Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 107578.79 kilometrów w tym 8031.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.73 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 754559 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

50-100km

Dystans całkowity:41863.59 km (w terenie 3703.90 km; 8.85%)
Czas w ruchu:1779:46
Średnia prędkość:23.43 km/h
Maksymalna prędkość:91.70 km/h
Suma podjazdów:306629 m
Maks. tętno maksymalne:184 (98 %)
Maks. tętno średnie:160 (86 %)
Suma kalorii:658919 kcal
Liczba aktywności:654
Średnio na aktywność:64.01 km i 2h 44m
Więcej statystyk
  • DST 78.00km
  • Teren 35.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 19.50km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Podjazdy 1085m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Ooo.. ciekawa droga- Jadę!"

Wtorek, 19 kwietnia 2011 · dodano: 19.04.2011 | Komentarze 4

W taki oto sposób układała się moja dzisiejsza trasa:) Miałem ochotę pojeździć, ale nie miałem żadnego konkretnego planu na trasę, więc postanowiłem poodkrywać jakieś nowe drogi w okolicy. Trzeba przyznać, że nawet mi się to udało, a niektóre z nich wyglądały bardzo ciekawie i trzeba będzie tam wrócić:)

W ogóle jechało mi się dzisiaj wspaniale:D Ciepło, piękne słoneczko, prawie bezchmurnie i noga nieźle zapodawała, tak że dopiero na ostatniej górce odcięło mi prąd, gdy zrobiłem się głodny. A no właśnie a propos jedzenia to dzisiaj nie miałem w planach tylu kilometrów, więc żadnego żarcia ze sobą nie wziąłem, jedynie bidon picia. Przez 60 km było spoko, później zrobiłem się głodny i od razu straciłem moc, ale już się nie zatrzymywałem tylko jechałem prosto do domu cały czas myśląc o jedzeniu:P a w domu jadłem wszystko co mi wpadło w oczy łącznie z podwójnym obiadem;)

Dane z jazdy dzisiaj takie trochę w przybliżeniu, ponieważ ostatnio padł mi licznik. Myślałem że to bateria, więc dzisiaj pierwsze co zrobiłem to pojechałem po nową, ale niestety to nic nie pomogło:/ Bedziew chodził ledwie kilka miesięcy:/ Po Sigmie spodziewałem się czegoś więcej.

Co do trasy to wyglądała mniej więcej tak jak na mapce;) Mniej więcej, bo w niektórych odcinkach niedokładnie wiem którędy jechałem:P
Na początek kawałek przez Kopiec Konfederatów Barskich, później przez pola za Auchanem i na czarny szlak na Magdalenkę. Zjazd w okolice Woli Rafałowskiej i skok na góreczkę obok podjazdem który zauważyłem z wcześniejszej górki;) Na zjeździe do Chmielnika znowu zobaczyłem na następnej górce ciekawie wyglądający podjazd, więc trzeba było go sprawdzić. Później trochę błądzenia po lesie i w końcu wylądowałem w najwyższym punkcie Borówek, tak więc obowiązkowo trzeba było uwiecznić kolejną wieżę triangulacyjną. Stamtąd chciałem zjechać jakąś terenową drogą i skręciłem gdzieś w bok. Standardowo musiałem się przebić przez dwa podwórka koło domów;P i wylądowałem w lesie na bardzo fajnej drodze, którą pomknąłem w dół do Brzezówki. Boczną drogą dojechałem do Dylągówki i udałem się na zielony szlak przez Ostrą Górę. Dość szybko znalazłem się w Błażowej i uderzyłem na kolejny podjazd do lasu. Czułem że jeszcze mi mało więc pojechałem znowu gdzieś w bok:P i wylądowałem w Straszydlu. Tutaj zaliczyłem ostatni podjazd dzisiaj na Okop i stamtąd na Przylasek gdzie jeszcze po drodze wygiąłem hak przerzutki na jakiejś gałęzi, która wlazła mi w koło:/ Jeszcze tylko wodopój w Przylasku i już wolnym tempem do domu.

