Info
Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 102701.43 kilometrów w tym 7993.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.65 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 707618 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Listopad5 - 0
- 2024, Październik7 - 0
- 2024, Wrzesień8 - 0
- 2024, Sierpień10 - 0
- 2024, Lipiec9 - 0
- 2024, Czerwiec10 - 0
- 2024, Maj15 - 0
- 2024, Kwiecień11 - 1
- 2024, Marzec9 - 0
- 2024, Luty7 - 0
- 2024, Styczeń3 - 0
- 2023, Grudzień6 - 0
- 2023, Listopad4 - 0
- 2023, Październik7 - 0
- 2023, Wrzesień7 - 0
- 2023, Sierpień9 - 0
- 2023, Lipiec14 - 0
- 2023, Czerwiec6 - 0
- 2023, Maj8 - 0
- 2023, Kwiecień10 - 0
- 2023, Marzec4 - 1
- 2023, Luty3 - 0
- 2023, Styczeń8 - 0
- 2022, Grudzień3 - 0
- 2022, Listopad5 - 0
- 2022, Październik9 - 0
- 2022, Wrzesień4 - 0
- 2022, Sierpień9 - 0
- 2022, Lipiec9 - 0
- 2022, Czerwiec10 - 1
- 2022, Maj7 - 0
- 2022, Kwiecień10 - 1
- 2022, Marzec11 - 0
- 2022, Luty8 - 0
- 2022, Styczeń9 - 0
- 2021, Grudzień3 - 0
- 2021, Listopad7 - 0
- 2021, Październik5 - 0
- 2021, Wrzesień9 - 0
- 2021, Sierpień8 - 3
- 2021, Lipiec9 - 0
- 2021, Czerwiec10 - 0
- 2021, Maj9 - 0
- 2021, Kwiecień12 - 1
- 2021, Marzec8 - 0
- 2021, Luty5 - 0
- 2021, Styczeń5 - 0
- 2020, Grudzień7 - 0
- 2020, Listopad9 - 0
- 2020, Październik4 - 0
- 2020, Wrzesień4 - 0
- 2020, Sierpień9 - 0
- 2020, Lipiec10 - 0
- 2020, Czerwiec8 - 0
- 2020, Maj9 - 3
- 2020, Kwiecień14 - 5
- 2020, Marzec11 - 4
- 2020, Luty5 - 0
- 2020, Styczeń1 - 0
- 2019, Grudzień3 - 0
- 2019, Listopad3 - 5
- 2019, Październik2 - 0
- 2019, Wrzesień7 - 1
- 2019, Sierpień10 - 0
- 2019, Lipiec7 - 0
- 2019, Czerwiec13 - 0
- 2019, Maj8 - 0
- 2019, Kwiecień5 - 0
- 2019, Marzec8 - 0
- 2019, Luty5 - 1
- 2018, Listopad3 - 0
- 2018, Październik5 - 1
- 2018, Wrzesień9 - 1
- 2018, Sierpień10 - 0
- 2018, Lipiec9 - 0
- 2018, Czerwiec9 - 3
- 2018, Maj10 - 0
- 2018, Kwiecień13 - 0
- 2018, Marzec6 - 1
- 2018, Luty1 - 0
- 2018, Styczeń4 - 1
- 2017, Grudzień1 - 0
- 2017, Listopad1 - 0
- 2017, Październik5 - 0
- 2017, Wrzesień11 - 0
- 2017, Sierpień7 - 0
- 2017, Lipiec11 - 0
- 2017, Czerwiec12 - 14
- 2017, Maj11 - 2
- 2017, Kwiecień11 - 0
- 2017, Marzec10 - 2
- 2016, Listopad4 - 0
- 2016, Październik1 - 0
- 2016, Wrzesień8 - 0
- 2016, Sierpień14 - 7
- 2016, Lipiec13 - 5
- 2016, Czerwiec12 - 3
- 2016, Maj15 - 0
- 2016, Kwiecień11 - 0
- 2016, Marzec6 - 0
- 2016, Luty1 - 0
- 2016, Styczeń1 - 0
- 2015, Grudzień5 - 1
- 2015, Listopad1 - 0
- 2015, Październik4 - 0
- 2015, Wrzesień5 - 0
- 2015, Sierpień4 - 2
- 2015, Lipiec20 - 11
- 2015, Czerwiec11 - 5
- 2015, Maj8 - 2
- 2015, Kwiecień10 - 0
- 2015, Marzec3 - 0
- 2015, Luty2 - 4
- 2015, Styczeń1 - 3
- 2014, Listopad1 - 0
- 2014, Październik2 - 3
- 2014, Wrzesień3 - 1
- 2014, Sierpień10 - 3
- 2014, Lipiec10 - 2
- 2014, Czerwiec7 - 1
- 2014, Maj10 - 12
- 2014, Kwiecień9 - 2
- 2014, Marzec6 - 7
- 2014, Luty2 - 1
- 2014, Styczeń4 - 2
- 2013, Grudzień4 - 2
- 2013, Wrzesień2 - 7
- 2013, Sierpień4 - 0
- 2013, Lipiec14 - 10
- 2013, Czerwiec8 - 0
- 2013, Maj10 - 2
- 2013, Kwiecień8 - 8
- 2012, Grudzień1 - 2
- 2012, Listopad1 - 13
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Sierpień13 - 2
- 2012, Lipiec21 - 14
- 2012, Czerwiec19 - 46
- 2012, Maj20 - 22
- 2012, Kwiecień12 - 16
- 2012, Marzec13 - 28
- 2012, Luty2 - 4
- 2012, Styczeń2 - 4
- 2011, Grudzień5 - 21
- 2011, Listopad16 - 42
- 2011, Październik22 - 11
- 2011, Wrzesień24 - 25
- 2011, Sierpień20 - 34
- 2011, Lipiec26 - 43
- 2011, Czerwiec26 - 31
- 2011, Maj19 - 37
- 2011, Kwiecień21 - 47
- 2011, Marzec20 - 26
- 2011, Luty8 - 52
- 2011, Styczeń13 - 51
- 2010, Grudzień8 - 24
- 2010, Listopad22 - 74
- 2010, Październik22 - 25
- 2010, Wrzesień24 - 35
- 2010, Sierpień27 - 69
- 2010, Lipiec22 - 66
- 2010, Czerwiec22 - 43
- 2010, Maj13 - 24
- 2010, Kwiecień12 - 21
- 2010, Marzec28 - 61
- 2010, Luty7 - 11
- 2009, Grudzień7 - 28
- 2009, Listopad10 - 26
- 2009, Październik4 - 11
- 2009, Wrzesień13 - 38
- 2009, Sierpień21 - 29
- 2009, Lipiec27 - 40
- 2009, Czerwiec8 - 7
- 2009, Maj10 - 46
- 2009, Kwiecień13 - 45
- 2009, Marzec8 - 23
- 2009, Luty1 - 4
- 2008, Grudzień5 - 18
- 2008, Listopad9 - 28
- 2008, Październik11 - 47
- 2008, Wrzesień17 - 48
- 2008, Sierpień18 - 66
- 2008, Lipiec15 - 60
- 2008, Czerwiec26 - 80
- 2008, Maj27 - 151
- 2008, Kwiecień24 - 172
- 2008, Marzec25 - 218
- 2008, Luty25 - 193
- 2008, Styczeń9 - 74
- 2007, Grudzień8 - 46
- 2007, Listopad12 - 70
- 2007, Październik22 - 85
- 2007, Wrzesień26 - 55
- 2007, Sierpień21 - 35
- 2007, Lipiec4 - 15
- 2007, Czerwiec27 - 32
- 2007, Maj29 - 54
- 2007, Kwiecień25 - 25
- 2007, Marzec26 - 9
- 2007, Luty9 - 0
- 2007, Styczeń10 - 0
Listopad, 2010
Dystans całkowity: | 1045.95 km (w terenie 152.00 km; 14.53%) |
Czas w ruchu: | 49:22 |
Średnia prędkość: | 20.51 km/h |
Maksymalna prędkość: | 71.30 km/h |
Suma podjazdów: | 8050 m |
Liczba aktywności: | 22 |
Średnio na aktywność: | 47.54 km i 2h 28m |
Więcej statystyk |
- DST 164.62km
- Teren 10.00km
- Czas 08:07
- VAVG 20.28km/h
- VMAX 69.40km/h
- Temperatura 13.0°C
- Podjazdy 1852m
- Sprzęt Kiubek
- Aktywność Jazda na rowerze
Jesienny Beskid Niski
Niedziela, 14 listopada 2010 · dodano: 14.11.2010 | Komentarze 10
Dzisiejszy wypad to całkowity spontan:P Jakoś po ostatnim wypadzie na Wilcze skąd było widać Cergową zachciało mi się wczoraj wybrać w tamte tereny. Długo się nie zastanawiałem;P sprawdziłem pociągi, kupiłem trochę jedzenia i sprawdziłem ogólnie co ciekawego można zobaczyć radząc się też koleżanki z tamtych okolic;) I tutaj podziękowania dla Uli za wskazówki co do miejsc ciekawych do zwiedzenia:)
Najważniejsze było to że mogłem sobie znowu pośmigać po górach i pooglądać te wspaniałe widoki:) Już mi tego brakowało, a teraz trzeba czekać do wiosny na następne takie rowerowe wyjazdy.
Od razu ostrzegam na wstępie że będzie dużo tekstu;P ale zdjęć też:)
Tak w ogóle to miałem mieć dzisiaj zajęcia na podyplomówce, ale.. chciało by się powiedzieć że odwołali;P niestety nie;) Stwierdziłem że to pewnie ostatnie tak ładne dni w tym roku i trzeba je wykorzystać inaczej niż cały dzień na wykładach;) a nieobecności też trzeba kiedyś wykorzystać;)
W planach był pociąg do Jasła i stamtąd ruszenie na góry, ale się okazało że szynobus jedzie tylko do Frysztaka, a dalej autobus zastępczy, więc do końca nie wiedziałem czy mi się nawet uda dostać do Jasła, ale obyło się bez problemów:)
Tak więc pobudka o.. 3.45 :O czasami to o tej godzinie się kładę;P a tu trzeba było ściągnąć swoje zwłoki i zacząć się zbierać, co poszło mi nawet sprawnie;) w drodze na dworzec jeszcze skoczyłem podpompować koła i już byłem gotowy do jazdy:)
Pociąg 4.42- dość mało osób jeździ o tej porze;P
Droga minęła bardzo sennie- co chwilę tylko otwierałem jedno oko żeby zobaczyć gdzie mniej więcej jestem i czy rzeczy leżą na swoim miejscu;) Wschód słońca zaczął się gdzieś koło Frysztaka i trwał do Jasła.
Dzisiaj spodziewałem się że podczas jazdy to wiatr będzie rozdawał karty, ale w niektórych sytuacjach jego siła przerastała moje oczekiwania;) Tak czy siak pierwsza część miała być pod wiatr, a powrót na spokojnie z wiatrem w plecy:) Plan wykonany choć to wietrzysko, a raczej chwilami huragan niczym podczas sztormu nieźle dawał popalić.
Gdzieś po 6.30 ruszyłem z pod dworca szukając drogi wyjazdowej na południe. Skierowałem się najpierw na Nowy Żmigród przez Dębowiec. Do 8-ej wszędzie pusto, tudzież pojedyncze osoby idące do kościoła. W drodze do Nowego Żmigrodu jeszcze zobaczyłem kościółki ze szlaku architektury drewnianej w Załężu i Osieku Jasielskim. W końcu docieram do Kątów (pod wiatr, ale jechało się fajnie) gdzie miałem w planach pierwszą większą wspinaczkę pod krzyż z platformą widokową. Podjazd drogą krzyżową- dość stromo, więc przełożenie 1:2 i do góry;) Do wysokości bodajże 567m. Im wyżej tym silniejszy wiatr, chwilami taki że potrafił mnie zrzucić z drogi na pole - jakieś 2 metry, a na szczycie huragan z jakim jeszcze w życiu nie miałem do czynienie. Nie mogłem ustać w miejscu bo mnie przewracał, a jak próbowałem jechać to byłem z 20 cm odchylony od pionu jadąc 7 km/h;) mimo tego zdecydowałem się wyjść na szczyt platformy chociaż trochę się chwiała;P Widok wspaniały na cały Beskid Niski, w ogóle chyba z 50 km dookoła. Genialne miejsce:) Tylko na górze nawet zdjęcie było ciężko zrobić. Musiałem się cały czas trzymać i zaprzeć nogami żeby mnie nie wywiało przez barierkę;P
Stamtąd chciałem pojechać na następną górkę, ale błoto w lesie szybko mnie zniechęciło do tego pomysłu, więc ostatecznie wróciłem na dół tą samą drogą i zmodyfikowałem moją dalszą trasę.
Uderzyłem na podjazd na przełęcz Hałbowską, która wiedzie do serca Magurskiego Parku Narodowego tj. do Krempnej. Podjazd trzeba przyznać też niczego sobie- najpierw znak: 1,7 km o nachyleniu 9%, później mniejsze i na koniec jeszcze 0,6 km z 7%. Wysokość 540m. Zjazd do Krempnej, ale bez szaleństw bo wiatr prosto w twarz:/ Dalej jazda drogą przez las do Polany i Mszany pokonując po drodze jeszcze jeden podjazd. Tutaj znowu zaczynają się fajne widoczki:) W końcu docieram do Tylawy- kilka kilometrów od granicy słowackiej.
