Info

Suma podjazdów to 760361 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Wrzesień3 - 0
- 2025, Sierpień16 - 0
- 2025, Lipiec16 - 0
- 2025, Czerwiec12 - 0
- 2025, Maj12 - 0
- 2025, Kwiecień13 - 0
- 2025, Marzec8 - 0
- 2025, Luty6 - 0
- 2025, Styczeń9 - 0
- 2024, Grudzień8 - 2
- 2024, Listopad6 - 0
- 2024, Październik7 - 0
- 2024, Wrzesień8 - 0
- 2024, Sierpień10 - 0
- 2024, Lipiec9 - 0
- 2024, Czerwiec10 - 0
- 2024, Maj15 - 0
- 2024, Kwiecień11 - 1
- 2024, Marzec9 - 0
- 2024, Luty7 - 0
- 2024, Styczeń3 - 0
- 2023, Grudzień6 - 0
- 2023, Listopad4 - 0
- 2023, Październik7 - 0
- 2023, Wrzesień7 - 0
- 2023, Sierpień9 - 0
- 2023, Lipiec14 - 0
- 2023, Czerwiec6 - 0
- 2023, Maj8 - 0
- 2023, Kwiecień10 - 0
- 2023, Marzec4 - 1
- 2023, Luty3 - 0
- 2023, Styczeń8 - 0
- 2022, Grudzień3 - 0
- 2022, Listopad5 - 0
- 2022, Październik9 - 0
- 2022, Wrzesień4 - 0
- 2022, Sierpień9 - 0
- 2022, Lipiec9 - 0
- 2022, Czerwiec10 - 1
- 2022, Maj7 - 0
- 2022, Kwiecień10 - 1
- 2022, Marzec11 - 0
- 2022, Luty8 - 0
- 2022, Styczeń9 - 0
- 2021, Grudzień3 - 0
- 2021, Listopad7 - 0
- 2021, Październik5 - 0
- 2021, Wrzesień9 - 0
- 2021, Sierpień8 - 3
- 2021, Lipiec9 - 0
- 2021, Czerwiec10 - 0
- 2021, Maj9 - 0
- 2021, Kwiecień12 - 1
- 2021, Marzec8 - 0
- 2021, Luty5 - 0
- 2021, Styczeń5 - 0
- 2020, Grudzień7 - 0
- 2020, Listopad9 - 0
- 2020, Październik4 - 0
- 2020, Wrzesień4 - 0
- 2020, Sierpień9 - 0
- 2020, Lipiec10 - 0
- 2020, Czerwiec8 - 0
- 2020, Maj9 - 3
- 2020, Kwiecień14 - 5
- 2020, Marzec11 - 4
- 2020, Luty5 - 0
- 2020, Styczeń1 - 0
- 2019, Grudzień3 - 0
- 2019, Listopad3 - 5
- 2019, Październik2 - 0
- 2019, Wrzesień7 - 1
- 2019, Sierpień10 - 0
- 2019, Lipiec7 - 0
- 2019, Czerwiec13 - 0
- 2019, Maj8 - 0
- 2019, Kwiecień5 - 0
- 2019, Marzec8 - 0
- 2019, Luty5 - 1
- 2018, Listopad3 - 0
- 2018, Październik5 - 1
- 2018, Wrzesień9 - 1
- 2018, Sierpień10 - 0
- 2018, Lipiec9 - 0
- 2018, Czerwiec9 - 3
- 2018, Maj10 - 0
- 2018, Kwiecień13 - 0
- 2018, Marzec6 - 1
- 2018, Luty1 - 0
- 2018, Styczeń4 - 1
- 2017, Grudzień1 - 0
- 2017, Listopad1 - 0
- 2017, Październik5 - 0
- 2017, Wrzesień11 - 0
- 2017, Sierpień7 - 0
- 2017, Lipiec11 - 0
- 2017, Czerwiec12 - 14
- 2017, Maj11 - 2
- 2017, Kwiecień11 - 0
- 2017, Marzec10 - 2
- 2016, Listopad4 - 0
- 2016, Październik1 - 0
- 2016, Wrzesień8 - 0
- 2016, Sierpień14 - 7
- 2016, Lipiec13 - 5
- 2016, Czerwiec12 - 3
- 2016, Maj15 - 0
- 2016, Kwiecień11 - 0
- 2016, Marzec6 - 0
- 2016, Luty1 - 0
- 2016, Styczeń1 - 0
- 2015, Grudzień5 - 1
- 2015, Listopad1 - 0
- 2015, Październik4 - 0
- 2015, Wrzesień5 - 0
- 2015, Sierpień4 - 2
- 2015, Lipiec20 - 11
- 2015, Czerwiec11 - 5
- 2015, Maj8 - 2
- 2015, Kwiecień10 - 0
- 2015, Marzec3 - 0
- 2015, Luty2 - 4
- 2015, Styczeń1 - 3
- 2014, Listopad1 - 0
- 2014, Październik2 - 3
- 2014, Wrzesień3 - 1
- 2014, Sierpień10 - 3
- 2014, Lipiec10 - 2
- 2014, Czerwiec7 - 1
