Info

Suma podjazdów to 741165 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Lipiec3 - 0
- 2025, Czerwiec12 - 0
- 2025, Maj12 - 0
- 2025, Kwiecień13 - 0
- 2025, Marzec8 - 0
- 2025, Luty6 - 0
- 2025, Styczeń9 - 0
- 2024, Grudzień8 - 2
- 2024, Listopad6 - 0
- 2024, Październik7 - 0
- 2024, Wrzesień8 - 0
- 2024, Sierpień10 - 0
- 2024, Lipiec9 - 0
- 2024, Czerwiec10 - 0
- 2024, Maj15 - 0
- 2024, Kwiecień11 - 1
- 2024, Marzec9 - 0
- 2024, Luty7 - 0
- 2024, Styczeń3 - 0
- 2023, Grudzień6 - 0
- 2023, Listopad4 - 0
- 2023, Październik7 - 0
- 2023, Wrzesień7 - 0
- 2023, Sierpień9 - 0
- 2023, Lipiec14 - 0
- 2023, Czerwiec6 - 0
- 2023, Maj8 - 0
- 2023, Kwiecień10 - 0
- 2023, Marzec4 - 1
- 2023, Luty3 - 0
- 2023, Styczeń8 - 0
- 2022, Grudzień3 - 0
- 2022, Listopad5 - 0
- 2022, Październik9 - 0
- 2022, Wrzesień4 - 0
- 2022, Sierpień9 - 0
- 2022, Lipiec9 - 0
- 2022, Czerwiec10 - 1
- 2022, Maj7 - 0
- 2022, Kwiecień10 - 1
- 2022, Marzec11 - 0
- 2022, Luty8 - 0
- 2022, Styczeń9 - 0
- 2021, Grudzień3 - 0
- 2021, Listopad7 - 0
- 2021, Październik5 - 0
- 2021, Wrzesień9 - 0
- 2021, Sierpień8 - 3
- 2021, Lipiec9 - 0
- 2021, Czerwiec10 - 0
- 2021, Maj9 - 0
- 2021, Kwiecień12 - 1
- 2021, Marzec8 - 0
- 2021, Luty5 - 0
- 2021, Styczeń5 - 0
- 2020, Grudzień7 - 0
- 2020, Listopad9 - 0
- 2020, Październik4 - 0
- 2020, Wrzesień4 - 0
- 2020, Sierpień9 - 0
- 2020, Lipiec10 - 0
- 2020, Czerwiec8 - 0
- 2020, Maj9 - 3
- 2020, Kwiecień14 - 5
- 2020, Marzec11 - 4
- 2020, Luty5 - 0
- 2020, Styczeń1 - 0
- 2019, Grudzień3 - 0
- 2019, Listopad3 - 5
- 2019, Październik2 - 0
- 2019, Wrzesień7 - 1
- 2019, Sierpień10 - 0
- 2019, Lipiec7 - 0
- 2019, Czerwiec13 - 0
- 2019, Maj8 - 0
- 2019, Kwiecień5 - 0
- 2019, Marzec8 - 0
- 2019, Luty5 - 1
- 2018, Listopad3 - 0
- 2018, Październik5 - 1
- 2018, Wrzesień9 - 1
- 2018, Sierpień10 - 0
- 2018, Lipiec9 - 0
- 2018, Czerwiec9 - 3
- 2018, Maj10 - 0
- 2018, Kwiecień13 - 0
- 2018, Marzec6 - 1
- 2018, Luty1 - 0
- 2018, Styczeń4 - 1
- 2017, Grudzień1 - 0
- 2017, Listopad1 - 0
- 2017, Październik5 - 0
- 2017, Wrzesień11 - 0
- 2017, Sierpień7 - 0
- 2017, Lipiec11 - 0
- 2017, Czerwiec12 - 14
- 2017, Maj11 - 2
- 2017, Kwiecień11 - 0
- 2017, Marzec10 - 2
- 2016, Listopad4 - 0
- 2016, Październik1 - 0
- 2016, Wrzesień8 - 0
- 2016, Sierpień14 - 7
