Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 102730.07 kilometrów w tym 8000.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 707743 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Przewyższenia>1000m

Dystans całkowity:18498.50 km (w terenie 1314.00 km; 7.10%)
Czas w ruchu:874:23
Średnia prędkość:21.16 km/h
Maksymalna prędkość:89.27 km/h
Suma podjazdów:236950 m
Maks. tętno maksymalne:184 (98 %)
Maks. tętno średnie:156 (83 %)
Suma kalorii:315934 kcal
Liczba aktywności:168
Średnio na aktywność:110.11 km i 5h 12m
Więcej statystyk
  • DST 122.31km
  • Teren 22.00km
  • Czas 06:26
  • VAVG 19.01km/h
  • VMAX 54.70km/h
  • Podjazdy 1713m
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Góry podkarpacia- Dzień 3- Ustrzyki Górne - Komańcza

Czwartek, 1 lipca 2010 · dodano: 05.07.2010 | Komentarze 7

Kolejny dzień, znowu pobudka o 7 (sam się jakoś tak budziłem;), znowu otwieram wejście do namiotu i banan na twarzy:D Piękny widok na góry:)
Tym razem zbieram się trochę szybciej i wyruszam koło 8.30 najpierw uzupełniając zapasy jedzenia na drogę w pobliskim sklepie (ale drogo w tych Ustrzykach;).
Na dobry początek dnia znowu wspinaczka na Przełęcz Wyżniańską (853m), piękne widoki na połoniny i zjazd do Brzegów Górnych. Teraz czeka mnie podjazd na jeden z najwyższych punktów mojej wycieczki- Przełęcz Wyżną (872m). Chwilę się to ciągnie;P ale widoki z serpentyn wynagradzają trud włożony w podjazd. Teraz za to czeka mnie spory kawałek z górki gdzie korzystam i odpoczywam troszkę:) Najbliższe kilometry to jazda z krajobrazem Bieszczadzkiego Parku Narodowego naokoło, po czym wjeżdżam do Ciśniańsko- Wetlińskiego Parku Krajobrazowego. W końcu docieram do Cisnej na skraju której robię sobie odpoczynek i przerwę na wcięcie paru bułek:D Za Cisną postanawiam odbić z głównej drogi i zaczynam wspinaczkę do granicy na Przełęcz Ruskie Siodło (801m). Na jej szczycie czekają na mnie wspaniałe widoki na góry i.. chmura burzowa;) Na szczęście chmura przechodzi jakoś bokiem i udaję się jechać dalej bez konieczności suszenia;) Dalej robię sporą pętlę szutrową drogą wzdłuż granicy i rzeki Solinki zaliczając po drodze podjazd w okolice góry Kiczerki docierając do wysokości około 860m. Po powrocie na główną drogę czeka mnie kolejny już dziś podjazd na przełęcz- tym razem Przysłup (681m). Dalej spory kawałek lekko z górki lub po płaskim ze sprzyjającym wiatrem, więc jedzie się dość szybko jak na obciążenie (cały czas około 30). Mijam tu też już zdaje się trzeciego tego dnia takiego samotnego jeźdźca jak ja. Obładowanego sakwami i innymi tobołkami. Pozdrawiamy się i jedziemy dalej:) Moim miejscem docelowym dziś miała być Komańcza, ale nie chciało mi się jechać cały czas główną drogę, więc odbijam na trasę wzdłuż rzeki Osławy. To był bardzo dobry pomysł:) Droga idzie cały czas asfaltem na uboczu, albo szutrami, a ciekawostką w międzyczasie jest pokonywanie jednego brodu za drugim- niektóre miały nawet po 30m. W jednym z nich schładzam się trochę chodząc w wodzie:) Mijam jeszcze rezerwat Przełom Osławy pod Duszatyniem. W końcu przejeżdżam na drugą stronę mostem i prze kolejną górę docieram do Komańczy. Na liczniku już około 100km, a pora dość wczesna wiec postanawiam jeszcze pojechać na przejście graniczne w Radoszycach. Dobre 4-5 km podjazdu z czego ponad kilometr serpentyn, ale spokojnie docieram do celu:) Przejeżdżam kawałek za granicę, robię zdjęcia po słowackiej stronie i wracam do Komańczy. Tym razem spanie obok schroniska PTSM poniżej klasztoru ss. Nazaretanek w którym był internowany kard. Stefan Wyszyński. Schronisko fajnie położone w lesie tylko mnóstwo komarów- myślałem że mnie zjedzą zanim rozłożę namiot.

