Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 108131.64 kilometrów w tym 8031.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.73 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 760361 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Tu i tam

Dystans całkowity:67108.76 km (w terenie 6705.10 km; 9.99%)
Czas w ruchu:2980:58
Średnia prędkość:22.39 km/h
Maksymalna prędkość:91.70 km/h
Suma podjazdów:507068 m
Maks. tętno maksymalne:184 (98 %)
Maks. tętno średnie:159 (85 %)
Suma kalorii:893526 kcal
Liczba aktywności:992
Średnio na aktywność:67.65 km i 3h 01m
Więcej statystyk
  • DST 55.82km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:32
  • VAVG 22.03km/h
  • VMAX 59.50km/h
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wypadzik za miasto

Poniedziałek, 7 czerwca 2010 · dodano: 07.06.2010 | Komentarze 0

Po porannym śmiganiu po mieście przybyła kolejna porcja kilometrów. Wybrałem się na niebieski szlak gminy Boguchwała- pogoda dopisuje więc nie można jej marnować:) Tempo raczej spokojne a i tak lało się ze mnie nieźle. Umyty rower już nie jest umyty;) przynajmniej ze 2 godziny był czysty;P Trasa ogólnie bardzo przyjemna:) szkoda że muszę się brać powoli za naukę na piątkowy egzamin bo z chęcią śmignął bym sobie gdzieś dalej:)
Dzisiaj jeszcze dojdzie kilka km z nocnego plątania po mieście:)


Kategoria 50-100km, Tu i tam


  • DST 63.50km
  • Teren 18.00km
  • Czas 02:32
  • VAVG 25.07km/h
  • VMAX 65.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Smakowe błotko:D

Sobota, 5 czerwca 2010 · dodano: 05.06.2010 | Komentarze 2

Wyjazd po zajęciach gdzieś po 16. Pogoda idealna na rower- lekki wiaterek, zero chmur, ciepełko, ale nie za gorąco- czego chcieć więcej do jazdy? Jest jeszcze jedna rzecz:P BŁOTO! Ale o to akurat nie musiałem się martwić bo po opadach które się wczoraj skończyły można było się spodziewać jeszcze dużo wody na drogach terenowych:) tzn. ostatecznie było mniej niż myślałem, ale i tak zdołałem bez trudu wybrudzić się od stóp po czubek głowy;)
Widoki dzisiaj genialne z racji że po opadach powietrze jest bardzo przejrzyste- z Pyrówek ładnie było widać Czarnorzecko- Strzyżowski Park Krajobrazowy na horyzoncie. Do tego poszalałem trochę po terenie i mimo tego średnia i tak wszyła dość wysoka:) jakoś tak wyjątkowo dobrze mi się dzisiaj jechało- na asfalcie średnia bez problemu wychodziła w granicach 29.
Zdjęć nie ma:P bo nie chciało mi się aparatu targać;) chociaż później żałowałem, ale w takiej sytuacji tylko bym go całego pobrudził, no i nie miałem tyle czasu żeby się co chwile zatrzymywać na zdjęcia, a tak by na pewno było z racji wyśmienitych widoków na trasie:)

Jeszcze trasa: Rzeszów- Kielanówka- Nosówka- Zgłobień- Wola Zgłobieńska- Las Czudecki- Pyrówki- jakieś pola;)- Pstrągowa- Nowa Wieś- Czudec- Babica- podjazd na Grochowiczną- Lutoryż (chwila u dziadków)- Boguchwała- Zwięczyca- zalew- dom;)


Kategoria 50-100km, Tu i tam


  • DST 104.51km
  • Czas 03:39
  • VAVG 28.63km/h
  • VMAX 52.90km/h
  • Podjazdy 584m
  • Sprzęt Bratowa szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kontrolnie setka z rana

Środa, 2 czerwca 2010 · dodano: 02.06.2010 | Komentarze 4

Zaufałem ICM-owi i mimo ciemnych chmur pojechałem, no i nie padało;) Wziąłem szosę brata i po 10 rano śmignąłem na szybką traskę do Leżajska przez Sokołów i powrót przez Czarną koło Łańcuta. Bez zbędnych przystanków, litra picia do jazdy i cały czas pedałowanie. Rozruszanie kości w sam raz przed zajęciami po południu. Tak trochę żeby się wyciszyć.


Kategoria >100km, Tu i tam, Szosa


  • DST 64.81km
  • Teren 9.00km
  • Czas 03:01
  • VAVG 21.48km/h
  • VMAX 53.70km/h
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po coś..

