Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 102701.43 kilometrów w tym 7993.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 707618 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 53.80km
  • Czas 05:00
  • VAVG 10.76km/h
  • VMAX 49.42km/h
  • Podjazdy 400m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Turcji- dzień 25 i 26- Zwiedzanie Istambułu

Wtorek, 9 sierpnia 2011 · dodano: 20.09.2011 | Komentarze 0

Pobudka o 8 i jedziemy taksówką do restauracji gdzie zostawiliśmy nasze rowery. Stamtąd mamy blisko na dworzec autobusowy. Jeszcze dostajemy śniadanie:) Na początku nie chcieli zgodzić się na rowery, ale ostatecznie po ściągnięciu kół nie było już problemów.
Autobus można by powiedzieć bardzo wygodny- w Polsce takiego nie uświadczy. Na każdym oparciu ma się przed sobą panel LCD z muzyką filmami itp:) Do tego pan kelner z napojami i ciasteczkami:D Prawie jak w samolocie. Dlatego droga idzie bardzo przyjemnie i w międzyczasie odsypiamy nocne siedzenie;)
Po ponad 6 h jazdy docieramy do Istambułu w którym będziemy musieli szukać na drugi dzień jakiejś optymalnej drogi do domu. Najpierw jednak muszę zdobyć pieniądze od rodziców dzięki którym będę mógł wrócić do domu;) Składanie rowerów trochę schodzi ponieważ Marcin znowu musi centrować rozpadające się koło. Poza tym idziemy jeszcze zjeść tureckiego kebaba i postanawiamy skorzystać z internetu (musiałem znaleźć placówkę Western Union i szukaliśmy jakiejś drogi do domu, bo jazda autobusem okazuje się, że odpada;). Wyjazd z dworca w stronę centrum to koszmar i to już po ciemku. Długo kręcimy się po różnych wiaduktach zanim udaje się w końcu trafić na odpowiednią drogą. Do centrum docieramy gdzieś po 22. Oglądamy część zabytków pięknie oświetlonych w nocy. Jemy kolejnego kebaba. Spotykamy Polaków i umiejscawiamy się na ławkach w parku niedaleko Niebieskiego Meczetu. Ostatecznie to właśnie było nasze miejsce noclegowe:P Próbowaliśmy spać na zmiany, choć zmęczenie dawało nieźle w kość. Ogółem spałem w nocy może ze 2 godziny.
Rano po wschodzie słońca jedziemy na dworzec poszukać połączeń kolejowych i do portu poszukać ewentualnie promu. Po rozważeniu możliwości jakie nam zostały decydujemy się na jazdę do Bukaresztu pociągiem, a dalej będziemy szukać.
Teraz czas na znalezienie placówki Western Union. Było trochę problemów z tym na początek, ale ostatecznie w trzeciej z rzędu placówce udaje się wybrać kasę i już jestem spokojniejszy o powrót do domu:)
Pociąg dopiero o 22, więc resztę dnia spędzamy na zwiedzaniu miasta. Zjadamy kolejne kebaby, pijemy herbatkę z tureckim rowerzystą i gadamy ze spotkanymi Polakami:) Na dworcu poznajemy jeszcze Kubę z Krakowa, który początkowo jechał również naszym pociągiem jednak do Polski ostatecznie wracał przez Belgrad.
Przed nami teraz 23 godziny w pociągu, więc na początek pijemy sobie winko i idziemy spać. Mieliśmy cały przedział dla siebie:D

Zdjęcia z tych dwóch dni w Istambule:

Zonguldak o poranku © azbest87


Istambulskie wieżowce © azbest87


Istambuł nocą © azbest87


Błękitny meczet w nocy © azbest87


W centrum Istambułu © azbest87


Hagia Sofia w nocy © azbest87


Park w którym spaliśmy;) © azbest87


Błękitny meczet o poranku © azbest87


Dworzec w Istambule © azbest87


Cieśnina Bosfor we mgle © azbest87


Opodal Nowego Meczetu © azbest87


W ciasnych bazarowych uliczkach Istambułu © azbest87


Ktoś chętny na zegarek? © azbest87


Chłopiec ulicy © azbest87


Ostatnie spojrzenie na dworzec i czas do Bukaresztu © azbest87





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ieini
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]