Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 96750.34 kilometrów w tym 7732.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2012

Dystans całkowity:513.54 km (w terenie 81.50 km; 15.87%)
Czas w ruchu:25:07
Średnia prędkość:20.45 km/h
Maksymalna prędkość:68.03 km/h
Suma podjazdów:4854 m
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:42.80 km i 2h 05m
Więcej statystyk
  • DST 20.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 15.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Podjazdy 60m
  • Sprzęt Pożyczone itp
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przełom Dunajca

Niedziela, 29 kwietnia 2012 · dodano: 04.05.2012 | Komentarze 3

Przejażdżka rowerem podczas trekingu po Beskidzie Sądeckim i Pieninach. W Szczawnicy razem z Anią pożyczyliśmy rowery i ruszyliśmy na odcinek wzdłuż przełomu Dunajca do Czerwonego Klasztoru i z powrotem. Przyjemna przejażdżka, a nogi kręciły jakby wcale nie odczuwały paru dni łażenia z plecakiem o górach:)

Kilka przykładowych fotek z całego wypadu:

Kawałek po starcie z Piwnicznej © azbest87


Widok Tatr towarzyszył nam codziennie- tutaj niedaleko Radziejowej © azbest87


Przed nami Pieniny, a w dole Rezerwat Biała Woda © azbest87


Widok Trzech Koron obok Czerownego Klasztoru © azbest87


Najbardziej znana sosna, czyli Tatry z Sokolicy © azbest87




  • DST 79.95km
  • Teren 31.00km
  • Czas 04:01
  • VAVG 19.90km/h
  • VMAX 64.80km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 955m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wiosenne szwendanie

Czwartek, 26 kwietnia 2012 · dodano: 26.04.2012 | Komentarze 0

Piękny dzień do jazdy:) Słoneczko, ciepło, bezchmurnie. Tylko wiatr nie dawał spokoju. Wybrałem się na odcinek nad Pstrągową znaleziony na mapie, który prowadzi szczytem szutrowymi drogami. Najpierw jednak podjazd w terenie na Kielanówkę i szutrem pod krzyż w Niechobrzu. Przez Wielki Las na Pyrówki i dalej wzdłuż lasu, aż na górę w Pstrągowej. Tutaj poszukałem drogi z mapy, bo mapę oczywiście zapomniałem wziąć, ale na szczęście kojarzyłem mniej więcej gdzie to było. No i szukałem tam oznaczeń szlaku. Bardzo fajna trasa szczytem z widokami na Park Krajobrazowy i Beskid Niski. W końcu dojeżdżam do drogi na której byłem ostatnio chociaż w międzyczasie zgubiłem szlak;) Tutaj też zresztą gdzieś źle poskręcałem i zjechałem do Pstrągowej jakąś inną drogą, ale też bardzo fajną. Przez pola i las, oraz kawałek ciekawym wąwozem. Stamtąd koło ośrodka Kaczarnica do Lubeni. Tutaj jeszcze odbijam na podjazd koło kościoła i szczytem w stronę Przylasku. Tam skręciłem w jakąś drogę na której jeszcze nie byłem i w ten sposób w sumie też ciekawą drogą dojechałem do szutrówki idącej na Przylasek. Od teraz jazda minęła bardzo szybko z racji tylnego wiatru. Dzięki temu przez Budziwój można było pocisnąć trochę mocniej.
Bardzo przyjemna przejażdżka, tylko słońce mnie trochę spaliło na dłoniach, bo dzisiaj jechałem bez rękawiczek, a dłonie jeszcze nie opalane;)
Udało się też fajnie przejechać szczytem górki przeszło 20 km robiąc coś na kształt koła wokół Pstrągowej. I to w większości w terenie po szutrowych i leśnych drogach.

Mapa:


Trochę fotek:

Kościół w Racławówce- Zabierzowie © azbest87


Kapliczka przy szlaku © azbest87


Jazda przez Wielki Las © azbest87


Dalej szutrami wzdłuż lasu © azbest87


Widoki na górce w Pstrągowej © azbest87


Krzyż gdzieś tam.. © azbest87


Z widokiem na park krajobrazowy © azbest87


Góra Bardo niemalże jak na dłoni © azbest87


Wiosenne Pogórze Strzyżowskie © azbest87


Jakaś rudera gdzieś w lesie © azbest87


Wszystko kwitnie na wiosnę © azbest87


I jeszcze wiosenne drzewa © azbest87


A jutro w góry! Tym razem jednak z plecakiem na pieszo:)


Kategoria 50-100km, Fotki, Tu i tam


  • DST 28.59km
  • Czas 01:06
  • VAVG 25.99km/h
  • VMAX 43.62km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 180m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do dziadków

Wtorek, 24 kwietnia 2012 · dodano: 24.04.2012 | Komentarze 0

Rano do dziadów z bratem zaraz po tym jak spadł deszcz, więc dojechaliśmy cali brudni. Powrót po południu w nawet dość przyjemnej temperaturze chociaż przy zachmurzonym niebie.


Kategoria 0-50km, Tu i tam, Z kimś


  • DST 100.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 05:33
  • VAVG 18.02km/h
  • VMAX 68.03km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Podjazdy 1484m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

W końcu tysiąc przekroczony i pierwsza setka

Piątek, 20 kwietnia 2012 · dodano: 20.04.2012 | Komentarze 3

Długo nie mogłem się zebrać do pierwszej setki, a dzisiaj w końcu był czas i pogoda dobra do dłuższego kręcenia.
Wjechałem gdzieś przed południem i skierowałem się przez zalew na Grochowiczną. Zjazd do Czudca czarnym szlakiem. Z górki zobaczyłem, że nad Wielkim Lasem zbierają się groźnie wyglądające burzowe chmury, a w sumie tam zamierzałem jechać. Stwierdzam że nie warto pchać się prosto pod deszcz i zmieniam trasę. Po zakupach w Czudcu jadę w stronę Nowej Wsi i obieram kierunek na Strzyżów. Przejeżdżam w okolicach niejakiej Białej Góry i jadąc drogami jakimi mi się podobało trafiam na jakąś ścieżkę przyrodniczą, która doprowadza mnie przez las do Łętowni- w sumie fajny zjazd:) Niedaleko stoku narciarskiego zjeżdżam do Strzyżowa. Przejeżdżam przez most i zaczynam podjazd w stronę Brzeżanki. Gdzieś mijam zielony szlak i docieram prawie na szczyt;) No właśnie prawie.. od niego dzieli mnie prawie pionowa kilkunastometrowa ścianka.. Nie pozostaje nic innego jak wnieść tam rower. Łatwo nie było, bo było na tyle strome, że ześlizgiwałem się z rowerem w dół. Na górze znajduję szlak, a na najwyższym punkcie- wycinkę;) Nie zauważyłem, żeby był jakoś konkretnie zaznaczony, no ale wysokość 477 zdobyta;) Zaczynam zjazd w stronę Bonarówki i gdzieś w połowie znowu gubię szlak, czyli standard jak dla mnie;) Tak czy siak trafiam do drogi do której chciałem i zjeżdżam do Żyznowa. Tutaj wymyśliłem sobie, że jeszcze podjadę czarnym szlakiem na Kopalinę. To już nieźle dało mi popalić. Szczytem zacząłem jechać w stronę północną i chciałem znaleźć jakiś nowy zjazd, ale dwa razy pod rząd się nie udało. Najpierw po około kilometrowym zjeździe skończyłem na wycince nad jakimś wąwozem, gdzie nie było mowy, żeby przedostać się z rowerem. Za drugim razem skończyłem u kogoś na podwórku, więc znowu trzeba było dymać z powrotem pod górkę. W końcu zjechałem asfaltem, bo już nie miałem ochoty się gubić. Reszta powrotu standardową trasą, wschodnią stroną Wisłoka z gigantycznym głodem, ale mimo to jeszcze dobiłem po mieście ze 4-5 km tak, że podjeżdżając pod klatkę na liczniku wybiło mi dokładnie 100 km:)

Trasa- odcinki w lesie i na koniec po mieście tylko tak z grubsza.


Trochę zdjęć przez które sporo wydłużył mi się wyjazd;)

Na Grochowicznej © azbest87


Nad Wielkim Lasem zbierają się ciemne chmury © azbest87


Zabawa ze statywem i jestem na zdjęciu;) © azbest87


I znowu ja, ale więcej już dzisiaj nie będzie;) © azbest87


Kościół w Czudcu © azbest87


A tam miałem jechać- upiekło mi się :) © azbest87


Całkiem przyjemne widoczki © azbest87


Widok za plecy w połowie podjazdu na Brzeżankę © azbest87


Dalej jazda szutrem © azbest87


Zjazd pewnie byłby piękny:) © azbest87


Ale stwierdziłem że wyniosę tędy rower;) © azbest87


Po zjechaniu do Bonarówki ukazał mi się taki przyjemny krajobraz © azbest87


Park Czarnorzecko- Strzyżowski pozostaje za mną © azbest87


Tęcza- nagroda za podjechanie na Kopalinę © azbest87




  • DST 35.68km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 17.26km/h
  • VMAX 40.45km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 100m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Luzik i lajcik

Czwartek, 19 kwietnia 2012 · dodano: 19.04.2012 | Komentarze 0

Najpierw do urzędu skarbowego, a później rekreacyjnie z Anią:) Zwiedziliśmy trochę parków w Rzeszowie;) Zalew, Słocina i takie tam. Ogólnie odpoczynek przy miłej wiosennej pogodzie:)




  • DST 38.31km
  • Teren 8.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 19.00km/h
  • VMAX 42.78km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Podjazdy 300m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poszukiwanie zawilców, czyli na Przylasek

Środa, 18 kwietnia 2012 · dodano: 18.04.2012 | Komentarze 2

Z rana nawet trochę słońce się pokazywało, ale jak wyszedłem na rower to tylko całe niebo w chmurach. Bardziej się spodziewałem, że zaraz zacznie padać niż że wyjdzie znowu słońce.
Jakoś tak średnio mi się dzisiaj jechało, więc dobrze, że wziąłem ze sobą aparat to przynajmniej pobawiłem się nim trochę. Przy okazji mogłem trochę przetestować kilka pierdół do niego: szarą połówkę, wężyk spustowy i statyw elastyczny.
Najpierw nad zalew. po czym obrałem kierunek na Przylasek spodziewając się ujrzeć tam cały las przykryty zawilcami- no i nie zawiodłem się:) Uwielbiam ten widok. Szkoda tylko, że słońca nie było, bo wtedy efekt jest jeszcze lepszy.
Pogoda nie rozpieszcza, ale przynajmniej mnie nie zlało. Forma jakaś taka mizerna, albo kiepski dzień miałem;)

Trochę z fotozabawy:

Chmury straszą.. © azbest87


Na kładce- straszy zerwaniem, ale ciągle daje radę © azbest87


Ścieżka w stronę kapliczki © azbest87


Jedna z dróżek w Przylasku © azbest87


Przerwa na robienie zdjęć;) © azbest87


Zawilec w przybliżeniu © azbest87


A tu już dwa zawilce © azbest87


Jeden wyszedł ponad szereg! © azbest87


Przypiąłem statyw do drzewa i strzeliłem sobie fotkę:P © azbest87


Kategoria 0-50km, Tu i tam, Fotki


  • DST 33.56km
  • Czas 01:24
  • VAVG 23.97km/h
  • VMAX 40.82km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 180m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powtórka z rozrywki;)

Wtorek, 17 kwietnia 2012 · dodano: 17.04.2012 | Komentarze 3

Znowu do dziadków. Rano dość zimno. Zresztą jak wracałem to niewiele lepiej, ale miałem czas to sobie wydłużyłem trasę i wróciłem przez Zarzecze, Siedliska i Budziwój. Jakoś tak dziwnie mi się wydaje, że w obie strony miałem pod wiatr;)
Może w końcu będzie można trochę pojeździć. Jeszcze żeby tylko słoneczko wyszło:)


Kategoria Tu i tam, 0-50km


  • DST 28.87km
  • Teren 0.50km
  • Czas 01:12
  • VAVG 24.06km/h
  • VMAX 43.20km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Podjazdy 180m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po raz kolejny do dziadków

Sobota, 14 kwietnia 2012 · dodano: 14.04.2012 | Komentarze 2

Do dziadków i z powrotem. Rano w miarę dobre tempo. Powrót z wmordewindem i przy padającym deszczu:/
W niedzielę Cyklokarpaty, ale start zapewne się nie uda z racji wesela w sobotę;) Brak formy + prawdopodobny jeszcze większy brak formy spowodowany weselem nie będą sprzyjać szybkiej jeździe;) a wręcz jakiejkolwiek jeździe;)


Kategoria 0-50km, Tu i tam


  • DST 12.71km
  • Czas 00:29
  • VAVG 26.30km/h
  • VMAX 43.20km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 80m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót od dziadków

Środa, 11 kwietnia 2012 · dodano: 14.04.2012 | Komentarze 0

Przywiozłem sobie rower, który kilka dni stał u dziadków.


Kategoria 0-50km, Tu i tam


  • DST 91.40km
  • Czas 04:00
  • VAVG 22.85km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 1075m
  • Sprzęt Bratowa szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na szosie w słoneczku

Wtorek, 10 kwietnia 2012 · dodano: 10.04.2012 | Komentarze 3

Pogoda się w końcu poprawiła, więc trzeba było spalić trochę świątecznych kalorii. Niestety mój rower został w zeszłym tygodniu u dziadków, także musiałem użyczyć któregoś roweru brata. Wziąłem jego szosę treningową. Trochę duża, ale bardzo nie przeszkadzało to, gorzej z ustawieniami pod siebie. Myślałem że jest w miarę ok, ale w czasie jazdy szybko wyszło, że siodło jest za wysoko. Nie miałem kluczy ze sobą, więc nie miałem jak go obniżyć z racji zacisku na imbus. Przez to jechało mi się dość ciężko i niewygodnie. Na następny raz nie popełnię tego samego błędu;)
Do tego przełożenia w tej szosie do najlżejszych nie należą i górki trzeba było pokonywać dość siłowo nawet na najmniejszym przełożeniu, ale dało radę;)

Wybrałem się w okolice Dynowa. Na dobry początek Słocina, Chmielnik i podjazd w Zabratówce. Na szczycie serpentyn w Dylągówce wspaniałe widoki. Góry Słonne widać bez problemu i wydaje mi się, że udało się też dojrzeć Bieszczady- to jeszcze do sprawdzenia;) Podjazd z Dynowa w stronę Lubna i Wesołej jak zwykle trochę się ciągnął, no ale w końcu wychodzi na około 450 m. Na szczycie przerwa na skonsumowanie paru kawałków świątecznych placków;) Spory kawałek przejechałem drogą na Domaradz i odbiłem na północ w stronę Kąkolówki. Fajny zjazd serpentynami w lesie i w końcu wypadam niedaleko Błażowej. Stamtąd już prosto na północ po płaskim i na koniec jeszcze podjazd w Kielnarowej i zjazd przez Matysówkę.

Danych brak, bo jechałem bez licznika. Kilometry z bikemap, a czas grubo zaokrąglony i podany na oko;) Tempo ogólnie bardzo spokojne, ale ile mi dokładnie zeszło to nie mam pojęcia;)

Trasa:


Wziąłem aparat, ale mało zdjęć robiłem, dlatego wrzucam tylko kilka sztuk.

Po wjechaniu serpentynami w Dylągówce © azbest87


Krajobrazy z góry w Dylągówce © azbest87

Ledwie widoczna górka po prawej to Chryszczata:)

Przerwa na kawałek placka © azbest87


Droga do Wesołej © azbest87


Widoczki na pogórze © azbest87