- 2014, Maj10 - 12
- 2014, Kwiecień9 - 2
- 2014, Marzec6 - 7
- 2014, Luty2 - 1
- 2014, Styczeń4 - 2
- 2013, Grudzień4 - 2
- 2013, Wrzesień2 - 7
- 2013, Sierpień4 - 0
- 2013, Lipiec14 - 10
- 2013, Czerwiec8 - 0
- 2013, Maj10 - 2
- 2013, Kwiecień8 - 8
- 2012, Grudzień1 - 2
- 2012, Listopad1 - 13
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Sierpień13 - 2
- 2012, Lipiec21 - 14
- 2012, Czerwiec19 - 46
- 2012, Maj20 - 22
- 2012, Kwiecień12 - 16
- 2012, Marzec13 - 28
- 2012, Luty2 - 4
- 2012, Styczeń2 - 4
- 2011, Grudzień5 - 21
- 2011, Listopad16 - 42
- 2011, Październik22 - 11
- 2011, Wrzesień24 - 25
- 2011, Sierpień20 - 34
- 2011, Lipiec26 - 43
- 2011, Czerwiec26 - 31
- 2011, Maj19 - 37
- 2011, Kwiecień21 - 47
- 2011, Marzec20 - 26
- 2011, Luty8 - 52
- 2011, Styczeń13 - 51
- 2010, Grudzień8 - 24
- 2010, Listopad22 - 74
- 2010, Październik22 - 25
- 2010, Wrzesień24 - 35
- 2010, Sierpień27 - 69
- 2010, Lipiec22 - 66
- 2010, Czerwiec22 - 43
- 2010, Maj13 - 24
- 2010, Kwiecień12 - 21
- 2010, Marzec28 - 61
- 2010, Luty7 - 11
- 2009, Grudzień7 - 28
- 2009, Listopad10 - 26
- 2009, Październik4 - 11
- 2009, Wrzesień13 - 38
- 2009, Sierpień21 - 29
- 2009, Lipiec27 - 40
- 2009, Czerwiec8 - 7
- 2009, Maj10 - 46
- 2009, Kwiecień13 - 45
- 2009, Marzec8 - 23
- 2009, Luty1 - 4
- 2008, Grudzień5 - 18
- 2008, Listopad9 - 28
- 2008, Październik11 - 47
- 2008, Wrzesień17 - 48
- 2008, Sierpień18 - 66
- 2008, Lipiec15 - 60
- 2008, Czerwiec26 - 80
- 2008, Maj27 - 151
- 2008, Kwiecień24 - 172
- 2008, Marzec25 - 218
- 2008, Luty25 - 193
- 2008, Styczeń9 - 74
- 2007, Grudzień8 - 46
- 2007, Listopad12 - 70
- 2007, Październik22 - 85
- 2007, Wrzesień26 - 55
- 2007, Sierpień21 - 35
- 2007, Lipiec4 - 15
- 2007, Czerwiec27 - 32
- 2007, Maj29 - 54
- 2007, Kwiecień25 - 25
- 2007, Marzec26 - 9
- 2007, Luty9 - 0
- 2007, Styczeń10 - 0
Fotki
Dystans całkowity: | 39637.92 km (w terenie 4151.20 km; 10.47%) |
Czas w ruchu: | 1857:43 |
Średnia prędkość: | 21.12 km/h |
Maksymalna prędkość: | 89.27 km/h |
Suma podjazdów: | 241378 m |
Maks. tętno maksymalne: | 184 (98 %) |
Maks. tętno średnie: | 160 (86 %) |
Suma kalorii: | 221084 kcal |
Liczba aktywności: | 552 |
Średnio na aktywność: | 71.81 km i 3h 26m |
Więcej statystyk |
- DST 36.01km
- Czas 01:35
- VAVG 22.74km/h
- Sprzęt GieTek;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Letni czas:D
Poniedziałek, 7 kwietnia 2008 · dodano: 07.04.2008 | Komentarze 2
Ale mi się podoba zmiana czasu:D- teraz pomimo długiego siedzenia na uczelni zdołałem wyjść na rower jeszcze zanim zrobiło się ciemno:DD -choć i tak kończyłem po zmroku;P i do tego z coraz mocniej padającym deszczem:/ który towarzyszył mi na ostatnich paru kilometrach, a w dzień była taka piękna pogoda...:/
Szkoda, chciałem jeszcze chwilę pojeździć, bo trzy dni miałem bez jazdy z powodu tragicznej pogody, nauki i bólu głowy..