- 2016, Lipiec13 - 5
- 2016, Czerwiec12 - 3
- 2016, Maj15 - 0
- 2016, Kwiecień11 - 0
- 2016, Marzec6 - 0
- 2016, Luty1 - 0
- 2016, Styczeń1 - 0
- 2015, Grudzień5 - 1
- 2015, Listopad1 - 0
- 2015, Październik4 - 0
- 2015, Wrzesień5 - 0
- 2015, Sierpień4 - 2
- 2015, Lipiec20 - 11
- 2015, Czerwiec11 - 5
- 2015, Maj8 - 2
- 2015, Kwiecień10 - 0
- 2015, Marzec3 - 0
- 2015, Luty2 - 4
- 2015, Styczeń1 - 3
- 2014, Listopad1 - 0
- 2014, Październik2 - 3
- 2014, Wrzesień3 - 1
- 2014, Sierpień10 - 3
- 2014, Lipiec10 - 2
- 2014, Czerwiec7 - 1
- 2014, Maj10 - 12
- 2014, Kwiecień9 - 2
- 2014, Marzec6 - 7
- 2014, Luty2 - 1
- 2014, Styczeń4 - 2
- 2013, Grudzień4 - 2
- 2013, Wrzesień2 - 7
- 2013, Sierpień4 - 0
- 2013, Lipiec14 - 10
- 2013, Czerwiec8 - 0
- 2013, Maj10 - 2
- 2013, Kwiecień8 - 8
- 2012, Grudzień1 - 2
- 2012, Listopad1 - 13
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Sierpień13 - 2
- 2012, Lipiec21 - 14
- 2012, Czerwiec19 - 46
- 2012, Maj20 - 22
- 2012, Kwiecień12 - 16
- 2012, Marzec13 - 28
- 2012, Luty2 - 4
- 2012, Styczeń2 - 4
- 2011, Grudzień5 - 21
- 2011, Listopad16 - 42
- 2011, Październik22 - 11
- 2011, Wrzesień24 - 25
- 2011, Sierpień20 - 34
- 2011, Lipiec26 - 43
- 2011, Czerwiec26 - 31
- 2011, Maj19 - 37
- 2011, Kwiecień21 - 47
- 2011, Marzec20 - 26
- 2011, Luty8 - 52
- 2011, Styczeń13 - 51
- 2010, Grudzień8 - 24
- 2010, Listopad22 - 74
- 2010, Październik22 - 25
- 2010, Wrzesień24 - 35
- 2010, Sierpień27 - 69
- 2010, Lipiec22 - 66
- 2010, Czerwiec22 - 43
- 2010, Maj13 - 24
- 2010, Kwiecień12 - 21
- 2010, Marzec28 - 61
- 2010, Luty7 - 11
- 2009, Grudzień7 - 28
- 2009, Listopad10 - 26
- 2009, Październik4 - 11
- 2009, Wrzesień13 - 38
- 2009, Sierpień21 - 29
- 2009, Lipiec27 - 40
- 2009, Czerwiec8 - 7
- 2009, Maj10 - 46
- 2009, Kwiecień13 - 45
- 2009, Marzec8 - 23
- 2009, Luty1 - 4
- 2008, Grudzień5 - 18
- 2008, Listopad9 - 28
- 2008, Październik11 - 47
- 2008, Wrzesień17 - 48
- 2008, Sierpień18 - 66
- 2008, Lipiec15 - 60
- 2008, Czerwiec26 - 80
- 2008, Maj27 - 151
- 2008, Kwiecień24 - 172
- 2008, Marzec25 - 218
- 2008, Luty25 - 193
- 2008, Styczeń9 - 74
- 2007, Grudzień8 - 46
- 2007, Listopad12 - 70
- 2007, Październik22 - 85
- 2007, Wrzesień26 - 55
- 2007, Sierpień21 - 35
- 2007, Lipiec4 - 15
- 2007, Czerwiec27 - 32
- 2007, Maj29 - 54
- 2007, Kwiecień25 - 25
- 2007, Marzec26 - 9
- 2007, Luty9 - 0
- 2007, Styczeń10 - 0
Tu i tam
Dystans całkowity: | 67108.76 km (w terenie 6705.10 km; 9.99%) |
Czas w ruchu: | 2980:58 |
Średnia prędkość: | 22.39 km/h |
Maksymalna prędkość: | 91.70 km/h |
Suma podjazdów: | 507068 m |
Maks. tętno maksymalne: | 184 (98 %) |
Maks. tętno średnie: | 159 (85 %) |
Suma kalorii: | 893526 kcal |
Liczba aktywności: | 992 |
Średnio na aktywność: | 67.65 km i 3h 01m |
Więcej statystyk |
- DST 37.98km
- Czas 01:28
- VAVG 25.90km/h
- VMAX 58.32km/h
- Temperatura 5.0°C
- HRmax 183 ( 96%)
- HRavg 156 ( 82%)
- Kalorie 1441kcal
- Podjazdy 385m
- Sprzęt FORT
- Aktywność Jazda na rowerze
Zagorzyce
Sobota, 14 listopada 2020 · dodano: 15.11.2020 | Komentarze 0
Listopad do czas, gdy na rower da się wyjść tylko na weekendzie. Na szczęście już 3 weekend z rzędu bez opadów i dało się cokolwiek pojeździć, chociaż temperatury nie rozpieszczają.
W końcu po dłuższym czasie zrobiłem jakąś górkę, chociaż raczej lajtową. Niestety moja forma jest adekwatna do pory roku.
Dzisiaj pierwsza jazda z pulsometrem w zegarku. Średni puls wyraźnie pokazuje brak jakiejkolwiek formy;) Byle górka, a puls skacze jakbym miał zaraz umrzeć. No i średni dość wysoki.
- DST 40.17km
- Teren 4.00km
- Czas 01:27
- VAVG 27.70km/h
- VMAX 42.84km/h
- Temperatura 4.0°C
- Kalorie 1315kcal
- Podjazdy 164m
- Sprzęt FORT
- Aktywność Jazda na rowerze
Przed zmrokiem
Niedziela, 1 listopada 2020 · dodano: 02.11.2020 | Komentarze 0
Ładny jesienny dzień spędzony na spacerowaniu po lesie z rodzinką i znajomymi. Na rower nie zostało już zbytnio czasu przez krótki dzień. Ruszam o 15 i jadę na dawno nie odwiedzaną przeze mnie drogę z Bratkowic na północ przez las. Pamiętam że jedzie się tam spory odcinek po szutrze, ale na szosie powinno dać się przejechać. W lesie ogrom zaparkowanych samochodów. Wszyscy którzy nie poszli na cmentarze chyba trafili do tego lasu;) Niestety brak słońca jest równoznaczny z tym że temperatura szybko spada do 4 stopni i niestety cieplej już nie będzie. Przy zachodzącym słońcu przyjemnie się jedzie tylko trochę zimno. Ostatnie kilkanaście kilometrów to już tylko 2 stopnie na liczniku.
Dobrze że dzień wcześniej trochę przekręciłem nogę to dzisiaj jechało się o niebo lepiej niż wczoraj.
