Info
Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 102730.07 kilometrów w tym 8000.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.65 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 707743 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Listopad6 - 0
- 2024, Październik7 - 0
- 2024, Wrzesień8 - 0
- 2024, Sierpień10 - 0
- 2024, Lipiec9 - 0
- 2024, Czerwiec10 - 0
- 2024, Maj15 - 0
- 2024, Kwiecień11 - 1
- 2024, Marzec9 - 0
- 2024, Luty7 - 0
- 2024, Styczeń3 - 0
- 2023, Grudzień6 - 0
- 2023, Listopad4 - 0
- 2023, Październik7 - 0
- 2023, Wrzesień7 - 0
- 2023, Sierpień9 - 0
- 2023, Lipiec14 - 0
- 2023, Czerwiec6 - 0
- 2023, Maj8 - 0
- 2023, Kwiecień10 - 0
- 2023, Marzec4 - 1
- 2023, Luty3 - 0
- 2023, Styczeń8 - 0
- 2022, Grudzień3 - 0
- 2022, Listopad5 - 0
- 2022, Październik9 - 0
- 2022, Wrzesień4 - 0
- 2022, Sierpień9 - 0
- 2022, Lipiec9 - 0
- 2022, Czerwiec10 - 1
- 2022, Maj7 - 0
- 2022, Kwiecień10 - 1
- 2022, Marzec11 - 0
- 2022, Luty8 - 0
- 2022, Styczeń9 - 0
- 2021, Grudzień3 - 0
- 2021, Listopad7 - 0
- 2021, Październik5 - 0
- 2021, Wrzesień9 - 0
- 2021, Sierpień8 - 3
- 2021, Lipiec9 - 0
- 2021, Czerwiec10 - 0
- 2021, Maj9 - 0
- 2021, Kwiecień12 - 1
- 2021, Marzec8 - 0
- 2021, Luty5 - 0
- 2021, Styczeń5 - 0
- 2020, Grudzień7 - 0
- 2020, Listopad9 - 0
- 2020, Październik4 - 0
- 2020, Wrzesień4 - 0
- 2020, Sierpień9 - 0
- 2020, Lipiec10 - 0
- 2020, Czerwiec8 - 0
- 2020, Maj9 - 3
- 2020, Kwiecień14 - 5
- 2020, Marzec11 - 4
- 2020, Luty5 - 0
- 2020, Styczeń1 - 0
- 2019, Grudzień3 - 0
- 2019, Listopad3 - 5
- 2019, Październik2 - 0
- 2019, Wrzesień7 - 1
- 2019, Sierpień10 - 0
- 2019, Lipiec7 - 0
- 2019, Czerwiec13 - 0
- 2019, Maj8 - 0
- 2019, Kwiecień5 - 0
- 2019, Marzec8 - 0
- 2019, Luty5 - 1
- 2018, Listopad3 - 0
- 2018, Październik5 - 1
- 2018, Wrzesień9 - 1
- 2018, Sierpień10 - 0
- 2018, Lipiec9 - 0
- 2018, Czerwiec9 - 3
- 2018, Maj10 - 0
- 2018, Kwiecień13 - 0
- 2018, Marzec6 - 1
- 2018, Luty1 - 0
- 2018, Styczeń4 - 1
- 2017, Grudzień1 - 0
- 2017, Listopad1 - 0
- 2017, Październik5 - 0
- 2017, Wrzesień11 - 0
- 2017, Sierpień7 - 0
- 2017, Lipiec11 - 0
- 2017, Czerwiec12 - 14
- 2017, Maj11 - 2
- 2017, Kwiecień11 - 0
- 2017, Marzec10 - 2
- 2016, Listopad4 - 0
- 2016, Październik1 - 0
- 2016, Wrzesień8 - 0
- 2016, Sierpień14 - 7
- 2016, Lipiec13 - 5
- 2016, Czerwiec12 - 3
- 2016, Maj15 - 0
- 2016, Kwiecień11 - 0
- 2016, Marzec6 - 0
- 2016, Luty1 - 0
- 2016, Styczeń1 - 0
- 2015, Grudzień5 - 1
- 2015, Listopad1 - 0
- 2015, Październik4 - 0
- 2015, Wrzesień5 - 0
