Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 108131.64 kilometrów w tym 8031.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.73 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 760361 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Tu i tam

Dystans całkowity:67108.76 km (w terenie 6705.10 km; 9.99%)
Czas w ruchu:2980:58
Średnia prędkość:22.39 km/h
Maksymalna prędkość:91.70 km/h
Suma podjazdów:507068 m
Maks. tętno maksymalne:184 (98 %)
Maks. tętno średnie:159 (85 %)
Suma kalorii:893526 kcal
Liczba aktywności:992
Średnio na aktywność:67.65 km i 3h 01m
Więcej statystyk
  • DST 70.97km
  • Teren 23.00km
  • Czas 03:48
  • VAVG 18.68km/h
  • VMAX 46.76km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 956m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jesienne plątanie po górkach

Poniedziałek, 7 listopada 2011 · dodano: 07.11.2011 | Komentarze 2

Dzień wolny, ładna pogoda, więc nie marnując czasu ruszyłem pojeździć po okolicznych górkach. Najpierw na polibudę oddać aparat, później kierunek Zalesie. Podjechałem sobie torem motocrossowym i przez Łany na żółty szlak. W lesie trzeba uważać na wszystko co może się kryć pod grubą warstwą liści, które przykrywają wszystko na drodze łącznie z całą drogą;) Zjazd do Kielanrowej, boczną drogą obok klasztoru w Starym Borku i wracam na główną. Kawałek dalej skręcam na Nieborów, a gdy tam kończy mi się asfalt wjeżdżam w las. Tam się trochę pogubiłem, ale w końcu wyjeżdżam na zielony szlak i jadąc szczytem zjeżdżam do Dylągówki. Na głównej drodze odbijam na podjazd na Borówki, którym jeszcze nie jechałem. Znowu kawałek jazdy górą, po czym wbijam się na trasę ze Skandii i zjeżdżam tak do Chmielnika, oraz podjeżdżam na Magdalenkę. Przez pola szybko docieram w okolice lasu słocińskiego, którym zjeżdżam znowu częściowo trasą, podjeżdżam i znowu zjeżdżam. Koniec już standardowy przez miasto.

W lasach trzeba uważać na wszystko przykrywające liście, które w niektórych miejscach sięgały mi prawie po piasty;) przez nie jechałem dzisiaj dość zachowawczo, ale i tak z 5 razy byłem bliski gleby, na szczęście za każdym razem wychodziłem z tego obronną ręką:)

Trasa:


Tylko 117:)


Kategoria 50-100km, Tu i tam


  • DST 62.14km
  • Teren 26.00km
  • Czas 03:11
  • VAVG 19.52km/h
  • VMAX 54.42km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Podjazdy 786m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam szwendanie po polach

Czwartek, 3 listopada 2011 · dodano: 03.11.2011 | Komentarze 3

Co miałem zrobić zrobiłem rano i koło południa ruszyłem na trasę po okolicy. Opony terenowe założone, więc nie muszę się plątać tylko po asfaltach. Od razu to wykorzystałem i pozwiedzałem trochę polnych dróg mniej lub bardziej mi znanych.

Na początek podjazd przez pola na Kielanówkę i zjazd częściowo lasem do Nosówki. Następnie uderzam na niebieski szlak z którego zjeżdżam koło kościoła w Zgłobniu i zaczynam zwiedzanie pól w terenach raczej mniej mi znanych. Tym sposobem udaje mi się dotrzeć, aż do drogi biegnącej z Woli Zgłobieńskiej do Nockowej, czyli tak jak chciałem:) Bardzo ciekawy odcinek w całości w terenie. Trzeba będzie go wprowadzić do stałego repertuaru:) Następnie podjazd do Wielkiego Lasu, kawałek lasem i zjazd przez pola w okolice Czudca. Przejazd wzdłuż Kaczarnicy i do Czudca. Odbijam w jakąś boczną drogę i znowu w bok po czym trafiam na drogę, którą już bardzo dawno nie jechałem. Zaliczam podjazd na Grochowiczną i zjazd do Lutoryża wyrównaną drogę. Teraz jedzie się tam niczym po autostradzie, ale chyba jednak wolałem nierówną kamienistą drogę;) Godzinka u dziadków i powrót do domu już standardową drogą z zahaczeniem jeszcze na koniec miasteczka polibudy;)

Tak w ogóle to moje 200 wyjście na rower w tym roku:D

Trasa:


Coś tam z komórki:

Przy rezerwacie Wielki Las © azbest87


Jesienny rower © azbest87


Ścieżka nad Wisłokiem © azbest87


Drzewa nad Wisłokiem © azbest87


284!


Kategoria 50-100km, Fotki, Tu i tam


  • DST 72.15km
  • Teren 24.00km
  • Czas 03:40
  • VAVG 19.68km/h
  • VMAX 72.72km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 971m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jesienne Wilcze

Poniedziałek, 31 października 2011 · dodano: 31.10.2011 | Komentarze 7

W końcu ściągnąłem slicki i można było pojeździć trochę więcej w terenie. Tak więc wybrałem się z bratem na Wilcze. Rok temu jak się wybieraliśmy to w połowie trasy złamałem ramę:P W tym roku na szczęście obeszło się bez tego rodzaju przygód.

