Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 96750.34 kilometrów w tym 7732.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 64.83km
  • Teren 17.00km
  • Czas 03:08
  • VAVG 20.69km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pochorobowe jeżdżenie

Sobota, 29 marca 2008 · dodano: 29.03.2008 | Komentarze 12

Pomimo że całkiem nie odzyskałem sił po chorobie to jednak ruszyłem trochę pojeździć. Co prawda na podjazdach czuć strasznie osłabienie (jednak dwa dni niejedzenia dają się wyraźnie odczuć podczas jazdy://) choć wytrzymałościowo nie czułem wyraźnego osłabienia tylko tempo mi trochę spadło..

Na początek skoczyłem sobie przez miasto nad zalew i już po drodze można było poczuć, że wiatr będzie dzisiaj przeszkadzał:/
Następnie kierunek- Słocina gdzie pięknie wyglądał park - zielono-biały od kwitnących kwiatków:D


Następnie podjazd lasem, który wyjątkowo dzisiaj trochę poczułem:/ a w lesie podobnie jak w parku, czyli wszędzie pełno kwiatków na zielonej ściółce:DD -strasznie mi się to podoba:D


Następnie w terenie na Magdalenkę, gdzie spotkałem się z taakim błotem;PP chciałem jechać wolno żeby się bardzo nie pobrudzić, ale się nie dało- było takie błocko, że połowy to się nawet ominąć nie dało:P Wypaćkałem się ta nieźłe;) a rower jeszcze bardziej:P




Przed kościółkiem na szczycie natknąłem się jeszcze na pozostałości zimy:DD (a ja w krótkich spodenkach;PP), ale kawałek dalej zobaczyłem w końcu pierwszy raz w tym roku bociana:D -tak więc nadejście wiosny jest już nieuniknione:DD


Stamtąd zjechałem fajnym szutrowy-kamienistym zjazdem- jakieś 3km cały czas z górki, gdzie prędkość na jednym odcinku doszła nawet do 50km/h :DD


Na dolę kawałek asfaltem przez Kraczkową i dalej trochę terenem do Łańcuta:)
Tam mały odpoczynek i przekąska:D i dalej już taki trochę monotonny powrót w większości po asfalcie przez Wole Małą, Czarną, Chodaków, Palikówkę, Łąkę- tutaj drugi bociek:)) i mały skrót polną drogą


Dalej do Rzeszowa przez Trzebownisko gdzie zaczęło kropić i taki deszczyk towarzyszył mi już do samego domu:/ No i gdy wracałem temp spadła do 9* względem 14* gdy wychodziłem z domu:)


Kategoria Tu i tam, 50-100km, Fotki



Komentarze
lukasMTBstrzyzow
| 20:35 niedziela, 30 marca 2008 | linkuj Jak na wypad po chorobie to fajny dystans a i ładne zdjątka.. Pozdrower
Tobek
| 20:04 niedziela, 30 marca 2008 | linkuj Ładnie ;) Po chorobie zawsze osłabienie ;/
mjolnir
| 09:26 niedziela, 30 marca 2008 | linkuj Widzę że po lasach już wiosna:)
Niestety u mnie jeszcze śnieg zalega
Pixon
| 22:21 sobota, 29 marca 2008 | linkuj Ładne zdjęcia, miło się ogląda; szczególnie krzyż i obok rower oparty o drzewo ze szlakiem
mavic
| 21:09 sobota, 29 marca 2008 | linkuj Gratuluję powrotu do zdrowia, samozaparcia i wiosenno-zimowych fotek.
jahoo81
| 20:44 sobota, 29 marca 2008 | linkuj Heh co tam jakieś chorubsko - jest rower, jest zabawa - kto by się tam jakimś katarem przejmował - a w dodatku tak ciepło, że szkoda nie ubrać krótkich gatek i nie odsłonić bladych zimowych łydek - a nóż się jakaś bikerka skusi :)
Pzdr :)
miciu22
| 19:55 sobota, 29 marca 2008 | linkuj Dopiero teraz doczytałem, że deszcz dopadł Cię w Trzebownisku, ja byłem wtedy na granicy Łukawca i Łąki, więc jechaliśmy w małym odstępie.
De5troy3r
| 19:51 sobota, 29 marca 2008 | linkuj Podziwam Cię, ja miałem podobne dolegliwości chorobowe co Ty, to na rower w ogóle nie mogłem patrzeć :D a Ty tu ciśniesz ponad 60km, brawo :)

Pozdrawiam,
Piotrek.
uri90
| 19:46 sobota, 29 marca 2008 | linkuj mhmm :) blotko :D
vanhelsing
| 19:40 sobota, 29 marca 2008 | linkuj Ale zielono u Ciebie ;) To się ciesz, że nie dopadła Cię burza, mnie zlało do suchej nitki i teraz będziemy w nocy walczyć z chorubskiem :D
miciu22
| 19:36 sobota, 29 marca 2008 | linkuj Na Magdalence przeważnie jest błoto :D Widzę, że jechałeś przez Palikówkę- ja tam byłem u Babci i umyłem wreszcie rower :D
sebekfireman
| 19:32 sobota, 29 marca 2008 | linkuj No proszę - widzę że u Ciebie zawilce już zakwitły. U mnie narazie jeszcze nie. Co południe to jednak południe :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa nychw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]