Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 109207.01 kilometrów w tym 8031.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.74 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 769062 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 16.42km
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nocnie

Piątek, 17 września 2010 · dodano: 18.09.2010 | Komentarze 5

Wypad na nocne szwendanie o trochę późniejszej porze. Pojechaliśmy na miasto z Mateuszem (Bubu) koło 22.30, a wróciliśmy kilkanaście minut przed 2;P Kilometrów mało bo jechaliśmy na prawdę wolno;P i do tego zrobiliśmy sobie zabawę z aparatem- nawet kilka fajnych zdjęć wyszło, a część nie nadaje się do upublicznienia;P
Trochę pusto na mieście o tej porze;P a nad Wisłokiem niedaleko Podpromia mieliśmy spotkanie z lisem, ale nie dał się nam sfotografować chociaż czailiśmy się na niego z 10 minut, a ten tylko sobie chodził i nas obserwował;)

I kilka prób z fotozabawy:)

Trafiony przez światło;) © azbest87


Gietek na ścieżce nad zalewem © azbest87


Azbest nocą:D © azbest87


Zapora z nocnym oświetleniem © azbest87


Park koło zapory © azbest87


Bubu na ławeczce © azbest87


W dwóch na ławeczce:) © azbest87


Pod mostem zamkowym © azbest87




  • DST 58.43km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:26
  • VAVG 24.01km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 483m
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pod krzyż

Czwartek, 16 września 2010 · dodano: 16.09.2010 | Komentarze 0

Mimo deszczu w ciągu dnia w końcu zza chmur wyszło słońce, więc postanowiłem trochę pokręcić za miasto. Padło na krzyż w Niechobrzu. Spokojnym tempem pod wiatr wspiąłem się na szczyt. Powrót już nieco mocniejszy (bo z wiatrem) i jeszcze trochę plątania się po okolicy Rzeszowa i po samym mieście, bo po 40 km w końcu zacząłem się rozkręcać;P Na koniec jeszcze spotkałem Michała koło zamku więc razem powoli wróciliśmy pod blok.

Trasa:


Kategoria 50-100km, Tu i tam


  • DST 25.94km
  • Czas 01:15
  • VAVG 20.75km/h
  • VMAX 35.50km/h
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto po raz kolejny

Środa, 15 września 2010 · dodano: 15.09.2010 | Komentarze 0

Znowu nie miałem ochoty wybierać się gdzieś dalej na rowerze więc ostatecznie postanowiłem podjechać do biblioteki. Na miejscu okazało się że spóźniłem się 11 minut i już zamknięte;) więc zrobiłem sobie rundkę po mieście i do domu.




  • DST 56.97km
  • Teren 1.00km
  • Czas 03:05
  • VAVG 18.48km/h
  • VMAX 38.50km/h
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto

Wtorek, 14 września 2010 · dodano: 14.09.2010 | Komentarze 0

Mateusz chciał żeby z nim podjechać na Polibudę, więc przy okazji pokręciliśmy trochę po mieście w spokojnym tempie.

Wrzuciłem też kilka zdjęć do wczorajszej wycieczki.

Nie miałem weny do jazdy gdzieś dalej za Rzeszów, ale w spokojnym tempie jeszcze raz pod wieczór pojeździłem razem z Mateuszem.




  • DST 65.98km
  • Czas 02:21
  • VAVG 28.08km/h
  • VMAX 52.50km/h
  • Podjazdy 640m
  • Sprzęt Bratowa szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miało być dużo..

