azbest87


Oszroniona trawa © azbest87


Trawiasta mozaika © azbest87


Takie sobie makro.. © azbest87


Jakiś gość nad Wisłokiem ćwiczył chodzenie na linie:) © azbest87


Gdzieś nad Wisłokiem.. © azbest87




Z papierkami..

Czwartek, 25 listopada 2010 · dodano: 25.11.2010 | Komentarze 0

Tylko po mieście z jakimiś tam papierami.. tym razem na śmigaczu;) Ogólnie temperatura cały czas leci w dół- było zimniej niż wczoraj wieczorem- tylko 2* a odczucie jeszcze niżej.
Bez licznika więc dane na podstawie bikemap.net




  • DST 26.06km
  • Czas 01:13
  • VAVG 21.42km/h
  • VMAX 36.80km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

10000 w 2010 roku!

Środa, 24 listopada 2010 · dodano: 24.11.2010 | Komentarze 8

I 1000 w listopadzie:)

Cel na ten rok wykonany:) to nie oznacza że przestaję jeździć- na ile pogoda pozwoli na tyle dalej będę kręcił, bo sezon w przecież kończy się 31 grudnia;) ale przynajmniej jest satysfakcja przekroczenia tej magicznej liczby:) a przy tym pierwszy raz tyle km natłukłem w listopadzie. Nowy rower motywuje a i pogoda nie była do tej pory taka zła:)

Dzisiaj jazda standardową trasą po Rzeszowie. Zalew i te sprawy..;) Nie było super ciepło ale ubiór był odpowiedni więc jechało się przyjemnie:) zresztą moje odczucie zimna jest trochę inna i te 4 stopnie nie jest złe:D (odczuwalna pewnie koło 0) tylko stopy marzną:/ choć dzisiaj nie było tak źle.

I panoramka dla ozdoby;)
Co prawda nie z jazdy rowerowej, ale za to bardzo malownicze miejsce i zdjęcie:)
Ehh a tu jeszcze trzeba tyle czekać do takiej pogody i takich widoków..

Panorama z Bachledówki © azbest87




  • DST 33.53km
  • Czas 01:27
  • VAVG 23.12km/h
  • VMAX 56.60km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorny rozruch

Wtorek, 23 listopada 2010 · dodano: 23.11.2010 | Komentarze 0

Cały dzień zleciał sam nie wiem na czym, chociaż nawet nie byłem na zajęciach;) Dlatego pod wieczór postanowiłem się trochę poruszać. Ostatnio jakoś nie mogę wysiedzieć w domu:P Temperatura podobna jak wczoraj więc jak dla mnie ciepło:P całe 5 stopni tylko standardowo jak trochę pojeździłem to palce u nóg zaczęły marznąć. Pośmigałem sobie po nocnym Rzeszowie + wypad przez Budziwój do Tyczyna i powrót główną drogą- tutaj jeszcze pościg autobusu, stąd v-max.

No cóż.. jedyne 17,03 i będzie;)

Żeby wpis nie był taki nudny to jeszcze panoramka dla ozdoby;)
Zdjęcie z pierwszego dnia wypadu w Bieszczady.

Panorama Sanu z kładki gdzieś na południe od Dynowa © azbest87




  • DST 24.71km
  • Czas 01:08
  • VAVG 21.80km/h
  • VMAX 33.30km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rzeszowskie ścieżki rowerowe

Poniedziałek, 22 listopada 2010 · dodano: 22.11.2010 | Komentarze 4

Chociaż ciemno, zimno i trochę mokro pojechałem lekko pokręcić bo nie mogłem wysiedzieć w domu- za dużo energii;) Standardowa trasa po ścieżkach rowerowych łącznie z objechaniem zalewu. Spada temperatura i znowu zaczyna się pojawiać problem marznących palców u stóp:/ mimo że tak poza tym jest mi ciepło;) Dzisiaj jeszcze nie było tak najgorzej to jednak w zimie będzie nieciekawie, a ochraniacze zbytnio nie pomagają. Trzeba będzie popróbować różnych sposobów;)

Tak w ogóle to miałem jechać z Mateuszem, ale po wyjechaniu z pod bloku po 200 metrach załatwił tylną przerzutkę w Leader Foxie- wkręciła się w koło;) wróciliśmy się i wziął Meridę. Wyjeżdżamy z pod bloku a tu kapeć z przodu:P Uznał to za znak że chyba nie powinien dzisiaj iść na rower;P więc pojechałem sam;)

Dokładnie 50.56!;)




  • DST 46.32km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:06
  • VAVG 22.06km/h
  • VMAX 35.80km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po płaskim z Sebą