Na początek uderzyliśmy na Budziwój i szutrowy podjazd na Przylasek. Las przywitał nas milionem kolorów jesieni i kolorową ścianą przy wjeździe do niego. Następnie przejechaliśmy do kolejnego lasu i zjazd do Błażowej. Na szutrowym zjeździe w połowie pojawia się nowy asfalt- trochę szkoda, ale za to z drugiej strony udaję się tam bez problemów wyciągnąć 72 km/h :D Za Błażową odbijamy w bok i zaczynamy podjazd na Wilcze. O dziwo nawet nie było zbyt dużego błota i udało się bez problemów podjechać całość:) Widoczność na szczycie niezbyt dobra, ale najbliższe górki przysypane kolorowymi drzewami wyglądają genialnie! Tam też przerwa na jedzenie i trochę zabawy w zjeżdżanie ze stromej ścianki jaka tam jest. Droga powrotna dużo szybsza- w końcu większość z górki;) Zjazd z Wilczego z krajobrazami, które chwilami przypominają górskie widoki:) Wypadamy w końcu w Lecce na górze i do Straszydla zjeżdżamy stromą szutrową drogą. Teraz czeka nas jeszcze jeden podjazd w stronę Przylasku i zjazd lasem, oraz polami. No i przez Budziwój na Rzeszów.

Widoki dzisiaj świetne i po raz kolejny do tego fajny zachód słońca. I po raz kolejny mogę tylko żałować, że nie miałem aparatu:/

Trasa:


Coś tam z telefonu:

Widok z Wilczego © azbest87


Jeszcze 382;)




  • DST 45.32km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:58
  • VAVG 23.04km/h
  • VMAX 65.51km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 555m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jesiennie po górkach

Niedziela, 30 października 2011 · dodano: 30.10.2011 | Komentarze 1

Miałem propozycję jazdy z innymi, ale ostatecznie nie wyrobiłem się na żadne z nich, więc ostatecznie pojechałem samemu.
Pogoda co prawda trochę gorsza niż ostatnio, ale w dalszym ciągu przyjemnie, tylko bez słonka.
Wybrałem się najpierw na Słocinę i przejechałem Łanami w stronę Tyczyna. Tam podjazd w stronę Kielnarowej i kierunek-> Przylasek. Jeszcze odbiłem kawałek na Lubenię i zjazd do Siedlisk. Powrót do Rzeszowa już niemal standardowy.

Kolory jesienie osiągnęły już swoje apogeum! Jazda przez las to niczym po tęczy. Droga przez Przylasek wygląda niczym żółto- pomarańczowo- czerwony tunel! A górki przykryty kolorowymi lasami wyglądają też niczego sobie:) a wisienką na torcie dzisiaj był jeszcze świetny zachód słońca!
Nic tylko robić zdjęcia!! Szkoda tylko że aparat nie działa.. chociaż z drugiej strony jakbym go miał to pewnie ten wyjazd trwałby dwa razy dłużej:P a tak to chociaż zdążyłem wrócić do domu zaraz po zmroku, bo już zaczęło mi się robić chłodno.

Trasa:


Pstryknąłem tylko coś komórką, ale nie śmiem tego nazwać zdjęciem;)

Gdzieś w Hermanowej © azbest87


Kategoria 0-50km, Fotki, Tu i tam


  • DST 57.77km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:36
  • VAVG 22.22km/h
  • VMAX 64.80km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 655m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jesienne klimaty

Wtorek, 25 października 2011 · dodano: 25.10.2011 | Komentarze 0

Ładnie się wypogodziło, a że miałem czas to skoczyłem sobie na spokojną pętelkę. Najpierw przez Kielanówkę gdzie lekko mi pomagał wiatr w plecy. Podjazd w Woli Zgłobieńskiej do Wielkiego Lasu Czudeckiego, który w kolorach jesień wygląda genialnie! Szkoda że nie miałem aparatu, bo żółto-czerwone drzewa wyglądały świetnie:) Powrót już pod wiatr, ale jeszcze zaliczyłem sobie podjazd koło kościoła w Lubeni i zjazd z Przylasku asfaltem.

Mapa:


Kategoria 50-100km, Tu i tam


  • DST 55.59km
  • Czas 02:34
  • VAVG 21.66km/h
  • VMAX 65.44km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Podjazdy 440m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Walka z wiatrem

Środa, 19 października 2011 · dodano: 19.10.2011 | Komentarze 1

Drzewa za oknem mocno przechylające się na boki pod wpływem wiatry nie zapowiadały łatwej jazdy dzisiaj, ale i tak postanowiłem trochę pokręcić. Zwłaszcza że było dość ciepło.
Wiatrówka na grzbiet i można śmigać.
Najpierw na miasto z jakimiś tam papierkami i później w trasę. Uderzyłem na południe prosto pod wiatr w stronę Czudca. To była istna masakra. Wiatr prosto w twarz o takiej sile, że chwilami ciężko było jechać 20 O.o
Dopiero po 30 km zaczął się zmieniać kierunek jazdy i wiatr co raz mniej denerwował. Pomagał najbardziej na zjeździe w Niechobrzu, czyli tam gdzie akurat nie był mi potrzebny;)
Końcówka jazdy już bardzo spokojna, bo tak byłem głodny, że myślałem tylko o jedzeniu;)