Poniedziałek, 13 września 2010 · dodano: 13.09.2010 | Komentarze 3

Zaczęło się spoko. Najpierw praktyki, w międzyczasie wychodzące słoneczko i bardzo dobry humor:) Znowu zamieniłem się z bratem rowerami i zaplanowałem sobie dość ambitną trasę ze sporą ilością kilometrów.
Na początku gładko jadę w stronę Tyczyna i kieruje się na serpentyny w Dylągówce. Dość szybko dojeżdżam do Dynowa i kieruje się na południe wzdłuż Sanu. Tu zaczyna się dla mnie nowa droga ponieważ jeździłem tu już ale drugim brzegiem Sanu;) Jedzie się przyjemnie, samopoczucie więcej niż dobre:) Odwiedzam jeszcze po drodze cerkiew w Obarzymiu i kieruje się dalej na południe z zamiarem dojechania do Grabownicy Starzeńskiej i dalej do Brzozowa. Niestety zaskakuje mnie nagle brak powietrza w tylnej oponie. Myślę sobie że na szczęście coś mnie tknęło jak wychodziłem i schowałem do plecaka zestaw naprawczy i pompkę, więc jakoś dam sobie radę:) niestety przeliczyłem się..:/ okazało się że dziur w dętce było co najmniej ze 3.. i po godzinie prób łatania w końcu daję sobie spokój z dętką. Zaczynam się zastanawiać jak tu teraz wrócić do domu, czyli te 65 km! Telefon do domu, ale auto akurat w naprawie:/ już miałem łapać stopa jakiegoś, ale tata dogadał się z dziadkiem że po mnie przyjedzie. Tak więc ruszam powoli z buta w stronę Dynowa ze świadomością że trochę minie zanim przyjedzie odsiecz;) Mimo że wypad nie wypalił i kończy się niespecjalnie to i tak mam dobry humor i idę sobie spokojnie podgwizdując pod nosem;P Do tego miałem trochę czasu na robienie zdjęć;P Zanim przyjechał dziadek (tj. około godziny) zdążyłem przejść z 5 km;P Ciekawe uczcie gdy się idzie z buta w stronę domu i widać drogowskaz: "Dynów 12 km", a od Dynowa jest jeszcze 45 km do Rzeszowa;P
Miało być ze 150 km a skończyło się jak się skończyło;)

Jakieś zdjęcia jutro bo teraz nie chce mi się wrzucać;)

Mapka:


Kilka zaległych zdjęć:

Widok z serpentyn w Dylągówce © azbest87


Jazda wzdłuż Sanu © azbest87


Cerkiew w Obarzymie © azbest87


A tutaj już zdjęcia z części pieszej;) © azbest87


Słońce chowające się za górką fajnie oświetlało drogę z pomiędzy drzew:) © azbest87


Po lasach widać już powoli zbliżającą się jesień © azbest87


Przydrożny kwiatek © azbest87


Przydrożny krzyż © azbest87


Słońce za drzewami © azbest87


Taki tam widoczek przy drodze:) © azbest87




  • DST 23.35km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:37
  • VAVG 14.44km/h
  • VMAX 40.10km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spacerek

Niedziela, 12 września 2010 · dodano: 12.09.2010 | Komentarze 1

W baardzo wolnym tempie po mieście z Michałem i Matueszem. Ostatnio dopadło mnie przeziębienie więc nie było jazdy, poza tym pogoda była raczej mało zachęcająca..
Pojeździliśmy tu i tam.. Przy okazji próbowałem dopasować ustawienie nowego siodełka.. jest decha;) ale pojeżdżę trochę to się przyzwyczaję:)




  • DST 26.53km
  • Czas 01:18
  • VAVG 20.41km/h
  • VMAX 31.30km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto z Mateuszem

Wtorek, 7 września 2010 · dodano: 07.09.2010 | Komentarze 0

Drugi przejazd dzisiaj.
Wybrałem się z Mateuszem na plątanie po mieście wieczorową porą.
Trochę chłodno, ale da rade odrobinę pojeździć:)
Chwilami towarzyszył nam mały deszczyk, ale zbytnio nie przeszkadzał.
Razem z wcześniejszą jazdą wyszła mi dzisiaj kolejna setka:D
Dokładnie to: 110,71 km:D




  • DST 84.18km
  • Czas 02:42
  • VAVG 31.18km/h
  • VMAX 72.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 711m
  • Sprzęt Bratowa szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosowo

Wtorek, 7 września 2010 · dodano: 07.09.2010 | Komentarze 0

Zamiana rowerów z bratem i koło 15.30 ruszyłem na szosową traskę.
Ogólnie prze pierwszą połowę trasy kompletnie nie miałem mocy.. górki szły tragicznie, a i po płaskim jakoś nie mogłem się wbić w rytm.. Dopiero po przejechaniu przez Łańcut noga zaczęła podawać:) i druga część trasy poszła już w zadowalającym tempie:) Od skrętu z droga na Jasionkę wbiłem się za autobus i do Rzeszowa dotarłem baardzo szybko:D jazda cały czas koło 58:D max tutaj to jakieś 61- autobus nie chciał jechać szybciej:P Na zjeździe do Chmielnika też ładna prędkość- 72 chociaż dwa razy wyjechały mi jakieś auta i musiałem trochę przyhamować:P
Ewidentnie nie jestem przyzwyczajony do pozycji na szosie;) bo trochę poczułem plecy, ale ogólnie nie jest źle:) Jakby więcej pojeździć to łatwo bym się przyzwyczaił:)

Traska:


Kategoria 50-100km, Tu i tam, Szosa


  • DST 39.70km
  • Czas 01:46
  • VAVG 22.47km/h
  • VMAX 61.60km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z bratem

Poniedziałek, 6 września 2010 · dodano: 06.09.2010 | Komentarze 0

Miało być nad zalew i z powrotem.. taaa.. tak to jest z szosowcem wyjechać na miasto;) Skończyło się na podjeździe w Białej- 17% O.o i objazd przez Słocinę;) a ja ubrałem się na luzie w dżinsy (w których mega źle się ciśnie pod górkę;) i bluzę;) do tego zrobiło się później cieplej więc mnie nieźle zalało.
Wyasfaltowali kolejny zajebisty szuter w okolicach Rzeszowa:/ nie mówiąc już o tym do Tyczyna.. jeszcze trochę i trzeba będzie szukać jakichś dróg w polach żeby pojeździć w terenie.




  • DST 118.71km
  • Teren 18.00km
  • Czas 05:48
  • VAVG 20.47km/h
  • VMAX 62.20km/h
  • Podjazdy 1352m
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krajoznawczo po górkach..

Sobota, 4 września 2010 · dodano: 05.09.2010 | Komentarze 9

.. czyli na Prządki i z powrotem, żeby nie zapomnieć jak się robi setki;P

Rano zapowiadała się ciekawa bezdeszczowa pogoda, więc postanowiłem wybrać się gdzieś dalej. Szybkie ustalenie trasy- pada na czarny szlak z Żarnowej na południe. Poza tym chciałem zobaczyć cerkiew w Bonarówce i jeżeli starczy czasu to skoczyć jeszcze na Prządki.

