Info
Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 102730.07 kilometrów w tym 8000.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.65 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 707743 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Listopad6 - 0
- 2024, Październik7 - 0
- 2024, Wrzesień8 - 0
- 2024, Sierpień10 - 0
- 2024, Lipiec9 - 0
- 2024, Czerwiec10 - 0
- 2024, Maj15 - 0
- 2024, Kwiecień11 - 1
- 2024, Marzec9 - 0
- 2024, Luty7 - 0
- 2024, Styczeń3 - 0
- 2023, Grudzień6 - 0
- 2023, Listopad4 - 0
- 2023, Październik7 - 0
- 2023, Wrzesień7 - 0
- 2023, Sierpień9 - 0
- 2023, Lipiec14 - 0
- 2023, Czerwiec6 - 0
- 2023, Maj8 - 0
- 2023, Kwiecień10 - 0
- 2023, Marzec4 - 1
- 2023, Luty3 - 0
- 2023, Styczeń8 - 0
- 2022, Grudzień3 - 0
- 2022, Listopad5 - 0
- 2022, Październik9 - 0
- 2022, Wrzesień4 - 0
- 2022, Sierpień9 - 0
- 2022, Lipiec9 - 0
- 2022, Czerwiec10 - 1
- 2022, Maj7 - 0
- 2022, Kwiecień10 - 1
- 2022, Marzec11 - 0
- 2022, Luty8 - 0
- 2022, Styczeń9 - 0
- 2021, Grudzień3 - 0
- 2021, Listopad7 - 0
- 2021, Październik5 - 0
- 2021, Wrzesień9 - 0
- 2021, Sierpień8 - 3
- 2021, Lipiec9 - 0
- 2021, Czerwiec10 - 0
- 2021, Maj9 - 0
- 2021, Kwiecień12 - 1
- 2021, Marzec8 - 0
- 2021, Luty5 - 0
- 2021, Styczeń5 - 0
- 2020, Grudzień7 - 0
- 2020, Listopad9 - 0
- 2020, Październik4 - 0
- 2020, Wrzesień4 - 0
- 2020, Sierpień9 - 0
- 2020, Lipiec10 - 0
- 2020, Czerwiec8 - 0
- 2020, Maj9 - 3
- 2020, Kwiecień14 - 5
- 2020, Marzec11 - 4
- 2020, Luty5 - 0
- 2020, Styczeń1 - 0
- 2019, Grudzień3 - 0
- 2019, Listopad3 - 5
- 2019, Październik2 - 0
- 2019, Wrzesień7 - 1
- 2019, Sierpień10 - 0
- 2019, Lipiec7 - 0
- 2019, Czerwiec13 - 0
- 2019, Maj8 - 0
- 2019, Kwiecień5 - 0
- 2019, Marzec8 - 0
- 2019, Luty5 - 1
- 2018, Listopad3 - 0
- 2018, Październik5 - 1
- 2018, Wrzesień9 - 1
- 2018, Sierpień10 - 0
- 2018, Lipiec9 - 0
- 2018, Czerwiec9 - 3
- 2018, Maj10 - 0
- 2018, Kwiecień13 - 0
- 2018, Marzec6 - 1
- 2018, Luty1 - 0
- 2018, Styczeń4 - 1
- 2017, Grudzień1 - 0
- 2017, Listopad1 - 0
- 2017, Październik5 - 0
- 2017, Wrzesień11 - 0
- 2017, Sierpień7 - 0
- 2017, Lipiec11 - 0
- 2017, Czerwiec12 - 14
- 2017, Maj11 - 2
- 2017, Kwiecień11 - 0
- 2017, Marzec10 - 2
- 2016, Listopad4 - 0
- 2016, Październik1 - 0
- 2016, Wrzesień8 - 0
- 2016, Sierpień14 - 7
- 2016, Lipiec13 - 5
- 2016, Czerwiec12 - 3
- 2016, Maj15 - 0
- 2016, Kwiecień11 - 0
- 2016, Marzec6 - 0
- 2016, Luty1 - 0
- 2016, Styczeń1 - 0
- 2015, Grudzień5 - 1
- 2015, Listopad1 - 0
- 2015, Październik4 - 0
- 2015, Wrzesień5 - 0
- 2015, Sierpień4 - 2
- 2015, Lipiec20 - 11
- 2015, Czerwiec11 - 5
- 2015, Maj8 - 2
- 2015, Kwiecień10 - 0
- 2015, Marzec3 - 0
- 2015, Luty2 - 4
- 2015, Styczeń1 - 3
- 2014, Listopad1 - 0
- 2014, Październik2 - 3
- 2014, Wrzesień3 - 1
- 2014, Sierpień10 - 3
- 2014, Lipiec10 - 2
- 2014, Czerwiec7 - 1
- 2014, Maj10 - 12
- 2014, Kwiecień9 - 2
- 2014, Marzec6 - 7
- 2014, Luty2 - 1
- 2014, Styczeń4 - 2
- 2013, Grudzień4 - 2
