Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 107395.64 kilometrów w tym 8031.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.72 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 752187 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

50-100km

Dystans całkowity:41863.59 km (w terenie 3703.90 km; 8.85%)
Czas w ruchu:1779:46
Średnia prędkość:23.43 km/h
Maksymalna prędkość:91.70 km/h
Suma podjazdów:306629 m
Maks. tętno maksymalne:184 (98 %)
Maks. tętno średnie:160 (86 %)
Suma kalorii:658919 kcal
Liczba aktywności:654
Średnio na aktywność:64.01 km i 2h 44m
Więcej statystyk
  • DST 54.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 26.78km/h
  • VMAX 68.80km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 1280kcal
  • Podjazdy 550m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na Borówki

Niedziela, 4 czerwca 2017 · dodano: 04.06.2017 | Komentarze 0

Dzisiaj trochę ciepło, ale standardowe 50 km trzeba zrobić. Przez to słońce miałem ochotę na lajtową przejażdżkę. I na początku tak było. Na rowerze jednak zrobiło się dość przyjemnie z lekko chłodzącym wietrzykiem, dlatego też początkowe lajtowe tempo trochę wzrosło. Jadąc przed siebie stwierdziłem, że może wjadę na Borówki. Oczywiście już w trakcie podjazdu żałowałem że sobie ten podjazd wymyśliłem;) Jakoś zmęczyłem tą ścianę i później pojechałem sobie drogą przez szczyt. Szybki zjazd do Zabratówki i przez Chmielnik na podjazd na Słocinę, który w przeciwieństwie do wcześniejszego poszedł dużo lepiej. Na koniec zjazd przez Matysówkę i wzdłuż Wisłoka na kładkę i do domu mijając po drodze festyn z okazji dni Boguchwały.





  • DST 62.80km
  • Czas 02:05
  • VAVG 30.14km/h
  • VMAX 58.30km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 1400kcal
  • Podjazdy 450m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na szybkości

Sobota, 3 czerwca 2017 · dodano: 03.06.2017 | Komentarze 0

Szybka trasa w południowych godzinach. Dzisiaj dla odmiany wybrałem się pojeździć chwilę po płaskim. Po małych hopkach dotarłem do Sędziszowa, później przez Czarną do Bratkowic. Tam chwila przerwy pod sklepem, bo w bidonie już pusto, a słońce dogrzewa. Odbijam na Trzcianę, gdzie zaliczam jedynie większy podjazd. Stamtąd szybki zjazd i do domu już tylko "rzut beretem". Dobra średnia dzisiaj wyszła i pogoda idealna do jazdy.





  • DST 74.70km
  • Czas 02:41
  • VAVG 27.84km/h
  • VMAX 67.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 1890kcal
  • Podjazdy 940m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odwiedzić Cergową ;)

Czwartek, 1 czerwca 2017 · dodano: 01.06.2017 | Komentarze 0

Dzisiaj miałem wolne po pracy, a że dzień już dość długi to można było trochę pojeździć po pracy. Wziąłem rower ze sobą i zaraz po robocie uderzyłem na trasę. Na początek Głowienkę i Wrocankę w stronę Dukli- trasa często objeżdżana przeze mnie, gdy mieszkałem w Krośnie. Piękna pogoda to i widoki na Beskid Niski całkiem fajne. Oczywiście najbardziej na horyzoncie wyróżnia się Cergowa, w której stronę zmierzałem. W Dukli odbijam na Jasionkę i wspinam się na góreczkę tuż obok Cergowej- lubię widoki w tych okolicach:) Zjeżdżam do Lubatowej i zaraz następny podjazd do Iwonicza Zdrój. W uzdrowisku nie chce mi się zatrzymywać, więc tylko szybko przez nie przecinam i uderzam na podjazd serpentyną wśród domów i bloków. Na tym odcinku wypłaszczenia terenu mieszają się z odcinkami o nachyleniu do 20%. Nie wiem czemu, ale chyba nigdy nie miałem okazji tędy podjeżdżać chociaż przejeżdżałem obok nie raz. Zjeżdżam do Klimkówki i uderzam główną drogą do Rymanowa. Teraz dłuższy płaski odcinek wśród wiatraków przez Wróblik Szlachecki do Haczowa. Noga dzisiaj całkiem fajnie podaje, więc łatwo się trzyma prędkość. Przecinam główną, gdzie akurat w tym miejscu nie dawno wydarzył się wypadek- zderzenie z kimś na skuterze. Droga przyblokowana i trochę gapiów naokoło, a strażaki uwijają się z zabezpieczeniem terenu wkoło. Miałem już jechać na Krosno, ale stwierdzam, że dobrze się jedzie więc odbijam jeszcze na drogę przez Dział i szczytem docieram do Rezerwatu Prządki. Szybki zjazd serpentynami do Korczyny i ciśnięcie do auta, bo już zaczyna się ściemniać- czas po pracy do zmierzchu wykorzystany optymalnie:) To była dobra jazda!