Śmigałem tam gdzie zawsze;P i do tego trochę kręcenie po obrzeżach miasta,
- DST 61.55km
- Teren 25.00km
- Czas 03:08
- VAVG 19.64km/h
- Sprzęt GieTek;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Relax :D
Niedziela, 30 marca 2008 · dodano: 30.03.2008 | Komentarze 8
Odpuściłem sobie dzisiaj niedzielną jazdę z ekipą, bo zapewne pojechali na górki, a ja jakiś taki bez mocy jeszcze jestem;) (zresztą wstałem za późno;P) i wybrałem się dopiero popołudniu pojeździć trochę po lasach:D
To była całkowita rekreacja:)- po prostu mały odpoczynek przed powrotem na uczelnię;)
Na początek wylotówką na Głogów i wpakowałem się tam w las gdzie był błogi spokój:DD tylko na początku przerywany przez wystrzały, gdy przejeżdżałem niedaleko strzelnicy;P Na chwilę do wjechałem do Głogowa na małą przekąskę i wyposażenie się w płyny na dalszą drogą:) i znowu w las. Początkowo bodajże niebieskim szlakiem, ale zobaczyłem że od niego odchodzi zielony, więc odbiłem w bok.. i dobrze bo bardzo fajnymi terenami się jechało:D I tak wyjechałem w Przewrotnem gdzie na skrzyżowaniu szlak gdzieś wcięło O.o dlatego pojechałem asfaltem do Widełki. Obok elektrowni wjechałem znowu w las -ciekawie się jedzie jak co kawałek ma się nad sobą druty wysokiego napięcia:/
Przejechałem spory kawał lasem mijając m.in. po drodze fajne stawy i wyjechałem w Bratkowicach i stąd już prosto do domku przez Mrowlę i Rudną- tu skrót przez pola do wylotówki na Kraków i już jestem prawie na miejscu:D
Udało się trafić na ładną pogodę chociaż z rana tak fajnie nie było, a mi gdzieś tak po 45 minutach pięknie się wypogodziło i zrobiło się milutko ciepło:D Tylko się zmęczyłem:/ aż głupio... ;P ale cóż po chorobie nie można wiele wymagać..:)
No i parę zdjęć z tego leśnego śmigania :D
A teraz pasuje coś się pouczyć w końcu;P a tak mi się nie chce...:/
- DST 64.83km
- Teren 17.00km
- Czas 03:08
- VAVG 20.69km/h
- VMAX 50.00km/h
- Temperatura 10.0°C
- Sprzęt GieTek;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Pochorobowe jeżdżenie
Sobota, 29 marca 2008 · dodano: 29.03.2008 | Komentarze 12
Pomimo że całkiem nie odzyskałem sił po chorobie to jednak ruszyłem trochę pojeździć. Co prawda na podjazdach czuć strasznie osłabienie (jednak dwa dni niejedzenia dają się wyraźnie odczuć podczas jazdy://) choć wytrzymałościowo nie czułem wyraźnego osłabienia tylko tempo mi trochę spadło..