- 2013, Wrzesień2 - 7
- 2013, Sierpień4 - 0
- 2013, Lipiec14 - 10
- 2013, Czerwiec8 - 0
- 2013, Maj10 - 2
- 2013, Kwiecień8 - 8
- 2012, Grudzień1 - 2
- 2012, Listopad1 - 13
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Sierpień13 - 2
- 2012, Lipiec21 - 14
- 2012, Czerwiec19 - 46
- 2012, Maj20 - 22
- 2012, Kwiecień12 - 16
- 2012, Marzec13 - 28
- 2012, Luty2 - 4
- 2012, Styczeń2 - 4
- 2011, Grudzień5 - 21
- 2011, Listopad16 - 42
- 2011, Październik22 - 11
- 2011, Wrzesień24 - 25
- 2011, Sierpień20 - 34
- 2011, Lipiec26 - 43
- 2011, Czerwiec26 - 31
- 2011, Maj19 - 37
- 2011, Kwiecień21 - 47
- 2011, Marzec20 - 26
- 2011, Luty8 - 52
- 2011, Styczeń13 - 51
- 2010, Grudzień8 - 24
- 2010, Listopad22 - 74
- 2010, Październik22 - 25
- 2010, Wrzesień24 - 35
- 2010, Sierpień27 - 69
- 2010, Lipiec22 - 66
- 2010, Czerwiec22 - 43
- 2010, Maj13 - 24
- 2010, Kwiecień12 - 21
- 2010, Marzec28 - 61
- 2010, Luty7 - 11
- 2009, Grudzień7 - 28
- 2009, Listopad10 - 26
- 2009, Październik4 - 11
- 2009, Wrzesień13 - 38
- 2009, Sierpień21 - 29
- 2009, Lipiec27 - 40
- 2009, Czerwiec8 - 7
- 2009, Maj10 - 46
- 2009, Kwiecień13 - 45
- 2009, Marzec8 - 23
- 2009, Luty1 - 4
- 2008, Grudzień5 - 18
- 2008, Listopad9 - 28
- 2008, Październik11 - 47
- 2008, Wrzesień17 - 48
- 2008, Sierpień18 - 66
- 2008, Lipiec15 - 60
- 2008, Czerwiec26 - 80
- 2008, Maj27 - 151
- 2008, Kwiecień24 - 172
- 2008, Marzec25 - 218
- 2008, Luty25 - 193
- 2008, Styczeń9 - 74
- 2007, Grudzień8 - 46
- 2007, Listopad12 - 70
- 2007, Październik22 - 85
- 2007, Wrzesień26 - 55
- 2007, Sierpień21 - 35
- 2007, Lipiec4 - 15
- 2007, Czerwiec27 - 32
- 2007, Maj29 - 54
- 2007, Kwiecień25 - 25
- 2007, Marzec26 - 9
- 2007, Luty9 - 0
- 2007, Styczeń10 - 0
Z kimś
Dystans całkowity: | 22234.17 km (w terenie 2120.50 km; 9.54%) |
Czas w ruchu: | 1062:23 |
Średnia prędkość: | 20.40 km/h |
Maksymalna prędkość: | 89.27 km/h |
Suma podjazdów: | 164620 m |
Maks. tętno maksymalne: | 182 (97 %) |
Maks. tętno średnie: | 156 (83 %) |
Suma kalorii: | 199487 kcal |
Liczba aktywności: | 427 |
Średnio na aktywność: | 52.07 km i 2h 35m |
Więcej statystyk |
- DST 25.60km
- Temperatura 7.0°C
- Podjazdy 178m
- Sprzęt Pożyczone itp
- Aktywność Jazda na rowerze
Miejskie plątanie
Środa, 6 października 2010 · dodano: 06.10.2010 | Komentarze 0
Z Mateuszem objazd ścieżek w Rzeszowie. Pod koniec dołączył do nas jeszcze Artur. Trochę chłodno;) Dzisiaj jazda na Mateusza Meridzie- to już 7 rower w ciągu ostatnich dwóch tygodniu- czuję się jak jakiś tester;P
- DST 30.50km
- Temperatura 8.0°C
- Podjazdy 181m
- Sprzęt Ostre koło
- Aktywność Jazda na rowerze
Ostre plątanie po mieście
Niedziela, 3 października 2010 · dodano: 03.10.2010 | Komentarze 1
Z Mateuszem po zapadnięciu zmroku ruszyliśmy na podbój rzeszowskich ścieżek rowerowych i nie tylko;) Wcześniej nie było czasu. Co raz lepiej opanowuję ostre koło;P i co raz bardziej mi się ono podoba:D W czasie powrotu jeszcze minęliśmy Kundello z dziewczyną na Grunwaldzkiej.
