Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 96750.34 kilometrów w tym 7732.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 652863 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 55.50km
  • Czas 02:16
  • VAVG 24.49km/h
  • VMAX 79.90km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 1670kcal
  • Podjazdy 960m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uwaga! Gołębie!

Środa, 3 maja 2017 · dodano: 03.05.2017 | Komentarze 0

Nareszcie na termometrze więc stopni niż 8 przy których ostatnio zbyt często było mi dane jeździć.. Jak wychodziłem to było 17! Normalnie luksus! Można było ubrać się trochę lżej.
Miałem nadzieję że po ostatnich paru dniach jeżdżenia dzisiaj w końcu nogi będą lepiej kręciły i się nie zawiodłem:) Na początek żeby się rozruszać podjechałem na Niechobrz i pocisnąłem na zjeździe do Czudca. Odkąd zrobili tam nowy asfalt to pięknie się jedzie w dół:) Następnie Przedmieście Czudeckie- jechał przede mną ktoś na rowerze, więc oczywiście musiałem go dogonić;) Przejechałem sobie na spokojnie szczytem i zjechałem w stronę Strzyżowa. Ten zjazd już trochę pamiętam, więc można było się bardziej rozbujać. Mimo to na kilku zakrętach trzeba mocno uważać. Stamtąd największy dzisiaj podjazd na Górę Żarnowską. Tutaj tempo mi już trochę siadło, ale jakoś wtoczyłem się na górę. Zjazd do Niebylca był z małą niespodzianką. Mniej więcej w połowie małe stado gołębi rzuciło się na drogę, ale zobaczyły że nadjeżdżam to rzuciły się do ucieczki. Szkoda że w poprzek drogi i było już trochę za późno dla nich na ucieczkę więc skończyło się to tym, że przy prędkości coś koło 50 km/h przyjąłem na klatę spotkanie z lecącym gołębiem.. Przy tej prędkości zderzenie z większą muchą można poczuć, a co dopiero z gołębiem;) Trzeba przyznać że cios był dość mocny. Czy gołąb to przeżył.. nie wiem.. nie odwracałem się już;) Popatrzyłem tylko czy nie umazał mnie niczym i czy pióra nie powbijały mi się w ubranie:P
Z Niebylca kawałek przejechałem główną i odbiłem na podjazd w Baryczce w stronę Sołonki. Na zjeździe, niedaleko solanek spotkałem Piotrka który jechał akurat pod górę, więc chwila przerwy na gadaniu i jazda do domu, bo jak zwykle mam opóźnienie względem planowanego powrotu. Z racji że nogi dalej w miarę dobrze kręciły to jeszcze podjechałem pod Splendor i zmierzyłem się z segmentem na drodze w Zarzeczu- 3 s. brakło do KOMa..;)
To była dobra jazda:)


Kategoria 50-100km, Szosa, Tu i tam



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa opnal
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]