Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 96750.34 kilometrów w tym 7732.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2008

Dystans całkowity:1124.44 km (w terenie 112.50 km; 10.00%)
Czas w ruchu:52:37
Średnia prędkość:21.37 km/h
Maksymalna prędkość:61.50 km/h
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:44.98 km i 2h 06m
Więcej statystyk
  • DST 30.90km
  • Czas 01:28
  • VAVG 21.07km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Brudny...brudniejszy...ja po dzisiejszej jeździe na rowerze;PPP

Wtorek, 19 lutego 2008 · dodano: 19.02.2008 | Komentarze 12

-nowa odmiana stopniowania słowa brudny :DD
Na szczęście po śniegu, który wczoraj sypał przez większość dnia w mieście dużo nie pozostało, bo dzisiaj było wyjątkowo ciepło w porównaniu z wcześniejszymi dniami (gdy jeździłem temperatura w okolicach 4-5*C :D) tylko zrobiła się straszna chlapa, która w połączeniu z wszędobylskim piaskiem doprowadziła do tego, że moja kurtka po powrocie wyglądała tak (a nawet nie jeździłem w terenie:/):

chyba trzeba w końcu sprawić sobie błotniki... ;P
Łańcuch mimo tego, że był czyszczony to i tak ma na sobie pełno piasku, więc pewnie trzeba go będzie ściągnąć i wypucować dokładnie:/
Trasa jak zwykle, tyle że dzisiaj trochę bardziej mokro :P ale jak to wszystko wyschnie..:DDD
Rower się trochę pobrudził.. i pomyśleć że dopiero co go wyczyściłem:




  • DST 23.52km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:13
  • VAVG 19.33km/h
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

48 godzin czystego roweru..

Niedziela, 17 lutego 2008 · dodano: 17.02.2008 | Komentarze 10

Hmmm... miałem czysty rower przez jakieś 48 godzin... ;P Jeden z moich najlepszych wyników ;DD
Wczoraj nie za bardzo mi się chciało bawić w śniegu (największy wpływ miała na to zamieć, którą zobaczyłem za oknem, gdy się obudziłem:/) dlatego odpuściłem sobie jazdę, ale dzisiaj już nie mogłem kolejny dzień siedzieć w domu- zwłaszcza gdy jest to wolny dzień:) Dlatego mimo ujemnej temperatury, lodowatego wiatru i znienawidzonego śniegu naokoło- wybrałem się chwilkę pokręcić:) Znowu wróciłem "troszkę" brudny ;PP ale w sumie jeździło się nawet fajnie.
Jazda tam gdzie zawsze, czyli zalew i trochę po mieście:) niektóre ścieżki rowerowe nawet były odśnieżone ;PP

Trochę śniegu...





  • DST 28.50km
  • Czas 01:21
  • VAVG 21.11km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

"o mój Boże!!" :O

Piątek, 15 lutego 2008 · dodano: 15.02.2008 | Komentarze 12

to była pierwsza myśl, gdy zobaczyłem dzisiaj swój rower, a to wszystko przez wczorajszą co prawda krótką, ale jakże owocną błotną zabawę;PP
Zazwyczaj gdy mam dylemat iść na rower czy go umyć wybieram to pierwsze, ale tym razem się nie dało... Czymś takim nie dało się wjechać między ludzi:/-tym w ogóle nie dało się jechać, a do tego dźwięk jaki się wydobył podczas poruszenia napędu przekonał mnie że czyszczenie jest konieczne;P
Najpierw zeskrobałem z łańcucha większość piasku i błota, a następnie wybrałem się na najbliższą myjnię gdzie akurat pracuje znajomy:D który się zajął dopieszczeniem wyglądu mojego bike'a:D (apropo on też sporo jeździ na rowerku:D) za co wielkie dzięki:DD Później dokładne wytarcie i nasmarowanie.
No i teraz rowerek wygląda tak:


Jeśli chodzi o jazdę to myślałem że dzisiaj w ogóle nie pojeżdżę, bo gdy się rano obudziłem to sypał śnieg:// ale na szczęście przestał i większość dnia później utrzymywało się słoneczko, tylko że było strasznie zimno:/ a uczucie to potęgował dość silny, lodowaty wiatr:// Temperatura wynosiła -1*C gdy wróciłem, a odczucie było na poziomie -7 brr...
Trasa oczywiście taka jak zawsze, gdy nie da rady pojeździć więcej tzn. miasto, wzdłuż Wisłoka nad zalew + przejazd przez Słocinę.