- DST 46.50km
- Temperatura 7.0°C
- Podjazdy 247m
- Sprzęt Ostre koło
- Aktywność Jazda na rowerze
Na ostro po raz kolejny
Sobota, 2 października 2010 · dodano: 02.10.2010 | Komentarze 0
Najpierw samemu po zajęciach mała rundka koło miasta. Wróciłem pod blok pogadałem z kolegą i zaraz pojechałem z innymi kolegami na miasto;) Najpierw na Olszynki gdzie trwały zawody i goście sobie skakali na hopach:) Pierwszy raz widziałem backflipa na żywo:P Później na rynek gdzie był koncert Dżemu, następnie na myjnię i znowu w okolice rynku, no ostatecznie do domu. Niby za ciepło nie było, ale jak dla mnie nawet przyjemnie choć wszyscy narzekali;P
Trasa jakoś tak:
Próbowałem ją w miarę odtworzyć żeby mieć dystans z dzisiaj. Nie było to łatwe bo było sporo plątania się po centrum tymi samymi ulicami;) tym samy rekord dystansu przejechanego na ostrym kole w czasie bliżej nie określonym:D Tylko tyłek mnie boli trochę od tego siodełka bo jest... za miękkie:P
- DST 30.44km
- Teren 11.00km
- Czas 01:49
- VAVG 16.76km/h
- VMAX 40.00km/h
- Temperatura 13.0°C
- Sprzęt Pożyczone itp
- Aktywność Jazda na rowerze
Z Bubem po lesie w Słocinie
Poniedziałek, 27 września 2010 · dodano: 27.09.2010 | Komentarze 0
Wypad do lasu z Bubem. Ja dalej bez rower więc pożyczyłem od Mateusza jego Leader Foxa- 14 cali;) Sztyca w górę ile się dało, ale i tak za mało;P na początku poczułem mięśnie w nogach bo podczas pedałowania nie mogłem wyprostować nogi;) no ale rower jest przystosowany do jazdy w dół i chyba żadnej innej;P Chociaż jak się przyzwyczaiłem to już szło spoko, nawet pod górkę ciągnąłem chociaż szło mega ciężko, a gdy stawałem na pedałach to Bomber (180mm skoku) pochłaniał chyba większość mojej mocy wkładanej w pedałowanie.
