Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 102701.43 kilometrów w tym 7993.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 707618 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2014

Dystans całkowity:104.08 km (w terenie 4.00 km; 3.84%)
Czas w ruchu:04:15
Średnia prędkość:24.49 km/h
Maksymalna prędkość:60.19 km/h
Suma podjazdów:700 m
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:34.69 km i 1h 25m
Więcej statystyk
  • DST 22.84km
  • Czas 01:02
  • VAVG 22.10km/h
  • VMAX 43.74km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jako kibic na MTB Boguchwała

Niedziela, 14 września 2014 · dodano: 14.09.2014 | Komentarze 1

Blisko miałem na start zawodów to postanowiłem podjechać zobaczyć co się dzieje. Tym bardziej że po wczorajszym kawalerskim pasowało trochę przewietrzyć głowę;) Na miejscu rodzinka, bo najmłodszy brat startował w kategorii 10-12 lat i był pierwszy:) Drugi brat startował na dystansie 40km ale nie dość że się spóźnił na start;P to jeszcze też był lekko niedysponowany po wczorajszym wieczorze, no i na dokładkę złapał gumę na trasie;)
Później do Rzeszowa przez zalew żeby zgarnąć auto z Rzeszowa. Powrót już nie rowerowy.




  • DST 30.15km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:07
  • VAVG 27.00km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 200m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pod krzyż w Niechobrzu

Sobota, 13 września 2014 · dodano: 14.09.2014 | Komentarze 0

Szybka trasa pod krzyż w Niechobrzu i powrót przez Zgłobień i Racławówkę do Boguchwały.




  • DST 51.09km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:06
  • VAVG 24.33km/h
  • VMAX 60.19km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 450m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na "starych śmieciach"

Sobota, 6 września 2014 · dodano: 06.09.2014 | Komentarze 0

Jazda po dobrze znanych okolicach, ale poznawanych na nowo, ponieważ przez ostatnie dwa lata rzadko tu się pojawiałem.
Chociaż nogi jak z drewna to wytoczyłem się jakoś na górkę w Niechobrzu gdzie na górze w lesie spotkałem Kundello. Później zjazd do Czudca i przez Podzamcze do Wyżnego. Przeleciałem przez Lubenię i Straszydle na serpentynkę. Jeszcze podjazd w stronę Przylasku, zjazd do Budziwoja, kładka na Wisłoku i do domu.
Trochę kiepsko dzisiaj nogi kręciły, jakoś nie mogły się rozkręcić- to pewnie wina braku snu i zmęczenia z całego tygodnia, jak i dłuższych przerw od roweru.

O GPS-ie przypomniałem sobie dopiero po paru kilometrach..