Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 102730.07 kilometrów w tym 8000.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 707743 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

50-100km

Dystans całkowity:41697.01 km (w terenie 3701.90 km; 8.88%)
Czas w ruchu:1772:51
Średnia prędkość:23.42 km/h
Maksymalna prędkość:91.70 km/h
Suma podjazdów:304756 m
Maks. tętno maksymalne:184 (98 %)
Maks. tętno średnie:160 (86 %)
Suma kalorii:654225 kcal
Liczba aktywności:651
Średnio na aktywność:64.05 km i 2h 44m
Więcej statystyk
  • DST 64.27km
  • Teren 16.00km
  • Czas 02:59
  • VAVG 21.54km/h
  • VMAX 66.50km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

W końcu trochę górek..

Poniedziałek, 20 lipca 2009 · dodano: 20.07.2009 | Komentarze 6

Drugi wypad dzisiaj tym razem już pozamiejski w celach rekreacyjnych:P
Założeniem było pojeździć troszkę po górkach, bo niższa temperatura niż ostatnio bardziej sprzyjała jeździe, no i dawno już nie jeździłem w górzystym terenie:) Poza tym napatrzyłem się trochę na zdjęcia na BS i brakowało mi tych widoków z górek:) Tak więc na pierwszy ogień oczywiście las w Słocinie i przejazd na Magdalenkę:) Na szczycie niedaleko kościółka chyba będa stawiać wiatraki prądotwórcze:) Przynajmniej na to mi wyglądają fundamenty, które tam zobaczyłem:) Później mega zjazd po małym szuterku (tutaj mój v-max z dzisiaj:D) droga akurat była dopiero co wyrównana przez walec i była niewiele gorsza do jazdy niż asfalt:D no może przyczepność trochę gorsza..;P zwłaszcza gdy wjechałem tam gdzie było więcej kamyczków.. trochę czułem jak mi rower nosi;) co przy ponad 60km/h nie jest takie zabawne;) Tak w ogóle to cały czas poruszałem się mniej więcej wzdłuż czerwonego szlaku od Rzeszowa i tak aż do Albigowej. Później następny zjazd gdzieś w Woli Rafałowskiej..(chyba był zielony szlak;) tutaj coś ponad 60km/h i podjazd w stronę Borówek:)( i tu jazda bodajże niebieskim szlakiem;) a co górka to lepsze widoki:) Chciałem zjechać do Chmielnika, ale się zapędziłem na zjeździe i skręciłem w lewo;P i zjechałem nie z tej strony górki co chciałem;) zobaczyłem że jestem niedaleko sanktuarium w Borku Starym, więc postanowiłem jeszcze sobie podjechać pod górkę w stronę Kościoła:) Stamtąd już powoli powrót do domu uciekając przed ciemnymi, burzowymi chmurami.. na szczęście deszczu z nich nie było:) albo po prostu mnie nie sięgnął:) Niedaleko ścieżki nad zalewem spotkałem jeszcze Micia który akurat wybierał się w trasę:) A w domu rozkręciłem z Mateuszem tylną piastę, bo coś mi zacząła doskwierać w niej dzisiaj.. wymieniłem parę kulek w łożysku i powinno śmigać:)

Trasa:
Rzeszów- Słocina- Magdalenka- Albigowa Honie- Wola Rafałowska- Zabratówka- Borówki- Borek Stary- Kielnarowa- Tyczyn- Budziwój- Boguchwała- Zwięczyca- zalew- dom:)

I jakieś tam komórkowe foty:)

Na Magdalence © azbest87


Na tej drodze przed chwilą był v-max:) © azbest87


Widok z Borówek © azbest87


Ta chmura mnie straszyła.. następna była gorsza;) © azbest87


Kościół w Borku Starym © azbest87

Kapliczka przykościelna trochę przeszkadza w widoku;) ale ciężko inaczej zrobić zdjęcie bo przed wejściem jest dośc duża skarpa..

Dróżka do cudownego źródełka w Borku © azbest87


Łącznie z dystansem z rana wyszło mi dzisiaj prawie 90km:) dawno tyle nie jeździłem:)


Kategoria 50-100km, Fotki, Tu i tam


  • DST 50.48km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:36
  • VAVG 19.42km/h
  • VMAX 50.80km/h
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miało być tylko kawałek po mieście..;)

Wtorek, 14 lipca 2009 · dodano: 14.07.2009 | Komentarze 2

Wychodząc na rower miałem w planach tylko standardową pętelkę po mieście, ale parę zbiegów okoliczności popchnęło mnie kawałek dalej;)
Najpierw przed zaporą spotkałem Przemka, który akurat jechał w stronę zalewu taki więc pojechaliśmy razem z zamiarem wyjechania kawałek za miasto w stronę mostku linowego w Boguchwale. Zamiast wracać stamtąd bocznymi drogami udalismy się jeszcze do Tyczyna i dopiero w tedy przez Budziwój do Rzeszowa. Jadąc przez centrum zadzwonił Mateusz czy nie mam ochoty na chwilę jazdy po mieście:) Poczekałem na niego na ulicy 3 Maja i ruszyliśmy jeszcze wieczorową porą nad zalew i Lisią. Komary cięły już niemiłosiernie i muszę przyznać że dzisiaj od rana nakarmiłem przynajmniej kilkanaście tych owadów:/

Pałac w Tyczynie © azbest87




  • DST 80.50km
  • Teren 18.00km
  • Czas 03:47
  • VAVG 21.28km/h
  • VMAX 39.80km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót do Rzeszowa

Poniedziałek, 13 lipca 2009 · dodano: 13.07.2009 | Komentarze 6

Dziś powrót do domu znacznie wydłużoną drogą, bo zamiast trzydziestukilku kilometrów nazbierało się ich aż 80:D
Początkowo obrałem kierunek na Mielec i się nawet nie zastanawiałem czy tam nie zawitać, ale burzowe chmury nie zniechęciły.. odbiłem w lasy, aż w końcu niedaleko Niwisk dopadła mnie ta burza.. Na szczęscie zdążyłem w porę wyjechać z lasu i schować się na przystanku:) na przeciwko którego jak się po chwili okazało była zagroda a w niej.. sarny:) Ktoś je chodował i były oswojone:) bo z ciekawością podchodziły do siatki, gdy robiłem im zdjęcia:) Po deszczu wyszło ładne słoneczko, ale niestety wszystko było mokre, a zwłaszcza leśne, piaskowe drogi którymi miałem dojechać do Bliznej. Mokry piasek strasznie się do wszystkiego lepił, a do tego moje opony mają skłonność do wyrzucania go w dużych ilościach w powietrze;) przez co od kolan w dół wszędzie czułem piach;) Wieś Blizna jak się okazało to miejsce niemieckiego poligonu z czasu drugiej wojny światowej gdzie prowadzono testy rakiety V1, a następnie rakiety V1 i V2 były odpalane w kierunku róznych miast na północy i sięgały niemal Warszawy.
Po dłuższym gubieniu się po lesie;) wyjechałem w miejscowości Ocieka-Sadykierz gdzie przy drodze jakiś gość z żoną i synkiem się mnie pytał czy nie wiem gdzie są poniemieckie bunkry, które miały służyć jako obrona Blizny, bo chciał je pooglądać, ale ja pierwszy raz tam byłem;) Za to on mi pokazał że niedaleko drogi znajdują się dwa takie bunkry:) Miły gość:) Bunkry były już trochę zniszczone i podtopione, ale zawsze warto zobaczyć:) Z Blizny chciałem wyjechać żółtym szlakiem, ale jak zwykle bardzo szybko go zgubiłem i przez to miałem dłuższą chwilę szwędania się po lesie;) Dalej to już powolne wracanie do Rzeszowa jadąc cały czas na wschód;) z w międzyczasie półgodzinnym poszukiwaniem jakiegoś sklepu;) (ale byłem głodny i chciało mi się pić;)

Trasa:
Kolbuszowa- Świerczów- Siedlanka- Trześnik- Przyłęk- las- Niwiska- Podkościele- las- Blizna- las- Ocieka- Żdżary- Kamionka- Cierpisz- Czarna Sędziszowska- Czekaj- Bratkowice- Mrowla- Rudna Wielka- Dworzysko- Rzeszów

