Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 96750.34 kilometrów w tym 7732.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 48.35km
  • Teren 12.00km
  • Czas 02:31
  • VAVG 19.21km/h
  • VMAX 57.74km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 600m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zbieranie błota

Środa, 21 maja 2014 · dodano: 21.05.2014 | Komentarze 6

Z racji że forma kiepska to trochę odczułem jazdy z tego tygodnia. Początkowo miałem dzisiaj trochę spokojnie pojeździć, ale wyszło jak zawsze;)
Najpierw przez Głowienkę i Wrocankę do głównej drogi i nią już prosto do Dukli. Miałem jechać gdzieś w stronę Iwonicza, ale już w Dukli zmieniłem zdanie i skierowałem się na podjazd na Wzgórze Franków. Jest się gdzie tam zmęczyć. Jakieś 1,6 km ze średnim nachyleniem 9%. Zjazd najpierw krętą drogą przez las, a później pozostałościami asfaltu. Tutaj znowu zmieniłem pierwotny plan i pojechałem szuterkiem w górę. Obrałem kierunek na wiatraki w Wietrznie. Póki jechałem po szutrze to jechało się świetnie. Niestety w lesie dalej warunki do jazdy są dalekie od oczekiwanych. Zaraz wpakowałem się w błoto, które zakleiło mi opony i już nieduże podjazdy zaczęły być problematyczne z racji koła kręcącego w miejscu. Poza tym nawierzchnia była na tyle śliska że czasem delikatny skręt kierownicą powodował zarzucanie całym rowerem. Miarka się przebrała gdy wpakowałem się w jakąś kałużę, która okazała się na tyle głęboka że tylna przerzutka zaliczyła błotną kąpiel, a zgrzytanie łańcucha towarzyszyło mi już do końca jazdy. Chciałem się już wydostać z tego lasu, ale oczywiście wtedy piękna szutrowa droga, co do której byłem pewny że musi mnie zaprowadzić gdzieś do cywilizacji skończyła się ni stąd z zowąd w jakiś chaszczach. Trzeba było się wracać i szukać wyjazdu.
GPS to fajna rzecz, ale w środku lasu to jest o dupę rozbić. Może i wiem gdzie mniej więcej jestem, ale nie widać żadnych dróg, a najkrótszy odcinek prowadzący do najbliższej oznaczonej drogi przeważnie okazuje się trasą gdzie po drodze trzeba przebyć że 3 parowy, kilka potoków i na koniec przetargać /przenieść (niepotrzebne skreślić) rower przez mega zarośnięte pole lub łąkę- sprawdzone na własnej skórze już kilka razy;)
Wracając do trasy to po wyjechaniu z lasu na szczęście zostało mi już tylko przebrnięcie przez zarośniętą drogę i można było w końcu obrać kierunek na dom, bo słońce zaszło już chwilę temu. 
No i miałem się nie brudzić, a trzeci dzień z rzędu wszytko się nadaje tylko do prania ;)
Jeszcze endomondo wyłączyło się samo z siebie, więc trasa niezarejestrowana do końca.


Jeden z wiatraków w Wietrznie- gdzieś w tle Krosno i Park Czarnorzecko- Strzyżowski
Jeden z wiatraków w Wietrznie- gdzieś w tle Krosno i Park Czarnorzecko- Strzyżowski © azbest87





Komentarze
tmxs
| 14:04 czwartek, 22 maja 2014 | linkuj Jak masz telefon z Androidem to może próbowałeś TrekBuddy? Możesz tam wgrać mapy z Compasu, które dobrze znasz. Ja tego używam, tyle, że nie na androidzie i w innym programie. Wiadomo, że nie wszystkie drogi po lasach są (bo kto by nadążył za fantazją drwali) ale masz kierunek ruchu i dość dobrze zaznaczone rzeki, strumyki i poziomice - także można przynajmniej ominąć co gorsze miejsca :). Parę razy wylazłem w ten sposób z naprawdę konkretnych gęstwin. Zacząłem dyskusję bo trochę się nam na nawigacjach i telefonach, więc mogę pomóc.
azbest87
| 12:22 czwartek, 22 maja 2014 | linkuj No właśnie czegoś takiego używam i nie ma szans tym nawigować gdzieś po lesie. Ale nie wiem czy jakieś się znajdą w ogóle takie które by dały radę..
tmxs
| 06:35 czwartek, 22 maja 2014 | linkuj Miałem na myśli: jakiego programu używasz? Bo jak google maps to faktycznie, czy tych map ze stravy to faktycznie w lesie kompletnie to się nie sprawdza.
azbest87
| 21:50 środa, 21 maja 2014 | linkuj Map to ja mam cały stos;) ale przeważnie ich nie biorę jak idę pojeździć tak po pracy. Używam tylko gps na komórce żeby wiedzieć jak do domu wrócić, bo jednak okolic Krosna nie znam tak dobrze jak rzeszowskich terenów.
tmxs
| 21:47 środa, 21 maja 2014 | linkuj Jakich map używasz?
wlochaty
| 21:43 środa, 21 maja 2014 | linkuj mam w planach na lato zaliczyc w koncu te wiatraki z rzeszowa:) atak się składa że bede miał duuuzo wolnego czasu, przynajmniej do września
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa isiet
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]