- 2015, Sierpień4 - 2
- 2015, Lipiec20 - 11
- 2015, Czerwiec11 - 5
- 2015, Maj8 - 2
- 2015, Kwiecień10 - 0
- 2015, Marzec3 - 0
- 2015, Luty2 - 4
- 2015, Styczeń1 - 3
- 2014, Listopad1 - 0
- 2014, Październik2 - 3
- 2014, Wrzesień3 - 1
- 2014, Sierpień10 - 3
- 2014, Lipiec10 - 2
- 2014, Czerwiec7 - 1
- 2014, Maj10 - 12
- 2014, Kwiecień9 - 2
- 2014, Marzec6 - 7
- 2014, Luty2 - 1
- 2014, Styczeń4 - 2
- 2013, Grudzień4 - 2
- 2013, Wrzesień2 - 7
- 2013, Sierpień4 - 0
- 2013, Lipiec14 - 10
- 2013, Czerwiec8 - 0
- 2013, Maj10 - 2
- 2013, Kwiecień8 - 8
- 2012, Grudzień1 - 2
- 2012, Listopad1 - 13
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Sierpień13 - 2
- 2012, Lipiec21 - 14
- 2012, Czerwiec19 - 46
- 2012, Maj20 - 22
- 2012, Kwiecień12 - 16
- 2012, Marzec13 - 28
- 2012, Luty2 - 4
- 2012, Styczeń2 - 4
- 2011, Grudzień5 - 21
- 2011, Listopad16 - 42
- 2011, Październik22 - 11
- 2011, Wrzesień24 - 25
- 2011, Sierpień20 - 34
- 2011, Lipiec26 - 43
- 2011, Czerwiec26 - 31
- 2011, Maj19 - 37
- 2011, Kwiecień21 - 47
- 2011, Marzec20 - 26
- 2011, Luty8 - 52
- 2011, Styczeń13 - 51
- 2010, Grudzień8 - 24
- 2010, Listopad22 - 74
- 2010, Październik22 - 25
- 2010, Wrzesień24 - 35
- 2010, Sierpień27 - 69
- 2010, Lipiec22 - 66
- 2010, Czerwiec22 - 43
- 2010, Maj13 - 24
- 2010, Kwiecień12 - 21
- 2010, Marzec28 - 61
- 2010, Luty7 - 11
- 2009, Grudzień7 - 28
- 2009, Listopad10 - 26
- 2009, Październik4 - 11
- 2009, Wrzesień13 - 38
- 2009, Sierpień21 - 29
- 2009, Lipiec27 - 40
- 2009, Czerwiec8 - 7
- 2009, Maj10 - 46
- 2009, Kwiecień13 - 45
- 2009, Marzec8 - 23
- 2009, Luty1 - 4
- 2008, Grudzień5 - 18
- 2008, Listopad9 - 28
- 2008, Październik11 - 47
- 2008, Wrzesień17 - 48
- 2008, Sierpień18 - 66
- 2008, Lipiec15 - 60
- 2008, Czerwiec26 - 80
- 2008, Maj27 - 151
- 2008, Kwiecień24 - 172
- 2008, Marzec25 - 218
- 2008, Luty25 - 193
- 2008, Styczeń9 - 74
- 2007, Grudzień8 - 46
- 2007, Listopad12 - 70
- 2007, Październik22 - 85
- 2007, Wrzesień26 - 55
- 2007, Sierpień21 - 35
- 2007, Lipiec4 - 15
- 2007, Czerwiec27 - 32
- 2007, Maj29 - 54
- 2007, Kwiecień25 - 25
- 2007, Marzec26 - 9
- 2007, Luty9 - 0
- 2007, Styczeń10 - 0
Fotki
Dystans całkowity: | 39637.92 km (w terenie 4151.20 km; 10.47%) |
Czas w ruchu: | 1857:43 |
Średnia prędkość: | 21.12 km/h |
Maksymalna prędkość: | 89.27 km/h |
Suma podjazdów: | 241378 m |
Maks. tętno maksymalne: | 184 (98 %) |
Maks. tętno średnie: | 160 (86 %) |
Suma kalorii: | 221084 kcal |
Liczba aktywności: | 552 |
Średnio na aktywność: | 71.81 km i 3h 26m |
Więcej statystyk |
