Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 102701.43 kilometrów w tym 7993.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 707618 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2022

Dystans całkowity:654.31 km (w terenie 21.50 km; 3.29%)
Czas w ruchu:26:02
Średnia prędkość:25.13 km/h
Maksymalna prędkość:73.61 km/h
Suma podjazdów:7553 m
Maks. tętno maksymalne:179 (96 %)
Maks. tętno średnie:153 (82 %)
Suma kalorii:18129 kcal
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:72.70 km i 2h 53m
Więcej statystyk
  • DST 58.38km
  • Czas 02:06
  • VAVG 27.80km/h
  • VMAX 65.12km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 178 ( 95%)
  • HRavg 150 ( 80%)
  • Kalorie 1525kcal
  • Podjazdy 734m
  • Sprzęt Ridley
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na wieczór

Sobota, 27 sierpnia 2022 · dodano: 04.09.2022 | Komentarze 0

Ruszałem zmęczony po całym dniu robót koło domu. Myślałem że padnę pod pierwszą lepszą górkę, ale od Olimpowa nogi zaczęły zadziwiająco dobrze kręcić:) pod wieczór przyjemnie się ochłodziło. Powrót już trochę po zmroku.




  • DST 61.33km
  • Czas 02:15
  • VAVG 27.26km/h
  • VMAX 63.85km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • HRmax 176 ( 94%)
  • HRavg 147 ( 79%)
  • Kalorie 1353kcal
  • Podjazdy 602m
  • Sprzęt Ridley
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okołokrośnieńskie hopki

Czwartek, 25 sierpnia 2022 · dodano: 25.08.2022 | Komentarze 0

Zapomniałem Garmina i do tego zmęczony po wczorajszych robotach kołodomowych, ale jak się rozkręciłem to nawet dobrze się jechało. Słońce mocno dogrzewało po 16, więc picie szło szybko. Musiałem pod koniec uzupełnić w sklepie po kilkunastu kilometrach bez picia.




  • DST 59.92km
  • Czas 02:18
  • VAVG 26.05km/h
  • VMAX 63.05km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 164 ( 88%)
  • HRavg 145 ( 77%)
  • Kalorie 1595kcal
  • Podjazdy 738m
  • Sprzęt Ridley
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy

Sobota, 20 sierpnia 2022 · dodano: 22.08.2022 | Komentarze 0

Pobudka o 5 i start niemal równo ze wschodem słońca. Rano dość rześko i 14 stopnie, więc musiałem ubrać wiatrówkę. Tempo gorsze niż wczoraj, ale miałem odpowiedni zapas czasowy żeby się wyrobić i zdążyć wziąć prysznic:) Gorzej że mój organizm nie przyzwyczajony jest do wysiłku o tak wczesnej porze i ciężko go wkręcić na obroty przed 6 rano;)




  • DST 58.76km
  • Czas 02:13
  • VAVG 26.51km/h
  • VMAX 73.61km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • HRmax 176 ( 94%)
  • HRavg 153 ( 82%)
  • Kalorie 1713kcal
  • Podjazdy 703m
  • Sprzęt Ridley
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót z pracy

Piątek, 19 sierpnia 2022 · dodano: 22.08.2022 | Komentarze 0

Upgrade trasy do pracy. Jazda w te i z powrotem jednak dość męcząca, więc tym razem wziąłem ze sobą rower do samochodu i wróciłem na dwóch kółkach do domu. W domu odpoczynek i spanie, a rano dojazd do pracy i powrót samochodem:)
Trasa urozmaicona względem samochodowego  standardu. Pojechałem przez Rzepnik i bocznymi drogami przez Wysoką Strzyżowską. Oba te fragmenty bardzo fajne do jazdy na rowerze. 




  • DST 153.36km
  • Teren 0.50km
  • Czas 05:16
  • VAVG 29.12km/h
  • VMAX 43.05km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 171 ( 91%)
  • HRavg 146 ( 78%)
  • Kalorie 3638kcal
  • Podjazdy 508m
  • Sprzęt Ridley
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gminobranie z wizytą nad Wisłą