Wtorek, 25 maja 2010 · dodano: 25.05.2010 | Komentarze 1

bo tak! (13km)

Dodatkowo Przylasek asfaltem w miarę mocnym tempie, jakieś chaszcze i błoto.. Kielnarowa, zjazd obok WSIiZ-u po błocie do Borku, wysyfiony rower i ja, podjazd od strony Chmielnika na Słocinę, zjazd lasem, znowu błoto, dom. (jakieś 51.5km)


Kategoria Tu i tam, 50-100km


  • DST 90.75km
  • Teren 4.00km
  • Czas 03:46
  • VAVG 24.09km/h
  • VMAX 70.10km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przed siebie

Sobota, 22 maja 2010 · dodano: 22.05.2010 | Komentarze 1

Byłem chwilę na zajęciach ale nie dało rady wysiedzieć dlatego poszedłem na rower odreagować i pomyśleć.. jechałem przed siebie prosto na górki żeby się zmęczyć..


Kategoria 50-100km, Tu i tam


  • DST 54.32km
  • Czas 01:52
  • VAVG 29.10km/h
  • VMAX 60.20km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ciśnięcie po raz kolejny:)

Piątek, 21 maja 2010 · dodano: 21.05.2010 | Komentarze 4

Dzisiaj najpierw nauka, następnie po południu na zajęcia, ale autobusem a w tym czasie za oknem ładnie świecące słoneczko:) od tak dawna wyczekiwane:) a czasu nie ma.. miałem się jeszcze uczyć po powrocie, ale nie wytrzymałem- musiałem pokręcić:)
Postanowiłem wyskoczyć tak na dwie godzinki na szybką trasę. No i była szybka.. nadspodziewanie szybka;P Choć średnia spadła pod koniec to i tak to jedna z moich rekordowych prędkości średnich. Tym razem na nieco większym dystansie niż ostatnio, no i z jednym ostrzejszym podjazdem ze Straszydla do Hermanowej oznaczonym znakiem stromy podjazd i serpentyną po drodze:)
Na początku wyjazd ul. Podkarpacką z Rzeszowa i cały czas prosto przez Zwięczycę, Boguchwałę, Lutoryż do Babicy. Przejechałem do Lubeni gdzie średnią miałem ponad 31, ale tam jak się okazało kładą nowy asfalt i stary był pokryty jakimś czymś smołowatym;) gwarantowało to mega przyczepność i dość głośne odgłosy jazdy jednak podcza jazdy czuć było jakby rower się przyklejał do asfaltu:/ przez co trudniej było szybciej jechać. Dalej wspomniany przejazd przez Straszydle do Hermanowej gdzie średnia spadła poniżej 29, ale na zjeździe trochę nadrobiłem i trzymałem dobre tempo do Tyczyna. Stąd powrót główną drogą+ odbicie jeszcze na Zalesie i przejazd na Słocinę. Powrót stamtąd przez miasto gdzie średnia zaczęła lecieć w dół na każdych światłach, ale udało się ją utrzymać powyżej 29:D a tym samym osiągnąć jeden z moich lepszych wyników:)
Znowu zauważam że średnia na rowerze jest proporcjonalna do ilości nauki;P zawsze najwyższe średnie mam w okolicach sesji i tuż przed nią;P
Dystans przejechany w ciągu pierwszej godziny: 29.60km


Kategoria 50-100km, Tu i tam


  • DST 42.22km
  • Teren 12.00km
  • Czas 02:11
  • VAVG 19.34km/h
  • VMAX 57.70km/h
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ćwiczenie kadencji w błocie;)

Sobota, 8 maja 2010 · dodano: 08.05.2010 | Komentarze 4

Kolejny dzień solidaryzacji z Mateuszem, który chwilowo jeździ bez manetek;) tak więc póki co na singlu;) Dopiero czeka na manetki;) Tak czy siak postanowiłem jeździć na tym samym przełożeniu co on, na całej trasie;) Przełożenie 2-6 i na asfalcie można zgubić nogi przy prędkości >25;P Potraktowałem to jako dobry trening;P
Na trasę wybraliśmy się jeszcze z Arturem stanowiliśmy podjechać najpierw na Kielanówkę, a następnie naszym celem był krzyż w Niechobrzu podjeżdżając czerwonym szlakiem. Plan zrealizowany:) na górze mała sesja zdjęciowa;) i chwila zastanowienia którędy wracamy:) wybraliśmy tą najbardziej hardcorową trasę, czyli przez las w stronę Lutoryża;) Biorąc pod uwagę ostatnie kilka dni z deszczem można było się tam spodziewać sporego błota;) przynajmniej nie zaskoczyło mnie ono tam;P Trzeba było się cały czas pilnować na zjeździe i ciężko było gdzieś poszaleć, kawałkami trzeba było jechać środkiem lasu albo iść z buta, bo o jeździe nie było mowy. Za to gdy dojechaliśmy do drogi idącej na Grochowiczną i puściliśmy się w dół to już było szaleństwo:D cała droga mokra, z błotem i kałużami co kawałek- na dole byłe cały brudny- od stóp po czubek głowy;) Powrót do Rzeszowa już bocznymi drogami:)