Trasa:
Ustrzyki Górne- Brzegi Górne- Wetlina- Smerek- Kalnica- Przysłup- Krzywe- Dołżyca- Cisna- Liszna- Roztoki Górne- Przełęcz Ruskie Siodło- Roztoki Górne- Solinka- Maniów- Wola Michowa- Smolnik- Mików- Duszatyn- Prełuki- Komańcza- Radoszyce- Przełęcz Radoszyka- Radoszyce- Komańcza

Fotorelacja dnia trzeciego:

Na Przełęczy Wyżniańskiej © azbest87


Połoniny © azbest87


Serpentyny na Przełęczy Wyżnej © azbest87


Bodjaże widok na Smerek © azbest87


Odpoczynek w okolicach Cisnej © azbest87


Na Przełęczy Ruskie Siodło © azbest87


Początek odcinka terenowego © azbest87


Bieszczadzkie szutry © azbest87


Gdzieś w trasie © azbest87


Kwiatek, robaczek i koło;) © azbest87


Chwila ochłody:D © azbest87


Wypalarnie węgla drzewnego © azbest87


Kolejny bród na drodze- było ich 5 po kolei;) © azbest87


Osława- malowniczo położona rzeczka © azbest87


Kościółek w Komańczy © azbest87


Klasztor ss. Nazaretanek w Komańczy © azbest87


Serpentyny przed przejściem granicznym w Radoszycach © azbest87


Słowacka granica © azbest87


Słowacki krajobraz © azbest87


Mapa poglądowa:


Dzień 1
Dzień 2
Dzień 4
Dzień 5




  • DST 102.10km
  • Teren 4.00km
  • Czas 05:36
  • VAVG 18.23km/h
  • VMAX 57.90km/h
  • Podjazdy 1579m
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Góry podkarpacia- Dzień 2- Lesko - Ustrzyki Górne

Środa, 30 czerwca 2010 · dodano: 05.07.2010 | Komentarze 7

No to jedziemy dalej! Kierunek Ustrzyki Górne!:)
Pobudka w Lesku po pierwszej nocy pod namiotem. Obudziłem się o 7 strasznie zaspany, ale już nie bardzo mogłem zasnąć, poza tym to była dobra godzina żeby się zdążyć się na spokojnie zebrać. Jak tylko otwarłem wejście namiotu i zobaczyłem pięknie świecące słońce i góreczki od razu na mojej twarzy pojawił się "banan", który już nie schodził mi z twarzy:) a całe zaspanie przeszło niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki;)
Powolne zbieranie, jedzenie, mycie, składanie namiotu, pakowanie wszystkiego na rower i przed 9 wyruszam w dalszą drogą. Pogoda piękna, temperatura jeszcze nie daje popalić, a ja szybko się rozkręcam po wczorajszym dniu, a to dlatego że na początek trzeba się wspiąć pod górkę w Lesku;) Za Leskiem szybko skok w bok;P czyli skręcam do rezerwatu zaraz przy drodze o nazwie "Kamień Leski" Tam czeka na mnie fajna ściana skalna:) jednak już po kilkunastu minutach pedałuję dalej. Trzeba się uporać z drogą na Uherce Mineralne gdzie odbijam już spokojniejszą drogą wiodącą do Myczkowiec, gdzie po drodze mijam rezerwat "Bobry" w Uhercach Mineralnych. Następnie chwila na zaporze w Myczkowcach i jazda wzdłuż zalewu w stronę Soliny (tutaj następny rezerwat: Koziniec). Wspinaczka serpentynami i raz dwa jestem na zaporze w Solinie. Tutaj kolejna przerwa z widokiem na zalew Soliński i przez Łobozew wracam znowu na główną drogą wiodącą do Ustrzyk Dolnych. Ten odcinek raczej nudny, po ruchliwej drodze z przerwą na drugie śniadanie i uzupełnienie zapasów picia. Kolejna przerwa w Ustrzykach Dolnych, jednak ta miejscowość poza swoim ciekawym położeniem wśród górek raczej mnie nie zachwyca;) dlatego ruszam dalej i zaczynam powolną wspinaczkę w stronę gór, ponieważ dzisiaj start miałem na wysokości około 300m, a planowany nocleg ma być na około 650m;)
Powoli bez pośpiechu wspinam się szlakiem ikon przez kolejne miejscowości w stronę Lutowisk zatrzymują się po drodze przy niektórych ciekawych, zabytkowych kościołach i cerkwiach. Przed Lutowiskami po wjechaniu na górę (jakieś 750m) kończą się drzewa na szczycie, a mnie zaskakuje wspaniały widok na panoramę Bieszczad z najwyższymi szczytami przede mną niemalże jak na dłoni:D Koniecznie musiałem tu dłużej posiedzieć i popatrzeć:P dlatego przerwa na jedzonko:) W Smolniku postanawiam zmienić trochę początkowo zaplanowaną trasę i zamiast jechać dalej dużą obwodnicą bieszczadzką prosto na Ustrzyki odbijam jeszcze na Dwernik jadąc wzdłuż Sanu (po drodze rezerwat "Śnieżyca wiosenna" w Dwerniczku). Dalej droga ta wprowadza mnie bezpośrednio między połoniny- Caryńska i Wetlińską. Stąd już tylko wspinaczka przez Przełęcz Wyżniańską (853m) do Ustrzyk Górnych z pięknymi widokami na połoniny:D
Nocleg przy schroniksu PTTK "Kremenaros" z widokiem na Tarnicę i Szeroki Wierch:D

Trasa:
Lesko- Glinne- Uherce Mineralne- Myczkowce- Bóbrka- Solina- Łobozew Dolny- Ustianowa Dolna- Ustianowa Górna- Ustrzyki Dolne- Jasień- Jałowe- Hoszów- Zadwórze- Rabe- Żłobek- Czarna- Lutowiska- Smolnik- Dwerniczek- Dwernik- Nasiczne- Brzegi Górne- Ustrzyki Górne