- DST 26.23km
- Teren 1.00km
- Czas 01:16
- VAVG 20.71km/h
- VMAX 44.49km/h
- Temperatura 7.0°C
- Podjazdy 100m
- Sprzęt Kiubek
- Aktywność Jazda na rowerze
Bezlitosna pogoda
Niedziela, 10 kwietnia 2011 · dodano: 10.04.2011 | Komentarze 3
Miałem ochotę dzisiaj więcej pojeździć, ale pogoda nie zachęcała nawet by wystawić nos za drzwi. Cały czas na niebie ciemne chmury na przemian z bardzo ciemnymi. Zastanawiałem się tylko kiedy zacznie w końcu padać, ale jakoś nie padało.. Koło 12 w końcu ruszyłem tyłek na rower i oczywiście po 10 minutach jazdy zaczęło padać. Powoli zacząłem się wracać, ale przestało, dlatego postanowiłem zrobić chociaż małą pętelkę koło Rzeszowa. Pojechałem przez Kielanówkę, później gdzieś polami do Racławówki i wzdłuż zalewu. Deszcz straszył mnie jeszcze ze dwa razy i teraz nie pada, ale wiatr wystarczająco nadrabia te braki przez co odczuwalna temperatura jest niewiele wyższa niż zero, aż zmarzłem w stopy O.o
Bez zdjęć, ale za to wrzucał dwie panoramy znalezione na kompie. Zrobione o różnych porach roku, ale przypadek sprawił, że niemal z tego samego miejsca i w tym samym kierunku:)Panorama w Ulanicy wczesną wiosną
© azbest87Panorama w Ulanicy w pełni lata
© azbest87
- DST 100.03km
- Teren 40.00km
- Czas 05:22
- VAVG 18.64km/h
- VMAX 53.93km/h
- Temperatura 16.0°C
- Podjazdy 1296m
- Sprzęt Kiubek
- Aktywność Jazda na rowerze
Lasy pełne kwiatów i pierwsza setka
Niedziela, 3 kwietnia 2011 · dodano: 03.04.2011 | Komentarze 10
Nareszcie miałem tyle wolnego czasu, że mogłem bez przeszkód uderzyć w jakąś dalszą trasę. Miałem kilka propozycji jazdy w stronę Odrzykonia, ale niestety wszyscy jechali rano, a ja mogłem sobie pozwolić na rower dopiero od 12. Nic to!- Sam sobie wymyśliłem trasę i śmignąłem w trochę inną stronę niż pozostali.
Bariera stóweczki została w końcu przełamana w tym roku. Ledwie co, ale jednak- przed blokiem licznik przekroczył 100km. Od ostatniej stówy minęło już ponad 4 i pół miesiąca, więc trochę dawno;) Zresztą moje nogi odczuły trochę to, że dawno nie jeździły takich dystansów. A trzeba przyznać, że dzisiaj się nie oszczędzałem, tak więc było sporo górek i terenu. Pogoda dopisuje, więc trzeba korzystać:D
Pogoda świetna no rower, chociaż mogłoby być kilka stopni więcej. Co prawda wiatr dał mi trochę dzisiaj w kość w pierwszej części trasy, którą pokonywałem z idealnym wmoredwindem. Przez ładnie świecące słoneczko mam teraz pierwszą tegoroczną rowerową opaleniznę z gustownie zarysowanymi białymi dłońmi;) i trzeba przyznać, że nawet nieźle mnie złapało.
Co do trasy to początek niemal standardowy, czyli las na Słocinie, gdzie spotkałem znajomych, a kawałek dalej rzuca się na mnie 6 psów na raz;) normalnie mój rekord;P Następnie terenem na Magdalenkę, gdzie dzwoni wcześniej spotkany kolega z pytaniem o łątki tudzież dętkę, ale zdążyłem już sporo od nich odjechać i obrócenie w tą i z powrotem łącznie z łataniem zajęłoby mi z godzinę, na co niestety nie mogłem sobie pozwolić. Pasmem Magdalenki aż do drogi na Dynów, którą przejechałem przez Zabratówkę i dalej pod góreczkę. Tam odbijam w lewo i terenem przejeżdżam do Jawornika Polskiego. Z drogi wypatrzyłem sobie kosmicznie wyglądający podjazd na następną górę- normalnie droga do nieba z mega nachyleniem. Skoro już go wypatrzyłem to trzeba było go sprawdzić:P Pierwsza połowa jeszcze w miarę spoko- nachylenie na oko z 15%, ale później kończy się szuter i przechodzi w trawiastą drogę, a nachylenie jeszcze się zwiększa. Z 20 % tam było gładko. Na przełożeniu 1-2 męczyłem go okropnie z prędkością ~5 km/h, aż musiałem chwilę odpocząć, żeby go podjechać- wychodzą braki kondycyjne;) Za to na szczycie zaczyna się rowerowe eldorado:D pełno szutrowych dróg- aż nie wiedziałem na które się decydować:P a do tego genialne widoki na Pogórze Przemyskie. Można jeździć i jeździć:) Tutaj dane z mapy mogą być niedokładne, bo nie do końca wiem którędy jechałem:P w każdym bądź razie w końcu trafiłem do Bachórza. Nareszcie trafiłem na odcinek z wiatrem, więc szybko dojeżdżam do Szklar i kieruje się w stronę pasma Ostrej Góry, częściowo jadąc tamtejszym czarnym szlakiem. Miałem zjechać do Błażowej, ale zaciekawiła mnie odbijająca w bok z interesująco wyglądającym zjazdem:) Niestety przyjemność ze zjazdu popsuł trochę mocny przedni wiatr, ale i tak warto było:) Co by się nie nudzić to w Błażowej jeszcze odbiłem terenową drogą w stronę Hermanowej i do Przylasku pod kapliczkę, gdzie przy źródełku uzupełniłem zapasy wody w organizmie:) Na koniec zjazd terenem i spokojnym tempem do miasta, bo już było czuć zmęczenie.
W lasach zaczynają kwitnąć zawilce. Uwielbiam ten wiosenny widok, gdy cała leśna ściółka jest już zielona, a ta zieleń przysypana milionami białych kwiatków:) i na dodatek np. na Słocinie tworzą się wtedy świetne singletracki między zielenią, które doskonale widać. Można ładnie poszaleć, czego nie omieszkałem trochę dzisiaj spróbować:D
Mapa:
No i w końcu są zdjęcia:)Jazda przez las na Słocinie
© azbest87Widok z okolic Wólki Hyżnieńskiej
© azbest87Gdzieś tam na szutrach
© azbest87Podobnie do tej wyglądało dzisiaj sporo moich dróg
© azbest87Tory wąskotorówki
© azbest87Z górki w Jaworniku miałem cały czas takie widoki..
© azbest87.. albo takie:)
© azbest87Chwila odpoczynku przy wieży triangulacyjnej
© azbest87Koło krzyża gdzieś w okolicach Laskówki
© azbest87Biały kwiatek
© azbest87I fioletowe kwiatki
© azbest87Chwila na wszamanie kanapki przy wieży myśliwskiej
© azbest87Jadąc szczytem w stronę Ostrej Góry
© azbest87Takie tam drzewko
© azbest87Zjazd dla którego trochę zmieniłem swoją trasę:)
© azbest87
- DST 80.11km
- Teren 2.00km
- Czas 03:41
- VAVG 21.75km/h
- VMAX 52.97km/h
- Temperatura 4.0°C
- Podjazdy 741m
- Sprzęt Kiubek
- Aktywność Jazda na rowerze
Zimne słońce i świetne widoki
Niedziela, 27 marca 2011 · dodano: 27.03.2011 | Komentarze 7
W końcu miałem dzień wolny od jakichś konkretnych zajęć (no może poza zrobieniem referatu, ale to zostawiłem sobie na wieczór;) i mogłem ten wolny czas przeznaczyć na jakąś dłuższą trasę:) Szczerze mówiąc to brakowało mi już takiego większego kręcenia.
Pogoda dzisiaj wyśmienita- piękny dzień z co najwyżej przelatującymi sobie po niebie białymi obłoczkami:) Szkoda tylko że to świecące słońce jakoś nie rozgrzewało i termometry w rzeczywistości pokazywały ledwie kilka stopni powyżej zera, a w cieniu ciągle można było spotkać wczorajszy śnieg. Mimo to i tak jechało się świetnie.
Kolejny plus pogody to bardzo fajna przejrzystość powietrza dzięki czemu można było dzisiaj dojrzeć dość odległe górki, których na co dzień nie widać. Jak rozstrzygnę co dokładnie widziałem to na pewno napiszę;)
Na temat trasy nie będę się zbytnio rozpisywał. Jaka była każdy widzi z mapy (patrz--> mapa poniżej;) Ogólnie jedna większa góra i sporo małych hopek i denerwujący przeskakujący napęd. Na szczęście w ciągu kilku dni powinny dotrzeć wszystkie brakujące części i będę mógł znowu jeździć bez problemu:)
Jeszcze w czasie powrotu jak to zwykle w tamtych stronach, wstąpiłem do dziadków. Babcia mnie nakarmiła, a dziadek standardowo nie mógł patrzeć na moje hodowane na rowerze od 3 tygodni błoto:P tak więc wróciłem do domu już na czystym rowerze;)
Mapa:
Dzisiaj się postarałem o trochę zdjęć:)Kościół w Racławówce- Zabierzowie
© azbest87Chmury wyglądały dzisiaj bardzo malowniczo
© azbest87Jedna z hopek na drodze
© azbest87Widok z pod krzyża w Bystrzycy
© azbest87Widoczek w Pstrągowej
© azbest87Znowu Pstrągowa- widać jakąś górkę na horyzoncie ale jeszcze nie wiem jaką.. sprawdzi się;)
© azbest87
Doszukałem się co to za górki na tym zdjęciu:) To co tam widać zarysy w tle to od prawej: Łopiennik (wysokość: 1069m, odległość: 92 km), obok po lewej- Durna (979 m; 88,6 km), dalej w lewo- Falowa (968 m; 96,3 km) i najbardziej po lewej- Czerenina (981 m; 97,6 km), czyli ogólnie trochę Bieszczadów udało się upolować:)Jak ładnie było widać przekaźnik na Suchej Górze:)
© azbest87Dowód że tam byłem;)
© azbest87Takie tam.. podczas powrotu
© azbest87
I jakieś panoramki na dokładkę:Panorama w Pstrągowej- ładnie tu po prawej widać Czarnorzecko-Strzyżowski Park Krajobrazowy
© azbest87A taki dokładnie miałem widok naokoło siebie w Pstrągowej
© azbest87Panorama Doliny Wisłoka widziana ze strony Nowej Wsi
© azbest87
- DST 38.12km
- Czas 01:35
- VAVG 24.08km/h
- VMAX 62.96km/h
- Temperatura 7.0°C
- Podjazdy 413m
- Sprzęt Kiubek
- Aktywność Jazda na rowerze
Pierwszowiosennie
Poniedziałek, 21 marca 2011 · dodano: 21.03.2011 | Komentarze 2
Pierwszy dzień kalendarzowej wiosny.
Tak długo przeze mnie wyczekiwany i jakby na potwierdzenie tego od rana pięknie świecące słoneczko za oknem. Najpierw trzeba było odsiedzieć swoje na stażu, później szybko do domu. Obiad. Przebranie w rowerowe ciuszki i hop na rower:D Tego mi trzeba było. Co prawda nie było czasu na większą trasę, ale chociaż dwie góreczki udało się zaliczyć. Jechało się bardzo przyjemnie to i średnia skoczyła trochę góry. Trasa prawie taka sama jak w sobotę z tym że na odwrót;)
Mapa:
Bez zdjęć, ale chociaż wrzucę jakąś panoramę z osobistego archiwum;)
Na pożegnanie zimy, ostatnia fotka ze śniegiem zrobiona w zeszłym tygodniu w Bieszczadach:Panorama z Połoniny Wetlińskiej
© azbest87
- DST 56.71km
- Teren 2.00km
- Czas 02:45
- VAVG 20.62km/h
- VMAX 59.32km/h
- Temperatura 14.0°C
- Podjazdy 609m
- Sprzęt Kiubek
- Aktywność Jazda na rowerze
Piękna pogoda i wietrzne zmagania
Niedziela, 13 marca 2011 · dodano: 13.03.2011 | Komentarze 5
Od wczoraj w okolicach Rzeszowa widać w końcu nadchodzącą wiosnę, zwłaszcza w pogodzie i dzięki temu w znikającym śniegu, który już praktycznie cały się stopił:)
Wczoraj co prawda nie mogłem skorzystać z tej pogody na rowerze, ale przydała się ona bardzo dobrze podczas wspinaczki na Połoninę Wetlińską:D Dziś mimo wiszącej nade mną konieczności pisania pracy mgr jednak musiałem choć trochę pojeździć. Skoczyłem sobie po okolicznych górkach zaliczając podjazd przez Kielanówkę, pod krzyż w Niechobrzu i na Lubenię. Cały wyjazd pod znakiem masakrycznego wiatru.. w Niechobrzu na górze to myślałem, że mi jechać nie pozwoli, a na zjeździe do Czudca ledwie się do 40 rozpędziłem, gdzie normalnie można pojechać koło 60. W sumie to więcej tez wiatr mi dzisiaj przeszkadzał niż pomagał, ale i tak się super jeździło. No i widoczki piękne na górkach:)
Ogólnie przyjemnie:)
Mapa:
Dzisiaj nie zrobiłem żadnego zdjęcia dlatego wrzucam chociaż jakieś fotki z wczorajszego łażenia:Połonina Caryńska widziana z nad Chatki Puchatka
© azbest87Smerek i Połonina Wetlińska widziane z pod Chatki Puchatka
© azbest87
- DST 43.71km
- Teren 11.00km
- Czas 02:35
- VAVG 16.92km/h
- VMAX 44.75km/h
- Temperatura -3.0°C
- Podjazdy 496m
- Sprzęt Kiubek
- Aktywność Jazda na rowerze
Polowanie na widoki i lodowo-błotne zmagania
Niedziela, 13 lutego 2011 · dodano: 13.02.2011 | Komentarze 13
Wczoraj Seba był na górce podziwiać ładne widoczki z racji dobrej widoczności, a dzisiaj sam się wybrałem na górki w takim samym celu.
Po 12 zebrałem się na rower przy pięknym, niemal bezchmurnym niebie i przyjemnie świecącym słoneczku. Trochę doskwierał delikatny mrozik za którym nie przepadam z racji wiecznie marznących mi w takich warunkach stóp (czego i dzisiaj nie uniknąłem).
Na początek podjazd z Białej na Łany, czyli spokojnie 17% pod góreczkę, aż pod nadajnik na szczycie. Na miejscu widoki rzeczywiście świetne, ale szczerze mówiąc miałem nadzieję na jeszcze lepszą widoczność:P (jutro ma być jeszcze trochę lepiej:P). Ładnie było widać cały Rzeszów jak na dłoni i najbliższe górki łącznie z Patrią, a zza tych górek gdzieniegdzie jeszcze wychylały się inne nieznane mi bliżej wzniesienia. Zdaje się że było widać między innymi szczyty Czarnorzecko- Strzyżowskiego Paku Krajobrazowego i jego okolic. Z racji że błotem pobrudziłem się jeszcze zanim wyjechałem z miasta (z przyzwyczajenia zjechałem po błocie obok mostu zamkowego;) to do Chmielnika postanowiłem pojechać szutrową drogą, która w tych warunkach była lekko przysypana. ale bardzo fajnie się nią jechało. Następnie podjazd przysypanym asfaltem na wzniesienie Magdalenki, a na górze szutrami ze śniegiem i błotem. Płytami betonowymi pod kościołek, skąd znowu kilka fotek na okoliczne górki, ale widoczność się już pogorszyła. Postanowiłem zjechać w terenie w stronę Słociny i tam była niezła masakra. Droga to mieszanka błota, śniegu i lodu. Co kawałek jadąc zapadałem się nagle w kałużach, których nie było widać. Nie było łatwo się tam przebić, ale co tam:P Po tym jeszcze zjazd przez las w Słocinie- tutaj jechało się bardzo fajnie bo wszystko zmarznięte:) i powrót przez miasto coraz bardziej głodny i cały brudny mimo, że dopiero co ładnie wymyłem cały rower..;)
Mapa:
I trochę fotek:"Lekko" pod górkę;)
© azbest87Rzeszów z Matysówki
© azbest87Widok gdzieś tam:P
© azbest87Te bliższe górki
© azbest87Mój punkt widokowy na Matysówce- szkoda że na górę nie wolno wchodzić;)
© azbest87Podczas podjazdu na Magdalenkę
© azbest87A to ja:)
© azbest87Kościółek na Magdalence
© azbest87
- DST 36.15km
- Teren 1.00km
- Czas 01:53
- VAVG 19.19km/h
- VMAX 61.80km/h
- Temperatura 8.0°C
- Podjazdy 393m
- Sprzęt Kiubek
- Aktywność Jazda na rowerze
Krótko po górkach
Wtorek, 8 lutego 2011 · dodano: 08.02.2011 | Komentarze 4
Budzę się rano, a tu za oknem pięknie świecące słoneczko:D Tego mi trzeba było! Z tej racji nawet dość szybko się zebrałem na rower by choć chwilę skorzystać z tych promieni zwłaszcza, że ICM mówił, że koło południa już ma się zachmurzyć. Koło teatru wypatrzył mnie z auta Mateusz, który jak się chwilę później okazało dopiero co do mnie dzwonił tylko nie słyszałem telefonu:P a chciał iść na rower;) więc on pojechał do domu się zebrać, a ja na spokojnie nad zalew i na planty żeby na niego poczekać. W końcu razem ruszyliśmy na podjazd na Słocinę. Nawet poszedł jako tako, może dlatego że jechaliśmy nie takim wysokim tempem;) W planach miałem na dzisiaj przynajmniej dwa podjazdy, więc by wyrobić się miarę czasowo pojechaliśmy jeszcze na Matysówkę na drugą stronę. Podjazd daje popalić nie ma co, ale jakoś się wykaraskaliśmy na górę i później szybki zjazd do Białej o nachyleniu 17%- na dość krótkim odcinku osiąga się tam spokojnie 60 km/h;) Koniec to jak zwykle przejazd przez całe centrum:)
Strzeliłem parę fotek gdy czekałem na Mateusza:Ptaszyska na zalewie
© azbest87Lampy nad zalewem;)
© azbest87Ścieżka rowerowa
© azbest87I latające ptaszyska, a dokładnie to kaczki;)
© azbest87Ulica Łany
© azbest87Widok na Wilcze z Łanów
© azbest87
Mapa:
A teraz jeszcze basen, a później ścianka wspinaczkowa- ogólnie aktywny dzień:D
- DST 67.13km
- Teren 2.00km
- Czas 03:24
- VAVG 19.74km/h
- VMAX 57.60km/h
- Temperatura 7.0°C
- Podjazdy 778m
- Sprzęt Kiubek
- Aktywność Jazda na rowerze
Gdzieś tam po górkach..
Poniedziałek, 7 lutego 2011 · dodano: 07.02.2011 | Komentarze 2
No cóż.. na sesję poprawkową się nie wybieram, więc mam tydzień posesyjnych ferii:) Co prawda będzie trochę innych zajęć, ale dużo łatwiej wygospodarować czas na rower. Do tego na dzisiaj od paru dni prognozy zapowiadały w miarę ładny dzień, a co najważniejsze z paroma stopniami powyżej zera:) To już pozwalało wybrać się trochę pojeździć po górkach bez myśli o możliwym zamarznięciu;P
Najpierw musiałem doczyścić trochę łańcuch po wczorajszej jeździe ponieważ był przykryty warstwą zaschniętego błota chociaż wczoraj próbowałem go wytrzeć po jeździe..
Jazdę wymyśliłem sobie w podobnym kierunku jak wczoraj, czyli rejon Czudca- jedne z moich ulubionych okolic:) Najpierw podjazd na Kielanówkę, później na Niechobrz tą samą drogą co wczoraj i przejazd na Przedmieście Czudeckie. Boczną drogą w stronę Wielkiego Lasu, ale już sam wjazd zapowiadał błotną masakrę, więc sobie odpuściłem. Zjazd do Czudca z którego wyjechałem przez Podzamcze i postanowiłem zaatakować jeszcze jeden pojazd na południe. Kawałek jazdy szczytem z fajnymi widoczkami i zjazd do Połomi. Stamtąd już przez Wyżne, Babicę i Lubenię do Lutoryża do dziadków, bo trochę zaczynało mnie suszyć (nie wziąłem ze sobą na trasę żadnego picia). Tam standardowo popiłem i podjadłem:) i przy fajnym kolorowym zachodzie słońca wróciłem do domu już czystym rowerem, ponieważ dziadek znowu zrobił mu płukanie wiadrem wody;)
Miałem aparat to parę fotek się pojawi:)Gdzieś w polach między Kielanówką, a Racławówką
© azbest87Kapliczka w Niechobrzu, a gdzieś tam daleko w tle Rzeszów..
© azbest87Przy szlaku
© azbest87Górki, góreczki..
© azbest87Jeszcze więcej górek;)
© azbest87Takie tam.. gdzieś w czasie jazdy
© azbest87Podjazd przez las
© azbest87Kapliczka nadrzewna;)
© azbest87Kościół w Połomii
© azbest87
Mapa:
- DST 26.65km
- Teren 6.00km
- Czas 01:32
- VAVG 17.38km/h
- VMAX 36.71km/h
- Temperatura -3.0°C
- Podjazdy 282m
- Sprzęt Kiubek
- Aktywność Jazda na rowerze
Z widokiem na górki
Wtorek, 1 lutego 2011 · dodano: 01.02.2011 | Komentarze 5
Dużo czasu nie miałem, ale chociaż na jedną góreczkę udało się wjechać:) Ładne słoneczko to i aparat wziąłem ze sobą:) Miałem podjeżdżać od Białej asfaltem na Łany, ale ostatecznie zdecydowałem się na podjazd torem motocrossowym. Nawet przejezdny tylko w dwóch miejscach musiałem podprowadzać rower, ale to dlatego że tam jest dość stromo, bo poza tym Tiogi dobrze sobie radziły ze śniegiem. Stamtąd pod nadajnik w Matysówce. Ul. Łany albo zasypana i oblodzona albo płynie po niej woda. W niektórych miejscach było ciekawie na lodzie, ale tutaj obyło się bez gleby;)
Następna część o zjazd przez las na Słocinie:D odcinki po ścieżkach bardzo fajne i przyjemne, a te na drodze idącej przez las rzekłbym techniczne;P bo całą jest oblodzona. Oczywiście mój rower nie omieszkał pokazać mi tego lodu z dość bliska.. skończyło się tylko na ciosie kierownicą w kolano, a tak to szybko się pozbierałem z ziemi;P
Reszta to już tylko powrót do domu przez miasto z burczącym brzuchem;P w tych warunkach strasznie szybko głodnieję na rowerze;)
Trasa:
Parę fotek:Widok z górki na Zalesiu w stronę Białej i Rzeszowa
© azbest87A tu widok w drugą stronę gdzieś na górki
© azbest87Widok z pod przekaźnika na Matysówce- w tle Rzeszów
© azbest87Ulica Łany- dzisiaj pod śniegiem
© azbest87Pierwsze zdjecie Kiubka z nowym amorem:)
© azbest87W lesie na Słocinie
© azbest87
Zapomniałbym.. jeszcze panoramka zasypanego i trochę przymglonego pogórza:Panorama pogórza
© azbest87
- DST 24.16km
- Teren 1.00km
- Czas 01:12
- VAVG 20.13km/h
- VMAX 41.97km/h
- Temperatura -6.0°C
- Podjazdy 50m
- Sprzęt Kiubek
- Aktywność Jazda na rowerze
Marznięcie na koniec stycznia
Poniedziałek, 31 stycznia 2011 · dodano: 31.01.2011 | Komentarze 3
Takie tam plątania się po rzeszowskich ścieżkach rowerowych, bo nie chciało mi się siedzieć w domu;) Temperatura trochę poniżej optymalnej.. nawet trochę bardzo;P ale nie przeszkadzało mi to dzisiaj. I tak jechało się przyjemnie:) tylko niespodziewanie zmarzłem w palce, ale tym razem u rąk O.o a zawsze było mi ciepło.. widać skórzane rękawice działają max do temperatury -5;) za to o dziwo w stopy nie zdążyłem zmarznąć.. pewnie za krótki jeździłem;)
Tym oto sposobem skończyłem wyjątkowo udany jak na mnie styczeń. Przeważnie albo jeździłem w styczniu mało albo w ogóle, więc ponad 400 km uznaję za bardzo przyzwoity wynik:)
Żeby nie było nudno na blogu to znowu jakaś panoramka z lata, bo jednak wolę te cieplejsze dni;)Panorama w Bachórzcu
© azbest87