Na początek skoczyłem sobie przez miasto nad zalew i już po drodze można było poczuć, że wiatr będzie dzisiaj przeszkadzał:/
Następnie kierunek- Słocina gdzie pięknie wyglądał park - zielono-biały od kwitnących kwiatków:D
Następnie podjazd lasem, który wyjątkowo dzisiaj trochę poczułem:/ a w lesie podobnie jak w parku, czyli wszędzie pełno kwiatków na zielonej ściółce:DD -strasznie mi się to podoba:D
Następnie w terenie na Magdalenkę, gdzie spotkałem się z taakim błotem;PP chciałem jechać wolno żeby się bardzo nie pobrudzić, ale się nie dało- było takie błocko, że połowy to się nawet ominąć nie dało:P Wypaćkałem się ta nieźłe;) a rower jeszcze bardziej:P
Przed kościółkiem na szczycie natknąłem się jeszcze na pozostałości zimy:DD (a ja w krótkich spodenkach;PP), ale kawałek dalej zobaczyłem w końcu pierwszy raz w tym roku bociana:D -tak więc nadejście wiosny jest już nieuniknione:DD
Stamtąd zjechałem fajnym szutrowy-kamienistym zjazdem- jakieś 3km cały czas z górki, gdzie prędkość na jednym odcinku doszła nawet do 50km/h :DD
Na dolę kawałek asfaltem przez Kraczkową i dalej trochę terenem do Łańcuta:)
Tam mały odpoczynek i przekąska:D i dalej już taki trochę monotonny powrót w większości po asfalcie przez Wole Małą, Czarną, Chodaków, Palikówkę, Łąkę- tutaj drugi bociek:)) i mały skrót polną drogą
Dalej do Rzeszowa przez Trzebownisko gdzie zaczęło kropić i taki deszczyk towarzyszył mi już do samego domu:/ No i gdy wracałem temp spadła do 9* względem 14* gdy wychodziłem z domu:)
- DST 26.29km
- Czas 01:06
- VAVG 23.90km/h
- Temperatura 14.0°C
- Sprzęt GieTek;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Bo na żołądek najlepszy jest rower;)
Piątek, 28 marca 2008 · dodano: 28.03.2008 | Komentarze 13
Wracam do żywych po wczorajszych kłopotach grypowo-żołądkowych:/// dlatego dzisiaj tylko symbolicznie godzinka kręcenia mimo świetnej pogody z temperaturą bodajże 14*C :DD i bezchmurnym niebem.
Na ścieżce rowerowej spotkałem jeszcze Micia i Sebę, którzy akurat jechali na trasę, ale postanowiłem sobie dzisiaj odpuścić dłuższe jeżdżenie:)
A trasa niemal standardowa, czyli wiadomo... ;PP
Przy takiej pogodzie to się opalać można ;DD
Chwila odpoczynku na pomościku nad zalewem:D
- DST 44.67km
- Czas 01:42
- VAVG 26.28km/h
- Temperatura 3.0°C
- Sprzęt GieTek;)
- Aktywność Jazda na rowerze
CICHO WSZĘDZIE, GŁUCHO WSZĘDZIE...
Niedziela, 23 marca 2008 · dodano: 24.03.2008 | Komentarze 7
...czyli po raz kolejny nocna jazda po pustym w czasie świąt Rzeszowie:D ,a dokładnie to intensywne spalanie kalorii, które dzisiaj wchłonąłem;PP Tylko że tyle zjadłem żeby to wszystko spalić to bym musiał chyba do rana jeździć;D ehh... to moje obżarstwo... dobrze że jeżdżę na rowerze, bo inaczej to bym chyba miał taaaaką nadwagę ;PPP
W dzień nie miałem czasu na jazdę z powodu świątecznego wypadu do rodzinki:) -trochę szkoda, bo pogoda była suuper- mógłbym nawet w krótkich spodenkach pośmigać:D ale to nic bo myślałem że dzisiaj w ogóle nie pojeżdżę, a po 21 gdy wyszedłem na rower i tak się świetnie kręciło:D przy około 3*C i praktycznie bezwietrznej pogodzie szwendałem się po całym mieści, bo wszystkie ulice były puste:D -aż tak trochę dziwnie, ale fajnie:D
Do tego jeszcze doszedł oczywiście przejazd nad zalew jak zawsze i pętelka przez Drabinianę, Zalesie, Słocinę, Malawę i Krasne.
I nawet wysokie tempo wyszło po tych pustych ulicach, a może to z nadmiaru wchłoniętych kalorii... ;DD
Dzisiaj tylko jedna fotka z rynku rzeszowskiego:
A jutro dalszy ciąg świątecznego obżarstwa...;P no i pogoda ma się podobno popsuć..:///
- DST 25.24km
- Czas 01:10
- VAVG 21.63km/h
- Sprzęt GieTek;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Bleee..
Sobota, 22 marca 2008 · dodano: 23.03.2008 | Komentarze 13
Prawie cały dzień pogoda niezbyt rowerowa://
Wszędzie mokro i co chwilę opady deszczu, a do tego jeszcze trochę wiało:/ co prawda zaczęło się przejaśniać późnym popołudniem, ale wtedy już nie miałem czasu na rower:/ Myślałem że już nie pojeżdżę dzisiaj, ale udało się wyrwać jeszcze na nocną jazdę:))
Pokręcić wyszedłem dopiero około 21.30, powrót gdzieś przed 23, ale spoko się jeździło:D -powietrze rześkie, wiatr malutki, a jedyne co przeszkadzało to wszędobylskie kałuże przez co też wróciłem do domu trochę mokry ;P
Trasa taka jak zawsze:D tylko że przy pełni widoczność całkiem inna:D zwłaszcza nad zalewem było przez to fajnie:)
Kilka fotek miasta w nocy- pustki straszne;P- w centrum natknąłem się ledwie na kilka osób i nawet minąłem się z jakimś rowerzystą :PPP (jedynym dzisiaj;)
Jakoś jest jaka jest, bo jak zwykle zdjęcia z telefonu...
Aleja Lubomirskich:
Ulica 3 Maja (w dzień tutaj są tłumy ludzi;):
Kościół Bernardynów:
M.in. ten sam kościół widziany od strony ulicy Sokoła:
Urząd Wojewódzki:)
Przez święta raczej trudno będzie o jakieś kilometry...
- DST 30.01km
- Czas 01:24
- VAVG 21.44km/h
- Sprzęt GieTek;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Miasto i okolice.
Czwartek, 20 marca 2008 · dodano: 20.03.2008 | Komentarze 7
Musiałem skoczyć w parę miejsc na mieście, więc oczywiście na rowerek i w drogę:D Uwinąłem się dość szybko z tym co miałem zrobić i jeszcze skoczyłem sobie na mały objazd po Rzeszowie z zahaczeniem jak zwykle zalewu:))
Jeśli o chodzi o pogodę to trochę ona dzisiaj wydziwia;P - 5 razy w czasie jazdy zaczynał sypać śnieg= 5 razy zaczynałem się zmieniać w bałwana, ale za każdym razem po chwili albo jeszcze w czasie opadów wychodziło słońce o.O co ciekawie wyglądało;)
Parę chmurek z nad zalewu ;]
Więcej km pewnie już dzisiaj nie będzie...
- DST 52.86km
- Teren 7.00km
- Czas 02:19
- VAVG 22.82km/h
- Temperatura 0.0°C
- Sprzęt GieTek;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Słońce?;)
Środa, 19 marca 2008 · dodano: 19.03.2008 | Komentarze 13
Miało być tak jak wczoraj nocne kręcenie, ale że przepadło trochę zajęć udało się dostać do domu w miarę wcześnie, tak by móc trochę pokręcić jeszcze przy świecącym słoneczku:D które dzisiaj wyjątkowo dopisywało w czasie jazdy chociaż wcześniej, gdy siedziałem na wykładzie widziałem za oknem "pylenie";PP śniegiem. Co prawda temperatura nie była raczej zbyt wysoka (gdy wróciłem gdzieś w granicach zera) i wiatr na początku strasznie denerwował, ale za to piękne niebieskie niebo z leniwie pełznącymi obłoczkami zachęcało do małej traski:DD
A więc skoczyłem jakoś tak:
Rzeszów- Przybyszówka- Bzianka- Nosówka- Racławówka- gdzieś polami w Niechobrzu- przejazd do Mogielnicy (taki "mały", ładny podjaździk--> patrz zdjęcie ze znakiem;PP)- Lutoryż (wpadłem do dziadków- oczywiście musiałem coś zjeść, bo inaczej babcia by mnie nie wypuściła;)))- i powrót do domu przez Zarzecze- Siedliska- Budziwój- kładka linowa- Boguchwała- Zwięczyca- zalew- mała rundka po ścieżkach rowerowych przy zapadającym już zmroku- dom:DD (a dokładnie blok;)
Aaa.. i jeszcze zapomniałem dodać że jakiś kilometr od domu spotkałem Micia- akurat wracał z traski:D
Trochę fotek:
I jeszcze zaraz po powrocie z roweru przećwiczyłem inne partie mięśni (czytaj: trzeba było wytrzepać dywany;PPP)
No i przerwa świąteczna się zaczęła:DD -teraz wolne praktycznie do końca miesiąca:)
- DST 60.00km
- Teren 40.00km
- Czas 03:00
- VAVG 20.00km/h
- VMAX 67.00km/h
- Sprzęt GieTek;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedzielny wypad:D po raz kolejny:)
Niedziela, 16 marca 2008 · dodano: 16.03.2008 | Komentarze 12
Czas rozpoczęcia: 10.00 + mały poślizg czasowy ;P
Miejsce rozpoczęcia: Rzeszów- Rynek- scena ;)
Ekipa: a było kilka osób;PP (łącznie ze mną chyba 10- nie wiem dokładnie, bo jedni się pojawiali drudzy znikali.. ;))
Dobra koniec tych faktów statystycznych... ;D
Pogoda może nie zachęcała do jazdy, bo wiszące nad głowami szare chmury i niezbyt miły wiatr mogły zapowiadać wszystko, ale mimo to wybrałem się na miejsce zbiórki.