Od teraz zaczyna się powrót. Mega wiatrzysko z nad przełęczy Dukielskiej teraz wieje prosto w moje plecy, więc jazda po płaskim to minimum 40:D Po chwili moim oczom ukazuje się Cergowa tylko że od drugiej strony niż zazwyczaj ja ją widzę:D no i niemal na wyciągnięcie ręki- zaraz za drogą. Kiedyś jeszcze się wybiorę na jej podbój:) Przed Duklą odbijam jeszcze w bok na stromy podjazd pod pustelnię św. Jana z Dulki. Później znowu zaczynam ostro sypać na północ wspomagany wiatrem w plecy. Szybko docieram do Miejsca Piastowego i następnie do Krosna. Tutaj przerwa na rynku na kanapkę;) a na liczniku już setka pękła. Teraz kierunek--> podjazd na Prządki. Nawet dobrze się podjeżdżało chociaż tutaj wiatr jakby chwilowo odpuścił i przestał pomagać. Za to z drugiej strony znowu się obudził i niemal do Rzeszowa cały czas wiało mi ładnie w plecy:P
Kilka miejsc które też bym chciał odwiedzić w tamtych okolicach niestety musiałem tym razem odpuścić z racji braków czasowych, ale dzięki temu jest powód żeby się znowu tam wybrać:) Przynajmniej z powrotem uwinąłem się tak jak chciałem i tylko ostatnie kilka km jechałem przy zmroku. To pewnie ostatni taki "grubszy" wyjazd w tym roku, następne dopiero na wiosnę. Trzeba będzie znowu szykować formę, która dzisiaj na szczęście nie zawiodła:D chociaż przewyższeń było dość sporo. Coś jeszcze zostało z wakacji:P
A teraz mega fotorelacja:DZaczynamy! Kiubek w szynobusie
© azbest87Wschód słońca- kawałek przed Jasłem
© azbest87W oddali zaczynają się pojawiać większe górki
© azbest87Kościół w Załężu
© azbest87Kościół w Osieku Jasielskim
© azbest87Powolna wspinaczka pod krzyż w Kątach
© azbest87Ja coraz wyżej- widoki coraz lepsze:)
© azbest87Cel osiągnięty:)
© azbest87Widok z wiezy na północ
© azbest87Widok na zachód- Beskid Niski
© azbest87Widok na południe- Magurski Park Narodowy i Słowacja
© azbest87W lesie- ostatecznie porzuciłem ten kierunek przez błoto..
© azbest87Serpentynami pod górkę,a przed chwlą byłem na tej w tle;)
© azbest87Przerwa na przełęczy
© azbest87Drzewko
© azbest87Cerkiew w Krempnej
© azbest87Stary cmentarz
© azbest87Rzeczka.. gdzieś koło Tylawy
© azbest87Cergowa z trochę bliższa niż zazwyczaj i od drugiej strony
© azbest87Pustelnia św. Jana z Dukli
© azbest87Kiubek z widokiem na Cergową
© azbest87Taki sobie widoczek przed Duklą
© azbest87Na rynku w Dukli
© azbest87Rzeka Jasiołka
© azbest87I znowu pod górkę
© azbest87Rynek w Krośnie
© azbest87Kościół w Krośnie- szlak architektury drewnianej
© azbest87Kościół w Korczynie
© azbest87A ja jadę tam z horyzontu:)
© azbest87Czarnorzecko- Strzyżowski Park Krajobrazowy w kolorach późnojesiennych
© azbest87Sońce powoli zachodzi, a tu jeszcze 30 km;)
© azbest87
Zeszło trochę z tym całym wpisem, ale jest!:)
Mapa:
Już tylko 353:)
- DST 35.59km
- Czas 01:45
- VAVG 20.34km/h
- VMAX 45.00km/h
- Temperatura 12.0°C
- Sprzęt Kiubek
- Aktywność Jazda na rowerze
Nocne miasto z góry
Sobota, 13 listopada 2010 · dodano: 13.11.2010 | Komentarze 1
Piękna pogoda niemal cały dzień, więc.. spędziłem go na uczelni:/ No cóż- czasem trzeba. Wracając do domu z autobusu widziałem tylko resztki pięknego zachodu słońca. W domu trochę się ogarnąłem, coś przekąsiłem i ruszyłem na lekką traskę z Mateuszem coby rozruszać trochę kości po dniu na zajęciach.