- DST 61.61km
- Teren 3.00km
- Czas 02:32
- VAVG 24.32km/h
- VMAX 67.68km/h
- Temperatura 16.0°C
- Kalorie 2476kcal
- Podjazdy 829m
- Sprzęt FORT
- Aktywność Jazda na rowerze
Szosowo;)
Sobota, 3 października 2020 · dodano: 08.10.2020 | Komentarze 0
W końcu był czas i odrobina względnej pogody. Co prawda pizgało okrutnie wiatrem z południa, ale już musiałem się przewietrzyć na rowerze. Na początek pod wiatr, ale ukryłem się w dolince jadąc przez Zagorzyc do Szkodnej, więc tak bardzo nie doskwierał. Za to na szczycie myślałem, że mnie przewróci. Zjazd w okolice Wielopola i przypomniałem sobie o pewnej drodze.. Początek całkiem przyjemny, później ściana dochodząca do 17%, po czym.. koniec asfaltu;) Oczywiście wracać mi się nie chciało, więc próbowałem się przebić na szczyt górki do drogi. Niestety skończyło się to w środku lasu. Szosowe opony kiepsko trzymają na błocie. Ostatecznie udało się znaleźć odpowiednią drogę i po kamieniach wróciłem do asfaltu, ale wcześniej rozciąłem oponę i trzeba było zrobić przerwę na wymianę dętki. Obie opony w szosie nadają się już do wymiany. Po zjeździe do Grodziska to już klasyka, czyli przez Zawadkę i Bystrzycę do domu.
- DST 59.45km
- Teren 2.00km
- Czas 02:16
- VAVG 26.23km/h
- VMAX 76.32km/h
- Temperatura 15.0°C
- Kalorie 2261kcal
- Podjazdy 651m
- Sprzęt FORT
- Aktywność Jazda na rowerze
Po przerwie
Sobota, 19 września 2020 · dodano: 30.09.2020 | Komentarze 0
Znowu dłuższa przerwa od roweru, więc nogi ciężko pracowały. Szczególnie na podjazdach. Niestety gorący okres w pracy, dużo wyjazdów i póki co lepiej nie będzie, a tu już jesień idzie. Dni co raz krótsze, temperatury co raz niższe i deszczu co raz więcej. Forma spadła na łeb na szyję, więc jesień będzie już na niskich obrotach.
- DST 70.33km
- Czas 02:20
- VAVG 30.14km/h
- VMAX 45.00km/h
- Temperatura 14.0°C
- Kalorie 2506kcal
- Podjazdy 262m
- Sprzęt FORT
- Aktywność Jazda na rowerze
Blizna
Wtorek, 8 września 2020 · dodano: 08.09.2020 | Komentarze 0
Ostatni dzień urlopu, więc jeszcze coś pokręciłem na koniec, bo powrót do pracy zapowiada się bardzo aktywnie. Dzisiaj w sumie trasa bez historii. Skoczyłem sobie do Blizny, a stamtąd jeszcze nie znaną mi drogą przez las w stronę Tuszymy. Trochę wiało z zachodu co zwłaszcza w pierwszej części było odczuwalne. Później oczywiście wiatr osłabł jak miało być w plecy;)
Trasa płaska do bólu, ale za to było ciśnięcie i udało się przejechać z dobrą średnią. Tylko trochę chłodno- jak dojeżdżałem do domu niemalże równo z zachodem słońca to Garmin wskazywał tylko 11 stopni, a ja ubrany na krótko. Może dlatego takie dobre tempo, bo nie chciałem zamarznąć;)
- DST 100.52km
- Teren 2.00km
- Czas 04:04
- VAVG 24.72km/h
- VMAX 68.76km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 4042kcal
- Podjazdy 1356m
- Sprzęt FORT
- Aktywność Jazda na rowerze
Przed siebie po górkach
Sobota, 5 września 2020 · dodano: 06.09.2020 | Komentarze 0
Dzisiaj miała być dłuższa trasa i kilka nowych gmin do kolekcji, ale niestety zamiast ruszyć na rower o 8 mogłem to zrobić dopiero po 14. Stąd też zmiana planów, a raczej ich brak. Na prędko wymyśliłem sobie jakąś trasę w okolice Dębicy z powrotem po płaskim. Początek dobrze mi już znany, później nowy podjazd z Okonina. Później fajne dróżki w stronę Stasiówki i zonk bo miałem jechać w stronę Gumnisk, a tu mój skręt okazuje się być kamienistą drogą. W związku z tym zjeżdżam do Dębicy. Bardzo fajny zjazd. Na początku trochę dziurawy, ale później jest kilka kilometrów fajnego krętego zjazdu po nowym asfalcie. Nogi się już trochę rozkręciły chociaż na początku ciężko się kręciło, więc zamiast odbijać na północ postanawiam zmienić kierunek i odbijam z powrotem na górki. Przez Gumniska do Braciejowej z przerwą na uzupełnienie zapasów jedzenia i picia. Stamtąd spory podjazd do Głobikowej, a na szczycie remontowana droga i trzeba było spory kawałek tłuc się po kamieniach. Zjeżdżam do Grudnej i odbijam w jakąś boczną dróżkę, bo ładnie wyglądała;) No i wbijam na dość stromy podjazd z nachyleniem dochodzącym do 15%. 60 km za mną, a na liczniku już blisko 1000 m przewyższeń. Łatwo nie było, ale też jazda bez spiny i raczej dość spokojnym tempem. Na zjeździe bardzo fajne widoki na górę Chełm. Czas wracać do domu żeby zdążyć przed zachodem słońca. W dalszej części już bez kombinowania, najkrótszą drogą do domu tj. przez Wielopole, podjazd w Nawsiu na Pstrągową i przez Iwierzyce do Będziemyśla.
Wyjazd bez celu, ale wyszło fajne kręcenie po górkach i trochę nowych dróg doszło do kolekcji. Tylko trochę za duże natężenie wolno biegających psów, które chciały się dobrać do moich kostek.
Zjazd z Głobikowej © azbest87
Ciśnięcie przez pola © azbest87
Autoportret © azbest87
Z widokiem na górę Chełm © azbest87
- DST 55.10km
- Czas 02:06
- VAVG 26.24km/h
- VMAX 74.52km/h
- Temperatura 15.0°C
- Kalorie 2325kcal
- Podjazdy 804m
- Sprzęt FORT
- Aktywność Jazda na rowerze
Parę górek
Czwartek, 3 września 2020 · dodano: 05.09.2020 | Komentarze 0
Kilka górek pod wieczór coby nogi się za bardzo nie zastały. Powiem nawet że dość przyjemnie się kręciło. No i przewyższeń się trochę uzbierało.
Nawsie © azbest87
- DST 63.44km
- Teren 26.00km
- Czas 03:16
- VAVG 19.42km/h
- VMAX 61.56km/h
- Temperatura 27.0°C
- Kalorie 2413kcal
- Podjazdy 888m
- Sprzęt Kiubek
- Aktywność Jazda na rowerze
Upał i wiatr
Niedziela, 30 sierpnia 2020 · dodano: 30.08.2020 | Komentarze 0
Chociaż wiatr w dzisiejszym wydaniu to pobożne życzeni. Dzisiaj do był huragan. Dawno nie jeździłem w takim wietrzysku. Z racji panujących warunków postawiłem dzisiaj na górala i chociaż częściowo chciałem się schować w lasach. Już na początku na podjeździe z Będziemyśla nieźle mnie dogrzało, a na dodatek wiatr prosto w twarz. W stronę Nockowej trochę gubienia, ale poznałem ostatecznie kolejny fajny zjazd w terenie. Ostatecznie dojechałem do Woli Zgłobieńskiej i stamtąd na las czudecki dawno już nie uczęszczaną przeze mnie drogą, a w sumie to dobry skrót w stronę Czudca. Na siłę to i szosą można by się tędy przebić tylko trzeba 1 czy 2 km przejechać po szutrze. Dalej klasycznie przez las na Pyrówki i zjazd na Smykówki. Chciałem obczaić nową drogę przez Pstrągową. Na mapach wyglądała na szutrową, ale okazało się że prawie cała jest w asfalcie i nachylenie dochodzi tam do 15%. Na koniec tylko kawałek polną drogą stromo pod górę i jestem w Pstrągowej na górze. Przez las i pola zjazd do Nawsia i szukanie sklepu, bo w bidonach dno, a słońce dalej grzej. Pojechałem na Wielopole główną drogą odpuszczając sobie górkę po drodze i dopiero tam znalazłem otwarty sklep. Szybki popas i dalej pod górę. Chciałem znaleźć jakąś nową drogę w terenie i skończyło się to najpierw zerwanym łańcuchem, 5 minut później glebą w błocie i przedzieraniem się przez pokrzywy, zarośla i las. Po tych przygodach ostatecznie udało mi się dojechać na szczyt. Stamtąd kawałek szczytem, później przez pola w dół i widokową drogą docieram do Zagorzyc. Tutaj kolejny pomysł na nową drogę. Od początku porządna sztajfa. Niestety garmin się trochę gubi i przy nachyleniu 15% przestaje pokazywać procenty, a dalej było jeszcze stromiej. Pierwsze pół kilometra ma tam nachylenie 14%. Ostatecznie przebijam się do dobrze mi znanego asfaltu wyjeżdżając z drogi o której ostatnio myślałem: ciekawe gdzie prowadzi?;) Później już moja klasyka przez pola i lasu pod krzyż milenijny i do domu z mała modyfikacją- dodałem sobie odcinek terenowy wzdłuż torów.
- DST 145.35km
- Teren 1.00km
- Czas 05:41
- VAVG 25.57km/h
- VMAX 68.04km/h
- Temperatura 19.0°C
- Kalorie 5590kcal
- Podjazdy 1585m
- Sprzęt FORT
- Aktywność Jazda na rowerze
Wielka Pętla Bieszczadzka
Sobota, 15 sierpnia 2020 · dodano: 16.08.2020 | Komentarze 0
Rzecz niespotykana- cały dzień wolny na rower! Padło na Wielką Pętlę Bieszczadzką. Co prawda nie wiedziałem, czy dam radę przy mojej obecnej formie, ale spróbować można;) Pojechał ze mną brat, żebym nie był samotny w katowaniu po górkach;)
Start w Lesku, gdzie jesteśmy już o 9. Słońce ładnie świeci i zapowiada ładny dzień. Przynajmniej na początku;) Na rozgrzewkę podjazd przez Lesko i później powoli, lekko pod górkę w stronę Ustrzyk Dolnych. Pogoda przyjemna- słonecznie i 19 stopni- idealnie do jazdy. Krótka przerwa pod cerkwią w Rabem i podjeżdżamy na przełęcz przed Żłobkiem. Zjazd do Czernej i wspinaczka w stronę Lutowisk z punktem widokowym na Bieszczady na szczycie. Dalej odbijamy na chwilę w bok pod cerkiew w Smolniku (wpisana na listę UNESCO) gdzie podjeżdża się po betonowych płytach i szutrze. Kawałek dalej niestety kończy się nam woda,a słońce już przypieka, więc do Ustrzyk Górnych jedzie się trochę mozolnie. W Ustrzykach robimy dłuższy popas i uzupełniamy zapasy wody. Od Lutowisk ciągle straszą nas ciemne chmury, ale do tej pory udaje się nam ich unikać. Teraz trzeba rozruszać się po przerwie. Podjazd pod przełęcz Wyżniańską jest do tego idealny. Po drodze mokry asfalt, więc minęliśmy się z deszczem. Na przełęcz mega korek. Okazuje się, że na szczycie jakaś akcja ratunkowa. Wylądował helikopter pogotowia, stoi karetka i GOPR. Mijamy całą akcje i zjeżdżamy w dół znowu po mokrym asfalcie. Podjazd na przełęcz Wyżną jak zawsze malowniczy, więc trochę przerw na zdjęcia. Zmiany ciśnienia powodują, że Garmin pokazuje