Niedziela, 21 listopada 2010 · dodano: 21.11.2010 | Komentarze 0

Seba obudził mnie rano sms-em czy idę na rower;) to mnie szybko obudziło, zebrałem się i na małą traskę. Dzisiaj kierunek północny. Obaj dawno już tam nie jeździliśmy. Pogoda o dziwno dzisiaj bardzo ładna i nawet nie czuć bardzo zimna. Zaliczyliśmy po drodze kładkę w Terliczce, lotnisko, Głogów, Lipie i Mrowlę. Teren sobie odpuściliśmy z racji że łatwo tam o niemałe błoto. Seba potrzebował dzisiaj dokręcić do 7000;) i u niego też trzeba szukać jakichś zdjęć, bo ja dzisiaj jechałem bez aparatu.
Ja za to wrzucam kolejną z moich wakacyjnych panoramek:)
Dzisiaj panoramka Cergowej z racji że niedaleko niej byłem tydzień temu:) tutaj widok z niejakiej Żabiej Góry położonej obok.

Panorama Cergowej © azbest87


Już tuż tuż:D 75!




  • DST 60.97km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:02
  • VAVG 20.10km/h
  • VMAX 51.80km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 630m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sołonka - tym razem ta bardziej ponura jesień

Sobota, 20 listopada 2010 · dodano: 20.11.2010 | Komentarze 2

Brat miał zrobić spokojny trening, więc pojechałem razem z nim na okoliczne górki. Co prawa pogoda raczej nie zachęcała do jazdy, ale dla chcącego nic trudnego:P W sumie zaczynało kropić gdy wyjeżdżaliśmy z pod bloku, ale poza tym nie było deszczu:) co jednak nie oznacza że wróciliśmy susi;) Ogromna wilgoć w powietrzu i deszcz który padał w nocy wystarczyły żeby wszystko było mokre;)
Najpierw na stację benzynową podpompować koło, później jazda w stronę Budziwoja i podjazd terenem na Przylasek. Zjazd przez las po błocie w kierunku "ścianki" w Lubeni i zjazd nią na dół- jechałem na hamulcach, a i tak dość szybko osiągnąłem tam 50;) szkoda że tam jest zakręt 90*;)
Na dole postanowiliśmy pojechać do Sołonki zobaczyć źródła solanek. Tak więc podjazd pod niezłą góreczkę;) i jesteśmy pod źródełkami:) Ogólnie fajnie przygotowany teren (patrz zdjęcia). Dalej pojechaliśmy przez las pod górę koło jakichś domów aż dotarliśmy do drogi. Przejazd szczytem w stronę Maternówki w okropnie ciapiącym błocie- od razu cały rowery, jak i my byliśmy w błocie;) Zjazd asfaltem do Lubeni i przez Zarzecze do Lutoryża do dziadków. Gdy zaczęło się ściemniać ruszyliśmy z powrotem do Rzeszowa bocznymi drogami. Rowery wróciły czystsze niż wyjeżdżały bo jak dziadek zobaczył w jakim były stanie to oczywiście znowu skończyło na nich wiadro wody:P Za to my cali brudni więc znowu wszystko do prania;)


Studnia solanki w Sołonce © azbest87


W Sołonce raz jeszcze © azbest87


Mapka z dzisiaj:


Tylko 122:D




  • DST 73.32km
  • Teren 26.00km
  • Czas 03:44
  • VAVG 19.64km/h
  • VMAX 65.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 948m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tarnawka, czyli ostatnie tchnienie tej "ładniejszej" jesieni

Piątek, 19 listopada 2010 · dodano: 19.11.2010 | Komentarze 4

Wczoraj pogoda z typu tej "pod psem" chociaż miałem ochotę na rower to jednak ostatecznie sobie odpuściłem. Dzisiaj dzień ładniejszy (przynajmniej nie padało) bo nawet chwilami ładnie przebijało się słoneczko, ale według prognoz pogody teraz to będzie już tylko gorzej:/ Ważne że dało się pojeździć bez problemu.
Sms do Buba i po 11 razem ruszyliśmy w trasę. Zachciało mi się jechać do Tarnawki z racji że już dawno nie odwiedzałem tych terenów.

Na początek podjazd lasem na Słocinie i terenem na Magdalenkę. O dziwo nawet nie było jakiegoś strasznego błota na tej drodze;) Później przejazd szczytem i zjazd czerwonym szlakiem (65 km/h na szutrze- uwielbiam ten zjazd:D). W końcu na drodze Łańcut- Dynów zjeżdżamy w dół do Zabratówki i kierujemy się do lasu w Tarnawce. Chwila przerwy koło kaplicy z ołtarzem w lesie. Następnie jedziemy do Tarnawki, czyli kolejnej wiejscowości na trasie:P Na drodze do Hadli Szklarskich położyli asfalt w miejscu gdzie na początku tego roku udało mi się niemiłosiernie wypaprać rower;) Jednak nie jedziemy do samych Hadli tylko odbijamy w bok chcą dotrzeć w okolice Borówek. Pogubiliśmy trochę drogi i ostatecznie kończymy znowu przy kaplicy w lesie:P Stąd już wiem którą drogą trafić na Borówki, więc tam jedziemy. Po drodze fajne widoczki i zjazd drogą którą szedł podjazd na Skandii- dość ostro w dół. Jeszcze podjazd gdzieś na Matysówkę, przejazd Łanami i zjazd wyciągiem. Zjazd nie taki łatwy bo przez błoto ślisko tam jak na lodzie co w połączeniu z moimi wysłużonymi oponami daje bardzo techniczny zjazd:P ale udaje się dotrzeć na dół bez bliższego spotkania z błotem choć kilka razy było blisko;)