Z widokiem na Cergową
Z widokiem na Cergową © azbest87




  • DST 53.50km
  • Czas 02:03
  • VAVG 26.10km/h
  • VMAX 65.50km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 1480kcal
  • Podjazdy 790m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poszusowane dwie godzinki

Niedziela, 28 maja 2017 · dodano: 28.05.2017 | Komentarze 0

Było tylko dwie godziny czasu, więc bardzo nie dało się poszaleć. Poza tym nogi trochę czuły jeszcze wczorajsze górki. Mimo to pogoda nie pozostawiała złudzeń- przy takiej temperaturze jeszcze w tym roku nie miałem okazji jeździć. W końcu ciepło! Na początek zrobiłem sobie podjazd przez Mogielnicę, żeby zobaczyć jak nogi dają sobie radę. Tragedii nie było. Na zjeździe pocisnąłem mocniej i tempo było na dobry wynik, ale jakieś ślamazyry w autach mnie wstrzymały. Dwóch wyprzedziłem, ale trzeci mnie przyblokował i nici z KOM-a;) Przez Czudec do Przedmieścia i później przez stromą hopkę w stronę Połomi. Tam pod górę, później zjazd i dalej pod górę, aż na szczyt w Żarnowej. Zjazd na spokojnie, bo po drodze podziwiałem widoczki na górki- jeśli się nie mylę to było widać Bieszczady. Zjechałem do Jawornika, a tam już zaczął mnie gonić czas, więc pocisnąłem główną przez Niebylec do domu. I wyrobiłem się niemal punktualnie;)
Bezchmurne niebo i jarające słońce spowodowały, że dzisiaj już mocno mnie spiekło.



Kategoria 50-100km, Szosa, Tu i tam


  • DST 76.80km
  • Czas 03:11
  • VAVG 24.13km/h
  • VMAX 77.80km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 2100kcal
  • Podjazdy 1380m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sobotnie góreczki

Sobota, 27 maja 2017 · dodano: 28.05.2017 | Komentarze 0

Dzisiaj mimo że noga nie najlepsza to postanowiłem powalczyć trochę z górkami w okolicy. Parę ich udało się objechać, ale muszę przyznać że wracałem już trochę zmęczony. Chociaż po 5 podjeździe myślałem że to już ostatni, a później wszedł jeszcze jedne i jeszcze jeden;) W końcu dzisiaj dało się pojeździć na krótko i pojawiła się porządna kolarska opalenizna;) Przyjemny dzień na rower i nawet z górek przed Domaradzem było widać Cergową.





  • DST 70.10km
  • Czas 02:56
  • VAVG 23.90km/h
  • VMAX 72.40km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 1740kcal
  • Podjazdy 980m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dookoła Jeziora Rożnowskiego i Czchowskiego