trochę nieprawidłowe wysokości, więc w rzeczywistości tych przewyższeń zapewne wyszło więcej. Z przełęczy nareszcie czeka nas porządny zjazd, bo do tej pory droga głównie szła do góry. Kilkanaście kilometrów w dół, ale po mokrym asfalcie, ponieważ chwilę wcześniej przeszła burza. Przyczyniło się to też do sporego ochłodzenia. Temperatura na przełęczy spada do 15 stopni i dalej powoli leci w dół, żeby zatrzymać się na 13. Nad nami ciemne chmury i kiepskie prognozy co do najbliższej pogody. Wtedy też podczas podjazdu pod Przysłup zaczyna padać. Początkowo lekko, ale po zjeździe co raz mocniej. Kawałek przed Cisną robimy przerwę na przystanku. Musiałem zabezpieczyć aparat przed deszczem i ubrać jaką kurtkę w końcu, bo do tej pory jechałem na krótki. Przeczekujemy kilkanaście minut na przystanku w czasie bardziej intensywnych opadów i przy trochę mniejszym deszczu ruszamy na przód. Bardziej na północy widać, że trochę się rozpogadza dlatego odpuszczamy sobie przerwę w Cisnej i jedziemy na przełęcz, żeby szybciej się przebić do lepszej pogody. Na szczycie rzeczywiście przestaje padać, a po kilku kilometrach zjazdu wychodzi słońce i zaczyna się robić co raz cieplej. Powoli zaczynamy schnąć, tym bardziej że droga cały czas lekko z górki i tempo w miarę przyzwoite mimo ponad 100 km po górach które już mamy w nogach. Dojazd do Leska to już w sumie droga bez historii. Tylko wyczekiwaliśmy końca. To była zdrowa przejażdżka:) I o dziwno nogi nawet nieźle dały sobie radę:) Przewyższeń miało wyjść około 2000m, ale Garmin coś świrował przez burze, więc wysokości nie dokładne. Podejrzewam że w rzeczywistości było więcej co zresztą czułem w nogach:P
Przez cały dystans przetargałem ze sobą aparat to chociaż wrzucę kilka zdjęć;)
Cerkiew w Rabe © azbest87
Serpentyny w Żłobku © azbest87
Widok na Bieszczady nad Lutowiskami © azbest87
Wnętrze cerkwi w Smolniku © azbest87
Akcja śmigłowca na przełęczy Wyżniańskiej © azbest87
Zjazd w stronę Brzegów Górnych z widokiem na Wetlińską © azbest87
Kuba, a w tle Caryńskia © azbest87
Widok z serpentyn na Połoninę Caryńską © azbest87
- DST 51.27km
- Teren 1.00km
- Czas 02:00
- VAVG 25.64km/h
- VMAX 70.20km/h
- Kalorie 1199kcal
- Podjazdy 682m
- Sprzęt FORT
- Aktywność Jazda na rowerze
Dukla po pracy
Środa, 12 sierpnia 2020 · dodano: 12.08.2020 | Komentarze 0
Znowu rower pojechał ze mną do pracy i zaraz po robocie od razu w trasę. Na sam początek okazało się że w Garminie zostało 1?terii. Pewnie zapomniałem go wyłączyć i się rozładował. Trzeba było przejść na komórkowy zapis trasy i przypomnieć sobie zaplanowany na dzisiaj przejazd. Na początek trochę po płaskim i góreczka w Chorkówce. Później najwyższa dzisiaj górka tj. Góra Franków, czyli podjazd na ponad 500m, częściowo dziurawą drogą, albo po kamieniach. Zjazd do Teodorówki był mega. Niemal idealnie prosta droga z nachyleniem koło 10%. Jechałem tam pierwszy raz w dół, więc dość zachowawczo i trochę hamowałem, a i tak dobiłem do 70 km/h. Na pewno da się tam rozpędzić dużo bardziej:) Na dokładkę zrobiłem jeszcze podjazd w Lubatowej i powrót do Krosna.