Trasa z Mateusza telefonu:


Trochę fotek z dzisiaj:

Na początek widoczek na Rzeszów © azbest87


Bubu niedaleko kościółka na Magdalence © azbest87


Gdzieś na górce przy drodze © azbest87


Mateusz w lesie © azbest87


Jeziorko w lesie © azbest87


Kaplica w lesie © azbest87


Kolejne jeziorko- tym razem za lasem;) © azbest87


Gdzieś wśród pól niedaleko jakiejś stadniny © azbest87


Drzewko i koniki:) © azbest87


Przyjaźnie nastawione:) © azbest87


Nawet dały się pogłaskać:) © azbest87


Po chwili naszej obecności zaczęły się schodzi konie z całego pastwiska:P © azbest87


I znowu pod górkę.. © azbest87


Takimi szuterkami to można jeździć:) © azbest87


Widok z Borówek © azbest87


Jedne z ostatnich promieni dzisiejszego dnia © azbest87


Jedynie 183:D




  • DST 43.65km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:03
  • VAVG 21.29km/h
  • VMAX 47.40km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Znowu jesień

Środa, 17 listopada 2010 · dodano: 17.11.2010 | Komentarze 2

Dzisiaj dzień typu: nic mi się nie chce.. Nie mogłem się zmobilizować do żadnego działania, w ogóle jakiś taki senny chodziłem i bez energii.. to chyba przez spadek ciśnienia, który przy okazji przyniósł pogorszenie pogody. Skończyło się słoneczko, temperatura spadła i wszędzie pojawiły się mgły. W końcu przed zachodem słońca zmobilizowałem się na rower. Jak już zacząłem jechać to moje nastawienie jakoś się zmieniło;P Pojechałem na górkę na Zalesiu. Podjazd torem motocrossowym i zjazd przez lasek z hopkami;) Podjazd 17% w Białej, na szczycie mgła i nic nie widać, dalej przejazd Łanami i na Słocinę górą na zjazd do Malawy. Stamtąd do Krasnego ponieważ miałem coś koleżance podrzucić. Przy okazji wypiłem herbatkę i zjadłem parę ciastek;) Później powrót przez Załęże i jeszcze trochę jazdy po mieście.

Znowu bez zdjęć, więc panorama z niedzielnego wypadu zrobiona podczas wspinaczki na Górę Grzywacką.

Panorama z drogi na Górę Grzywacką © azbest87


Dalszy ciąg odliczania- 256:)




  • DST 53.55km
  • Teren 8.00km
  • Czas 02:43
  • VAVG 19.71km/h
  • VMAX 51.80km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 620m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okoliczne ścianki;)

Poniedziałek, 15 listopada 2010 · dodano: 15.11.2010 | Komentarze 1

Po wczorajszej trasie przez Beskid Niski miałem ochotę na mały rozjazd. Na rowerze okazało się że nie czuję żadnego zmęczenia, więc z Mateuszem ruszyliśmy pojeździć trochę po górkach.
Nie wiedzieliśmy gdzie jechać, ale w międzyczasie padły słowa: trudniejszy podjazd:P tak więc szybko obmyśliłem traskę po okolicznych ostrzejszych podjazdach;) Najpierw podjazd pod hotel Splendor w Lubeni, kawałek szczytem i zjazd trochę w dół po czym podjazd ścianą płaczu;P nachylenie pewnie z 20% :O ale dzisiaj jakoś łatwo poszło:P później przez las do Przylasku i zjazd terenem w stronę Tyczyna. Na koniec podjazd z Tyczyna na górkę na Białej- też daje trochę popalić;) na szczycie piękny zachód słońca:D i zjazd torem motocrossowym.

Dzisiaj znowu ciepło, a nawet jak na tą porę roku gorąco- niemal jak na wiosnę:) jechałem z podwiniętymi spodniami i rękawami, bo inaczej było za ciepło, a dzięki temu od razu przyjemniej się jechało i łatwiej było pocisnąć:D Nie przepadam za jazdą w długim ubraniu.

Bez zdjęć, ale może jakieś pojawią się u Mateusza na blogu.

Mapa z Mateusza telefonu:


Już tylko trzy stówy;)