I czas na zdjęcia:)

W rezerwacie "Kamień Leski" © azbest87


Widok z góry © azbest87


Co wam przypomina ta skała?:) © azbest87


Zapora w Myczkowcach © azbest87


Kościół w Myczkowcach © azbest87


Na zaporze w Solinie © azbest87


Zalew Soliński © azbest87


Pod cerkwią w Hoszowie © azbest87


Cerkiew św. Mikołaja w Hoszowie © azbest87


Panorama Bieszczad w Lutowiskach © azbest87


Lutowiska © azbest87


Przerwa na żarcie;P © azbest87


Cerkiew w Smolniku © azbest87


Widok z pod cerkwi © azbest87


Widok za plecami podczas wspinaczki na Przełęcz Wyżniańską © azbest87


Czas na chwilę odpoczynku:) © azbest87


Zachód słońca w Ustrzykach Górnych © azbest87


Mapa poglądowa:


Dzień 1
Dzień 3
Dzień 4
Dzień 5




  • DST 100.35km
  • Czas 03:31
  • VAVG 28.54km/h
  • VMAX 63.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 1124m
  • Sprzęt Bratowa szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosowe kręcenie, czyli górki, górki górki:)

Środa, 16 czerwca 2010 · dodano: 16.06.2010 | Komentarze 0

Brat potrzebował mojego GieTeka, więc ja się wyposażyłem dzisiaj w jego szosę i uderzyłem pośmigać po górkach:) Trasa jak zwykle jakoś tak sama się ustaliła w czasie jazdy:) a że jechało mi się dość dobrze to i ilość kilometrów dopisała:D
Nie było za gorąco, a nawet dopisywał lekki chłodek gdy ruszałem koło 11 to jechało się przyjemnie bez wypacania hektolitrów wody. Co prawda można było się trochę obawiać opadów z wszędobylski chmur na niebie, ale zaufałem po raz kolejny ICM-owi i nie zawiodłem się:) Poza tym miałem ochotę pojeździć, więc nic by mnie dzisiaj nie powstrzymało:)
Cel główny na dziś to były górki. No i były;) i to nawet sporo;) jeśli dobrze liczę to zaliczyłem 6 sowitych podjazdów i do tego sporo mniejszych:) Co prawda na ostatnim podjeździe już zacząłem czuć nogi i jechało się gorzej, ale i tam nie myślałem że te wszystkie wspinaczki pójdą mi tak łatwo;) Jednak na szosie to jest całkiem inna jazda;) choć nieprzyzwyczajony do niej jestem.
Na trasę wziąłem pełny bidon picia z myślą, że będę go uzupełniał w trakcie, ale że gorąco nie było i jechało się dobrze to picie skończyło się dopiero koło 80 km więc już się nigdzie nie zatrzymywałem.
Średnia wyszła troszczkę ponad 29, ale wracałem przez centrum już spokojnym tempem no i lekko spadła;)

Trasa: Rzeszów- Słocina- podjazd w stronę Chmielnika (jakiś kolarz się podemnie podczepił gdy go wyprzedziłem i tak jechał za mną aż do Zabratówki- podjazd w stronę Dylągówki- serpentynami do Szklar- Bachórz- Harta (tutaj trochę małych góreczek)- Piątkowa- Błażowa- Białka- kolejna wspinaczka tym razem w Lecce- Straszydle- Hermanowa- przed serpentynami odbiłem w boczną drogę i po podjechaniu okazało się że kończy się asfalt więc trzeba było zjechać;)- serpentyny- podjazd pod Przylasek od strony Hermanowej- zjazd do Budziwoja- boczną drogą do Rzeszowa i na koniec jeszcze przez Zalesie żeby ładna jedyneczka pojawiła się na pierwszym miejscu w wyniku kilometrowym z dzisiaj:D




  • DST 100.31km
  • Teren 14.00km
  • Czas 05:12
  • VAVG 19.29km/h
  • VMAX 56.60km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 1100m
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z górki, na górkę, pod górką