Poniedziałek, 15 sierpnia 2022 · dodano: 22.08.2022 | Komentarze 0

Trasa którą planowałem od dawna tylko jakoś nigdy nie było okazji i czasu. W ramach objeżdżania nowych gmin i zaliczenia pozostałych do zobaczenia na Podkarpaciu wybrałem się na północno-zachodnie rubieże województwa. Od początku spodziewałem się płaskiej trasy i taka była;) Niestety okolica głownie z tego powodu raczej mało interesująca. Do tego gorąco i wietrznie. Początek do Radomyśla z wiatrem, więc tempo ekspresowe. Nawet zastanawiałem czy nie jechać dalej do Krakowa, bo fajnie wiało;)
Jadąc na północ zaczyna mnie dogrzewać i wieje z boku. Im bliżej Wisły tym co raz bardziej pod wiatr. Odbijam na chwilę nad Wisłę na małą przerwę. Później przerwa na Orlenie na loda i uzupełnienie picia. Po tym trochę odżyłem i dobrym tempem ruszam w stronę Mielca. Za Tuszowem Narodowym odbijam na wschód w las. Zaczynają się małe hopki i niestety jazda pod wiatr. Powoli przebijam się przez pagórki i wjeżdżam w tereny już mi znane. Od Niwisk to już jazda standardowymi drogami. 
Udało się zaliczyć 7 nowych gmin i zakończyć tą część województwa. Jeszcze dwie takie trasy i Podkarpacie będzie cały zaliczone:)
Okolica jedna była dość nudna i raczej nie prędko się tam wybiorę znowu, chyba że tranzytem zmierzając gdzieś indziej. 




  • DST 55.41km
  • Czas 02:03
  • VAVG 27.03km/h
  • VMAX 61.88km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 174 ( 93%)
  • HRavg 149 ( 80%)
  • Kalorie 1476kcal
  • Podjazdy 617m
  • Sprzęt Ridley
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lunch Ride

Niedziela, 14 sierpnia 2022 · dodano: 22.08.2022 | Komentarze 0

Tydzień przerwy po urlopie i znowu wskakuję na rower. W międzyczasie brakowało czasu na jazdę. Symboliczne 2 godzinki z kilkoma górkami na początek, po których całkiem fajnie się jechało z dobrym tempem. Powrót po płaskim idealnie po wiatr, więc mimo łatwiejszego terenu to musiałem walczyć o utrzymanie średniej, bo mocno wiało w twarz. 
Ogólnie na cały długi weekend miałem jechać na rower, ale mało korzystne prognozy pogody odwiodły mnie od tego pomysłu i trzeba było się zadowolić jazdą po okolicy. 




  • DST 65.53km
  • Czas 03:06
  • VAVG 21.14km/h
  • VMAX 73.15km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 176 ( 94%)
  • HRavg 150 ( 80%)
  • Kalorie 2144kcal
  • Podjazdy 1454m
  • Sprzęt Ridley
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gliczarów- Ząb- Gubałówka- Gliczarów

Piątek, 5 sierpnia 2022 · dodano: 22.08.2022 | Komentarze 0

Ostatni dzień z rowerem na wyjeździe. Dzisiaj na celu były dobrze znane górki na Podhalu. Na początek sławetny Gliczarów tylko od Bukowiny. Zjazd za to przez ściankę i do Białego Dunajca. Stamtąd na Sierockie i do Zębu. Początek koło cmentarza to niezła ściana- nogi puchną, a znaki ostrzegają o nachyleniu 20%! Miałem jechać na Gubałówkę, ale żeby nie było za łatwo to najpierw zjeżdżam do Ratułowa i zaczynam mozolną i długą wspinaczkę przez Dudkówkę na Gubałówkę. Bardzo fajna droga z widokami cały czas na Tatry, które ma się przed sobą. 9km podjazdu i prawie 400m w pionie. Początek dość trzyma nachylenia, a później wypłaszczenia przeplatane stromszymi kawałkami. Na Gubałówce przerwa na uzupełnienie wody, która już dobrą chwilę wcześniej się skończyła, bo dzisiaj dość gorąco. Jak ruszałem w trasę to było koło 30 stopni. Dodatkowo raczę się lodami z widokiem na Tatry i ruszam w dół do Zębu, skąd świetnym zjazdem zjeżdżam do Poronina. Po drodze musiałem wyprzedzać samochody, bo mnie blokowały;) Ostatnia górka to znowu Gliczarów Górny, ale inne drogą niż wcześniej zjeżdżałem. Znowu zaczyna się od podjazdu z nachyleniem 20%. Nogi trochę zmęczone i późno zjadłem batona, więc osłabłem, a tu początek bardzo stromy i mozolny, gdzie tylko wypatruję jakiejś chwili wytchnienia. Na szczęście przyjęte wcześniej kalorie powoli się wchłaniają i jedzie się lepiej w drugiej części podjazdu, gdzie towarzyszy mi zachodzące słońce. Na koniec jeszcze tylko świetny i szybki zjazd do Białki.
Dzisiaj ilość przewyższeń jak na taki dystans to bardzo sowita. W połączeniu z wczorajszą jazdą na Turbacz to dzisiaj już czułem się zmęczony.




  • DST 50.23km
  • Teren 21.00km
  • Czas 03:18
  • VAVG 15.22km/h
  • VMAX 52.73km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • HRmax 168 ( 90%)
  • HRavg 140 ( 75%)
  • Kalorie 2208kcal
  • Podjazdy 1004m
  • Sprzęt Canyon
  • Aktywność Jazda na rowerze

Turbacz

Czwartek, 4 sierpnia 2022 · dodano: 15.08.2022 | Komentarze 0

Dla urozmaicenia urlopu wziąłem ze sobą też górala. Plan minimum zakładał wjazd na Turbacz. Na więcej terenowych jazd niestety brakło już czasu. Dojazd do Waksmundu w większości asfaltowy i tam zaczynam właściwą wspinaczkę. Początek po płytach i asfalcie dobrze ponad 10% pod górę. Zdobywam trochę wysokości i skręcam w leśne drogi. Większość drogi w górę pokonuje szlakiem o nazwie: Tropem Wilczej Watahy. Notabene na terenie gminy Nowy Targ na Turbacz prowadzi kilka oznaczonych szlaków rowerowych. Droga pod górę to w większości szerokie leśne drogi z ubitej ziemi lub kamieni. Jedzie się raczej bezproblemowo choć jest dość interwałowo. Chwilę lekkiego nachylenia lub wręcz wypłaszczenie, a zaraz ścianka 20%. Maksymalnie widziałem na liczniku 26%, ale dało się to podjechać. Ogólnie cały podjazd w siodle z wyjątkiem kilkudziesięciu metrów, gdzie na jednej ze ścianek ujechało mi koło i musiałem się wypiąć, a było tak stromo że nie dało się wystartować;) Wiedziałem że czeka mnie kawał podjazdu więc od początku jechałem raczej lajtowym tempem. Nawet na koniec przyspieszyłem gdy szczyt był już blisko, a sił jeszcze sporo. Na górze w pierwszej kolejności oczywiście zaliczam wierzchołem której jest kawałek za schroniskiem, a ludzie czasem nie są tego świadomi. Później przerwa przy schornisku na szarlotkę i piwo bezalkoholowe, oraz uzupełnienie zapasów wody. Pod schroniskiem stoi trochę rowerów, ale wszystkie to ebike. Już zaczynałem czuć się rozczarowany że wszyscy przyjeżdżają tu ze wspomaganiem, ale honor pozostałych uratowały 3 osoby które przyjechały w międzyczasie na klasycznych rowerach. Z Turbacza ruszam na wschód przez piękną Halę Długą i jadę czerwonym szlakiem. Po drodze ostry zjazd z pięknymi widokami i odbijam na wymyślony sobie przeze mnie zjazd do Łopusznej czarnym szlakiem pieszym. I tu czekał mnie kawał ciężkiej roboty. Cały czas duże nachylenie często oscylujące lub przekraczające 20%. Do tego oczywiście kamienie i trochę błotka. Hamulce rozgrane prawie do czerwoności, a nadgarstków na dole już nie czułem;) Zdecydowanie za mało ostatnio jeżdżę w terenie;) Ale ostatecznie jakoś przeżyłem tą młóckę. 
Sama końcówka to już zjazd po asfalcie i mozolny powrót lekko pod górę do Białki. Po drodze jeszcze mnóstwo kolarz i wozów technicznych ekip z ProTour, bo akurat opodal była meta czasówki na Tour de Pologne i wszyscy wracali przez Białkę do linii startu. 
Spora porcja fotek na stravie. 




  • DST 91.39km
  • Czas 03:27
  • VAVG 26.49km/h
  • VMAX 72.57km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • HRmax 179 ( 96%)
  • HRavg 150 ( 80%)
  • Kalorie 2477kcal
  • Podjazdy 1193m
  • Sprzęt Ridley
  • Aktywność Jazda na rowerze

Urlopowo pętla przez Słowację

Poniedziałek, 1 sierpnia 2022 · dodano: 12.08.2022 | Komentarze 0

Urlop w Białce Tatrzańskiej rozpoczęty. Wyjazd rodzinny z dużą ekipą znajomych z dziećmi. Na szczęście coś tam udało się czasu wygospodarować na rower. Na początek pętla z Piotrkiem. Ruszamy w stronę Tatr Bielskich i ich skrajem przejeżdżamy na Słowację osiągając po drodze wysokość ponad 1000 m.n.p.m. Następnie mega długie zjazd w widokami na Tatry. Odbijamy na Lendak i dopada nas mega wiatrzysko prosto w twarz. Ciężko się pod to jedzie. Skręcamy na północ i zaczyna się kilka kilometrów podjazdu i jakieś 260 m w pionie. Później znowu długi zjazd, aż docieramu do Sromowców i wracamy do Polski. W Niedzicy odbijamy na zachód i zaczyna się mozolny długi podjazd, który przez pierwsze kilometry jest fałszywym płaskim z niedużym nachyleniem. Na szczęście chwilę wcześniej zrobiliśmy przerwę i uzupełniłem picie w bidonach, oraz kalorie we krwi;) więc jedzie się całkiem ok. Końcówka to tylko dojazd do pensjonatu przez Białkę, bo już trochę przeciągnąłem mój czas na rower;)
Piotrek dzisiaj narzucał tempo na podjazdach to średnia wyszła przyzwoita:)