Choć wjechałem przed 11 to temperatura wcale nie zachwycała, jednak w bluzie jechało się nie najgorzej. Poza tym w większości towarzyszyło mi słoneczko w promieniach którego robiło się trochę cieplej:)
Bocznymi drogami dostaję się do Wyżnego i jednym ze szlaków wokół Czudca wyjeżdżam pod górkę. Teraz moja trasa będzie szła szczytem tej górki, a co się z tym wiąże na około rozpościerały się cały czas piękne widoki na Pogórze Dynowskie. Dostaje się w ten sposób na szczyt Żarnowej, która nazywana jest Górą Niebylecką (tak wyczytałem na jednaj z przydrożnych mapek). Stąd ruszam czarnym szlakiem na którym po ostatnich opadach deszczu błota jest oczywiście pod dostatkiem;) Bardzo fajny odcinek choć ze względu błota (trochę się ślizgałem) nie mogłem za bardzo poszaleć. Oczywiście zgubiłem znowu szlak, ale później przypadkiem wjechałem na niego z powrotem;P Następnie świetny odcinek jazdy szutrami szczytem wzniesienia z widokiem na Czarnorzecko- Strzyżowski Park Krajobrazowy:) aż w końcu jakimś stromym wąwozem zjeżdżam do Żyznowa. Szybki skok pod tamtejszy pałac i orientacja za pomocą przydrożnej mapki. Przy mapie spotykam starszą Panią która też zwiedza okolicę na rowerze. Chwila rozmowy i ruszamy razem w kierunku Bonarówki jednak tempo jak na mnie trochę za wolne;) dlatego zostawiam Panią i jadę pod góreczkę sam. Bez problemu udaje się znaleźć cerkiew w Bonarówce gdzie robię sobie chwilę postoju na jedzenie i zdjęcia;) Następnie podjeżdżam całkiem na górkę i odbijam w jakąś szutrówkę. Tutaj czeka mnie kolejny świetny odcinek przez las, tylko pod koniec zjazdu rower zaczyna się dziwnie prowadzić i zarzuca go na zakrętach. Powód jest oczywisty: guma. Z przodu uchodzi powietrze choć dość wolno. Najpierw odpompowuję i jadę dalej do sklepu. Pod sklepem zaczepia mnie jakiś Pan Józek;P o dziwo nie próbuje wyciągnąć kasy na piwo tylko zaczyna gadać o tym i tamtym;) W końcu odjeżdżam stamtąd ale w między czasie powietrze zdążyło uciec z koła więc na najbliższym przystanku robię bazę serwisową;) Na szczęście łatanie dziury idzie szybko i sprawnie:) tak więc ruszam dalej w stronę Prządek. Podjazd asfaltem też idzie w miarę gładko. Nie mam ochoty pchać się do środka rezerwatu więc robię tylko zdjęcia na dole i postanawiam się przebić jakąś ścieżką dydaktyczną pod zamek w "Kamieniec" w Odrzykoniu. Na początku ścieżka dość stroma ale daję się jechać. Gdy dochodzą do tego korzenie, kilkudziesięciu centymetrowe uskoki, błoto i mokre kamienie to kawałkami muszę rower sprowadzać. Naprawdę trzeba mieć niezłą technikę żeby tam w niektórych miejscach zjechać;)
W końcu docieram pod zamek, ale odpuszczam sobie zwiedzanie z racji że już dochodzi 16, przede mną prawie 60 km powrotu, a jazda po zmroku w dość niskiej temperaturze raczej nie była by przyjemna;)
W drodze powrotnej odwiedzam jeszcze zabytkowy kościół w Lutczy, którego już kilka razy mijałem, ale nigdy go nie oglądałem;)
Na 30 km przed domem zaczyna głodnieć, ale stwierdzam że to już nie tak daleko i nie robię przerwy. To się mści później bo przez ostatnie kilometry myślę tylko o jedzeniu;P (nie wziąłem pod uwagę że na zimnie organizm szybciej zużywa energię) przez co też moja prędkość wydatnie spada;)
Na ścieżce koło Wisłoka spotykam jeszcze Sebę. Chwila rozmowy i ruszam do domu, a wieczorem oglądanie ze znajomymi transmisji z Kanady jak Maja Włoszczowska zdobywa złoto na mistrzostwach świata:D

Trasa:
Rzeszów- zalew- Zwięczyca- Boguchwała- kładka- Budziwój- Siedliska- Lubenia- Wyżne- Przedmieście Czudeckie- jazda szczytem na Żarnową- czarny szlak- zjazd do Żyznowa- Bonarówka- Węglówka- Czarnorzeki- Prządki- Odrzykoń- Czarnorzeki- Krasna- Lutcza- Jawornik Niebylecki- Niebylec- Małówka- Baryczka- Połomia- Wyżne- Lubenia- Siedliska- Budziwój- Rzeszów

Foto:

Widok gdzieś w Babicy © azbest87


Na górce nad Czudcem © azbest87


Na górce © azbest87


Widok po drodze nawet niczego sobie:D © azbest87


Zadupie ale prąd jest!;P © azbest87


Drzewko na szczycie © azbest87


Żółty i czarny © azbest87


Widok jak przez.. koło?;P © azbest87


Tą drogą przyjechałem © azbest87


Czarnorzecko- Strzyżowski Park Krajobrazowy i nadajnik na Suchej Górze © azbest87


Na takich szutrach to można poszaleć:D © azbest87


Tędy zjeżdżałem © azbest87


Pałac w Żyznowie © azbest87


Cerkiew w Bonarówce © azbest87


Przy krzyżu w lewo;) © azbest87


Drzewa w polach © azbest87


Baza serwisowa © azbest87


Rezerwat Prządki © azbest87


Prządki © azbest87


Na ścieżce w stronę zamku © azbest87


Zamek "Kamieniec" w Odrzykoniu © azbest87


Widok niedaleko zamku- w oddali po lewej góra Cergowa- to już Beskid Niski © azbest87


Kościół w Lutczy © azbest87


Mapa poglądowa: