Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 102730.07 kilometrów w tym 8000.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 707743 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

50-100km

Dystans całkowity:41697.01 km (w terenie 3701.90 km; 8.88%)
Czas w ruchu:1772:51
Średnia prędkość:23.42 km/h
Maksymalna prędkość:91.70 km/h
Suma podjazdów:304756 m
Maks. tętno maksymalne:184 (98 %)
Maks. tętno średnie:160 (86 %)
Suma kalorii:654225 kcal
Liczba aktywności:651
Średnio na aktywność:64.05 km i 2h 44m
Więcej statystyk
  • DST 55.25km
  • Teren 12.00km
  • Czas 02:26
  • VAVG 22.71km/h
  • VMAX 46.35km/h
  • Podjazdy 504m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po przewodnik

Niedziela, 5 czerwca 2011 · dodano: 06.06.2011 | Komentarze 1

Kolejny już trzeci raz wskoczyłem dzisiaj na rower i pojechałem do koleżanki do Będziemyśla pożyczyć przewodnik turystyczny. W końcu mogłem sobie pojeździć trochę w terenie.
Najpierw przejazd przez poligon na Kielanówkę i zjazd koło stadniny koni do Przybyszówki. Następnie podjazd przez Bziankę do Błędowej Zgłobieńskiej i szczytem w stronę nadajnika. Tam gdzieś wbiłem się w polną drogę, aby zjechać do Będziemyśla. Na tym zjeździe nie wiele brakło do gleby na jakiejś dziurze, ale wyciągnąłem tyłek w tył ile się dało i udało się przejechać przez to chociaż dostałem siodełkiem po brzuchu;) U koleżanki trochę się zasiedziałem i do powrotu zabrałem się przez 1 w nocy;P Nie ma co było dość ciemno, ale świetnie było widać gwiazdy:D Nie chciałem się pchać na główną drogę, więc pojechałem sobie trochę okrężną trasą i kilkanaście minut po 2 byłem w domu;) Ogólnie jazda spokojna tylko w jednym miejscu w kompletnych ciemnościach coś zaczęło się ruszać w krzakach koło mnie, ale tym razem nawet mnie to zbytnio nie ruszyło;)

Ciekawostką jest, że przez cały dzień łącznie nabiłem 100 km;) na raty, bo na raty ale jest:P

Mapa:


Jakieś tam fotki

Gdzieś wśród pól © azbest87


Pola po raz drugi © azbest87


Widok z górki w Będziemyślu © azbest87


Pani Krowa:P © azbest87


Kategoria 50-100km, Fotki, Tu i tam


  • DST 91.10km
  • Czas 03:40
  • VAVG 24.85km/h
  • VMAX 52.09km/h
  • Podjazdy 600m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niespodziewany przejazd z pod Przemyśla

Wtorek, 24 maja 2011 · dodano: 24.05.2011 | Komentarze 2

Kolega z którym mam pojeździć więcej na wakacjach zaproponował mi dzisiaj żeby pojechać z nim pociągiem do Żurawicy i wrócić rowerami (chciał sprowadzić sobie rower do Rzeszowa). Oczywiście szybko się zgodziłem:P Pojechaliśmy przed 16 i koło 18 wyruszyliśmy w drogę do Rzeszowa. Na początek mocne tempo (średnia ponad 27), które dla Marcina chyba było trochę za mocne zwłaszcza, że jeszcze ma mało km w tym roku przejechane. Dlatego później już spokojniej, choć ostateczna średnia nawet nie najgorsza, a na slickach to nawet się nie zmęczyłem na tej trasie:P a wracaliśmy główną drogą, bo stwierdziliśmy, że już nie będzie takiego ruchu, a w sumie to ja nią nawet jeszcze nie jechałem rowerem;) W Jarosławiu przerwa na lody, za Przeworskiem piękny zachód słońca, a w Łańcucie na żarcie- ja w sumie zjadłem tylko jednego banana- nie byłem głodny:P Od Łańcuta zaczyna straszyć burza i na horyzoncie można obserwować niezłe wyładowania- fajne błyskawice:) Na koniec 2 km przed domem dopada mnie jeszcze deszcz, ale na szczęście nie zdążył mnie zbytnio zlać;)
Szkoda że nie wziąłem aparatu, bo po drodze było mnóstwo fajnych kadrów:)




  • DST 72.32km
  • Teren 4.00km
  • Czas 03:10
  • VAVG 22.84km/h
  • VMAX 82.56km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 904m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okoliczne "szybkie" górki i rekord prędkości

Środa, 11 maja 2011 · dodano: 11.05.2011 | Komentarze 1

Dzisiaj wybrałem się pojeździć po okolicznych górkach razem z Mateuszem. Udało się go przeciągnąć po kilku podjazdach, sam się nie spodziewał, że ich tyle wyjdzie:P Do tego ja ciągle na slickach, więc miał utrudnione zadanie.
Na początek poszedł podjazd na Słocinę, ale lasem:) Jest sucho więc slicku dały radę. tam chwila rozmowy z kolegami i jedziemy na zjazd do Chmielnika. Niezła ścianka tak więc na zjeździe pierwszy raz przekraczam dzisiaj 70. Dokładnie to 72,21. Następnie podjazd na Borówki. Kawałek asfaltem, kawałek szutrami i zjazd asfaltem do Kielnarowej. Dawno tędy nie jechałem (bo przeważnie zjeżdżam w terenie), więc zjeżdżaliśmy asekuracyjnie, a tu prędkość 76 :O Niezły zjazd. Fajnie się dzisiaj pędziło w dół, więc postanowiłem, że pojedziemy jeszcze na Sołonkę. Obraliśmy kierunek na Tyczyn bocznymi drogami, następnie podjazd w stronę serpentyn (z przerwą przy sklepie na uzupełnienie zapasów wody i kalorii) i do Straszydla. Podjazd pod Sołonkę jak na niego przystało, oczywiście dał nam trochę po nogach, ale o drodze zatrzymaliśmy się jeszcze przy źródłach solankowych, więc nie było tak źle. Na szczycie popodziwialiśmy widoki i sruuu w dół. Niestety wiatr w twarz na zjeździe, ale jak przystało na najszybszą górkę znowu udało się poprawić rekord prędkości:) choć nieznacznie, ale jednak. Teraz to 82,56km/h. Na koniec jeszcze zaliczyliśmy podjazd na Lubenię i zjazd asfaltem do Budziwoja. Teraz już spokojnie do domu zahaczając jeszcze o sklep rowerowy.
Teraz czas na juwenalia:P

Mapa z gps-u od Buba:




  • DST 69.61km
  • Czas 02:17
  • VAVG 30.49km/h
  • VMAX 57.77km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 429m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyrabianie średniej tym razem samemu

Wtorek, 10 maja 2011 · dodano: 10.05.2011 | Komentarze 5

Dalej jazda na slickach bo nie chce mi się ich ściągać. Jak już będę je zmieniał to muszę zanieść koło do naprawy, więc mi się nie chce;) może jutro bo przez juwenalia i tak za dużo nie pojeżdżę;)
A co do dzisiejszej jazdy to tym razem sam postanowiłem sprawdzić jak się na tym jedzie, bo ostatnio za bratem szło w miarę dobrze:P I jak się okazało samemu też można nieźle pocisnąć:D Trasa płaska, bo już dawno nie jeździłem w tych rejonach, a ostatnio miałem ochotę;) Jednak górki na południe od Rzeszowa dużo ładniejsze;) Do Rakszawy miałem pod wiatr, więc średnia trochę poniżej 29, ale później już jechało się co raz szybciej, aż do wjazdu do Rzeszowa gdzie poniżej 38 rzadko schodziłem. ETA w Bomberze to genialna rzecz na takie asfaltowe trasy- bez bujania łatwiej pocisnąć.
No i w końcu zrobiło się cieplutko:D co prawda przez to lekko mnie zalało, ale nie będę narzekał, bo wolę to sto razy bardziej niż zimowe klimaty.

Mapa:


Bez zdjęć, wiec panorama z majowego weekendu.

Panorama z drogi pod schronisko pod Rawką z widokiem na Tarnicę © azbest87




  • DST 50.74km
  • Czas 01:37
  • VAVG 31.39km/h
  • VMAX 61.92km/h
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyrabianie średniej z pełnym żołądkiem;)

Niedziela, 8 maja 2011 · dodano: 08.05.2011 | Komentarze 0

Podstawowym moim zajęciem dzisiaj było objadanie się na komunii:P i to bynajmniej się nie oszczędzałem:P pod wieczór gdy wróciłem do domu postanowiliśmy z bratem spalić trochę kalorii. On wziął szosę, a ja jeszcze miałem w Kiubie założone Marathony 1,5 więc mogłem powalczyć z jego tempem;)
Jak widać po średniej tempo było na prawdę zdrowe:P szkoda tylko, że miałem pełny brzuch przez co przez pół trasy myślałem, że zwrócę wszystko co zjadłem;) ale na szczęście obeszło się bez tak drastycznych posunięć. Większość trasy to brat dyktował tempo na szosie, a ja po prostu próbowałem się dostosować.
Śmignęliśmy sobie główną drogą na Tyczyn, później przez Hermanową w stronę serpentyn i zjazd do Straszydla. Następnei przez Lubenię i Budziwój do Rzeszowa.
Na tych oponkach ta średnia jest jeszcze spokojnie do poprawienia:)




  • DST 50.77km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:22
  • VAVG 21.45km/h
  • VMAX 58.74km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 600m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rowerowa brama :P

Poniedziałek, 25 kwietnia 2011 · dodano: 25.04.2011 | Komentarze 2

Wybrałem się razem z bratem, Bubem i Marianem na świąteczne spalanie kalorii. W planach była początkowo lajtowa traska po okolicy z jedną góreczką, no ale że jechało się bardzo dobrze to "lekko" naciągnęliśmy trasę:P

Początek to Słocinka asfaltem, gdzie zbyt mocne tempo na początku skończyło się tym, że brat mnie wziął pod górę (trzeba się za siebie wziąć bo młody po treningach zaczyna mi odstawać;) Zjazd trasą Skandii do Chmielnika i wbiliśmy się w jedną drogę na Borówki, która miał dość spore nachylenie (na oko przynajmniej ze 20%) przez co na mokrej trawie ślizgały się opony, bo trzeba było dociskać kierownicę do ziemi żeby nie zrobić fikołka do tyłu. Później fajny szutrowy zjazd do Kielnarowej i decydujemy się jeszcze na przejazd pod kościół w Borku Starym.
W czasie podjazdu okazuje się, że z góry zaczyna jechać konwój weselny, więc robimy szybką akcję pod kryptonimem "rowerowa brama":D i do kieszeni na moich plecach trafia butelka pewnego mocnego "izotoniku" :P Stamtąd przejeżdżamy terenem do Kielnarowej gdzie po drodze mamy małe ściganie pod górkę i tym razem już nie odstaję od brata;) i dalej w stronę Przylasku na małe tankowanie wody ze źródełka. No i jeszcze zjazd szutrem.
W Budziwoju postanawiamy zrobić sobie mocną przebieżkę i we trzech z bratem i Bubem ciśniemy przez Budziwój w granicach 40. Kilka minut takiej jazdy dało się trochę poczuć w nogach;) Na koniec spokojnie przez miasto, a Marian przyjeżdża pod blok po około 20 minutach ponieważ od Budziwoja jechał swoim tempem;)

Mapka z gps-u od Buba (bez początkowego fragmentu):


I zdjęcie od Buba ze zdobyczą z bramy:D

weselna i darmowa:D © bubu




  • DST 87.60km
  • Teren 41.00km
  • Czas 04:28
  • VAVG 19.61km/h
  • VMAX 53.44km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 1225m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rezerwat Mójka i Błędny Kamień z ekipą

Sobota, 23 kwietnia 2011 · dodano: 23.04.2011 | Komentarze 3

Dzisiaj w końcu taki dzień, który mogłem bez problemu w większości poświecić na rower. Do tego piękna pogoda i akurat sobota, więc wybrałem się na sobotni wyjazd z pod sceny na bulwarach.
Oprócz mnie jechali również Seba, Włochaty i Wilczek. W planach mieliśmy udanie się do rezerwatu Mójka i znalezienie Błędnego Kamienia, który znajduje się w tamtych okolicach.

Początek to standardowe okolice Rzeszowa, czyli podjazd na Przylasek terenem. Następnie jazda przez Wilczak do Błażowej gdzie po przerwie przy sklepie i wszamaniu jogurtu jedziemy szukać drogi, która zaprowadziła by nas do rezerwatu. Decydujemy się na jeden z szuterków, na którym między innymi wyprzedzamy gości na motorowerach:P Po kilku zaczerpnięciach informacji u miejscowych wjeżdżamy w las, gdzie znajduje się rezerwat Mójka, ale ostatecznie odpuszczamy z racji tragicznych warunków do jazdy i wyjeżdżamy asfaltem do Ujazdów. Miła Pani w sklepie gdzie kupowałem picie dokładnie mnie poinformowała, którędy dotrzeć do poszukiwanego przez nas Błędnego Kamienia i trafiamy niemal bez problemu. Czas na powrót, ale żeby nie było za łatwo to wracamy przez Wilcze, czyli jeszcze wspinaczka na 510 m. Stamtąd szutrami docieramy do Straszydla, gdzie na jednym ze stromych zjazdów za bardzo puściłem hamulce i zacząłem wypadać z drogi z racji małej przyczepności na kamulcach, ale udało się jakoś wyrobić.
Teraz czekał nas jeszcze podjazd na Okop i lasem na Przylasek, skąd w terenie do Budziwoja i przez miasto do domku. Coś mi brzęczało w tylnym kole i nie mogłe mw czasie jazdy zlokalizować co to. Wyszło na jaw dopiero w domu- złamana szprycha o.O Trzeba będzie poreperować w serwisie we wtorek.

Słońce spiekło mnie dzisiaj nieźle.. ręce mają już kolor ciemnobrązowy przechodzący w czerwony z charakterystycznymi białymi rękawiczkami:P Nogi też opalone w paski, ale jeździło się super:) Noga zapodawała i kupa jazdy w terenie, Idealnie:)

Mapa:


No i jest trochę zdjęć:

No to zaczynamy zabawę z lasami © azbest87


Moje ulubione drzewko na szczycie:) © azbest87


Szalejący Seba © azbest87


Włochaty © azbest87


To na którą górkę teraz jedziemy? © azbest87


Było gdzie poszaleć © azbest87


Wiosenne rowerowanie © azbest87


Rezerwat Mójka osiągnięty © azbest87


Kamieniozdobywca;) © azbest87


Nasz kolejny cel- szczyt Wilcze © azbest87


Ale najpierw trzeba było pokonać kilka asfaltowych hopek © azbest87


Chwila odpoczynku na szczycie © azbest87


Wilczek na zjeździe z Wilczego © azbest87


Seba na wiejskich dróżkach © azbest87


I na dodatek jest 2000 w tym roku:)

I jeszcze panoramka:
Panorama nad Błażową © azbest87




  • DST 78.00km
  • Teren 35.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 19.50km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Podjazdy 1085m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Ooo.. ciekawa droga- Jadę!"

Wtorek, 19 kwietnia 2011 · dodano: 19.04.2011 | Komentarze 4

W taki oto sposób układała się moja dzisiejsza trasa:) Miałem ochotę pojeździć, ale nie miałem żadnego konkretnego planu na trasę, więc postanowiłem poodkrywać jakieś nowe drogi w okolicy. Trzeba przyznać, że nawet mi się to udało, a niektóre z nich wyglądały bardzo ciekawie i trzeba będzie tam wrócić:)

W ogóle jechało mi się dzisiaj wspaniale:D Ciepło, piękne słoneczko, prawie bezchmurnie i noga nieźle zapodawała, tak że dopiero na ostatniej górce odcięło mi prąd, gdy zrobiłem się głodny. A no właśnie a propos jedzenia to dzisiaj nie miałem w planach tylu kilometrów, więc żadnego żarcia ze sobą nie wziąłem, jedynie bidon picia. Przez 60 km było spoko, później zrobiłem się głodny i od razu straciłem moc, ale już się nie zatrzymywałem tylko jechałem prosto do domu cały czas myśląc o jedzeniu:P a w domu jadłem wszystko co mi wpadło w oczy łącznie z podwójnym obiadem;)

Dane z jazdy dzisiaj takie trochę w przybliżeniu, ponieważ ostatnio padł mi licznik. Myślałem że to bateria, więc dzisiaj pierwsze co zrobiłem to pojechałem po nową, ale niestety to nic nie pomogło:/ Bedziew chodził ledwie kilka miesięcy:/ Po Sigmie spodziewałem się czegoś więcej.

Co do trasy to wyglądała mniej więcej tak jak na mapce;) Mniej więcej, bo w niektórych odcinkach niedokładnie wiem którędy jechałem:P
Na początek kawałek przez Kopiec Konfederatów Barskich, później przez pola za Auchanem i na czarny szlak na Magdalenkę. Zjazd w okolice Woli Rafałowskiej i skok na góreczkę obok podjazdem który zauważyłem z wcześniejszej górki;) Na zjeździe do Chmielnika znowu zobaczyłem na następnej górce ciekawie wyglądający podjazd, więc trzeba było go sprawdzić. Później trochę błądzenia po lesie i w końcu wylądowałem w najwyższym punkcie Borówek, tak więc obowiązkowo trzeba było uwiecznić kolejną wieżę triangulacyjną. Stamtąd chciałem zjechać jakąś terenową drogą i skręciłem gdzieś w bok. Standardowo musiałem się przebić przez dwa podwórka koło domów;P i wylądowałem w lesie na bardzo fajnej drodze, którą pomknąłem w dół do Brzezówki. Boczną drogą dojechałem do Dylągówki i udałem się na zielony szlak przez Ostrą Górę. Dość szybko znalazłem się w Błażowej i uderzyłem na kolejny podjazd do lasu. Czułem że jeszcze mi mało więc pojechałem znowu gdzieś w bok:P i wylądowałem w Straszydlu. Tutaj zaliczyłem ostatni podjazd dzisiaj na Okop i stamtąd na Przylasek gdzie jeszcze po drodze wygiąłem hak przerzutki na jakiejś gałęzi, która wlazła mi w koło:/ Jeszcze tylko wodopój w Przylasku i już wolnym tempem do domu.

Genialnie się dzisiaj jeździło:D

Fotki:

Widok z Kopca Konfederatów Barskich © azbest87


Gdzieś wśród pól za Auchanem © azbest87


Magdalenka samotna wśród pól © azbest87


Jeden z wąwozów którymi dzisiaj jechałem © azbest87


Na szczycie Borówek © azbest87


Czas wjechać komuś pod dom;P © azbest87


Przez las do Brzezówki © azbest87


Kolejna wieża triangulacyjna do kolekcji:) tym razem w okolicach Błażowej © azbest87


I znowu przez las, tym razem w stronę Straszydla © azbest87


Przydożna kapliczka © azbest87


Przylasek w dalszym ciągu przysypany zawilcami:) © azbest87



Mapa:




  • DST 58.50km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:45
  • VAVG 21.27km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 710m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam;)

Niedziela, 17 kwietnia 2011 · dodano: 17.04.2011 | Komentarze 1

Zajęcia dzisiaj skończyłem sporo wcześniej niż zazwyczaj, więc mogłem sobie pozwolić na jakąś trasę na rowerze:) Jeszcze dołączył się Bubu i na Zalesiu jeszcze poczekaliśmy na Krystiana, który także pojechał z nami. W międzyczasie jeszcze spotkaliśmy jeszcze jednego znajomego zjazdowca, który akurat pakował się do auta i miał jechać na pogotowie, bo miał nieszczęśliwe lądowanie podczas szarży z wyciągu:/ Wyglądało na wybity obojczyk:/
Na dobry początek serpentynka i wjazd pod nadajnik na Matysówce. Następnie zjazd do Tyczyna wąwozem, który ostatnio wyczaił Włochaty- bardzo fajny odcinek. Na pewno teraz wejdzie to mojego repertuaru:) Później przez Hermanową w stronę tamtejszych serpentyn i do Straszydla. Miałem jechać jeszcze na Leckę, ale przez wcześniejsze opóźnienia brakowało mi czasu, a chciałem jeszcze pojechać do dziadków. Tak więc pojechałem z kolegami do Lubeni, gdzie się rozdzieliliśmy- oni pojechali na Rzeszów, a ja do Babicy. Tam podjazd kolejną serpentyną z mega przewyższeniem;) i kierunek Grochowiczna. Na zjeździe kawałkami grząsko, więc zdołałem dodać trochę błota na rower do tego, które już spoczywało na ramie;) Posiedziałem trochę u dziadków i podjadłem jak zwykle:D i przy zapadającym zmroku ruszyłem do domu. W międzyczasie jeszcze padł mi licznik:/ mam nadzieję, że to tylko wyczerpała się bateria, bo nie uśmiecha mi się kupować znowu nowego. Stąd też kilometraż wziąłem z bikemap, a czas tak na oko;) z tego co pamiętałem patrząc ostatni raz na licznik zanim odmówił posłuszeństwa.

Parę fotek:

Tak teraz prezentuje się mój Kiubek:) © azbest87


Nowa Meridka Buba:) ładnie się prezentuje © azbest87


Bubu "odpoczywa" na serpentynce- przynajmniej widok ładny;) © azbest87


Ciśniemy pod górkę! © azbest87


I już na górze © azbest87


Lasy dalej przysypane zawilcami © azbest87


Krystian kategorycznie zażądał chwili odpoczynku:P © azbest87


Wspólnie pod ścianą skalną w Straszydlu © azbest87


Ściana skalna raz jeszcze © azbest87


Było gdzie się zmęczyć;) © azbest87


Takie tam widoczki na górkach © azbest87


.. i znowu.. © azbest87



Mapa:




  • DST 60.90km
  • Teren 16.00km
  • Czas 02:45
  • VAVG 22.15km/h
  • VMAX 56.50km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 777m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po "swoich" górkach:)

Sobota, 2 kwietnia 2011 · dodano: 02.04.2011 | Komentarze 2

Nareszcie napęd wymieniony i chodzi pięknie:) nie pamiętam kiedy ostatnio tak miałem:P Do tego w miarę ciepło, chociaż cały dzień straszyło deszczem z ciemnych chmur, które przetaczały się po niebie.
No a ja.. siedziałem i pisałem pracę magisterską:/ no ale ile można? Postanowiłem się przewietrzyć ze dwie godzinki, a że jeździło się dzisiaj bardzo dobrze, to i przerwa lekko się przeciągnęła:)
Na tyle ciepło, że można bez problemu jeździć w krótkich spodenkach i od razu jakby lżej idzie:)
Na początek dzisiaj poszedł podjazd lasem w Słocinie, później zjazd trasą skandii do Chmielnika, podjazd terenem na Borówki i zjazd też terenowy. Następnie pod góreczkę koło sanktuarium w Borku Starym i polami do Kielnarowej, skąd przejechałem górką do Hermanowej i podjechałem sobie w stronę serpentyn, żeby nimi zjechać. A tam zaskoczenie- na serpentynach w końcu położyli nowy asfalt. Co prawda to najgorszy nowy asfalt jaki widziałem w życiu:P ale w porównaniu z tym co było to niebo i ziemia. Na koniec skatowałem jeszcze podjazd na Lubenię i zjechałem sobie terenem z Przylasku.
Znowu bez zdjęć, ale postaram się w końcu to nadrobić.

Mapa:


Kategoria 50-100km, Tu i tam