Sobota, 20 maja 2017 · dodano: 21.05.2017 | Komentarze 0

Za namową znajomych wybraliśmy się dzisiaj na Jamną nieopodal jeziora Rożnowskiego. Funfell namówił mnie żeby przy okazji zrobić jakąś traskę w tamtej okolicy. Podjazd autem pod bacówkę na Jamnej już zapowiadał że końcówka będzie dzisiaj bolała;)
Trasę zaczynamy od stromego zjazdu i gleby Funfla;) ale nic poważnego się nie stało więc jedziemy dalej. Jedna góreczka i doceramy nad jezioro Rożnowskie. Wzdłuż niego docieramy do kolejnego podjazdu i odbijamy na północ wzdłuż zachodniego brzegu jeziora. Wiatr który nam doskwierał miał się niby zmienić, ale przemieszczające się opodal chmury burzowe trochę zmieniały jego kierunek przez co mam wrażenie że większość trasy mieliśmy pod wiatr.. Zaliczamy kolejny podjazd na szczycie którego oglądamy drewniany kościołek. Po zjeździe dłuższy płaski odcinek podczas którego docieramy do jeziora Czchowskiego i do zamku Tropsztyn- niestety obejście zamknięte, więc można go tylko zobaczyć przez drzewa, albo z dalej ponieważ ładnie prezentuje się na małej góreczce nad wodą. Przez zaporę przedostajemy się na drugą stronę Dunajca i drogami przez lasy i z kolejnym podjazd docieramy prawie że do punktu wyjścia. Jeszcze TYLKO ściana na koniec- 1,6km z nachyleniem ponad 10%. Tak naprawdę to podjazd wyglądał tak że odcinki wypłaszczenia mieszały się ze ściankami ze 20 %. Dało trochę po nogach na sam koniec, a obiad w bacówce wszedł tak że nawet nie zauważyłem;)
Miałem ze sobą aparat, ale jakoś nie chciało mi się robić zdjęć.. raptem kilka fotek- jak mi się zachce to coś wrzucę.





  • DST 59.00km
  • Czas 02:10
  • VAVG 27.23km/h
  • VMAX 63.40km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 1300kcal
  • Podjazdy 370m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pół trasy

Środa, 17 maja 2017 · dodano: 17.05.2017 | Komentarze 0

Znowu wolny dzień w który ostatecznie udało się wygospodarować chwilę czasu na rower przed wieczorem. Ugadałem się na trasę z młodszym bratem i na początek skoczyliśmy w stronę krzyża w Niechobrzu. Podjazd poszedł dość dobrym jak na mnie tempem, a później zjazd do Czudca. Niestety na wypłaszczeniu gdzieś w połowie zjazdu Młodego zarzuciło na zakręcie i wypadł na kamienie na poboczu. Skończyło się to lądowaniem w rowie, obtarciami na ręce, nodze i biodrze oraz poparzonymi przez pokrzywy rękami co na początku było najbardziej odczuwalne ;) Na szczęście nic poważnego się nie stało poza tymi obtarciami i stłuczeniami. Postanowiliśmy wrócić się do domu, bo jechać się dało, a wiedziałem że po początkowym szoku na pewno za niedługo zacznie odczuwać bardziej skutki gleby. Najkrótszą drogą przez Mogielnicę do Boguchwały i wzdłuż głównej do Rzeszowa. Odtransportowałem Młodego na Baranówkę, a sam przejechałem sobie przez Rzeszów nad Wisłok i wróciłem drugą stroną rzeki przez Budziwój i Zarzecze.
Po powrocie jeszcze na myjnie z szosą, bo po ostatnich niezbyt sprzyjających warunkach pogodowych "trochę" się pobrudziła.
W końcu nadeszła pogoda przy której można jeździć na krótko- tego mi brakowało! Od razu lepiej się jedzie i mocniej ciśnie;)





  • DST 55.10km
  • Czas 01:58
  • VAVG 28.02km/h
  • VMAX 69.50km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 1440kcal
  • Podjazdy 520m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedzielna przejażdżka

Niedziela, 7 maja 2017 · dodano: 07.05.2017 | Komentarze 2

Takie tam byle co pod wieczór. Zrobiło się ładniej niż w ciągu dnia, więc nawet udało się przejechać w krótkich spodenkach. Dwie góreczki na spokojnie i do domu. Dzisiaj noga gorzej kręciła, chociaż średnia w sumie wyszła nie najgorsza.. Po płaskim jeszcze jakoś szło, ale pod górkę zeszło ze mnie powietrze..