Trasa:


Kategoria 50-100km, Tu i tam


  • DST 78.60km
  • Czas 03:15
  • VAVG 24.18km/h
  • VMAX 72.72km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Podjazdy 860m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Parę górek na szosowo

Wtorek, 18 października 2011 · dodano: 18.10.2011 | Komentarze 0

Na kołach dalej slicki, których jakoś nie miałem weny wcześniej ściągnąć, dlatego dzisiaj trasa szosowa.
Pogoda dała chwilowe wytchnienie od temperatur zbliżonych do zera i osiągnęła, aż 12 stopni, więc postanowiłem przy pięknym słoneczku pojeździć trochę po okolicy.

Na początek poszła Słocinka. Później przejazd przez Chmielnik i podjazd w Zabratówce. Na szczycie odbijam w stronę Borówek i zjeżdżam do Kielnarowej. Przedni wiatr nie pozwala się rozpędzić- tylko 72;) Następnie dalej pod wiatr do Błażowej i powoli pod górkę w Lecce. Zjazd do Straszydla na którym wyprzedzam ciężarówkę:P i podjazd w stronę Przylasku. Na koniec zjazd do Budziwoja i do domu.

Widoczki dzisiaj pięknie, bo co rusz to widać kolorowe jesienne drzewa, co najlepiej się obserwowało na górkach. Ponadto widoczność w dalszym ciągu bardzo dobre, więc można było okoliczne górki podziwiać.
Jedynym problemem był dzisiaj denerwujący wiatr, który wiał jakoś tak, że praktycznie przez większość trasy mi przeszkadzał. Przynajmniej odcinek z Przylasku do Rzeszowa miałem z wiatrem w plecy:)

Trasa:


Zdjęcia- niestety tylko z komórki, więc nie zachwycają:/

Podczas podjazdu w Zabratówce © azbest87


Drzewa w Borówkach;) © azbest87


Zalew rzeszowski © azbest87


Kategoria 50-100km, Fotki, Tu i tam


  • DST 53.09km
  • Czas 02:11
  • VAVG 24.32km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 200m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okolica

Czwartek, 13 października 2011 · dodano: 13.10.2011 | Komentarze 0

Zalew i do dziadków, a później Lubenia i Straszydle. Przez Hermanową do Tyczyna i do Rzeszowa.
Ogólnie niezbyt ciepło i denerwujący wiatr, który potęguje uczucie zimna. Deszcze mnie na szczęście nie złapał, ale w paru miejscach było mokro, więc upiekło mi się;)


Kategoria 50-100km, Tu i tam


  • DST 153.49km
  • Teren 4.00km
  • Czas 06:35
  • VAVG 23.31km/h
  • VMAX 55.40km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Podjazdy 1111m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót z ogniska;)

Niedziela, 2 października 2011 · dodano: 02.10.2011 | Komentarze 0

Z całym zbieraniem zeszło tyle, że wyjechałem z pod schroniska dopiero po 11. Na początek niezła zabawa, czyli próba zjechania do Lutowisk typowym górskim terenem.. na slickach! Na dówch odcinkach musiałem sprowadzać rower, bo koła zaczynały tracić przyczepność, ale ogólnie resztę udało się ogarnąć chociaż na dole to pewnie miałem gorące hamulce.
Droga identyczna jak wczoraj tylko w drygą stronę, więc zjazd z gór. To się przekłada na jazdę z górki i trochę mniej przewyższeń. Niestety nie dało się szybciej pojechać z racji towarzyszącego mi cały dzień przedniego wiatru:/
Ogólnie jazda bez historii. Zrobiłem raptem trzy przerwy ma zakupy w sklepach- łącznie niecałe pół godziny, a tak to jazda cały czas. Dlatego w domu byłem już po 18:)

Mapa:


Bez zdjęć, bo aparat umarł:/




  • DST 148.62km
  • Teren 2.00km
  • Czas 05:54
  • VAVG 25.19km/h
  • VMAX 60.60km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 1568m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Weekendowy wypad na ognisko..

Sobota, 1 października 2011 · dodano: 02.10.2011 | Komentarze 0

.. a że ognisko było zaplanowane pod schroniskiem "Chata Socjologa" na Otrycie w Bieszczadach to mogłem sobie zrobić "małą" przejażdżkę;P


Miałem wpis, ale przypadkiem go sam usunąłem;) a nie chce mi się na razie tego pisać od nowa.
Zdjęć nie będzie bo mi się tego dnia nie chciało robić, a na drugi dzień aparat odmówił posłuszeństwa, więc obawiam się, że zdjęć nie będzie przez dłuższy czas:/

Mapa: