Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 108131.64 kilometrów w tym 8031.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.73 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 760361 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Tu i tam

Dystans całkowity:67108.76 km (w terenie 6705.10 km; 9.99%)
Czas w ruchu:2980:58
Średnia prędkość:22.39 km/h
Maksymalna prędkość:91.70 km/h
Suma podjazdów:507068 m
Maks. tętno maksymalne:184 (98 %)
Maks. tętno średnie:159 (85 %)
Suma kalorii:893526 kcal
Liczba aktywności:992
Średnio na aktywność:67.65 km i 3h 01m
Więcej statystyk
  • DST 64.85km
  • Teren 11.00km
  • Czas 02:48
  • VAVG 23.16km/h
  • VMAX 71.30km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łańcut

Niedziela, 18 kwietnia 2010 · dodano: 18.04.2010 | Komentarze 0

Kolejny raz wyjazd z Mateuszem i Arturem tym razem na Łańcut. Pogoda idealna do jazdy i w końcu mogłem pośmigać ubrany na krótko:) od razu lepiej się kręci. Na początek trochę jazdy po lesie w Słocinie gdzie "lekko" pobrudziliśmy się w błocie;) terenem na Magdalenkę i zjazd ubitym szutrowym zjazdem- stąd dzisiejszy v-max:D jeszcze mi się nie zdarzyło jechać tyle po takiej drodze;) dalej jazda szczytem i zjazd do Albigowej gdzie na asfalcie nie udało się nam już osiągnąć takich prędkości, jedynie w okolicach 67. Na podjeździe w stronę Łańcuta zobaczyłem w oddali jakiegoś bikera;) więc postanowiłem go wyprzedzić;P jazda pod górkę z prędkością trochę ponad 30 i się udało, a później się okazało że to był Włochaty:P
Następnie odpoczęliśmy na rynku w Łańcucie chwile gdzie przy okazji okazało się że Mateuszowi pękł zacisk tylnego hamulca:O Powrót już po płaskim przez wioski (Wola Dalsza- Wola Mała- Czarna- Palikówka- Łukawiec- Terliczka- Trzebownisko) gdzie trzymaliśmy dobre tempo i średnia skoczyła trochę do góry:) chociaż spory kawałek trzeba był cisnąć pod wiatr.
Nie mam zdjęć bo dzisiaj robił je Artur, jak dostane jakieś od niego to może wrzucę:)

Dodatkowo 4km do Marty i z powrotem:)




  • DST 46.92km
  • Teren 12.00km
  • Czas 02:16
  • VAVG 20.70km/h
  • VMAX 58.60km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niebieski szlak w Boguchwale z Mateuszem i Arturem

Sobota, 17 kwietnia 2010 · dodano: 17.04.2010 | Komentarze 2

Dziś na jazdę udało się namówić Mateusza (choć na początku narzekał że za zimno;) i Artura (ten nawet nie narzekał;P). Tak czy siak ruszyliśmy razem chociaż pogoda była trochę niepewna z racji przechodzących co chwilę ciemnych chmur i średnio fajnej temperatury.. Jednak postanowiłem zaufać ICM który zapowiadał całkowite zniknięcie chmur i ogólną poprawę pogody.. No i się opłaciło:) tylko ubrałem się na wszelki wypadek trochę cieplej co później lekko przeszkadzało;) W sumie już jak wyjechaliśmy za Rzeszów to zrobiło się ładnie i w miarę ciepło:)
Celem dzisiejszej jazdy był niebieski szlak dookoła gminy Boguchwała. Obawiałem się trochę błota, ale było nawet spoko chociaż wszystko i tak musiałem dać do prania;P Podjazd z Mogielnicy do Niechobrza mógł kolegów trochę zmęczyć;P ale bez podjazdów nie ma widoków;) no i zjazdów:P Małe żarełko pod krzyżem w Niechobrzu i zjazd obok stoku narciarskiego do lasu. To był dość stromy odcinek z ładnym błotkiem co kończyło się co chwile uślizgami przedniego koła. W jednym miejscu już widziałem siebie w ziemi, gdy przejechałem na takim uślizg ze 4 metry, ale udało się opanować rower:) później trochę zdjęć w lesie i jazda dalej jakimiś szutrami. Powrót już łatwiejszy bo z wiatrem i bocznymi drogami, choć i kawalki w polach:)

Trasa: Rzeszów- zalew- Zwięczyca- Boguchwała- Mogielnica- Niechobrz- Wola Zgłobieńska- Zgłobień- Nosówka- Bzianka- Przybyszówka- Rzeszów

I trochę zdjęć oczywiście:) ja robiłem więc mnie na nich nie ma:P

Ogrodzenie pałacu i stary kościół (w tle) w Boguchwale © azbest87


Mateusz już prawie na szczycie © azbest87


Rower z widokiem na Rzeszów;) © azbest87


Drzewko obok krzyża © azbest87


Widok na krzyż z górki obok © azbest87


Trochę leśnego jeżdżenia © azbest87


Trochę leśnego jeżdżenia 2 © azbest87


Trochę leśnego jeżdżenia 3 © azbest87


Na leśnej łące © azbest87


Kaczeńce © azbest87


Ciekawa i malownicza droga pzez las © azbest87


Jakaś tam droga z lasu;) © azbest87


Ciężko się dodaje te zdjęcia bo okropnie wolno chodzi photobikestats, zresztą bikestats też nie szaleje;) chyba nadmiar użytkowników;)




  • DST 48.22km
  • Czas 01:54
  • VAVG 25.38km/h
  • VMAX 61.10km/h
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Przejażdżka" z kolegami:)

Sobota, 10 kwietnia 2010 · dodano: 10.04.2010 | Komentarze 0

Na trasę wybrałem się z Mateuszem i Arturem, a słowo przejażdżka to jednak zbyt lekko powiedziane;) Tempo wyszło dość dobre i było trochę ciśnięcia pod górki, ale cały przejazd spoko:) Na początku jechaliśmy w stronę mega ciemnej chmury, ale w sumie bardzo nas nawet nie zlało tylko chwilami nas dopadał deszcz co nie było takie złe w przeciwieństwie do zimna które panowało. Można było dzisiaj zmarznąć choć gdy wychodziliśmy to było nawet ładnie i było więcej słońca niż chmur. Akcją dzisiejszego wypadu był mój atak wyprzedzający traktor na górce oznaczonej znakiem "stromy podjazd" ;) Wyprzedziłem go, ale poczułem trochę w nogach ten dość szalony manewr;P (jechałem tam 33 przy dość sporym nachyleniu;)

Trasa:
Rzeszów- Miłocin- Rudna Wielka- Mrowla- Bratkowice- Trzciana- Błędowa Zgłobieńska- Nosówka- Racławówka- Zwięczyca- zalew- miasto- dom


Kategoria 0-50km, Tu i tam, Z kimś


  • DST 100.31km
  • Teren 14.00km
  • Czas 05:12
  • VAVG 19.29km/h
  • VMAX 56.60km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 1100m
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z górki, na górkę, pod górką

Czwartek, 8 kwietnia 2010 · dodano: 08.04.2010 | Komentarze 5

W tytule nie ma błędu jak by ktoś pytał;) było pod górką:) a to dlatego że głównym celem mojej dzisiejszej wycieczki był najdłuższy w Europie tunel kolejki wąskotorowej o długości 602m (kolejny z moich tegorocznych celów wycieczkowych:). Poza tym jak w tytule przeważały górki- jakieś 5-6 porządnych podjazdów nieźle dało mi w kość, tak że ostatnie kilometry przez miasto jechałem już baardzo spokojnym tempem. Na ostatniej górce to jest w Lubeni poczułem się głodny i natychmiast odcięło mi prąd;) odtąd już jechało się raczej wolno;)
Tunel do którego zdążałem udało się nawet łatwo odnaleźć chociaż musiałem kawałek przejechać po torach;) a jego okolica trzeba przyznać była bardzo malownicza:) W środku oczywiście ciemno jak w d...;P i wszędzie kapie woda ale jakoś udało się przedostać przez niego na drugą stronę:) nawet chyba nietoperz był w środku. Wyjazd jak się okazało jest niedaleko drogi którą już nie raz jeździłem, ale nie wiedziałem gdzie dokładnie się mieści tunel;)
Pogoda z początku była raczej mało sprzyjająca z racji unoszącej się mgły i zachmurzonego nieba z którego prędzej można było się spodziewać deszczu niż promieni słońca. Ale jednak po około dwóch godzinach chmury się rozeszły i zrobiła się wręcz idealna pogoda do jazdy:) tylko że wtedy poczułem że jestem trochę za bardzo ubrany i musiałem się grzać do końca trasy.
Wczoraj wyczyszczony rower już wygląda prawie tak jak wczoraj przed czyszczeniem.. zachciało mi się jeżdżenia w terenie. Wystarczył 1 km i już był cały brudny mogłoby trochę przeschnąć..
I jeszcze niemiły incydent na sam koniec jakieś 2 km przed domem. Przejeżdżałem przez ulicę gdzie na 3 pasach auta się zatrzymały, a na czwartym musiał się oczywiście znaleźć jakiś bałwan któremu się zatrzymać nie chciało, a nie było go widać. Skończyło się na nagłym hamowaniu jego i mnie. Ja przeleciałem przez kierownicę, a koleś wyhamował w połowie przejścia.. Na szczęście obeszło się bez jakichkolwiek szkód i nic mi nie jest, ale nie omieszkałem głośno wyrazić co o nim myślę;)

Trasa:
Rzeszów- podjazd na Słocinę- zjazd do Chmielnika częściowo w terenie- podjazd na Borówki (wpakowałem się na taką drogę że kawałek musiałem pchać rower, bo po błocie nie dało się podjechać, poza tym było tam na prawdę stromo. .zresztą jak z każdej strony na Borówkach;)- Błędowa Tyczyńska- Hyżne- minąłem serpentyny jakimiś bocznymi drogami w terenie jadąc bodajże przez Wólkę Hyżnieńską- zjazd do Jawornika Polskiego- jazda wzdłuż torów kolejki aż do tunelu (bardzo malownicze miejsce)- tunel- Szklary- Bachórz- Dynów- Ulanica- Łubno- Futoma (trzeba było podjechać gdzieś na 400m)- zjazd do Piątkowej- Błażowa- Błażowa Górna- Białka- Lecka (znowu podjazd na 400m)- zjazd jakąś boczną drogą częściowo w terenie do Straszydla- Lubenia- podjazd na Horodną- zjazd do Budziwoja- kładka na Wisłoku- Boguchwała- Zwięczyca- zalew- Rzeszów

No i obowiązkowo przy dłuższym wypadzie czas na fotki:)

Las przed zjazdem do Chmielnika © azbest87


Na Borówkach © azbest87


A tu ciekawostka:
Parujące pole © azbest87


Wycinka © azbest87


I po tym trzeba było jechać.. © azbest87


Zawilec © azbest87


Niedaleko tunelu © azbest87


I pojechałem w stronę światła;P
Wjazd do tunelu © azbest87


W tunelu © azbest87


Góreczki po drugiej stronei tunelu;) © azbest87


Widok na południe w Futomie- te górki są jeszcze do zdobycia:) © azbest87


Widok w czasie zjazdu do Straszydla © azbest87


A tutaj część tego zjazdu © azbest87


Kościół w Straszydlu © azbest87


Na górce w Lubeni © azbest87




  • DST 47.62km
  • Teren 9.00km
  • Czas 02:34
  • VAVG 18.55km/h
  • VMAX 47.70km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Plątanie w błocie

Środa, 7 kwietnia 2010 · dodano: 07.04.2010 | Komentarze 5

W końcu po świętach trzeba było ruszyć tyłek na rower:) Pogoda może nie bardzo zachęcała do jazdy, ale już nie mogłem wysiedzieć w domu;) Tak więc mimo porannego deszczu, który padał praktycznie (z przerwami) od wczoraj wybrałem się pojeździć zaraz jak tylko asfalty trochę przeschły. Najpierw szybki skok do sklepu,a później właściwa wycieczka.
Na początek poplątałem się po nowym osiedlu w Rzeszowie- Projektant skąd w końcu pojechałem na już chyba nieczynną strzelnicą wojskową, gdzie pojeździłem trochę w terenie ale głównie po trawie więc się nie pobrudziłem. Pobawiłem się trochę aparatem;) i pojechałem w stronę Przybyszówki. Postanowiłem przejechać z Bzianki w stronę drogi E40 ponieważ jeszcze tamtędy nie jechałem, a podobno przejazd jest;P No i był tylko że polnymi drogami co w połączeniu z padającym wcześniej deszczem skończyło się błotną masakrą.. i to z najgorszego rodzaju błotem- takim które się okropnie klei. Tak więc błoto miałem wszędzie, opony nagle zrobiły się dwa razy szersze, a tylny hamulec to była kula błota o średnicy 15 cm co oczywiście musiało skutkować zablokowaniem tylnego koła. Zjazd po tym błocie to był popis umiejętności jazdy na lodzie (ślisko trochę na tym błocie;), a na dodatek gdy wjechałem na asfalt i przyśpieszyłem błoto zaczęło latać naokoło niczym z karabinu;) Dalej to już spokojna jazda w większości po asfalcie i w czasie powrotu od razu na myjnię, bo rower był w opłakanym stanie. Tyle na nim było błota że nawet woda pod ciśnieniem nie mogła go zmyć dokładnie..;)
Gdy już dojeżdżałem do Rzeszowa to nawet pojawiło się słońce i zaczęło się przejaśniać- mam nadzieję że to dobry znak przed jutrem, bo mam ochotę trochę pojeździć:)

Trasa: Rzeszów- strzelnica- pola między Kielanówką i Przybyszówką- Przybyszówka- Bzianka- Woliczka- Świlcza- Mrowla- Lipie- Rogoźnica- koło lotniska- Zaczernie- Miłocin- Rzeszów

Trochę fotek chociaż szarobura pogoda nie sprzyjała robieniu zdjęć w plenerze;)

Na strzelnicy © azbest87


Gdzieś na strzelnicy © azbest87


Strzelnica raz jeszcze © azbest87


Droga w okolicach strzelnicy © azbest87


Trochę zabawy z trawą;)
Trawka 1 © azbest87


Trawka 2 © azbest87


Trawka 3 © azbest87


Widok w stronę jednego z osiedli Rzeszowa © azbest87


Zjazd w stronę Przybyszówki © azbest87


Tutaj rower był jeszcze w miarę czysty;P (a przynajmniej jeszcze kręciły się koła;) później zaczął się przejazd przez najgorsze błoto;)
Rowerek w błocie © azbest87


Później już nie chciało mi się robić zdjęć;) tylko sobie spokojnie jechałem:)


Kategoria 0-50km, Fotki, Tu i tam


  • DST 52.85km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:52
  • VAVG 18.44km/h
  • VMAX 44.10km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedzielnie po górkach

Niedziela, 28 marca 2010 · dodano: 28.03.2010 | Komentarze 1

Opisałem się sporo i komp mi się zawiesił..:/ nie chce mi się tego wszystkiego skrobać od nowa..


Kategoria 50-100km, Tu i tam


  • DST 64.84km
  • Teren 30.00km
  • Czas 03:55
  • VAVG 16.55km/h
  • VMAX 57.50km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lasy i wiatr

Piątek, 26 marca 2010 · dodano: 26.03.2010 | Komentarze 1

Tytułowe lasy i wiatr to dwa główne czynniki, które można by powiedzieć "rozdawały karty" podczas dzisiejszej jazdy. Wybrałem się pojeździć razem z Mateuszem. Dla niego to miało być rozkręcenie przygotowujące do sezonu, a dla mnie odpoczynek po wczorajszym wypadzie.. i tak nie było;P
Na początek pojechaliśmy główną w stronę Głogowa i tu mieliśmy wiar w plecy więc średnia szła ostro w górę. Nawet podczas pościgu za ciężarówką wycisnąłem dzisiejszy v-max: 57.5 km/h :) ale podczas jazdy w lesie już średnia systematycznie malała;) zwłaszcza gdy wjechaliśmy w jakieś bagna gdzie nie było żadnej drogi i musieliśmy spory kawałek pokonać z buta co też nie było łatwe. w końcu do asfaltu dotarliśmy gdzieś w Przewrotnym i pojechaliśmy w stronę Widełki- tu już dał nam znać o sobie silny boczny wiatr. W Widełce obok rozdzielni prądu czy jak tam to się nazywa;) i gdzieś lasami (tutaj musiałem uciekać przed watahą psów- z 10 ich chyba było..) chowając się przed wiatrem, aż do Bud Głogowskich. Dalej to już męka pod wiatr, który na prawdę potrafił dzisiaj zmęczyć (ponad 35km/h). Nie było łatwo, ale Mateusza dał radę chociaż dopiero kilka razy był w tym roku na rowerze i jeszcze nie jeździł na takich dystansach, a ja korzystając z wysuszonych tras w lasach mogłem w końcu pojeździć więcej po terenie:)
Dzisiaj bez zdjęć, ale Mateusz jakieś robił komórką, więc może wrzuci:)

Trasa: Rzeszów- Zaczernie- rez. Bór- Wysoka Głogowska- las- bagna;P- Przewrotne- Widełka- Budy Głogowskie- Bratkowice- Mrowla- Rudna Wielka- Przybyszówka- Rzeszów




  • DST 122.20km
  • Teren 3.00km
  • Czas 05:27
  • VAVG 22.42km/h
  • VMAX 68.50km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Podjazdy 1059m
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czarnorzecko- Strzyżowski Park Krajobrazowy

Czwartek, 25 marca 2010 · dodano: 25.03.2010 | Komentarze 11

Już od kilku dni wszelkie znaki na niebie i ziemi (tzn. prognozy pogody;P) wskazywały na to, że czwartek ma być najcieplejszym dniem w tym tygodniu, a jednocześnie i w tym roku- póki co;) Tak się fajnie złożyło, że czwartek jest akurat jedynym moim wolnym dniem w tym tygodniu i mogłem go bez problemu poświęcić na jazdę. Jak pomyślałem tak zrobiłem:) Wybrałem trasę, która była jednym z moich celów na ten sezon i nawet udało się ją całkowicie przejechać:)

Tak więc wybór padł na Czarnorzecko- Strzyżowski Park Krajobrazowy. Z tym że chciałem tam dojechać od strony Wysokiej Strzyżowskiej dzięki czemu mogłem przejechać spory kawałek przez ten park krajobrazowy. Jazdę planowałem tylko asfaltem, bo w terenie mimo że zaczyna robić się sucho to jednak można w dalszym ciąg znaleźć sporo błota, a ja nie miałem ochoty się w nim paplać.

Jeśli chodzi o pogodę to oczywiście cieplutko:) jakieś 17 stopni może cieplej, bezchmurne niebo i chciałoby się rzecz bezwietrznie, ale to by było zbyt piękne;) Wiało.. może nie bardzo mocno, ale odczuwalnie, a po 70 km pod wiatr miałem już go serdecznie dość;P Chociaż z drugiej strony powrót to był miodzio:D 50 km ze średnią powyżej 25- to dlatego, że już czułem trochę górki w nogach i nie dało się tak bardzo cisnąć, choć i tak sporymi kawałkami utrzymywałem prędkość powyżej 35.

Z ciekawostek z trasy to tak: zabrałem tylko picie do bidonu z zamiarem sukcesywnego dokupywania, gdy mi się będzie kończyć, a później się okazało że w portfelu pusto;P bo miałem iść wybrać kasę z bankomatu i zapomniałem;P Na szczęście w Strzyżowie udało mi się znaleźć odpowiedni bankomat:D i problem z głowy. Niespodziewanie musiałem też zmienić planowaną trasę ponieważ okazało się że w Wysokiej Strzyżowskiej jest zamknięty most z powodu remontu i nie dało się przedostać na drugą stronę. Musiałem pojechać objazdem, który w ostateczności okazał się chyba ciekawszy niż gdybym te kilka kilometrów przejechał według planu;)
Oprócz oglądania bardzo fajnych krajobrazów skoczyłem jeszcze na Prządki połazić/pojeździć pomiędzy skałkami gdzie też skonsumowałem zabrane ze sobą kanapki:D Mijałem też po drodze kościółek w Węglówce który był chyba w jednym z zeszłorocznych numerów Bikeboard'u- będzie gdzieś na zdjęciach poniżej:) oraz odwiedziłem jeszcze bunkier w Strzyżowie:)

Tak więc wyszedł mój najdłuższy w tym roku dystans i pierwsza od pół roku setka;)

Trasa:
Rzeszów- Przybyszówka- Bzianka- Nosówka- Racławówka- Niechobrz- Przedmieście Czudeckie- Czudec- Zaborów- Glinik Zaborowski- Żarnowa- Strzyżów- Dobrzechów- Tułkowice- Kożuchów- Markuszowa- Oparówka- Wysoka Strzyżowska- Golcówka- Stodolina- Węglówka- Czarnorzeki- Rezerwat Prządki- Czarnorzeki- Krasna- Lutcza- Jawornik Niebylecki- Niebylec- Baryczka- Połomia- Wyżne- Babica- Lubenia- Siedliska- Budziwój- Rzeszów


Jak przystało na dłuższy dystans czas na solidną porcję zdjęć jako uzupełnienie tekstu, lub dla tych którym się nie chcę czytać powyższych wypocin (mi by się nie chciało;P)

Kościół w Racławówce- Zabierzowie © azbest87


Widok opodal krzyża w Niechobrzu © azbest87


Kładka na Wisłoku w Zaborowiu © azbest87


Wejście do bunkra- Strzyżów © azbest87


Widoczek przy drodze bodajże w Dobrzechowie © azbest87


Góreczki między którymi chciałem pojeździć © azbest87


Zabytkowy kościół zdaję się w Oparówce/Wysokiej Strzyżowskiej © azbest87


W tle po prawej widać o ile się nie mylę górę Kiczerę (516 m) © azbest87


Kościół w Węglówce © azbest87


Sucha Góra wraz z przekaźnikiem © azbest87


Widoczek na górkach:) © azbest87


Potoczek przy drodze w Czarnorzekach © azbest87


W lesie na podjeździe © azbest87


GT w Prządkach:D © azbest87


Azbestowa skała:P © azbest87


Prządki 1 © azbest87


Prządki 2 © azbest87


Prządki 3 © azbest87


Prządki 4 © azbest87


Prządki 5 © azbest87


Widoki w drodze powrotnej- Krasna © azbest87


Góreczki zostały za mną.. © azbest87


Sporo tych zdjęć, ale było na co patrzeć w czasie jazdy:)




  • DST 54.88km
  • Czas 02:14
  • VAVG 24.57km/h
  • VMAX 57.70km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wypad po zajęciach

Wtorek, 23 marca 2010 · dodano: 23.03.2010 | Komentarze 2

Cały dzień piękna bezchmurna pogoda więc trzeba było się ruszyć na rower:) ale jak to bywa z moim szczęściem gdy już zebrałem się po zajęciach na rower to niebo się zachmurzyło..:/ i na początku nawet zaczęło trochę straszyć deszczem, ale na szczęście na tym się skończyło:) i mogłem sobie spokojnie pośmigać:)
Początkowy plan to była jazda na górkę w Lubeni, ale jak to zazwyczaj u mnie bywa w trakcie jazdy trasa uległa zmianie;P Wiatr dziś raczej symboliczny i nie przeszkadzał w jeździe:) i noga nawet zapodawała:) tak więc ostatecznie skończyło się na takiej trasie:
Rzeszów- Lisia Góra- Zwięczyca- Boguchwała- Lutoryż- Babica- Lubenia- Straszydle- serpentyną do Hermanowej i po zjeździe odbiłem w bok na podjazd na Przylasek- zjazd do Budziwoja (57.7km/h)- Rzeszów


Kategoria Tu i tam, 50-100km


  • DST 50.97km
  • Czas 02:06
  • VAVG 24.27km/h
  • VMAX 44.40km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wietrzny Łańcut

Niedziela, 21 marca 2010 · dodano: 21.03.2010 | Komentarze 1

Chwila czasu więc trzeba było skoczyć na rower:D Od początku w planach był Łańcut bo już dawno mnie tam nie było:) Trasa nie jest bardzo wymagająca- idealna na przejażdżkę;P Od początku zapowiadały się małe utrudnienia z racji dość mocno wiejącego wiatru, ale jakby nie patrzeć to też dobry trening;P tylko strasznie denerwuje;) Do Łańcuta miałem w większości albo boczny albo tylni więc jechało się co najmniej dobrze:) i średnia była powyżej 26,5 ale powrót to już trochę mordęga.. czasami tak wiało że nie mogłem się rozpędzić powyżej 20. Mimo to i tak średnia wyszła nie najgorsza:) w sumie to najwyższa w tym roku;) a wystarczyło dopieścić sprzęt i od razu lepiej idzie;P no i ciepełko:) musiałem jechać pół trasy z podwiniętymi rękawami bo mi było za gorąco;)
Miłym akcentem było swego rodzaju ściganie z pewnym starszym panem:) którego na początku na mieście minąłem ze trzy razy i później się okazało że jedzie w tym kierunku co ja. Kawałek ja prowadziłem, później on, a na podjeździe trochę mu uciekłem, ale doszedł mnie z 5 km dalej;) trzeba przyznać że trzymał dobre tempo:) ostatni raz widziałem go w Albigowej- tam mi zniknął;)

Trasa: Rzeszów- Słocina- Malawa- Kraczkowa- Albigowa- Łańcut- Palikówka- Strażów- Krasne- Załęże- Rzeszów


Kategoria 50-100km, Tu i tam