  • DST 72.10km
  • Czas 02:37
  • VAVG 27.55km/h
  • VMAX 76.30km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 1860kcal
  • Podjazdy 690m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przed ładną pogodą;)

Sobota, 6 maja 2017 · dodano: 06.05.2017 | Komentarze 0

Możliwość wygospodarowania sobie czasu na rower znalazłem dzisiaj tylko rano, więc ja jazdę umówiłem się z braćmi już o 9 rano. Nawet nie pamiętam kiedy ostatnio jeździłem tak wcześnie. Przynajmniej nie było problemów ze wstaniem, bo Szymek obudził mnie przed 7;)
Na polu niby ciepło, bo 15 stopni, ale zachmurzone niebo i trochę mokro. Ciepła noc to za mało do osuszenia asfaltów, ponieważ w powietrzu była dość duża wilgotność. Z tego powodu jeszcze zanim dojechałem nad zaporę do Rzeszowa to już miałem rower uwalony piaskiem. 
Na początku zrobiliśmy sobie podjazd przez Matysówkę. bo był najbliżej;) Później na Borówki i z Dylągówki na Błażową. Na prostej jechaliśmy po zmianach, ale jak brat zaciągnął na jednej zmianie pod koniec to już nawet koła nie utrzymałem;) Na szczęście tutaj zaczęło się już ładnie wypogadzać i się okazało że jesteśmy za ciepło ubrani. Stąd już dalej jazda po płaskim do Tyczyna, gdzie spotkaliśmy się z Kubą. Chwila przerwy pod sklepem i jazda we czterech do Zarzecza- dwóch pojechało dalej, a ja z jednym bratem pojechaliśmy już na dom.
Znowu mnie młodzi przeciągnęli, ale dobry trening nie jest zły:) Biorąc pod uwagę fakt że na co dzień siedzę cały dzień w pracy przed kompem i jeżdżę trochę głównie na weekendach, to i tak nie jest ze mną, aż tak źle;)





  • DST 55.50km
  • Czas 02:16
  • VAVG 24.49km/h
  • VMAX 79.90km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 1670kcal
  • Podjazdy 960m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uwaga! Gołębie!

Środa, 3 maja 2017 · dodano: 03.05.2017 | Komentarze 0

Nareszcie na termometrze więc stopni niż 8 przy których ostatnio zbyt często było mi dane jeździć.. Jak wychodziłem to było 17! Normalnie luksus! Można było ubrać się trochę lżej.
Miałem nadzieję że po ostatnich paru dniach jeżdżenia dzisiaj w końcu nogi będą lepiej kręciły i się nie zawiodłem:) Na początek żeby się rozruszać podjechałem na Niechobrz i pocisnąłem na zjeździe do Czudca. Odkąd zrobili tam nowy asfalt to pięknie się jedzie w dół:) Następnie Przedmieście Czudeckie- jechał przede mną ktoś na rowerze, więc oczywiście musiałem go dogonić;) Przejechałem sobie na spokojnie szczytem i zjechałem w stronę Strzyżowa. Ten zjazd już trochę pamiętam, więc można było się bardziej rozbujać. Mimo to na kilku zakrętach trzeba mocno uważać. Stamtąd największy dzisiaj podjazd na Górę Żarnowską. Tutaj tempo mi już trochę siadło, ale jakoś wtoczyłem się na górę. Zjazd do Niebylca był z małą niespodzianką. Mniej więcej w połowie małe stado gołębi rzuciło się na drogę, ale zobaczyły że nadjeżdżam to rzuciły się do ucieczki. Szkoda że w poprzek drogi i było już trochę za późno dla nich na ucieczkę więc skończyło się to tym, że przy prędkości coś koło 50 km/h przyjąłem na klatę spotkanie z lecącym gołębiem.. Przy tej prędkości zderzenie z większą muchą można poczuć, a co dopiero z gołębiem;) Trzeba przyznać że cios był dość mocny. Czy gołąb to przeżył.. nie wiem.. nie odwracałem się już;) Popatrzyłem tylko czy nie umazał mnie niczym i czy pióra nie powbijały mi się w ubranie:P
Z Niebylca kawałek przejechałem główną i odbiłem na podjazd w Baryczce w stronę Sołonki. Na zjeździe, niedaleko solanek spotkałem Piotrka który jechał akurat pod górę, więc chwila przerwy na gadaniu i jazda do domu, bo jak zwykle mam opóźnienie względem planowanego powrotu. Z racji że nogi dalej w miarę dobrze kręciły to jeszcze podjechałem pod Splendor i zmierzyłem się z segmentem na drodze w Zarzeczu- 3 s. brakło do KOMa..;)
To była dobra jazda:)


Kategoria 50-100km, Szosa, Tu i tam