Trochę fotek:

Wjazd do lasu.. © azbest87


Leśna autostrada:) © azbest87


Sarenki:) © azbest87


i trochę więcej zwierzyny;) © azbest87


Plaża zamiast drogi;) mokry piasek oblepiał strasznie opony.. © azbest87


Wyjazd z Blizny © azbest87


Polny kwiatek © azbest87


Kolejny polny kwiatek:) © azbest87


Kościół w Czarnej Sędziszowskiej © azbest87


Kategoria 50-100km, Fotki, Tu i tam


  • DST 63.21km
  • Teren 29.00km
  • Czas 03:09
  • VAVG 20.07km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po lasach..

Wtorek, 7 lipca 2009 · dodano: 07.07.2009 | Komentarze 4

Dzisiaj wypad z bratem, jazda w dużej cześci po lasach- zaczynając od tego w Bratkowicach, kończyc gdzies w terenach Głogowskich:) Trzeba przyznać że bratu nawet dał radę choć coś mówi, że traz czuje nogi;P Trzeba wyrabiać mu formę:P
Wychodząc na rower spodziewałem się że może zacząć padać, bo chmury na niebie raczej nie wyglądały na przyjazne;) jednak ładnie się wypogodziło i później słoneczko nieźle przygrzewało;)
Najpierw pojechaliśmy nad kąpielisko w Bratkowicach:) pochodziliśmy trochę w wodzie, co biorąc pod uwagę dość wysoką temperaturę w słońcu stanowiło bardzo przyjemny element:) później gdzieś tam lasami do stawów w środku lasu w Rezerwacie Zabłocie;) Gdzie było sporo wody;) błota i jeszcze więcej komarów; Po drodze nadziałem się też na kozaka:) (takiego grzyba- nie mylić z ludźmi;P) Następnie gdzieś tam na ukos, na ukos, aż do Głogowa i znowu w las, koło lotniska (akurat startował samolot:) i bocznymi drogami do domu:)

Trasa: Rzeszów- Przybyszówka- szustrem do Rudnej- Mrowla- Bratkowice- Rezerwat Zabłocie- Poręby Kupieńskie- Zacinki- Budy Głogowskie- Styków- Głogów Młp.- Rezerwat Bór Głogowski- Tajęcina- Zaczernie- Rzeszów

I coś tam z komórki:

Kąpielisko w Bratkowicach © azbest87


Stawy w lesie © azbest87


Rezewat Zabłocie © azbest87


Kozak:D © azbest87


Droga gdzieś koło lotniska © azbest87


Oo i właśnie zauważyłem że przekroczyłem 2000km w tym roku:) lepiej późno niż wcale;)




  • DST 72.39km
  • Teren 4.00km
  • Czas 02:55
  • VAVG 24.82km/h
  • VMAX 42.40km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolbuszowa

Sobota, 4 lipca 2009 · dodano: 04.07.2009 | Komentarze 1

Trzeci dzień z rzędu odwiedzam podrzeszowskie miasteczka:) Dzisiaj padło na Kolbuszową- też nie bez powodu, bo pojechałem odwiedzić moją Martusię:) Przez wakacje ta trasa pewnie będzie się częściej powtarzać;) może powinienem zrobić dodatkową kategorię?;P Tak czy siak trasa wiodła na północ podobnie jak wczoraj z tym, że kierunek był bardziej zachodni:)
Żeby nie jechać główną drogą, którą zostawiłem sobie na powrót;) wybrałem trasę bocznymi drogami, która w sumie wyszła tylko parę kilometrów dłuższa niż ta powrotna. W pierwszą stronę cały czas towarzyszył mi niezbyt silny, ale chwilami dość denerwujący przedni wiatr, no i oczywiście cały czas ładne słoneczko:) w którym jadąc bez koszulki trochę się opaliłem (biorąc pod uwagę wczorajszą opaleniznę może czasem zejść skóra;P)
Powrót przy zachodzącym słońcu główną drogą i trzeba przyznać, że noga nawet podawała:) Ta trasa to mój prywatny odcinek treningowy;P od ronda w Kolbuszowej, aż do domu- wychodzi trochę ponad 31km. W tamtym roku nieraz pokonywany;) z najlepszym rezulatatem o ile dobrze pamiętam- 1:02h, dzisiaj było 1:06:25 czyli średnia chyba coś ponad 28.. całkiem nieźle jak na mój obecny stan formy:) no i jedna z najwyższych średnich w tym roku;) Ewidentnie lubię jeździć, gdy po ciepłym dniu powoli zapada zmrok..(i robi się trochę chłodniej) o tej porze chyba mam największą wydolność:)

Dzisiejsza trasa: Rzeszów- Przybysówka- szutrem do Rudnej- Mrowla- Bratkowice- Budy Głogowskie- Zacinki- Widełka- Kłapówka- Werynia- Kolbuszowa- Kolbuszowa Górna- Kupno- Widełka- Głogów Młp.- ZAczernie- Miłocin- Rzeszów

Takie byle co z komórki:

Gdzieś w stronęBud Głogowskich.. © azbest87


Powoli zachodzące słońce w czasie powrotu.. © azbest87


Kategoria 50-100km, Fotki, Tu i tam


  • DST 73.39km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:58
  • VAVG 24.74km/h
  • VMAX 45.60km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sokołów Małopolski

Piątek, 3 lipca 2009 · dodano: 03.07.2009 | Komentarze 0

Dzisiaj odwiedziłem kolejne miasteczko w okolicach Rzeszowa- Sokołów Młp. Początkowo nie miałem tego w planach.. chociaż w sumie to nie miałem żadnych planów co do jazdy;P, więc każda opcja wymyślona w czasie jazdy wydawała się być dobra:)
Najpierw szybki skok na pocztę i na PKS podpompować koła, po czym w trasę:) Wyjazd z Rzeszowa główną drogą w stronę Głogowa, po czym odbiłem drogę wzdłuż lotniska do Jasionki, następnie Stobierna, Medynia Łańcucka i Głogowska, Trzeboś, Kąty i Sokołów:) Tam chwila przerwy na rynku i małe zakupy w sklepie:) -skonsumowane ciasteczka i sok dodały energii w czasie powrotu:) Wyjazd z Sokołowa niebieskim szlakiem po czym asfaltem do Trzebuski. Tu odbiłem przez las do Huciska i musiałem się przebijać niemalże przez plaże.. droga- sam piasek- dwa razy skutecznie się w nim zakopałem;) Z Huciska już asfaltowymi drogami do Rzeszowa przez Przewrotne, Styków, Głogów, Rudną i Miłocin.
Było dość ciepło, co prawda nie, aż tak gorąco jak wczoraj dlatego spora część trasy bez koszulki;) -żeby się trochę opalić;P to jest wyrównać trochę kontrasty między tym co jest u mnie białe, a tym co można śmiało nazwać rowerową opalenizną;P
Spadek temperatury pewnie jest spowodowany dość silnymi burzami w nocy, którym towarzyszyły mega silne wyładowania :O aż mnie obudziło (a to nielada wyczyn:P) i później zasnąć nie mogłem;)


Kategoria 50-100km, Tu i tam


  • DST 53.44km
  • Czas 02:07
  • VAVG 25.25km/h
  • VMAX 55.60km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łańcut

Czwartek, 2 lipca 2009 · dodano: 02.07.2009 | Komentarze 0

Drugi przejazd dzisiajeszego dnia:)
Wybrałem się popołudniem na przejazd do Łańcuta- oczywiście bocznymi drogami przez Słocinę, Malawę, Kraczkową i Albogową:) W Łańcucie chwilą odpoczynku na rynku i pojechałem do parku zamkowego. Tam już niemal standardowo przyczepiła się do mnie straż zamkowa, że nie wolno jeździć rowerem po parku, a ja mówie że nie wiedziałem bo jestem z Rzeszowa;) i tak już któryś raz z kolei;P zawsze się muszą przyczepić;P a ja im zawsze mówię to samo;) Powrót też lekko okrężną drogą:) przez Wolę Dalszą, Wolę Małą, Czarną, Palikówkę, Łąkę i Trzebownisko:) i odrazu na siatkówkę:) teraz jestem trochę zmęczony, ale dzień dzień przyjemnie spędzony:)
Cały dzień dzisiaj jeździło mi się jakoś ciężko..nie wiem czy to przez ten upał, czy może to po prostu brak formy;) może jutro będzie lepiej;)
Miałem dodać zdjęcia z komórki, ale po oględzinach stwierdzam, że wyszły tragicznie, więc nie będzie zdjęć;) a takie fajne małe kaczuchy widziałem w parku zamkowym:)


Kategoria Tu i tam, 50-100km


  • DST 68.72km
  • Teren 17.00km
  • Czas 04:01
  • VAVG 17.11km/h
  • VMAX 66.50km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tour de Solina

Piątek, 22 maja 2009 · dodano: 23.05.2009 | Komentarze 3

Na dzisiaj planowałem jakiś dłuższy wypad, ale wczoraj po sprawdzeniu pogody okazało się, że po południu ma padać, więc dalsze kręcenie odpadło. A tu niewiele później zadzwonił Seba z ciekawym rozwiązaniem na dziś:) Oczywiście z miejsca się zgodziłem i stąd dzisiaj trasa naokoło jeziora Solińskiego
Na miejsce dojechaliśmy samochodem jednak wiązało się to ze wstaniem o godzinie 4.30 o.O i wyjazd gdzieś po 5, ale jak trzeba to trzeba;) (chociaż to środek nocy;) Przed 8 już byliśmy gotowi do jazdy, którą zaczęliśmy od zapory w Solinie. Wszędzie pustki;) zwłaszcza o tej porze;) na zaporze oprócz nas było jeszcze dwie osoby:P Postanowiliśmy obrać trasę naokoło zalewu po w miarę najkrótszej trajektorii;) z racji ograniczeń czasowych i spodziewanych opadów po południu.
Jeśli chodzi o początek to ze Soliny do Polańczyka postanowiliśmy pojechać krótkim szlakiem pieszym;) i to chyba nie był najlepszy pomysł, bo przez to, co kawałek musieliśmy zawalać z buta;) albo to przez korzenie, zwalone drzewa, prowizoryczne mostki lub schodki;) chociaż trzeba przyznać, że widoki były nawet fajne Co do reszty trasy to… trochę mordęga;) po drodze mieliśmy mnie więcej 6 dość dużych podjazdów (jeżeli to co było w terenie policzę jako jeden;), które naprawdę porządnie dały mi w kość.. ale za to zjazdy też były niezłe:D trochę jazdy serpentynami, albo też z towarzyszącymi znakami „stromy podjazd” tudzież „stromy zjazd”. Wyrażenie „jazda po płaskim” tam chyba nie istnieje:P Odcinek terenowy chcieliśmy przejechać niebieski szlakiem (który na tym fragmencie pokrywał się z czerwonym szlakiem- czytaj: trudniejszym;) i w sumie prawie się to udało wykonać, bo tylko parę razy go zgubiliśmy:P ,ale ostatecznie dotarliśmy tam gdzie chcieliśmy;) przyznaję- z małą pomocą osób miejscowych I nawet udało nam się uniknąć deszczu po drodze który dopadł nas dopiero w samochodzie podczas powrotu

Trasa:
Solina- Myczków- pieszy szlak do Polańczyka- Polańczyk- Wołkowyja- Bukowiec- Sakowczyk- Chrewt- na granicy z Wyrdenem (czy jak to się tam odmienia;) odbiliśmy w teren- niebieskim szlakiem gdzieś przez Babiska- Teleśnica Oszwarowa- Łobozew Górny- Łobozew Dolny- Solina (razem około 60km reszta to dojazd do Seby)

I trochę fotek z wypadu:

Nad Soliną © azbest87


Seba na zaporze;) © azbest87


Zatoczka © azbest87


Jakaś mała, schowana przystań © azbest87


Seba na mostku © azbest87


Widok na zalew po raz pierwszy;) © azbest87


Widok na zalew po raz drugi;) © azbest87


Widok gdzieś tam;P © azbest87


W drodze.. zaraz znowu pod górkę..;) © azbest87


Gdzieś na górce;) tym razem przed zjadem;) © azbest87


Tego rudzielca zauważyliśmy na górce obok;) © azbest87


Serpentyną w dół.. © azbest87


To gdzie był ten szlak??? © azbest87


I znowu gdzieś na górze.. tym razem w terenie.. © azbest87


Pali się?;) pewnie wypalanie drewna.. © azbest87


Byle do przodu.. © azbest87


Bieszczadzkie drogi- czymś takim zjeżdżaliśmy:) © azbest87





  • DST 51.14km
  • Teren 6.00km
  • Czas 02:09
  • VAVG 23.79km/h
  • VMAX 48.80km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do babci:)

Czwartek, 21 maja 2009 · dodano: 21.05.2009 | Komentarze 1

Chciałem sobie gdzieś skoczyć na rowerku, a że akurat pasowało się wybrać po coś do babci to zrobiłem trasę w tamtą stronę:) Pogoda super do jazdy:) ciepełko, lekki wiaterek, niemal bezchmurnie:) Wybrałem się trochę okrężną drogą by później z pełnym plecakiem wracać już prosto do domu. Sporo rowerzystów na drogach:) ale w lesie już pustki;P spotkałem ledwie ze trzy osoby.. pieszo:) Podjazd na Grochowiczną serpentyną od strony Babicy dość stromy.. tak na oko będzie ze 14 stopni.. może więcej.. wystarczyła mniej więcej 2 minuty jazdy, a już widziałem ładnie całą dolinkę w dole:) Zjazd po kamulcach do Lutoryża też dość ostry;) zwłaszcza początek gdzie puściłem hamulce i stąd v-max;p ale traciłem już przyczepność na tych kamieniach i trochę miałem strach, że mnie zaraz poniescie gdzieś w krzaki;) a hamowanie ograniczało się raczej do próby zwolnienia;) (a niewiele to dawało) wytracenie prędkości do około 30km/h to było pewnie z 50-60 metrów..;) i nieźle mnie wytrzęsło na tych kamieniach;P

Trasa:
Rzeszów- Budziwój- Siedliska- Lubenia- Babica- Grochowiczna- Lutoryż- Boguchwała- Zwięczyca- zalew- Rzeszów (jeszcze na dworzec, żeby taką jedną, miłą osóbkę wsadzić w autobus do domu:*)

Dzisiaj bez zdjęć, ale za to wrzucam jedno z wczorajszego szwędania się nad zalewem:)

Zachód słonca nad zalewem © azbest87


Kategoria Tu i tam, Fotki, 50-100km


  • DST 75.83km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:59
  • VAVG 25.42km/h
  • VMAX 47.80km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tysiąć odcieni zieleni..:)

Czwartek, 14 maja 2009 · dodano: 14.05.2009 | Komentarze 4

+ trochę żółtego w postaci rzepaku i niebieskiego w postaci błękitnego nieba:)
Jednym słowem pięknie:) Przy takich krajobrazach jedzie się bardzo przyjemnie i od razu noga jakby lepiej zapodaje:)
Dzisiaj tylko asflatowa pętelka na szybko:) czyli Rzeszów- Sędziszów- Rzeszów bocznymi drogami:) W pierwszą stronę trochę pod wiatr i po góreczkach, natomiast powrót po płaskim północnymi terenami:)
Nie było zbyt ciepło, ale po szybkim rozgrzaniu jechało się bardzo dobrze:) zwłaszcza w słoneczku:)
Trasa:
Rzeszów- Przybyszówka- Bzianka- Nosówka- Zgłobień- Wola Zgłobieńska- Będzienica- Wiercany- Nockowa- Iwierzyce- Sielec- Sędziszów Młp.- Krzywa- Czarna Sędziszowska- Czekaj- Bratkowice- Mrowla- Rogoźnica- Rudna- Miłocin- Rzeszów
64.71km
2:27h
26.33km/h

Cała trasa niemal bez żadnego przystanku poza 15 sekundami na zrobienie telefonem tego zdjęcia:)

Zielono mi:) © azbest87


I dodatkowo jeszcze 11km jako dojazd i powrót:) Wracałem trochę poimprezowo zmięty, więc średnia znacznie spadła:P;)


Kategoria 50-100km, Fotki, Tu i tam