I mała fotorelacja:)

Początek jazdy w terenie- pole rzepaku © azbest87


Krajobrazy po drodze:) © azbest87


Chwila przerwy- musiałem strzelić jakieś fotki:) © azbest87


Kolejny podjazd zaliczony!:) © azbest87


Widok na las czudecki od strony Niechobrza © azbest87


Mateusz+ rower+ zachód:) © azbest87


To samo tylko z Arturem;) © azbest87


No i ja!:) © azbest87


Leśna jazda:) © azbest87


Zachodzik w lesie © azbest87


A pływać nie umiem..;) © azbest87


Hmm.. jakby się tu przedostać?;) © azbest87


Żywiołu część kolejna © azbest87


Panorama w czasie jazdy pod krzyż © azbest87




  • DST 102.01km
  • Teren 16.00km
  • Czas 04:31
  • VAVG 22.59km/h
  • VMAX 52.80km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 566m
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takia sobie jazda przed siebie..

Sobota, 1 maja 2010 · dodano: 01.05.2010 | Komentarze 1

Rano trochę czułem nogi po wczorajszej jeździe i wyszedłem na rower z myślą rozkręcenia się trochę, żeby kończyny mi się nie zastały za bardzo;P Miałem pojeździć po mieście i najbliższych okolicach i nawet nie ubierałem stroju rowerowego- wybrałem się po cywilu;) Wtedy jeszcze nie wiedziałem że mnie trochę poniesie;P
Już na początku podczas jazdy przez miasto poczułem że jedzie się bardzo dobrze, a nogi potrzebowały jedynie lekkiego rozkręcenia by wejść w stan najwyższej gotowości;P Dlatego też jechałem przed siebie, a trasę ustalałem na bieżąco:) Było trochę góreczek i sporo jazdy po płaskim, a że nie wziąłem aparatu (nie myślałem że będę tam gdzie byłem;P) to i nie zatrzymywałem się zbyt często- najwyżej żeby wpaść do sklepu albo wytyczyć następny odcinek trasy.
Jechało się dość dobrze poza momentami kiedy zaczynałem się robić głodny, ale wtedy szybko udawało się znaleźć jakiś sklep:) i w sumie czuję się w tej chwili w lepszym stanie niż po wczorajszej jeździe chociaż to już ponad 190 km w dwa dni:)

Trasa: Rzeszów- zalew- Zwięczyca- Racławówka- Nosówka- Zgłobień- Wola Zgłobieńska- Nockowa- Iwierzyce- Sielec- Sędziszów Małopolski- Borek Wielki- Kamionka- Ruda- Cierpisz- Czarna Sędziszowska- pojechałem kawałek drogą na północ i wjechałem do lasu- następne kilkanaście kilometrów lasem- wyjazd w Bratkowicach- Trzciana- Błędowa Zgłobieńska- Nosówka- Bzianka- Przybyszówka- Rzeszów

Jak już wspominałem bez zdjęć, bo nie wziąłem aparatu;) dzisiaj była czysta jazda;)


Kategoria >100km, Tu i tam


  • DST 91.69km
  • Teren 20.00km
  • Czas 04:26
  • VAVG 20.68km/h
  • VMAX 52.50km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wiosna na całego!

Piątek, 30 kwietnia 2010 · dodano: 30.04.2010 | Komentarze 2

Nareszcie! Wiosna! Taka na jaką czekałem!:)
Zrobiło się ciepło- temperaturą powyżej 20*C i piękne błękitne niebo. Do tego w końcu wszędzie zrobiło się ładnie:) tzn zielono z kwitnącymi wszedzie drzewami i łąkami zasianymi żółtymi mleczami:) Cóż więcej można chcieć do jazdy na rowerze?
Dziś wolny dzień więc nie dało się go inaczej wykorzystać niż rowerowo, zwłaszcza że po tygodniowej absencji rowerowej miałem nie małą ochotę trochę więcej pojeździć:)

W sumie to mogę zauwazyć tylko dwa mankamenty dzisiejszego dnia: raz że w jedną stronę jechało się dość ciężko, a to wszystko przez dość mocny wiatr z południa, który najbardziej doskwierał na szczytach górek. Drugi minus to.. rozładowane baterie w aparacie;) wyczerpały mi się po około 30km jazdy.. a później takimi fajnymi i to nowymi terenami jechałem:/ ale już się ładują;)