Genialnie się dzisiaj jeździło:D

Fotki:

Widok z Kopca Konfederatów Barskich © azbest87


Gdzieś wśród pól za Auchanem © azbest87


Magdalenka samotna wśród pól © azbest87


Jeden z wąwozów którymi dzisiaj jechałem © azbest87


Na szczycie Borówek © azbest87


Czas wjechać komuś pod dom;P © azbest87


Przez las do Brzezówki © azbest87


Kolejna wieża triangulacyjna do kolekcji:) tym razem w okolicach Błażowej © azbest87


I znowu przez las, tym razem w stronę Straszydla © azbest87


Przydożna kapliczka © azbest87


Przylasek w dalszym ciągu przysypany zawilcami:) © azbest87



Mapa:




  • DST 58.50km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:45
  • VAVG 21.27km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 710m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam;)

Niedziela, 17 kwietnia 2011 · dodano: 17.04.2011 | Komentarze 1

Zajęcia dzisiaj skończyłem sporo wcześniej niż zazwyczaj, więc mogłem sobie pozwolić na jakąś trasę na rowerze:) Jeszcze dołączył się Bubu i na Zalesiu jeszcze poczekaliśmy na Krystiana, który także pojechał z nami. W międzyczasie jeszcze spotkaliśmy jeszcze jednego znajomego zjazdowca, który akurat pakował się do auta i miał jechać na pogotowie, bo miał nieszczęśliwe lądowanie podczas szarży z wyciągu:/ Wyglądało na wybity obojczyk:/
Na dobry początek serpentynka i wjazd pod nadajnik na Matysówce. Następnie zjazd do Tyczyna wąwozem, który ostatnio wyczaił Włochaty- bardzo fajny odcinek. Na pewno teraz wejdzie to mojego repertuaru:) Później przez Hermanową w stronę tamtejszych serpentyn i do Straszydla. Miałem jechać jeszcze na Leckę, ale przez wcześniejsze opóźnienia brakowało mi czasu, a chciałem jeszcze pojechać do dziadków. Tak więc pojechałem z kolegami do Lubeni, gdzie się rozdzieliliśmy- oni pojechali na Rzeszów, a ja do Babicy. Tam podjazd kolejną serpentyną z mega przewyższeniem;) i kierunek Grochowiczna. Na zjeździe kawałkami grząsko, więc zdołałem dodać trochę błota na rower do tego, które już spoczywało na ramie;) Posiedziałem trochę u dziadków i podjadłem jak zwykle:D i przy zapadającym zmroku ruszyłem do domu. W międzyczasie jeszcze padł mi licznik:/ mam nadzieję, że to tylko wyczerpała się bateria, bo nie uśmiecha mi się kupować znowu nowego. Stąd też kilometraż wziąłem z bikemap, a czas tak na oko;) z tego co pamiętałem patrząc ostatni raz na licznik zanim odmówił posłuszeństwa.

Parę fotek:

Tak teraz prezentuje się mój Kiubek:) © azbest87


Nowa Meridka Buba:) ładnie się prezentuje © azbest87


Bubu "odpoczywa" na serpentynce- przynajmniej widok ładny;) © azbest87


Ciśniemy pod górkę! © azbest87


I już na górze © azbest87


Lasy dalej przysypane zawilcami © azbest87


Krystian kategorycznie zażądał chwili odpoczynku:P © azbest87


Wspólnie pod ścianą skalną w Straszydlu © azbest87


Ściana skalna raz jeszcze © azbest87


Było gdzie się zmęczyć;) © azbest87


Takie tam widoczki na górkach © azbest87


.. i znowu.. © azbest87



Mapa:




  • DST 60.90km
  • Teren 16.00km
  • Czas 02:45
  • VAVG 22.15km/h
  • VMAX 56.50km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 777m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po "swoich" górkach:)

Sobota, 2 kwietnia 2011 · dodano: 02.04.2011 | Komentarze 2

Nareszcie napęd wymieniony i chodzi pięknie:) nie pamiętam kiedy ostatnio tak miałem:P Do tego w miarę ciepło, chociaż cały dzień straszyło deszczem z ciemnych chmur, które przetaczały się po niebie.
No a ja.. siedziałem i pisałem pracę magisterską:/ no ale ile można? Postanowiłem się przewietrzyć ze dwie godzinki, a że jeździło się dzisiaj bardzo dobrze, to i przerwa lekko się przeciągnęła:)
Na tyle ciepło, że można bez problemu jeździć w krótkich spodenkach i od razu jakby lżej idzie:)
Na początek dzisiaj poszedł podjazd lasem w Słocinie, później zjazd trasą skandii do Chmielnika, podjazd terenem na Borówki i zjazd też terenowy. Następnie pod góreczkę koło sanktuarium w Borku Starym i polami do Kielnarowej, skąd przejechałem górką do Hermanowej i podjechałem sobie w stronę serpentyn, żeby nimi zjechać. A tam zaskoczenie- na serpentynach w końcu położyli nowy asfalt. Co prawda to najgorszy nowy asfalt jaki widziałem w życiu:P ale w porównaniu z tym co było to niebo i ziemia. Na koniec skatowałem jeszcze podjazd na Lubenię i zjechałem sobie terenem z Przylasku.
Znowu bez zdjęć, ale postaram się w końcu to nadrobić.

Mapa:


Kategoria 50-100km, Tu i tam


  • DST 80.11km
  • Teren 2.00km
  • Czas 03:41
  • VAVG 21.75km/h
  • VMAX 52.97km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 741m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zimne słońce i świetne widoki

Niedziela, 27 marca 2011 · dodano: 27.03.2011 | Komentarze 7

W końcu miałem dzień wolny od jakichś konkretnych zajęć (no może poza zrobieniem referatu, ale to zostawiłem sobie na wieczór;) i mogłem ten wolny czas przeznaczyć na jakąś dłuższą trasę:) Szczerze mówiąc to brakowało mi już takiego większego kręcenia.
Pogoda dzisiaj wyśmienita- piękny dzień z co najwyżej przelatującymi sobie po niebie białymi obłoczkami:) Szkoda tylko że to świecące słońce jakoś nie rozgrzewało i termometry w rzeczywistości pokazywały ledwie kilka stopni powyżej zera, a w cieniu ciągle można było spotkać wczorajszy śnieg. Mimo to i tak jechało się świetnie.
Kolejny plus pogody to bardzo fajna przejrzystość powietrza dzięki czemu można było dzisiaj dojrzeć dość odległe górki, których na co dzień nie widać. Jak rozstrzygnę co dokładnie widziałem to na pewno napiszę;)

Na temat trasy nie będę się zbytnio rozpisywał. Jaka była każdy widzi z mapy (patrz--> mapa poniżej;) Ogólnie jedna większa góra i sporo małych hopek i denerwujący przeskakujący napęd. Na szczęście w ciągu kilku dni powinny dotrzeć wszystkie brakujące części i będę mógł znowu jeździć bez problemu:)
Jeszcze w czasie powrotu jak to zwykle w tamtych stronach, wstąpiłem do dziadków. Babcia mnie nakarmiła, a dziadek standardowo nie mógł patrzeć na moje hodowane na rowerze od 3 tygodni błoto:P tak więc wróciłem do domu już na czystym rowerze;)

Mapa:


Dzisiaj się postarałem o trochę zdjęć:)

Kościół w Racławówce- Zabierzowie © azbest87


Chmury wyglądały dzisiaj bardzo malowniczo © azbest87


Jedna z hopek na drodze © azbest87


Widok z pod krzyża w Bystrzycy © azbest87


Widoczek w Pstrągowej © azbest87


Znowu Pstrągowa- widać jakąś górkę na horyzoncie ale jeszcze nie wiem jaką.. sprawdzi się;) © azbest87


Doszukałem się co to za górki na tym zdjęciu:) To co tam widać zarysy w tle to od prawej: Łopiennik (wysokość: 1069m, odległość: 92 km), obok po lewej- Durna (979 m; 88,6 km), dalej w lewo- Falowa (968 m; 96,3 km) i najbardziej po lewej- Czerenina (981 m; 97,6 km), czyli ogólnie trochę Bieszczadów udało się upolować:)

Jak ładnie było widać przekaźnik na Suchej Górze:) © azbest87


Dowód że tam byłem;) © azbest87


Takie tam.. podczas powrotu © azbest87


I jakieś panoramki na dokładkę:
Panorama w Pstrągowej- ładnie tu po prawej widać Czarnorzecko-Strzyżowski Park Krajobrazowy © azbest87


A taki dokładnie miałem widok naokoło siebie w Pstrągowej © azbest87


Panorama Doliny Wisłoka widziana ze strony Nowej Wsi © azbest87




  • DST 56.56km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:43
  • VAVG 20.82km/h
  • VMAX 60.12km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 691m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Góreczki

Środa, 23 marca 2011 · dodano: 23.03.2011 | Komentarze 0

Powoli w miarę możliwości czasowych staram się jeździć trochę więcej i zaliczać więcej góreczek. Dzisiaj nie było inaczej, aż że udało się wygospodarować ze 3 godzinki to udało się kawałek przejechać. Co prawda lekko przeciągnąłem jazdę i później w domu musiałem się spieszyć, żeby skoczyć w parę miejsc, ale tak przyjemnie się jechało, że szkoda było wcześniej kończyć. No może poza faktem, że nie zabrałem ze sobą żadnego picia ani jedzenia i wracałem już mega głodny;)
Słoneczko pięknie świeciło, ale ja głupi i tak się ubrałem jakby było dobrych kilka stopni mniej, dlatego po paru kilometrach musiałem popodwijać rękawy i nogawki w spodniach. Od razu przyjemniej:) w sumie to dziś dało by się nawet w krótkich spodenkach pojeździć.
Ogólnie trasa asfaltowa, ale był też epizod terenowy, ale tak jak się spodziewałem tam króluje w dalszym ciągu błoto, więc nie ma co się pchać za bardzo do lasu jeżeli nie chce się później wszystkiego prać.
Bez zdjęć, bo ostatnio nie mam czasu na ich robienie jeżeli chce przejechać jak najwięcej kilometrów, bo najwyższy czas zadbać o swoją formę:)

Mapa:


Kategoria 50-100km, Tu i tam


  • DST 56.71km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:45
  • VAVG 20.62km/h
  • VMAX 59.32km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 609m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piękna pogoda i wietrzne zmagania

Niedziela, 13 marca 2011 · dodano: 13.03.2011 | Komentarze 5

Od wczoraj w okolicach Rzeszowa widać w końcu nadchodzącą wiosnę, zwłaszcza w pogodzie i dzięki temu w znikającym śniegu, który już praktycznie cały się stopił:)
Wczoraj co prawda nie mogłem skorzystać z tej pogody na rowerze, ale przydała się ona bardzo dobrze podczas wspinaczki na Połoninę Wetlińską:D Dziś mimo wiszącej nade mną konieczności pisania pracy mgr jednak musiałem choć trochę pojeździć. Skoczyłem sobie po okolicznych górkach zaliczając podjazd przez Kielanówkę, pod krzyż w Niechobrzu i na Lubenię. Cały wyjazd pod znakiem masakrycznego wiatru.. w Niechobrzu na górze to myślałem, że mi jechać nie pozwoli, a na zjeździe do Czudca ledwie się do 40 rozpędziłem, gdzie normalnie można pojechać koło 60. W sumie to więcej tez wiatr mi dzisiaj przeszkadzał niż pomagał, ale i tak się super jeździło. No i widoczki piękne na górkach:)
Ogólnie przyjemnie:)

Mapa:


Dzisiaj nie zrobiłem żadnego zdjęcia dlatego wrzucam chociaż jakieś fotki z wczorajszego łażenia:

Połonina Caryńska widziana z nad Chatki Puchatka © azbest87


Smerek i Połonina Wetlińska widziane z pod Chatki Puchatka © azbest87


Kategoria 50-100km, Fotki, Tu i tam


  • DST 57.13km
  • Czas 02:37
  • VAVG 21.83km/h
  • VMAX 42.37km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 439m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozruch po przerwie

Sobota, 5 marca 2011 · dodano: 05.03.2011 | Komentarze 0

Zima jakby lekko odpuściła, więc po dłuższej przerwie trzeba było przewietrzyć Kiubka;) Co prawda śniegu dalej wszędzie pełno, albo wszędobylskiej ciapy, ale przynajmniej w końcu temperatura skoczyła wyżej niż znienawidzone przeze mnie zero;)
Pojechałem z bratem na pętelkę po okolicy. Wiatr trochę denerwował, a do tego mój brat ma już sporo kilometrów wyjeżdżone w tym roku, gdy dla mnie sezon praktycznie zaczyna się od nowa, więc on cisnął trochę mocniej niż w tej chwili pozwala na to moja forma:P No ale jakoś się jechało, a druga połowa trasy to już spokojniejsza jazda.
Oczywiście obaj wróciliśmy cali brudni. Myślałem o skoczeniu na myjnię z rowerem, ale stwierdziłem, że mi woda zamarznie na rowerze:P Umyje go innym razem;)
Ogólnie jak na jazdę po przerwie to nie najgorzej, ale i tak nie mogę się doczekać ładniejszej pogody, wyższej temperatury i co najważniejsze- braku śniegu!

Trasa:




  • DST 67.13km
  • Teren 2.00km
  • Czas 03:24
  • VAVG 19.74km/h
  • VMAX 57.60km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 778m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gdzieś tam po górkach..

Poniedziałek, 7 lutego 2011 · dodano: 07.02.2011 | Komentarze 2

No cóż.. na sesję poprawkową się nie wybieram, więc mam tydzień posesyjnych ferii:) Co prawda będzie trochę innych zajęć, ale dużo łatwiej wygospodarować czas na rower. Do tego na dzisiaj od paru dni prognozy zapowiadały w miarę ładny dzień, a co najważniejsze z paroma stopniami powyżej zera:) To już pozwalało wybrać się trochę pojeździć po górkach bez myśli o możliwym zamarznięciu;P
Najpierw musiałem doczyścić trochę łańcuch po wczorajszej jeździe ponieważ był przykryty warstwą zaschniętego błota chociaż wczoraj próbowałem go wytrzeć po jeździe..
Jazdę wymyśliłem sobie w podobnym kierunku jak wczoraj, czyli rejon Czudca- jedne z moich ulubionych okolic:) Najpierw podjazd na Kielanówkę, później na Niechobrz tą samą drogą co wczoraj i przejazd na Przedmieście Czudeckie. Boczną drogą w stronę Wielkiego Lasu, ale już sam wjazd zapowiadał błotną masakrę, więc sobie odpuściłem. Zjazd do Czudca z którego wyjechałem przez Podzamcze i postanowiłem zaatakować jeszcze jeden pojazd na południe. Kawałek jazdy szczytem z fajnymi widoczkami i zjazd do Połomi. Stamtąd już przez Wyżne, Babicę i Lubenię do Lutoryża do dziadków, bo trochę zaczynało mnie suszyć (nie wziąłem ze sobą na trasę żadnego picia). Tam standardowo popiłem i podjadłem:) i przy fajnym kolorowym zachodzie słońca wróciłem do domu już czystym rowerem, ponieważ dziadek znowu zrobił mu płukanie wiadrem wody;)

Miałem aparat to parę fotek się pojawi:)

Gdzieś w polach między Kielanówką, a Racławówką © azbest87


Kapliczka w Niechobrzu, a gdzieś tam daleko w tle Rzeszów.. © azbest87


Przy szlaku © azbest87


Górki, góreczki.. © azbest87


Jeszcze więcej górek;) © azbest87


Takie tam.. gdzieś w czasie jazdy © azbest87


Podjazd przez las © azbest87


Kapliczka nadrzewna;) © azbest87


Kościół w Połomii © azbest87



Mapa:


Kategoria 50-100km, Fotki, Tu i tam


  • DST 57.46km
  • Teren 7.00km
  • Czas 03:01
  • VAVG 19.05km/h
  • VMAX 45.14km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Podjazdy 545m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Błota ci u nas dostatek :P

Środa, 19 stycznia 2011 · dodano: 19.01.2011 | Komentarze 5

Pogoda się popsuła, ale deszczu nie ma więc dalej można bez problemów jeździć:) Dzisiaj z Mateuszem pojechaliśmy na stok do Babicy. Na początek w Zwięczycy zaskoczyły nas roboty drogowe, więc trzeba było to mijać bokiem. Oczywiście skończyło się w niezłym błotku, ale ogólnie nie było jeszcze tak źle. Dalej to już jazda bocznymi drogami i koniec po głównej. Podjechaliśmy sobie na górę stoku (po drodze minęliśmy mojego brata z kolegą) i zjazd czarnym szlakiem z powrotem do asfaltu. Było kawałkami trochę ślisko, ale ogólnie fajnie się tam zjeżdżało. Powrót to jazda do Lubeni i podjazd koło kościoła (10% pod górkę). Szczytem do Przylasku i postanowiliśmy zjechać szutrem do Budziwoja, a tam ponad 4 km błotnej masakry w dół;) Na dole już nie było na co patrzeć.. rowery całe brudne, tak jak i my od stóp do głów. Stąd już prosto na Rzeszów gdzie chyba nie było osoby, która by się za nami nie oglądnęła:P no ale nie było na nas czystego kawałka, a i błoto na twarzach też musiało ciekawie wyglądać:P Od razu też pojechaliśmy na myjnię żeby rowery doprowadzić do względnego porządku, a w domu wszystko od razu do prania;)

Nie robiłem zbyt wielu zdjęć dzisiaj, ale parę się znajdzie:)

Schody koło wyciągu w Babicy © azbest87


Widok ze stoku w Babicy © azbest87


10%- potrafi trochę zmęczyć;) © azbest87


Widok gdzieś tam z Lubeni © azbest87


Czysty to ja nie byłem.. :P © azbest87


Zresztą Mateusz wcale nie wyglądał lepiej;P © azbest87


Mapa zarejestrowana przez Mateusza:




  • DST 56.69km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:43
  • VAVG 20.87km/h
  • VMAX 53.93km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 542m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trzeba korzystać z pogody póki jest:)

Niedziela, 16 stycznia 2011 · dodano: 16.01.2011 | Komentarze 4

Kolejne tchnienie wiosny w środku zimy trzeba w miarę możliwości wykorzystać w sposób rowerowy:) Co prawda słońca raczej nie było widać, ale temperatura ładnych kilka kresek powyżej strefy zero zachęcała do jazdy. Do tego w większości suche asfalty, tylko w terenie po kilku dniach deszczu niezłe bagno. Wjechałem kawałek w teren, ale skończyło się to tylko wybrudzeniem roweru. Jednak korciło mnie żeby sprawdzić choć trochę nowe opony na błocie:P Tiogi jak to Tiogi- przez błoto idą jak burza:D choć na asfalcie czuć różnicę względem wcześniejszych Karm z racji większych oporów toczenia. No i rower przytył razem jakieś 300 gram na tych oponach. Do tego założyłem jeszcze nowy licznik- Sigmę 1009 na miejsce mojej starej i wysłużonej Sigmy 800. Cały czas co prawda stary sprzęt daje radę tylko w deszczu zaczynał niedomagać;) Do tego zmiana pedał na nowe, ale takie same jak wcześniej, czyli M520, no i nowe bloki- w końcu noga pewnie się trzyma i nie ma mowy o przypadkowym wypięciu.

Co do dzisiejszej jazdy to uderzyłem delikatnie na podjazdy. Pośmigałem tyle żeby poczuć przyjemne zmęczenie, ale żeby się nie zmaltretować;) W Przylasku wyprzedził mnie Kona na szosie, ale tak pocinał że usłyszałem tylko cześć i już był spory kawałek przede mną:P mi się nie chciało pędzić;) Na ostatnich kilometrach trochę mnie suszyło, bo nie wziąłem sobie picia;) ale już nie chciało mi się zatrzymywać i jechałem tak do końca.

I jeszcze parę fotek z trasy:

Widok na Rzeszów ze Słociny © azbest87


Gdzieś w lesie © azbest87


Rzeczka w Kielnarowej © azbest87


Wierzby między polami © azbest87


Ściana skalna w Hermanowej © azbest87


A to drzewko już nie raz gościło na moich zdjęciach:) © azbest87


Przy kapliczce i takim bardziej solidnym drzewku;) © azbest87


Droga w Lubenii- zawsze przyjemnie się nią jedzie choć dzisiaj sobie odpuściłem. © azbest87


Widok z Lubenii w stronę górek koło Czudca © azbest87


Pola w Budziwoju © azbest87


Trasa:


Kategoria 50-100km, Fotki, Tu i tam