W lesie na Słocinie uderzyliśmy najpierw pod górkę i zjechaliśmy szlakiem wczorajszej Skandii. Zawodnicy mogą mówić o szczęściu że udało im się wczoraj pogoda, bo to co dzisiaj zastaliśmy w lesie po nocnych opadach to była masakra;) Rowery jeździły niczym na lodzie. Na jednej z kolein zaliczyłem glebę ponieważ opona nawet przy minimalnym hamowaniu przednim hamplem wpadała w poślizg;) choć tutaj akurat koło uciekło mi na tej nieszczęsnej koleinie;P Dalej było jeszcze sporo niezłych uślizgów, ale udało się wyjść z nich cało;) Nie wyobrażam sobie jak mieliby tam jechać zawodnicy pod górkę po tym błocie gdzie gdy stawałem na nogach to zjeżdżałem z górki;P
Wybrudziliśmy się w tym bajorze niemal po uszy;) w końcu dotarliśmy znowu na szczyt Słociny i zjechaliśmy na koniec przez las w dół. Koniec masakry;P Jeszcze tylko powrót przez miasto do domu, przy czym jakieś 5 km przed końcem dopadł nas jeszcze deszcz- to tak dla dopełnienia udanego wyjazdu;P
- Temperatura 22.0°C
- Sprzęt GieTek;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Relacja z Maratonu Skandii w Rzeszowie
Niedziela, 26 września 2010 · dodano: 26.09.2010 | Komentarze 4
Pierwszy raz chyba dodaje na tym blogu wpis bez przejechanych kilometrów;) no cóż.. wzorem innych kiedyś trzeba zacząć, aczkolwiek wpis będzie całkowicie związany z życiem rowerowym:)
Dzisiaj w Rzeszowie odbyła się finałowa edycja Maratonów Skandii. Ja z racji że w tym tygodniu połamałem ramę byłem wyłączony z jakiejkolwiek rywalizacji, tak więc pojawiłem się na starcie z kolegami uzbrojony tylko w aparat. Naszym głównym celem na dziś było dopingowanie mojego brata, który startował na dystansie mini.
Na początku pokręciliśmy się po miejscu startu, czyli po Moście Zamkowym i parkingu na Podpromiu oglądając mnóstwo ciekawych rowerów:D
Z racji że to finałowa edycja Skadnii to i obsada dopisał. Na starcie stanęły mocne ekipy z całej Polski z silną reprezentacją Mróz Active Jet (m.in. Marek Rutkiewicz, Robert Banach) na czele oraz Markiem Galińskim z JBG2.
Wyczekaliśmy w ten sposób do startu obserwując jak zaczynają jazdę poszczególne dystanse: Grand Fondo, Medio i Mini. Zanim ruszył dystans rodzinny szybko przemieściliśmy się w stronę samochodu i pomknęliśmy na Słocinę w ramach dopingu dla brata:D
Na pierwszy przejazd - asfaltowy- trochę się spóźniliśmy bo musieliśmy jechać lekko naokoło i nie zdążyliśmy zobaczyć większości zawodników z Grand Fondo i grupy najszybszych z Medio wśród których okazał się być mój brat;P (treningi szosowców w tym przypadku się przydały;) Pomknęliśmy w takim razie w stronę lasu na Słocinie żeby znaleźć jakieś ciekawe miejsce do oglądania rywalizacji- weszliśmy pewnie z kilometr w las by usadowić się w pobliżu przejazdu przez strumyczek:) Po chwili okazało się że najszybsi z dystansu Mini już do nas docierają. Najpierw przejechało dwóch w niewielkim odstępie i ostro pocisnęli pod górkę. Chwilę później pojawił się trzeci zawodnik, a zanim ku naszemu zdziwieniu ostro cisnął mój brat :O Głośnym dopingiem daliśmy mu dość dobrze znać o swojej obecności:D i zaraz obraliśmy kierunek z powrotem do auta żeby dotrzeć na metę zanim dojadą tam zawodnicy. Tak więc nie narobiłem tam zbyt dużo zdjęć;P Po drodze jeszcze poczęstowaliśmy jakiegoś zawodnika wodą z bidonu który na wszelki wypadek mieliśmy przygotowany dla mojego brata:)
Udało się dotrzeć jeszcze kilka minut wcześniej choć na wszelki wypadek popędziłem biegiem z parkingu w stronę mety:P Niestety bratu nie udało się utrzymać tak wysokiego miejsca w open na Mini i ostatecznie dotarł do mety ósmy, ale za to w swojej kategorii wiekowej był na drugim miejscu!!!:D Okazało się że po drodze zaliczył jeszcze dwie gleby (na szczęście bez skutków ubocznych) i pomyłkę na trasie. Jak na pierwszy maraton w życiu i dopiero 15 lat ten wynik można chyba uznać za rewelacyjny:)
EDIT:
Klasyfikacja ogólna ostatecznie trochę się zmieniła i brat zajął 5 miejsce w open na mini:D- nie można chyba było sobie wymarzyć lepszego debiutu:D
No i kilka zdjęć z dzisiaj:Zaczynamy! Parking na Podpromiu
© azbest87Marek Galiński na swoim Specu
© azbest87Misiek z rzeszowskiej ekipy na starcie
© azbest87Część pierwszej linii gigowców
© azbest87I ruszyli!
© azbest87Podjazd pod Słocinę dał popalić i rozciągnął stawkę
© azbest87Dawaj! Dawaj! - dopingowaliśmy każdego:)
© azbest87Dziewczyny też ostro cisnęły pod górkę:)
© azbest87Trochę trudniej bo ciężej, ale jak się chce to można!!:)
© azbest87Lider z Mini
© azbest87Mój brat szalejący przez strumyk:)
© azbest87Kolega z teamu mojego brata
© azbest87Gdzieś na trasie w lesie
© azbest87Finisz!!
© azbest87Członek teamu Elektra Rzeszów tuż przed finiszem
© azbest87Seba szaleje po ukończonym wyścigu;)
© azbest87Uzupełnianie kalorii w bufecie:)
© azbest87Włochaty po wyścigu- na trasie zerwał łańcuch- pechowo:/
© azbest87No i jest pudło! Gratulacje!:)
© azbest87
- DST 11.00km
- Czas 00:40
- VAVG 16.50km/h
- Sprzęt GieTek;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Mycie i biuro zawodów
Sobota, 25 września 2010 · dodano: 25.09.2010 | Komentarze 0
Najpierw połamanym GT na myjnie, bo był niemiłosiernie wybrudzony błotem i żeby go zacząć rozkręcać to najpierw chciałem go umyć. Teraz już jestem rozebrany na czynniki pierwsze;)
Później jeszcze na moim miejskim śmigaczu (którego reanimowaliśmy z Bubem na szybko;P) pojechałem zobaczyć na Podpromie jak rozkłada się Skandia:) Jutro tu wpadnę ale z aparatem:) ściganie zostawię innym;) Poza tym mój rower połamany to i tak nie było by na czym jechać;P
I jest 1000 we wrześniu:)
- DST 13.00km
- Sprzęt Ostre koło
- Aktywność Jazda na rowerze
Po raz drugi- nocnie
Piątek, 24 września 2010 · dodano: 24.09.2010 | Komentarze 0
Wieczorową porą wybrałem się z Mateuszem, Arturem i moim bratem pojeździć spokojnie po mieście. Po raz kolejny wyposażyłem się w ostre koło i do przodu :D
Na rynku zamieniłem się z Matueszem na jego Leader Foxa. Poskakałem sobie na nim trochę ze schodów itp;P no i zjechałem z jednej części zakręconych schodów z Wiaduktu Śląskiego- hardcorowy zjazd:D
- DST 13.60km
- Podjazdy 96m
- Sprzęt Ostre koło
- Aktywność Jazda na rowerze
Mój pierwszy raz..
Czwartek, 23 września 2010 · dodano: 23.09.2010 | Komentarze 0
..na ostrym kole:P
Z racji że GT odmówił posłuszeństwa trzeba było na miasto wybrać się na czymś innym;) Wziąłem od brata ostre koło, którego używa do treningów w zimie;) Jeszcze na nim nie jeździłem, dlatego te pierwsze km to było poznawanie odpowiednich odruchów itp;P Trochę ciężko się przyzwyczaić że trzeba cały czas pedałować;P no i z górki było ostro, zwłaszcza że hamulce w tym egzemplarzu są na słowo honoru;)
Dystans na podstawie bikemap.net
- DST 54.05km
- Teren 15.00km
- Czas 02:50
- VAVG 19.08km/h
- VMAX 48.70km/h
- Podjazdy 714m
- Sprzęt GieTek;)
- Aktywność Jazda na rowerze
GT is dead
Czwartek, 23 września 2010 · dodano: 23.09.2010 | Komentarze 9
Tytuł mówi wszystko, ale od początku..
Wybrałem się z bratem pojeździć w terenie po górkach. W planach było Wilcze, ale ostatecznie niestety nie dało rady;)
Najpierw uderzyliśmy na Zalesie i podjazd gdzieś przez pola, następnie 17% asfaltem i jazda szczytem w stronę Matysówki. Wjechaliśmy w las i mieliśmy pojechać do Kielnarowej, ale źle sobie skręciłem;P dlatego pojechaliśmy ostatecznie żółtym szlakiem ścieżkami do tej pory mi nie znanymi. W końcu dotarliśmy do asfaltu w Kielanrowej skąd bocznymi drogami dojechaliśmy po klasztor w Borku Starym. Podjazd koło kościoła i drogą krzyżową. Następnie polnymi drogami w okolice ośrodka WSIiZ-u i zjazd do Hermanowej. Trochę pod górkę i wjechaliśmy w las którym mieliśmy dotrzeć do Wilczaka. Niestety na jednym ze zjazdów coś strzeliło, najpierw myślałem że to opona bo tył roweru dziwnie pływał. Później uznałem że to pewnie coś nie tam z tylną ośką. Ostatecznie jednak brat zauważył że to pękła rama obok spawu przy haku tylnego koła :O W ten oto sposób mój GT wyzionął ducha.. Wiernie mi służył przez ponad 5 lat. W sumie z pierwowzoru to została tylko właśnie rama i poza tym kiera i mostek;)
Powrót do domu już bardzo delikatny i w spokojnym tempie;) żebym w czasie jazdy nie stracił tylnego koła;P
Będę próbował go reanimować, ale nawet jak się to uda to na nowy sezon trzeba będzie się rozejrzeć za nową ramą, bo ta nie wiadomo ile jeszcze wytrzyma.
Póki co trzeba będzie się przerzucić na inne rowery;) coś się w domu znajdzie..;PCiekawy teren:) a ścieżka idzie zboczem po prawej
© azbest87Widok z drogi krzyżowej obok klasztoru w Borku
© azbest87Gdzieś tam..
© azbest87W Przylasku podczas powrotu
© azbest87
Trasa:
- DST 33.24km
- Teren 4.00km
- Czas 01:50
- VAVG 18.13km/h
- VMAX 42.60km/h
- Podjazdy 100m
- Sprzęt GieTek;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Złota godzina
Środa, 22 września 2010 · dodano: 22.09.2010 | Komentarze 1
Dzisiaj bez jazdy gdzieś dalej, za to wziąłem aparat i chciałem trochę popstrykać po okolicach miasta. Wybrałem się koło godziny 17.30 tak by wykorzystać ciepłe promienie powoli zachodzącego słońca, tzw. złotą godzinę.
Najpierw nad zalew, a następnie w przyspieszonym tempie na górkę na Zalesiu żeby zdążyć na zachód słońca:) na dole już słońca nie było widać, ale gdy wyjechałem wyżej na szczęście miałem jeszcze chwilę do zachodu:)
Cały Rzeszów i okolice spowite w dymach, czy może mgłach- ciężko stwierdzić dokładnie, ale ważne że efekty wizualne dzięki temu były potęgowane;D
Po zachodzie pojechałem dalej przez górkę jakimiś nowymi jak dla mnie ścieżkami aż w końcu znalazłem się u podnóża 17 % podjazdu na Białej. Podjechałem sobie nim na górę i zjechałem wyciągiem w dół (odcinki w lasku ostre bo już mało było widać;).
Na koniec jeszcze chciałem porobić trochę fotek na mieście, ale zadzwonił Mateusz, więc z nim i z drugim Mateuszem zrobiliśmy jeszcze rundkę po mieście i do domu, bo byłem w krótkich spodenkach i już zaczynało mi się robić dość zimno;)
Kilka fotek. Mimo polowania raczej mało jestem zadowolony z dzisiejszych fotek, chociaż znajdzie się kilka przystępnych;)W parku koło kładki
© azbest87Rzeszowski zalew
© azbest87Trawy na górce na Zalesiu
© azbest87Zachód słońca nad zadymionym Rzeszowem
© azbest87I już prawie zniknęło za horyzontem
© azbest87Jakieś tam kwiatuszki:)
© azbest87Sztyca- reszta roweru jest podobnie brudna;P
© azbest87Ławeczka
© azbest87Rzeszowski ratusz
© azbest87Budowa Millenium Hall
© azbest87