  • DST 25.24km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:11
  • VAVG 21.33km/h
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Standard

Czwartek, 14 lutego 2008 · dodano: 14.02.2008 | Komentarze 4

Gdy wychodziłem na rower było mokro, ponuro, zimno i całe niebo w chmurach, ale dzisiaj to mi jakoś nie przeszkadzało- w sumie nawet miałem ochotę pojeździć przy takiej pogodzie;PP Tylko szkoda że nie miałem dzisiaj czasu dlatego wyszła jak zwykle standardowa trasa nad zalew z tym, że urozmaiciłem ją o bagno, które tam zalegało;PPP W czasie tej krótkiej zabawy z błotem pogoda się polepszyła, wyszło słoneczko, ale to akurat źle, bo gdy było ponuro to nie rzucałem się tak w oczy z tym całym błotem, które miałem na sobie ;PP heh
No i teraz mam w piwnicy coś co przypomina rower- no gdyby nie to błoto... ,a do tego w łazience mam coś co przypomina kurtkę.. ;PP (a rano ubrałem czystą... ;P :/)
I tak sobie myślę, że chyba nie będę jej prał, bo mam ochotę jeszcze poszaleć w błocie:DDD tylko napęd trzeba wyczyścić i nasmarować, bo po wyjechaniu z tego błota wydawał takie dźwięki jakbym dopiero co łańcuch wyciągnął z piasku;PP
Bez zdjęć bo mi się nie chciało robić i nie miałem czasu :)




  • DST 28.84km
  • Czas 01:22
  • VAVG 21.10km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Brrr.. zimno:/

Środa, 13 lutego 2008 · dodano: 13.02.2008 | Komentarze 1

ale cóż, nie można się zbyt wiele spodziewać po lutym...
Dzisiaj w przeciwieństwie do dnia wczorajszego nie dało się nigdzie dojrzeć ani jednego promienia słońca:( Temperatura niby 1*C, ale odczuwalna na pewno poniżej zera:/ Jedyny plus dzisiejszej pogody to praktycznie brak wiatru.

Pojechałem standardowo nad zalew- dzisiaj było tam spoko- lekko zamglony krajobraz, spokojna woda i cisza przerywana tylko przez odzywające się gdzieś w zaroślach kaczki:D
Posiedziałem chwilę na pomościku i później trochę pokręciłem się po mieście z przejazdem przez Słocinę:)




  • DST 70.84km
  • Teren 5.00km
  • Czas 03:25
  • VAVG 20.73km/h
  • VMAX 58.60km/h
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Feriowe jeżdżenie

Wtorek, 12 lutego 2008 · dodano: 12.02.2008 | Komentarze 11

Jako że ferie trwają mi w najlepsze to próbuje z tego korzystać, a do tego z taką piękną pogodą jasne jest, że będę próbował to wykorzystać w sposób rowerowy:DD

Dziś kolejny dzień z piękną bezchmurną pogodą i na szczęście było trochę cieplej niż wczoraj także zimno zaczęło mi się robić dopiero podczas powrotu, gdy słońce było już coraz bliżej granicy widnokręgu:)

Najpierw standardowo nad zalew gdzie chwilkę posiedziałem:)) a czując że jest dość ciepło wybrałem się trochę dalej:) Początkowo miało być tylko do Czudca przez Niechobrz (co by się trochę pomęczyć na tutejszym podjeździe;), ale później odbiłem jeszcze trochę w las koło Czudca i tu zmagałem się z kolejnym- tym razem terenowym - podjazdem i choć obie te wspinaczki nie należą do najłatwiejszych, a moja forma jeszcze daleka jest od optimum to w sumie nawet bardzo się nie zmęczyłem ;PP
Na zjazdach odczuwalna temperatura na pewno sporo poniżej zera:/ i w lesie tak jak się spodziewałem- lodownia brr...- gdzie tylko słońce nie dochodzi to jest zimno:/ Co nawet widać na zdjęciach- w słońcu jest ładnie zielono, a w cieniu można zobaczyć pozostałości nocnego szronu..
Do tego kilka sarenek udało się zobaczyć tylko komórką raczej ciężko je uchwycić://

Trasa:
Rzeszów- zalew- Zwięczyca- Boguchwała- Racławówka- Niechobrz- Czudec- górką chyba przez Zaborów- zjazd do Połomii (58.6km/h)- Wyżne- Babica- Lubenia- Siedliska- Budziwój- przez miasto, żeby chociaż do tych 70 dobić ;DD

Jak prawie zawsze kilka fotek:DD







Kategoria 50-100km, Tu i tam, Fotki


  • DST 42.05km
  • Teren 15.50km
  • Czas 02:12
  • VAVG 19.11km/h
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Leśny odpoczynek

Poniedziałek, 11 lutego 2008 · dodano: 11.02.2008 | Komentarze 6

Zachęcające słoneczko cały dzień i lekki wiaterek- można by rzecz wymarzona pogoda na rower gdyby nie to, że temperatura tylko w słońcu była powyżej zera://
Ubrałem się specjalnie na czarno by jak najwięcej promieni słońca przyciągnąć;DD tylko że wybrałem się pojeździć po rezerwacie Bór koło Głogowa, a między drzewa słoneczko już nie docierało...
Po lesie pojeździłem sobie spacerowym tempem- pełny relax i odpoczynek :))
Zaraz po wjechaniu w las moim celem było zgubić się co w sumie nawet się udało ;DD ale już po chwili wjechałem znowu na znane mi drogi i skończyło się gubienie...;P W tych okolicach wszędzie trzymał mróz, bo nawet staw w środku lasu był zamarznięty.
Wydostałem się z lasu żółtym szlakiem, który był tak oznaczony ze nawet ja nie potrafiłbym go zgubić ;PPP
Powrót wybrałem przez Lipie- przejazd miedzy kilkunastoma stawami:D
Byłoby super gdyby było choć kilka stopni więcej, a tak to wróciłem z nie źle zmarzniętymi palcami:/
Widać powiedzenie "Idzie luty szykuj buty" jest jak najbardziej na miejscu... a ja w spd jeździłem ;PPP

Trasa:
Rzeszów- Miłocin- Zaczernie- Rezerwat "Bór"- Głogów Małopolski- Zabajka- Lipie- Mrowla- Dworzysko- Rzeszów

Jako że po lesie było całkowite obijanie się to trochę zdjęć zrobiłem;DD












Lipie:


Kategoria 0-50km, Tu i tam, Fotki


  • DST 22.52km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:06
  • VAVG 20.47km/h
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ponuro..

Niedziela, 10 lutego 2008 · dodano: 11.02.2008 | Komentarze 3

Z racji że dostało mi się za taki byle jaki wpis, dzisiaj mała edycja ;P

Pogoda ogólnie była taka sobie, ale że deszczu się raczej nie spodziewałem wybrałem się troszkę pojeździć. Już przejazd przez miasto przekonał mnie żeby nie wyjeżdżać nigdzie dalej, ponieważ temperatura była wyjątkowo nieprzychylna://
(nawet w zimie mi tak ręce nie zmarzły jak dzisiaj:/) Dlatego wybrałem wariant standardowy- czyli oczywiście nad zalew:D Po drodze widziałem jeszcze ekipę wracających z niedzielnego wypadu rowerzystów:DD
Nad zalewem posiedziałem trochę w swoim ulubionym miejscu, przez co tylko jeszcze bardziej zmarzłem. Następnie przejazd przez Lisią i trochę plątania się po mieście tu i tam...

Widok z mojej nadzalewowej "świątyni dumania" ;PP


Hmm.. a co to za narośl od spodu;PP -chyba trzeba będzie go umyć;PP


Kawałek przez Lisią Górę:


Uff.. ledwie wyhamowałem ;DD hehe





...........................
A wcześniej było:

Takie oooo...
posiedziałem trochę nad zalewem, w swoim ulubionym miejscu, trochę podumałem, zmarzłem i tyle...
zdjęcia może będą, a może nie...
zobacze...




  • DST 64.65km
  • Teren 11.00km
  • Czas 03:05
  • VAVG 20.97km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przyjemnie..:)

Sobota, 9 lutego 2008 · dodano: 09.02.2008 | Komentarze 11

Dzisiaj pogoda od rana zachęcała do kręcenia, a więc w miarę szybko zrobiłem co miałem zrobić i siup... na rower ;DD

Oczywiście jak zawsze wyjeżdżałem z domu bez żadnych konkretnych planów co do przebiegu trasy... Na początek pojechałem wzdłuż obwodnicy i przyjrzałem się postępowi budowy ekranów przeciwdźwiękowych, a że po drodze rzucił mi się w oczy skręt w stronę Kielanówki to od razu odbiłem:D Podjazd muszę przyznać poszedł w dość szybkim tempie, bo do Racławówki dojechałem ze średnią ponad 26 co jak na moją obecną formę jest niezłym wynikiem. Takim tempem jechałem jeszcze przez Nosówkę, Zgłobień i Wolę Zgłobieńską, bo tu na końcu zaczął nie zły podjaździk przez las;P do Rezerwatu Wielki Las. Tutaj wszędzie pełno błota i kałuż, a że nie chciałem się zbytnio pobrudzić to jechałem sobie spokojnym tempem. W lesie było suuper- dawno już nie jeździłem po żadnym większym lasku;P a w połączeniu z pogoda, która akurat wtedy ofiarowała mi słoneczko... ehhh... posiedziałbym tam jeszcze:))
No ale że wolałem dzisiaj wrócić przed zmrokiem to po chwilowym odpoczynku śmignąłem dalej przez te bajora;) Zjazd byłby fajny gdyby nie lecące z opon naokoło kawałki błota, które gdy tylko przyśpieszyłem poczułem zaraz na twarzy:/ Od tego miejsca powrót już raczej monotonny (przez Pstrągową, Nową Wieś, Czudec, Wyżne [tu kolejną szutrową drogę mi wyasfaltowali://], Lubenię, Siedliska, Budziwój [mostek linowy], Boguchwałę, Zwięczycę, wzdłuż zalewu i przez miasto do domku) przy pełnym zachmurzeniu, bo w międzyczasie słoneczko gdzieś zniknęło:( i do tego trochę się ochłodziło do 4*.

A teraz czas na fotki:D

Część przed-leśna ;P


Część leśna ;D








Część po-leśna :)




Mostek- trochę się buja:))





I jeszcze coś specjalnie dla takiej jednej strasznie markotnej dzisiaj koleżanki ;PP

hehehe ;DD


Kategoria Tu i tam, 50-100km, Fotki


  • DST 35.87km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:42
  • VAVG 21.10km/h
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jeeeee w końcu trochę wolnego:DD

Piątek, 8 lutego 2008 · dodano: 08.02.2008 | Komentarze 7

Ostatnie parę tygodni było "lekko" przewalone pod względem nauki, ale dałem radę:D Dzisiaj napisałem ostatni z serii 7 egzaminów, a mój optymizm nie przewiduje żadnej poprawki, a więc myślę że ferie mogę uznać oficjalnie za rozpoczęte:D

Dzisiaj wybrałem się na rowerek dopiero późnym popołudniem. Najpierw nad zalew przez miasto po drodze mijając Sebastiana, który jechał akurat w przeciwnym kierunku. Nad zalewem zeszło mi trochę, aż się ściemniło, ale było miło... :))
I dalej już nocna jazda- świetnie się dzisiaj jeździło, chociaż raczej było czuć chłód, ale za to bezwietrzna pogoda. Pojechałem w stronę Słociny, gdzie coś mi strzeliło do łba i skręciłem w taką drogę:

Dalej trochę hardcore'owa jazda przy niewielkiej widoczności jaką dawała mi moja lampka. Dopóki jeszcze był asfalt to nie jechało się tak źle, ale gdy zmienił się w polne drogi zaczęło się robić ciekawie;PP Jakoś udało mi się trafić na asfalt przecinający kawałek lasu (miałem jeszcze jechać w las, ale jak zobaczyłem błoto przy wjeździe to zrezygnowałem:/)

Zjazd wybrałem szutrową drogą, tzn. ona jest szutrowa w lecie, bo dzisiaj to tam było jedno wielkie błoto... Sam się dziwię że udało mi się zjechać na dół nie zaliczając żadnej gleby ;P
Smaczku temu fragmentowi dodawały dodatkowo koleiny na drodze, dzięki którym o mało kilka razy nie leżałem i nietoperz, który trochę mnie przestraszył, gdy nagle wleciał mi w krąg światła ;PP
Reszta jazdy to już plątanie się bez celu po mieście- miło się jeździ, gdy się wie że nie trzeba wracać do domu żeby się uczyć :)

(Zdjęcia trochę do niczego, bo z komórki://)