Trasa ułożyła się oczęści w trakcie. Miałem początkowo jechać do Wielkiego Lasu koło Czudca, ale ostatecznie poniechałem ten pomysł i w Czudcu podjechałem na górkę obok riun zamku i dalej jadąc drogami na szczycie tej górki dotarłem aż na szczyt Żarnowej:) tam udało mi się znaleźc czarny szlak, którym już kiedyś chciałem pojechać, ale wtedy był kiepsko oznaczony. Zato teraz widać że ktoś zajął się jego znaczeniem na nowo i bez problemu znalazłem jego trasę. Te tereny muszę przyznać bardzo mi się spodobały- jednoczesnie ten szalk trafia do listy moich ulubionych;) widoki i trasa super:) chociaż szalk w końcu zgubiłem;P ale i tak niemal każda droga czy ścieżka prowadziła malowiczymi terenami więc nie było na co narzekać.
A powrót.. to już inna bajka;) wiatr w plecy:) i to dość silny:) udało się dzięki temu trochę odbudować średnią;) jeszcze w drodze powrotnej skoczyłem znowu do dziadków:) znowu podjadłem i odpocząłem, tak że później droga do domu poszła już raz dwa:)

Trasa: Rzeszów- zalew- Zwięczyca- Boguchwała- Lutoryż- Grochowiczna- czarnym szlakiem do Czudca- ruiny zamku- jazda szczytem przez Zaborów, Glinik Charzewski do Żarnowej- czarnym szlakiem do Żyznowa (a miało być do Godowej;)- bocznymi drogami przez Godową- Strzyżów- Żarnowa- Glinik Zaborowski- Zaborów- koło ośrodka Kaczarnica- Podzamcze- Wyżne- Babica- Lutoryż- Boguchwała- Zwięczyca- zalew- Rzeszów

I zdjęcia:) w większości z tej części gdy były jeszcze baterie;) później udawało mi się włączyć aparat tylko na pojedyńcze zdjęcia;)

Na początek- ścieżka nad zalewem © azbest87


Mleczowe szaleństwo;) © azbest87


W drodze na Grochowiczną © azbest87


I na szczycie © azbest87


W dole Czudec © azbest87


I dalej szlakiem w dół do Czudca © azbest87


Ruiny w Czudcu © azbest87


No i wyspinałem się na górkę © azbest87


Góreczki:) w tle przekaźnik na Suchej Górze © azbest87


A tędy sobie jechałem:) © azbest87


Następne górki to już park krajobrazowy © azbest87


Zanieczyszczanie środowiska, czyli azbest w trawie:P © azbest87


Takie dokładnie miałem widok- w tle Sucha Góra, a bliżej chyba Kiczera Mała © azbest87


Kategoria 50-100km, Fotki, Tu i tam


  • DST 40.74km
  • Teren 13.00km
  • Czas 01:49
  • VAVG 22.43km/h
  • VMAX 58.80km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Leczenie alternatywne

Czwartek, 29 kwietnia 2010 · dodano: 29.04.2010 | Komentarze 0

Ostatnie dni raczej nie sprzyjały jeździe z racji tego, że musiałem się wziąć trochę za pisanie pracy no i dopadło mnie jakieś choróbsko:/ które w sumie dalej mnie trzyma;) ale już nie mogłem wysiedzieć w domu. Zwłaszcza przy tak pięknej pogodzie za oknem. Czuje się już jakoś w miarę;) tylko trochę denerwujący kaszel mi doskwiera i resztki kataru, którego epicentrum było na weekendzie.
Postanowiłem wybrać bardziej alternatywne metody leczenia i tak wczoraj trochę się "znieczuliłem i odkażałem" :P a dzisiaj padło na rower;) Pięknie świecące słoneczko, temperatura ponad 20* i w końcu wszędzie zielono:) wymarzone warunki na rower:) co prawda wybrałem się trochę późno, ale i tak nie zamierzałem dzisiaj szarżować. Na początku było czuć osłabienie organizmu, ale później w sumie przeszło i jechało się nawet dobrze:) nawet mimo widocznego spadku wydajność płuc;)

Trasa: Rzeszów- Lisia- Zwięczyca- Boguchwała- szutrami do Lutoryża- wizyta u dziadków- podjazd w stronę Grochowicznej, ale odbiłem na szczyt w Niechobrzu- zjazd szutrem (czerwony szlak) z pod krzyża do Racławówki- Kielanówka (v-max)- Rzeszów


Kategoria 0-50km, Tu i tam