Najpierw podjazd asfaltem na Słocinę, później przejazd przez Łany pod nadajnik na Zalesiu skąd roztaczał się piękny widok na oświetlone nocą miasto i okolice. Zjazd do Tyczyna i przejazd do Budziwoja. Od tego miejsca zaczął się wiatr w plecy, więc tempo szybko wzrosło i do samego miasta jazda przeważnie ponad 35;)
Jutro znowu zapowiada się ładny dzień. Może nawet to będzie jeden z ostatnich takich w tym roku.. niby mam zajęcia, ale można by go wykorzystać w inny sposób;P Zobaczymy..;)
518:)
- DST 8.64km
- Czas 00:30
- VAVG 17.28km/h
- Sprzęt Kiubek
- Aktywność Jazda na rowerze
Myjka
Piątek, 12 listopada 2010 · dodano: 13.11.2010 | Komentarze 0
Na myjnię i z powrotem żeby doprowadzić rowery do stanu względnej używalności i normalnego wyglądu;) wieczorem jeszcze szybki serwis amorka i ustawienie hamulców. Można już śmigać bez problemu:D
553:)
- DST 73.50km
- Teren 34.00km
- Czas 04:00
- VAVG 18.38km/h
- VMAX 65.30km/h
- Temperatura 10.0°C
- Podjazdy 995m
- Sprzęt Kiubek
- Aktywność Jazda na rowerze
Błotna masakra, czyli zdobywamy Wilcze;)
Czwartek, 11 listopada 2010 · dodano: 11.11.2010 | Komentarze 6
Wczoraj wieczorem dostałem propozycję jazdy od Kundello, ale niestety o godzinie 9 o której chciał jechać to ja dopiero się budziłem;P Tak więc o 11 miałem ruszyć w trasę z Mateuszem, ale gdy dzwoniłem do niego o 10.45 to się okazało że go obudziłem;P
Na szczęście w miarę szybko się zebrał, jeszcze trochę dokręcania śrubek itp. i nawet przed 12 udało nam się wyruszyć:)
Cel dzisiaj wyznaczyliśmy sobie dość ambitny- Wilcze;) Co prawda górka nie mała, bo ponad 500 m, ale najtrudniejsze w niej to były warunki które tam zastaliśmy- normalnie błotny armagedon;) No ale od początku..;)
Najpierw uderzyliśmy przez miasto w stronę Budziwoja. Od razu widać że wolne bo co kawałek jakichś bikerów spotykaliśmy;) Podjazd szutrem na Przylasek i dalej takimi drogami szczytem do Hermanowej. Wjechaliśmy w kolejne szutry i przejechaliśmy przez Wilczaka- po tym odcinku byłem już nieźle wytrzaskany błotem, a to jak się okazało dopiero był początek;P W końcu trafiamy do Błażowej i kierujemy się na podjazd na Wilcze. Spory kawałek pod górkę i przed lasem chwilka przerwy na zdjęcia;) No a później tytułowa masakra potęgowana przez starty bieżnik w moich oponach;P Kawałkami trzeba było trochę podprowadzić, ale w końcu cali uwaleni błotem docieramy na szczyt. Tam dłuższa przerwa i podziwianie widoków oraz chmur które nas straszą deszczem. Ostatecznie deszcz nas ominął chociaż w Rzeszowie ładnie polało, ale mokre asfaltu i tak zrobiły swoje;) Zjazd w stronę Lecki i do Straszydla gdzie wyprzedzamy na zjeździe Malucha:P (v-max). Znowu na szutry i do Przylasku. Tu już zaczęło się robić dość ciemno dlatego wyjeżdżając z lasu w Przylasku przed nami ukazuje się widok na oświetlony Rzeszów:) Zjazd trochę na czuja bo mało widać;P Reszta to już asfalty do do Rzeszowa i przez miasto.
Bilans tej błotnej masakry jest taki, że przerzutki zaczęły chodzić tak jak im się podoba, klocki w hamulcach tak się starły że w drodze przez miasto już prawie nie mogłem hamować, a amora tak zapchało błotem że praktycznie przestał pracować, a dopiero co go rozkręcałem;) no i rower ogólnie przeszedł chrzest bojowy w ekstremalnych warunkach. Biały kolor ustąpił miejsca błotno-brązowemu;P Jutro pierwsza rzecz jaką zrobię to jadę z nim na myjnię;P
Mapka zarejestrowana przez Buba telefon:
I czas na trochę fotek z tego pełnego wrażeń wyjazdu;)Kapliczka w Przylasku
© azbest87Drzewko na górce
© azbest87Bubu w lesie w Hermanowej
© azbest87Gdzieś w okolicach Wilczaka
© azbest87Było gdzie poszaleć w terenie:)
© azbest87Widok przed wjechaniem do rezerwatu Wilcze
© azbest87Zaczynamy zabawę z błotem
© azbest87No to zielonym pod górkę
© azbest87Uuu aha, rowery dwa;)
© azbest87Cergowa na horyzoncie
© azbest87Już na szczycie- trochę się pobrudził, a to dopiero połowa;P
© azbest87Widoki ze szczytu były niczego sobie:)
© azbest87Górozdobywcy;)
© azbest87Na niebie mozna było zobaczyć ciekawe zjawiska:)
© azbest87
Trochę tych fotek wyszło:) Nie będę wrzucał zdjęć jak wyglądałem wystarczyć popatrzeć na rower;P Powiem tylko że wszedłem do domu i wszystko od razu poszło do prania:P
Już tylko 562:)
- DST 60.12km
- Teren 18.00km
- Czas 03:22
- VAVG 17.86km/h
- VMAX 41.80km/h
- Podjazdy 589m
- Sprzęt Kiubek
- Aktywność Jazda na rowerze
Górkoszwendanie
Środa, 10 listopada 2010 · dodano: 10.11.2010 | Komentarze 9
Zajęcia na uczelni na 8 i to tylko jedne więc to w połączeniu z ładną pogodą musiało się skończyć na rowerze;P Co prawd jak już wybrałem się na rower koło południa to słoneczko jakoś zniknęło, a wiatr jakby się wzmógł, ale to i tak mnie nie odstraszyło od jazdy.
Na początek na strzelnicę, a tam akurat wojsko się bawi w jakieś manewry;) więc pojechałem na jej drugi koniec i przez krzaczory przejechałem w stronę Kielanówki. Stąd niebieskim szlakiem do Nosówki i polami do Zgłobnia, aż dotarłem do drogi na Nockową. Odbiłem w boczną szutrówkę i dojechałem do lasu. Tam udało mi się znaleźć miejsce gdzie już kiedyś byłem- mały potoczek meandrujący na dnie wąwozu- bardzo fajnie miejsce, szczególnie urokliwie wygląda na wiosnę:) Stamtąd lasami gdzieś, jakoś docieram do kolejnego szutru, ale nie wiem gdzie jestem i znowu kończę w lesie i znowu pod górę;) Mimo jazdy na chybił-trafił udaje mi się wyjechać tak jak chciałem na Pyrówkach wprost na wieżę triangulacyjną (bodajże 406m). Chwila przerwy na zdjęcia i jazda w stronę lasu czudeckiego, ale teraz tam są utrudnienia bo coś kombinują przy drodze więc skręcam w jakąś polną drogę, którą jeszcze nie jeździłem. Cały ten nowy odcinek trzeba przyznać był bardzo fajny i trzeba będzie częściej odwiedzać te drogi. Po drodze trafiam na kolejną wieżę triangulacyjną położoną gdzieś na miedzy;) ale udaję się do niej bez problemu trafić. W końcu zjazd do Nowej Wsi i główną drogą do Lutoryża do dziadków. Tam coś na ząb:D W międzyczasie przyjeżdża jeszcze brat na szosie wiec po zmroku wracamy obaj bocznymi drogami do Rzeszowa.
Ogólnie wypad jak najbardziej udany:)
Porcja fotek:Gdzieś w polach za strzelnicą
© azbest87Spore drzewko
© azbest87Leśne dukty
© azbest87Meandrująca rzeczka
© azbest87Gdzieś w lesie
© azbest87Nad przejazdem przez rzeczkę
© azbest87Mućka na pastwisku
© azbest87Wieża na Pyrówkach
© azbest87GDzieś na górkach- ogólnie niezła widoczność dzisiaj była
© azbest87Z góreczki, z góreczki..;)
© azbest87A gdzie zielony?
© azbest87Piękne kolory jesieni:)
© azbest87Kapliczka wśród pól
© azbest87Gdzieś tu sobie jeździłem:)
© azbest87Widok z drugiej wieży
© azbest87
Trasa- tak mniej więcej, bo ciężko jest dokładnie odtworzyć drogą którą przejechałem przez las i pola;)
635:)
- DST 26.16km
- Czas 01:23
- VAVG 18.91km/h
- VMAX 42.00km/h
- Sprzęt Kiubek
- Aktywność Jazda na rowerze
Miasto z Bubem
Wtorek, 9 listopada 2010 · dodano: 09.11.2010 | Komentarze 1
Z Mateuszem po mieście, nad zalew, do Seby napompować amora, w stronę Słociny, ale zaczęło padać więc powrót do domu- zdążyło nas jeszcze trochę zlać.