Początkowo zebrało się 8 osób, biorąc pod uwagę że to początek sezonu to chyba nie tak źle:)
Trasa wiodła dzisiaj po "góreczkach", trochę po błotku i sporo w terenie:)
Suma przewyższeń dzisiejszego przejazdu musiała być naprawdę spora ponieważ na trasie było kilka naprawdę "soczystych" podjazdów ;DD
Apropo tych góreczek to widać je na zdjęciu:D -najpierw byliśmy na tej po prawej stronie, później chyba na tej w tle (a może tej drugiej nie widać...;), jako trzecia poszła ta po lewej stronie zdjęcia, no i na koniec jeszcze ta z której jest robiona fota:D
Trasa + ciekawostki:
Rzeszów- zalew- Lisia Góra- Zwięczyca- Boguchwała- gdzieś bokiem do Lutoryża- podjazd w terenie na Grochowiczną- zjazd czarnym szlakiem:) do Czudca (mały popas;)- dość stromy podjazd terenem gdzieś w las (kilkadziesiąt metrów przewyższenia na raczej krótkim odcinku- wstyd się przyznać, aż mnie przymuliło w połowie, ale pierwszy raz tam podjeżdżałem- na następny raz skatuje całą górkę na raz;DD)- zjazd do Wyznego trochę hardcorowy jak dla mnie, bo stromy i z błotem, a mój bieżnik na przedniej oponie niedługo będzie już podchodził pod slicka;P- na koniec wpadłem jeszcze do rowu przy zerowej prędkości, gdy chciałem wjechać na deskę;)- następnie kolejny stromy podjazd gdzieś nad wyciąg w Babicy i zjazd lasem (przy okazji znowu się wyłożyłem na koleinie i błocie;))- Babica- Lubenia- podjazd serpentyną koło kościoła do Przylasku i zjazd do Budziwoja (67km/h -chociaż reszta zjazdów pewnie była bardziej stroma tylko że w terenie)- mostek linowy- Boguchwała- Zwięczyca i dalej przez Lisią i miasto już tylko z Tomkiem, bo chcieliśmy być szybciej w domach- muszę przyznać, że kolega potrafi narzucić niezłe tempo, ale jakoś dałem radę:D
Do tego jeszcze należy doliczyć kilka gleb innych ludzi, 3 kapcie Michała;) i to że na szczęście prognoza ICM dzisiaj się nie sprawdziła, bo wróciłem do domu suchy, tzn. tak jakby suchy, bo zaliczyłem kilka większych kałuż i trochę błota po drodze;PPP
Ogólnie wypad bardzo udany- mam nadzieję, że za tydzień pogoda pozwoli też pojeździć w takim większym gronie:DD
No i jeszcze dwie fotki, bo dzisiaj zrobiłem mało zdjęć:
I jaki równiutki dystans:D -dokręciłem przed blokiem 100m żeby wyszło równe 60;) i czas też się zgrał- 3h i kilka sekund
- DST 30.89km
- Teren 1.00km
- Czas 01:29
- VAVG 20.82km/h
- Sprzęt GieTek;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Deszcz i 2000:)
Sobota, 15 marca 2008 · dodano: 15.03.2008 | Komentarze 3
Po raz kolejny wróciłem cały mokry:// ale chociaż cel minimum na dzisiaj osiągnięty tj. 2000km w tym roku przekroczone:D
Jakieś pół godziny z towarzyszącym mi deszczem i już nie mam ochoty wychodzić dzisiaj z domu.. a do tego denerwujący wiatr:/ -ogólnie niezbyt zachęcająca pogoda do jazdy na rowerze.
Ponury krajobraz jeszcze zanim zaczęło padać:
Mały zjaździk na którym miałem raz dość nieprzyjemną glebe:/