Czwartek, 8 kwietnia 2010 · dodano: 08.04.2010 | Komentarze 5

W tytule nie ma błędu jak by ktoś pytał;) było pod górką:) a to dlatego że głównym celem mojej dzisiejszej wycieczki był najdłuższy w Europie tunel kolejki wąskotorowej o długości 602m (kolejny z moich tegorocznych celów wycieczkowych:). Poza tym jak w tytule przeważały górki- jakieś 5-6 porządnych podjazdów nieźle dało mi w kość, tak że ostatnie kilometry przez miasto jechałem już baardzo spokojnym tempem. Na ostatniej górce to jest w Lubeni poczułem się głodny i natychmiast odcięło mi prąd;) odtąd już jechało się raczej wolno;)
Tunel do którego zdążałem udało się nawet łatwo odnaleźć chociaż musiałem kawałek przejechać po torach;) a jego okolica trzeba przyznać była bardzo malownicza:) W środku oczywiście ciemno jak w d...;P i wszędzie kapie woda ale jakoś udało się przedostać przez niego na drugą stronę:) nawet chyba nietoperz był w środku. Wyjazd jak się okazało jest niedaleko drogi którą już nie raz jeździłem, ale nie wiedziałem gdzie dokładnie się mieści tunel;)
Pogoda z początku była raczej mało sprzyjająca z racji unoszącej się mgły i zachmurzonego nieba z którego prędzej można było się spodziewać deszczu niż promieni słońca. Ale jednak po około dwóch godzinach chmury się rozeszły i zrobiła się wręcz idealna pogoda do jazdy:) tylko że wtedy poczułem że jestem trochę za bardzo ubrany i musiałem się grzać do końca trasy.
Wczoraj wyczyszczony rower już wygląda prawie tak jak wczoraj przed czyszczeniem.. zachciało mi się jeżdżenia w terenie. Wystarczył 1 km i już był cały brudny mogłoby trochę przeschnąć..
I jeszcze niemiły incydent na sam koniec jakieś 2 km przed domem. Przejeżdżałem przez ulicę gdzie na 3 pasach auta się zatrzymały, a na czwartym musiał się oczywiście znaleźć jakiś bałwan któremu się zatrzymać nie chciało, a nie było go widać. Skończyło się na nagłym hamowaniu jego i mnie. Ja przeleciałem przez kierownicę, a koleś wyhamował w połowie przejścia.. Na szczęście obeszło się bez jakichkolwiek szkód i nic mi nie jest, ale nie omieszkałem głośno wyrazić co o nim myślę;)

Trasa:
Rzeszów- podjazd na Słocinę- zjazd do Chmielnika częściowo w terenie- podjazd na Borówki (wpakowałem się na taką drogę że kawałek musiałem pchać rower, bo po błocie nie dało się podjechać, poza tym było tam na prawdę stromo. .zresztą jak z każdej strony na Borówkach;)- Błędowa Tyczyńska- Hyżne- minąłem serpentyny jakimiś bocznymi drogami w terenie jadąc bodajże przez Wólkę Hyżnieńską- zjazd do Jawornika Polskiego- jazda wzdłuż torów kolejki aż do tunelu (bardzo malownicze miejsce)- tunel- Szklary- Bachórz- Dynów- Ulanica- Łubno- Futoma (trzeba było podjechać gdzieś na 400m)- zjazd do Piątkowej- Błażowa- Błażowa Górna- Białka- Lecka (znowu podjazd na 400m)- zjazd jakąś boczną drogą częściowo w terenie do Straszydla- Lubenia- podjazd na Horodną- zjazd do Budziwoja- kładka na Wisłoku- Boguchwała- Zwięczyca- zalew- Rzeszów

No i obowiązkowo przy dłuższym wypadzie czas na fotki:)

Las przed zjazdem do Chmielnika © azbest87


Na Borówkach © azbest87


A tu ciekawostka:
Parujące pole © azbest87


Wycinka © azbest87


I po tym trzeba było jechać.. © azbest87


Zawilec © azbest87


Niedaleko tunelu © azbest87


I pojechałem w stronę światła;P
Wjazd do tunelu © azbest87


W tunelu © azbest87


Góreczki po drugiej stronei tunelu;) © azbest87


Widok na południe w Futomie- te górki są jeszcze do zdobycia:) © azbest87


Widok w czasie zjazdu do Straszydla © azbest87


A tutaj część tego zjazdu © azbest87


Kościół w Straszydlu © azbest87


Na górce w Lubeni © azbest87




  • DST 122.20km
  • Teren 3.00km
  • Czas 05:27
  • VAVG 22.42km/h
  • VMAX 68.50km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Podjazdy 1059m
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czarnorzecko- Strzyżowski Park Krajobrazowy

Czwartek, 25 marca 2010 · dodano: 25.03.2010 | Komentarze 11

Już od kilku dni wszelkie znaki na niebie i ziemi (tzn. prognozy pogody;P) wskazywały na to, że czwartek ma być najcieplejszym dniem w tym tygodniu, a jednocześnie i w tym roku- póki co;) Tak się fajnie złożyło, że czwartek jest akurat jedynym moim wolnym dniem w tym tygodniu i mogłem go bez problemu poświęcić na jazdę. Jak pomyślałem tak zrobiłem:) Wybrałem trasę, która była jednym z moich celów na ten sezon i nawet udało się ją całkowicie przejechać:)

Tak więc wybór padł na Czarnorzecko- Strzyżowski Park Krajobrazowy. Z tym że chciałem tam dojechać od strony Wysokiej Strzyżowskiej dzięki czemu mogłem przejechać spory kawałek przez ten park krajobrazowy. Jazdę planowałem tylko asfaltem, bo w terenie mimo że zaczyna robić się sucho to jednak można w dalszym ciąg znaleźć sporo błota, a ja nie miałem ochoty się w nim paplać.

Jeśli chodzi o pogodę to oczywiście cieplutko:) jakieś 17 stopni może cieplej, bezchmurne niebo i chciałoby się rzecz bezwietrznie, ale to by było zbyt piękne;) Wiało.. może nie bardzo mocno, ale odczuwalnie, a po 70 km pod wiatr miałem już go serdecznie dość;P Chociaż z drugiej strony powrót to był miodzio:D 50 km ze średnią powyżej 25- to dlatego, że już czułem trochę górki w nogach i nie dało się tak bardzo cisnąć, choć i tak sporymi kawałkami utrzymywałem prędkość powyżej 35.

Z ciekawostek z trasy to tak: zabrałem tylko picie do bidonu z zamiarem sukcesywnego dokupywania, gdy mi się będzie kończyć, a później się okazało że w portfelu pusto;P bo miałem iść wybrać kasę z bankomatu i zapomniałem;P Na szczęście w Strzyżowie udało mi się znaleźć odpowiedni bankomat:D i problem z głowy. Niespodziewanie musiałem też zmienić planowaną trasę ponieważ okazało się że w Wysokiej Strzyżowskiej jest zamknięty most z powodu remontu i nie dało się przedostać na drugą stronę. Musiałem pojechać objazdem, który w ostateczności okazał się chyba ciekawszy niż gdybym te kilka kilometrów przejechał według planu;)
Oprócz oglądania bardzo fajnych krajobrazów skoczyłem jeszcze na Prządki połazić/pojeździć pomiędzy skałkami gdzie też skonsumowałem zabrane ze sobą kanapki:D Mijałem też po drodze kościółek w Węglówce który był chyba w jednym z zeszłorocznych numerów Bikeboard'u- będzie gdzieś na zdjęciach poniżej:) oraz odwiedziłem jeszcze bunkier w Strzyżowie:)

Tak więc wyszedł mój najdłuższy w tym roku dystans i pierwsza od pół roku setka;)

Trasa:
Rzeszów- Przybyszówka- Bzianka- Nosówka- Racławówka- Niechobrz- Przedmieście Czudeckie- Czudec- Zaborów- Glinik Zaborowski- Żarnowa- Strzyżów- Dobrzechów- Tułkowice- Kożuchów- Markuszowa- Oparówka- Wysoka Strzyżowska- Golcówka- Stodolina- Węglówka- Czarnorzeki- Rezerwat Prządki- Czarnorzeki- Krasna- Lutcza- Jawornik Niebylecki- Niebylec- Baryczka- Połomia- Wyżne- Babica- Lubenia- Siedliska- Budziwój- Rzeszów


Jak przystało na dłuższy dystans czas na solidną porcję zdjęć jako uzupełnienie tekstu, lub dla tych którym się nie chcę czytać powyższych wypocin (mi by się nie chciało;P)

Kościół w Racławówce- Zabierzowie © azbest87


Widok opodal krzyża w Niechobrzu © azbest87


Kładka na Wisłoku w Zaborowiu © azbest87


Wejście do bunkra- Strzyżów © azbest87


Widoczek przy drodze bodajże w Dobrzechowie © azbest87


Góreczki między którymi chciałem pojeździć © azbest87


Zabytkowy kościół zdaję się w Oparówce/Wysokiej Strzyżowskiej © azbest87


W tle po prawej widać o ile się nie mylę górę Kiczerę (516 m) © azbest87


Kościół w Węglówce © azbest87


Sucha Góra wraz z przekaźnikiem © azbest87


Widoczek na górkach:) © azbest87


Potoczek przy drodze w Czarnorzekach © azbest87


W lesie na podjeździe © azbest87


GT w Prządkach:D © azbest87


Azbestowa skała:P © azbest87


Prządki 1 © azbest87


Prządki 2 © azbest87


Prządki 3 © azbest87


Prządki 4 © azbest87


Prządki 5 © azbest87


Widoki w drodze powrotnej- Krasna © azbest87


Góreczki zostały za mną.. © azbest87


Sporo tych zdjęć, ale było na co patrzeć w czasie jazdy:)




  • DST 140.73km
  • Czas 04:50
  • VAVG 29.12km/h
  • VMAX 64.00km/h
  • Podjazdy 1208m
  • Sprzęt Bratowa szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nieplanowane Krosno na szosowo:)

Piątek, 18 września 2009 · dodano: 18.09.2009 | Komentarze 7

Zamiana rowerów z bratem (on wziął GT, a ja jego szosę Treka) skończyła się dość nieplanowaną dalszą wycieczką..;) z jakby nie patrzeć najdłuższym dystansem w tym roku;) Początkowo miałem jechać tylko do Strzyżowa i dalej do Lutczy i wracać do domu, ale niedaleko Lutczy byłem już po 12 i miałem kupę czasu do wieczora, więc postanowiłem zaatakować trochę większy dystans niż zakładałem i w końcu zaliczyć trasę do Krosna przez Prządki i Odrzykoń, która już od dawna chodziła mi po głowie:)
Na początku dość dobre tempo, bo niecałe 33, ale później średnia spadła w Strzyżowie i podczas sporego podjazdu na Prządki, ale i tak byłem tam już po około 2 godzinach ze średnią ponad 31 co myślę jest dość dobrym wynikiem zwłaszcza, że jazda wyglądała tak: góra- dół, góra- dół mijając po drodze przekaźnik na Suchej Górze:) W międzyczasie jeszcze próbowałem wytłumaczyć pewnym słowakom jak dojechać do Barwinka;P
W Prządkach połaziłem wśród skałek:) tylko ludzie się dziwili że się pcham z szosą w teren;P ale nie miałem jak i gdzie jej zostawić więc trzeba było ją targać za sobą tudzież nosić;P do tego w spd-ach szosowych nieciekawie się chodzi po skałach;P Stamtąd przejechałem kawałek do zamku Kamieniec w Odrzykoniu.. wejście 3 zł więc skoczyłem na zamek.. widok z niego świetny zresztą jak i na całej drodze. Wszędzie tylko górki i góreczki, do tego na niebie białe obłoczki, idealna temperatura do jazdy:) tylko ten wiatr w czasie powrotu dał się trochę we znaki.
Z Odrzykonia zjazd w stronę Krosnana na chybił trafił jakąś boczną drogą prowadzącą od zamku, bo mapa którą miałem ze sobą skończyła się jakieś 15 km wcześniej;P Krosno muszę przyznać, ładne miasto. Głównie przebywałem w okolicach Rynku, wszystko ładnie odnowione i czyściutko:) przyjemnie:) Tam też przerwa na chwilę odpoczynku i kebaba:D bo zgłodniałem;) nawet był dobry:) tu średnia już całkiem mi spadła z powodu plątania się po mieście;)
Wyjazd z miasta w stronę Prządek trochę inną drogą niż przyjechałem, tym razem cały czas za główną drogą:) w Korczynie zatrzymałem się na uzupełnienie płynów;) i później znowu ślamazarny podjazd w stronę Prządek.. już było trochę czuć te górki.. dalej to już prosta droga na Rzeszów z trochę denerwującym wiatrem:/

Trasa:
Rzeszów- Kielanówka- Nosówka- Racławówka- Boguchwała- Lutoryż (wstąpiłem na pół godzinki do babci:)- Babica- Wyzne- Czudec- Nowa Wieś- Zaborów- Glinik Charzewski- Żarnowa- Strzyżów- Godowa- Żyznów- Lutcza- Krasna- Węglówka- Czarnorzeki- Prządki- Podzamcze- Sporne- Krosno- Korczyna- Podzamcze- Czarnorzeki- Węglówka- Krasna- Żyznów- Lutcza- Jawornik Niebylecki- Niebylec- Baryczka- Połomia- Wyżne- Babica- Lubenia- Siedliska- Budziwój- Rzeszów

I fotki z dzisiaj.. nie miałem aparatu więc pstrykałem telefonem, bo widoki były świetne:) chociaż telefon raczej tego tak dobrze nie oddaje..

Widoki na południe od Strzyżowa © azbest87


Park krajobrazowy po drodze;) © azbest87


Główne pasmo górek Czarnorzecko-Strzyżowskiego Parku Krajobrazowego © azbest87


Przekaźnik na Suchej Górze- niedaleko niego musiałem się wyspinać © azbest87


Prządki 1 © azbest87


Prządki 2 © azbest87


Prządki 3 © azbest87


Prządki 4 © azbest87


Zamek w Odrzykoniu 1 © azbest87


Zamek w Odrzykoniu 2 © azbest87


Zamek w Odrzykoniu 3 © azbest87


Widok z zamku © azbest87


Kościół Farny w Krośnie © azbest87


Na rynku © azbest87


Kolejny kościół © azbest87


Brama.. chyba na teren jakiegoś klasztoru.. © azbest87


Kościół w Korczynie © azbest87


A ten gdzieś między Lutczą, a Prządkami, ale nie pamiętam w której miejscowości.. © azbest87


I w czasie powrotu.. © azbest87




  • DST 129.63km
  • Teren 13.00km
  • Czas 06:01
  • VAVG 21.55km/h
  • VMAX 57.40km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 1040m
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dębica

Wtorek, 25 sierpnia 2009 · dodano: 25.08.2009 | Komentarze 11

Założenie na dzisiaj: ponad 100km,
Miejsce docelowe: Dębica,
Plan: dojechać po górkach, powrót po płaskim,
Wykonanie: 100% :D:)

Jak pomyślałem tak zrobiłem;P z racji zapowiedzi ładnej pogody na dzisiaj (ładnie mnie przypiekło słonko- jeszcze czuję;) i wolnego czasu musiałem w końcu pojechać gdzieś dalej, bo już wieki nie zrobiłem żadnej setki. Było sporo szukania po mapie gdzie jestem, ale w końcu trafiłem tam gdzie chciałem, tak jak chciałem;) Pierwsza część z założenia miała obfitować w górki i tak było;) Chyba 4 dość duże podjazdy po drodze plus sporo mniejszych całkowicie zaspokoiły poją chęć jazdy po górkach;P Miałem też widok na (jeśli się nie mylę) górę Chełm- najwyzszy szczyt na terytorium dawnego województwa rzeszowskiego (528m). Po drodze do Dębicy zachaczyłem jeszcze o miejscowość Mała gdzie na szczycie góry znajduje się pomnik Jezusa podobny do tego jaki jest w Rio de Janeiro:) Tam też skonsumowałem moje zapasy kanapek;P następny przystanek na jedzenie to już Dębica:) i później dość monotonny powrót z zahaczeniem Pustek, miejsca gdzie znajdował się hitlerowski obóz zagłady.

Trasa: Rzeszów- Przybyszówka- Bzianka- Nosówka- Zgłobień- Wola Zgłobieńska- Nockowa- Iwierzyce- Wiercany- Zagorzyce- Broniszów- Łączki Kucharskie- Niedźwiada- Mała- Stasiówka- Dębica- Pustynia- Kozłów- Brzeźnica- Osiedle Pustków- Ocieszyn- Ocieka- Żdżary- Kamionka- Ruda- Czarna Sędziszowska- Czekaj- Bratkowice- Mrowla- Rudna Wielka- Dworzysko- Rzeszów

I parę fotek.. choć nie miałem dzisiaj jakoś weny na fotografowanie..

W kierunku Nockowej © azbest87


W czasie podjazdu.. © azbest87


Na górce przed Zagorzycami © azbest87


Pod pomnikiem w Małej © azbest87


Chwila odpoczynku © azbest87


Widok spod pomnika, później jechałem tymi górkami na horyzoncie © azbest87


Ślepy zaułek;) © azbest87


Pomnik w Dębicy © azbest87


A takim bilboardem zostałem przywitany w Dębicy;) co prawda czasem jeżdżę dość szybko i może trochę nieostroznie, ale zabójczy nie jestem:P nie trzeba od razu mi grozić;) ewidentnie ktoś naruszył moje dobre imię:P

Azbest;) © azbest87




  • DST 120.30km
  • Czas 05:05
  • VAVG 23.67km/h
  • VMAX 67.50km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 1015m
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Górzysta pętelka przez Dynów i Domaradz:)

Piątek, 8 maja 2009 · dodano: 08.05.2009 | Komentarze 15

Dość późno, ale nareszcie jest:D- pierwsza setka w tym roku:) i to po nie byle jakich górkach.. co prawda sam asfalt, ale biorąc pod uwagę przewyższenia i to ,że dopiero co skończyłem przymusowy tygodniowy odpoczynek z racji zapalenia gardła to mogę być jak najbardziej zadowolony:)

Na dzisiajeszą trasę miałem ochotę już od dawna, ale zawsze jakoś tak wychodziło, że albo coś przeszkodziło w jeździe albo ciekawość w połowie trasy popchnęła mnie w innym kierunku;)

Dziś start koło południa- już było przyjemnie ciepło:) i na początek kierunek Dynów przez Tyczyn. Co prawda już w Rzeszowie na końcu 3 Maja załatwiłby mnie gość otwierający nagle 3 metry przede mną drzwi w samochodzie, ale jakoś udało się wymanewrować:) Drugi incydent był podczas zjazdu do Domaradza, gdy gość zaczął wyprzedzać pod górkę ciężarówkę tarasując mi cały przejazd gdy ja miałem na liczniku ponad 50km/h na szczęście zrezygnował z manewru. Musiałem pochamować, ale za to zdążyłem wyrazić moją dezaprobatę poprzez jednoznaczne pukanie w głowę;) (a właściwie to kask;P)

Na trasie spodziewałem się ładnych widoków i górek. Jak się okazało jedno i drugie przerosło moje oczekiwania:P Widoki super tak, że musiałem się co chwilę zatrzymywać i robić zdjęcia, a leniwie toczące się po niebie białe chmurki potęgowały odczucia estetyczne;P A co do górek najpierw były serpentyny w Dylągówce, później od Dynowa do Domaradza w chyba w ogóle płaskiego nie było;) cały czas pod górkę gdzieś do wysokości ponad 400m i w dół- tak wyglądało jakieś 25km;) zjazd do Domaradza: 11% przez 1,7km, ale dużo zakrętów i serpentyna, więc nie dało się poszaleć, a w czasie powrotu jeszcze jeden poważniejszy podjazd zdaje 9% się w Lutczy:)
V-max na zjeździe z podjazdu w Lutczy:D łądny był asfalcik i prosta droga:)

Trasa:
Rzeszów- Biała- Tyczyn- Kielnarowa- Borek Stary- Brzezówka- Hyżne- Dylągówka- Szklary- Bachórz- Dynów- Ulanica- Wyręby- Ujazdy- Barycz- Domaradz- Lutcza- Jawornik Niebylecki- Niebylec- Baryczka- Połomia- Wyżne- Babica- Lutoryż- Boguchwała- Zwięczyca- zalew- Rzeszów

I pokaźna porcja widoków z trasy:)

Jakiś stary budynek po drodze;) nie mam pojęcia co to było;) gdzieś w Hyżnym chyba;)

Stary budynek B&W; © azbest87


Widok po wjechaniu serpentyną w Dylągówce © azbest87


W Szklarach © azbest87


Między Szklarami, a Bachórzcem © azbest87


Pole rzepaku © azbest87


Górki za Sanem © azbest87


Trochę większy samochodzik:D stał sobie tuż przed Dynowem:)
Monstertrack © azbest87


Kościół w Dynowie © azbest87


Punkt widokowy?;) © azbest87


Znowu trochę pod góreczkę;) © azbest87


Początek góek między Dynowem i Domaradzem © azbest87


Gdzieś tam są Bieszczady:) © azbest87


Drzewo i chmurki:D © azbest87


I jedziemy dalej..:) © azbest87


Widok na Wilcze (bodajże 506 m.n.p.m.) © azbest87


Góry??;) Widok w przeciwną stronę niż Wilcze;P © azbest87


Parę chmurek i cośtam..;) © azbest87


I znowu górki;P mi się podoba nie wiem jak innym..;) © azbest87


Ładny zjazd?:D szkoda że sporo zakrętów i nie bardzo było się gdzie rozpędzić.. i do tego 50 metrów po tym znaku był następny ostrzegający że przez 1,2km są koleiny;) polskie drogi..;)
Zjazd © azbest87


Jeden z najstarszych w Polsce wybudowany o ile dobrze pamiętam w XV wieku:)
Kościół w Domaradzu © azbest87


Wieża kościelna © azbest87


Pola..;) © azbest87


Kościół w Połomii, o ile mnie pamięć nie myli ma już ponad 650 lat.. gdy go budowano jeszcze nie znano cegły.. jest cały z kamienia..
Kościół w Połomii © azbest87


Dodam jeszcze panoramy tylko muszę się zając ich sklejeniem;)




  • DST 201.18km
  • Teren 5.00km
  • Czas 08:53
  • VAVG 22.65km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Podjazdy 1512m
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

201.18km:DD

Środa, 20 sierpnia 2008 · dodano: 20.08.2008 | Komentarze 9

-nowy rekord w końcu z dwójką z przodu:D choć kosztował wiele sił..

Po poprawieniu swojego najlepszego dystansu 5 dni temu postanowiłem pójść za ciosem i zaatakować 200km:D no i się udało..:)) to był jeden z moich celów na ten sezon i połączyłem go z drugim jakim była wycieczka do Przemyśla:)

Trasa wyszła taka że tereny płaskie to były raczej sporadyczne wyjątki.. a te wszystkie górki dały mi nieźle w kość.. zaliczyłem m.in. serpentyny przed Dynowem i dość ciężki podjazd bodajże w Krzywczy- 1,5km o nachyleniu 10% :O - naprawdę się ucieszyłem gdy na szczycie zobaczyłem znak "koniec podjazdu". Poza tym kilka podjazdów w między czasie, no i cała droga powrotna, która wyglądała tak: góra- dół, góra- dół, góra- dół...

Trasa udała się bardzo fajna ponieważ po drodze miałem mnóstwo ciekawych miejsc kawałek jadąc szlakiem architektury drewnianej, do tego Park Krajobrazowy Pogórza Przemyskiego, no i punkty główne wypadu, czyli zamek w Krasiczynie, cały Przemyśl, a głównie jego stare miasto i forty z czasów I wojny światowej:))

Pogoda dopisała może, aż za bardzo.. Z rana i pod wieczór był co prawda miły chłodek, ale reszta dnia to niewiarygodny upał z temperaturą dochodzącą do 30*C przez co wypiłem w czasie jazdy około 9 litrów wszelakich napojów.. ale mimo to jechało się dość przyjemnie, no może poza fragmentem gdzie parę kilometrów wyjeżdżałem z Przemyśla główną drogą.. a przydrożny termometr wskazywał temperaturę asfaltu na 41* :O czułem się jak na patelni...;)

Miałem też przypadki, które chciały mi trochę pokrzyżować plany zaczynając od że rano się okazało że klucze do piwnicy z rowerem zostały przypadkiem zamknięte dzień wcześniej w tejże piwnicy;) ale udało się w końcu dostać do roweru przy pomocy kolegi:D Do tego kawałek za Przemyślem przypadkiem urwałem kabelki od licznika zahaczając o inny rower na stojaku przed sklepem, ale że tak powiem "metodami partyzanckimi" udało mi się to naprawić:D

Trasa:
Rzeszów- Biała- Tyczyn- Kielnarowa- Borek Stary- Hyżne- Dylągówka- Szklary- Harta- Bachórz- Bachórzec- Przedmieście Dubieckie- Dubiecko- Nienadowa- Babice- Krzywcza- Korytniki- Krasiczyn- Dybawka- Prałkowice- PRZEMYŚL- Żurawica- Duńkowiczki- Orzechowce- Batycze- Maćkowice- Rokietnica- Chorzów- Pruchnik- Rzeplin- Pantalowice- Łopuszka Mała- Kańczuga- Sietesz- Markowa- Albigowa- Kraczkowa- Malawa- Krasne- Rzeszów

Zrobiłem mnóstwo zdjęć:DD a tu duża porcja z nich:D

Widok z serpentyn kawałek przed Dynowem


Drewniany kościół w Bachórcu


Punkt widokowy (tzw. Belweder) nad Sanem w Babicach


Przydrożny pomnik


Wspomniane 10% pod górkę..;) mniej więcej w połowie..


A tu już Krasiczyn:D i park naokoło:)














A tu już Przemyśl, widok na miasto z zamku


Część zamku widziana z baszty:) wzniesiony po 1340 roku a na jego dziedzińcu widać pozostałości budowli z czasów Bolesława Chrobrego..


Archikatedra rzymskokatolicka..


.. i jej dzwonnica:)


Kościół karmelitów


Kościół reformatów




Bunkier niedaleko Sanu


Figury przed kościołem franciszkanów


Wieża Zegarowa w której wnętrzu mieści się Muzeum Dzwonów i Fajek:D


Opactwo benedyktynek


Fort IX- Duńkowiczki..


..i korytarze w środku:DD


Rower też zwiedzał;P


Krajobrazy w czasie powrotu..




Słoneczko...;)


Noo.. koniec..:D

Miałem prawie gotowy wpis.. ale przypadkiem go usunąłem...:/:/:/ więc musiałem skrobać wszystko jeszcze raz...ehh..