696:)
- DST 46.06km
- Teren 16.00km
- Czas 02:17
- VAVG 20.17km/h
- VMAX 50.90km/h
- Podjazdy 572m
- Sprzęt Kiubek
- Aktywność Jazda na rowerze
Po góreczkach
Wtorek, 9 listopada 2010 · dodano: 09.11.2010 | Komentarze 3
Wypadzik po zajęciach, ponieważ pogoda ewidentnie zachęcał do jazdy:D Skoczyłem sobie trochę po góreczkach. Najpierw wyciąg gdzie moje już dość mocno zajechane opony na błotko lekko mnie zawiodły i skończyłem z tyłkiem na trawie;P ale to przy bardzo niskiej prędkości- po prostu nie zdążyłem się wypiąć. Dalej przejazd asfaltem koło nadajnika i zjazd lasem do Kielnarowej. Podjazd obok kościoła w Borku Starym i polami do Kielanrowej. Następnie do Hermanowej i na Przylasek, gdzie przez i las i szutrem zjazd do Budziwoja.
Rower już nie jest taki czyściutki i bielutki;P
Jakąś mapkę dodam później, bo zdjęć to nie ma żadnych;)
- DST 62.55km
- Teren 15.00km
- Czas 02:53
- VAVG 21.69km/h
- VMAX 71.30km/h
- Temperatura 9.0°C
- Podjazdy 607m
- Sprzęt Kiubek
- Aktywność Jazda na rowerze
Z ekipą na Niechobrz i do Wielkiego Lasu
Niedziela, 7 listopada 2010 · dodano: 07.11.2010 | Komentarze 0
Dzisiaj tak jakoś się udało że zebraliśmy się w czterech na wypad chociaż pogoda od rana trochę straszyła deszczem to jednak podczas jazdy obyło się bez opadów:)
Tak więc ugadałem się z Mateuszem, do nas dołączył mój brat na Mateusza pomarańczowym rowerze i jeszcze zadzwonił Seba, więc też się zahaczył na wypadzik:)
Najpierw przez strzelnicę do Kielanówki, kawałek czarnym szlakiem i podjazd w terenie czerwonym szlakiem pod krzyż w Niechobrzu. Chwila odpoczynku i jedziemy w stronę Czudca bo chciałem się przejechać do Wielkiego Lasu Czudeckiego- już dawno tam nie byłem, a bardzo lubię to miejsce:) Stamtąd zjazd w okolice Czudca- bardzo szybki zjazd:D Najpierw po kamienistej drodze gdzie prędkości chwilami przekraczały 50, a później po asfalcie gdzie wykręciłem 71.3 km/h - rekord na owej maszynie:D która a propo już nie jest taka czysta;P W Czudcu mój brat łapie gumę, więc postanawiamy podjechać pod ruinki i tam zmienić dętkę. Na miejscu się okazuje że przecież w Leader Foxie tylna oś jest dokręcona śrubami, nie na zacisk, a my nie mamy klucza przy sobie:/ postanawiamy pompować i tak trzeba było dojechać jakieś 6 km do moich dziadków. Na miejscy chwila postoju na zmianę dętki i już praktycznie o zmroku ruszamy do Rzeszowa.
Ogólnie cały wypad bardzo udany:) i w końcu mogłem pośmigać bez problemu w terenie czego mi ostatnio już zaczynało brakować:)
Trasa zarejestrowane przez Mateusza telefon;)
Dzisiaj niestety bez zdjęć, więc kolejny odcinek z serii "Panoramy".
Jechaliśmy bardzo blisko tego miejsca, więc pasuje do dzisiejszego wpisu, tylko trochę mniej zielono tam jest teraz, ale widok był na te same górki:)Panorama koło kamieniołomu na Przedmieściu Czudeckim
© azbest87
768:)
- DST 40.14km
- Teren 7.00km
- Czas 01:58
- VAVG 20.41km/h
- VMAX 55.50km/h
- Podjazdy 330m
- Sprzęt Kiubek
- Aktywność Jazda na rowerze
NOWY ROWER !! :D
Sobota, 6 listopada 2010 · dodano: 06.11.2010 | Komentarze 13
"Nadejszła wiekopomna chwiła.." - zacznę tak jak swego czasu zaczynał swoje przemówienie Pawlak z "Samych swoich";) a jest ku temu nie mała okazja- dziś mój nowy projekt ujrzał światło dzienne:D (bo wczoraj był mały przejazd testowy w nocy;P).
Stało się! Na miejsce połamanej ramy GT przyszła nowa - Cube LTD Race '09 w bardzo gustownym malowaniu:D Tak jak wczoraj wspominałem miałem początkowo wymienić tylko ramę, ale skończyło się na trochę bardziej rozszerzonym upgradzie;P Do ramy dokupiłem sztycę PRO Koryak. Z racji że rama jest pod tarcze to trzeba było zmienić koło z tyłu i tu pojawiło nowe z piastą deore, szprychami DT i na obręczy Sunrims DS2+XC. Do tego mechanik Tektro Aquila- niestety na hydraulikę brakło pieniędzy;P Za to wiadomo co trzeba będzie wymienić;P chociaż hamulec póki co dobrze się sprawuje:)
Do tego jeszcze zmiana mostka i kierownicy na Conscept SL- sporo gramów mniej wyszło dzięki tej operacji;) Do tego zakup nowych przerzutek deore, w tym deore shadow na tył- nawet nie widziałem wcześniej że takie są:P a wygląda bardzo ciekawie:)
Poza tym mój Black przeszedł gruntowny remont- całkowite rozkręcenie, czyszczenie, smarowanie, obniżenie skoku do 100 mm, malowanie na biało (żeby pasował do ramy) i zalanie nowym olejem:) Teraz chodzi nieporównywalnie lepiej niż wcześniej:)
A całość okraszona białymi i srebrnymi pancerzami dla pozytywnego efektu wizualnego:D Pewnie wszytko szybko się pobrudzi, ale póki co jestem zadowolony z efektu:) Reszta sprzętu przeniesiona z GT.
Sprzęt przez zimę czeka jeszcze trochę poprawek i zmian. Musiałem mieć rower do jazdy dlatego został już teraz złożony, a nie dopiero na nowy sezon;)
W całości prac przy rowerze pomagał mi Mateusz za co dla niego wielkie dzięki z mojej strony:)
Co do trasy to wybraliśmy się z Mateuszem zaraz po dograniu paru rzeczy w moim rowerze;) Na początku jeszcze spotkaliśmy Sebę, Włochatego i Konę którzy jechali akurat na trasę, ale nie zdecydowaliśmy się im towarzyszyć ponieważ to miała być trasa testowa i nawet nie mieliśmy żadnego picia ani jedzenia ze sobą.
Pojechaliśmy na tor motocrossowy- tam trochę zdjęć rowerów i pięknych widoków z dodatkiem świetnego zachodu słońca, który towarzyszył nam niemal przez cały czas jazdy:) Dalej przejazd asfaltem i zjazd do Chmielnika po szutrze. Podjazd na Magdalenkę i zjazd czarnym szlakiem. Byliśmy już dość głodni więc szybko do domu;)
Dobra dość gadania, czas się pochwalić nowym sprzętem:DKiubek na górce na Zalesiu
© azbest87Kiubus raz jeszcze:)
© azbest87Kiubek z zachodem
© azbest87Trawopomykacz
© azbest87Merida Mateusza- też były pewne zmiany m.in. amor:)
© azbest87Przy okazji mieliśmy takie widoki:)
© azbest87Na niebie ogólnie działy się ciekawe rzeczy
© azbest87Tutaj kiedyś szedł bardzo fajny szuterek:/ ale i tak fajnie się jeździ:)
© azbest87Kościół w Chmielniku
© azbest87W drodze na Magdalenkę
© azbest87Przy ogrodzeniu kościółka na Magdalence
© azbest87W czasie powrotu niebo zapłonęło:)
© azbest87
830;)
- DST 23.00km
- Sprzęt Kiubek
- Aktywność Jazda na rowerze
NOWY!:)
Piątek, 5 listopada 2010 · dodano: 06.11.2010 | Komentarze 2
W końcu się udało- do życia został powołany nowy rower na miejsce połamanego GT:) Początkowo miał być tylko zakup nowej ramy, ale ostatecznie tak wyszło że wymieniłem chyba z połowę rzeczy, albo więcej;P Rower początkowo miał być składany na nowy sezon, ale nie wytrzymałem;P musiałem mieć swój sprzęt do jazdy;) Przez zimę jak dobrze pójdzie to zapewne jeszcze parę części też zostanie wymienionych- przynajmniej takie mam plany;)
Póki co jeszcze nie zdradzam co tam jest i jak wygląda bo nie mam zdjęć;P (chociaż muszę przyznać że wizualnie chyba udało się go nawet nieźle zrobić:D) Jutro takowe postaram się zrobić i wtedy mój projekt ujrzy światło dzienne:)
Dzisiaj z racji że wcześniej nie miałem czasu na testy rower pojechałem z Mateuszem dopiero po 23 i jazda gdzieś do wpół do 1;)
Stan techniczny jeszcze daleki od ideału- jutro trzeba będzie dokładnie popracować nad pracą hamulców i przerzutek, lekko zmienić ustawienie siodła, oraz skrócić troszkę łańcuch- wtedy powinno wszystko grać:)
Także ciekawskich zapraszam jutro na bloga:P
Jeszcze 870- może się uda;)