Info

Suma podjazdów to 765415 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Październik4 - 0
- 2025, Wrzesień8 - 0
- 2025, Sierpień16 - 0
- 2025, Lipiec16 - 0
- 2025, Czerwiec12 - 0
- 2025, Maj12 - 0
- 2025, Kwiecień13 - 0
- 2025, Marzec8 - 0
- 2025, Luty6 - 0
- 2025, Styczeń9 - 0
- 2024, Grudzień8 - 2
- 2024, Listopad6 - 0
- 2024, Październik7 - 0
- 2024, Wrzesień8 - 0
- 2024, Sierpień10 - 0
- 2024, Lipiec9 - 0
- 2024, Czerwiec10 - 0
- 2024, Maj15 - 0
- 2024, Kwiecień11 - 1
- 2024, Marzec9 - 0
- 2024, Luty7 - 0
- 2024, Styczeń3 - 0
- 2023, Grudzień6 - 0
- 2023, Listopad4 - 0
- 2023, Październik7 - 0
- 2023, Wrzesień7 - 0
- 2023, Sierpień9 - 0
- 2023, Lipiec14 - 0
- 2023, Czerwiec6 - 0
- 2023, Maj8 - 0
- 2023, Kwiecień10 - 0
- 2023, Marzec4 - 1
- 2023, Luty3 - 0
- 2023, Styczeń8 - 0
- 2022, Grudzień3 - 0
- 2022, Listopad5 - 0
- 2022, Październik9 - 0
- 2022, Wrzesień4 - 0
- 2022, Sierpień9 - 0
- 2022, Lipiec9 - 0
- 2022, Czerwiec10 - 1
- 2022, Maj7 - 0
- 2022, Kwiecień10 - 1
- 2022, Marzec11 - 0
- 2022, Luty8 - 0
- 2022, Styczeń9 - 0
- 2021, Grudzień3 - 0
- 2021, Listopad7 - 0
- 2021, Październik5 - 0
- 2021, Wrzesień9 - 0
- 2021, Sierpień8 - 3
- 2021, Lipiec9 - 0
- 2021, Czerwiec10 - 0
- 2021, Maj9 - 0
- 2021, Kwiecień12 - 1
- 2021, Marzec8 - 0
- 2021, Luty5 - 0
- 2021, Styczeń5 - 0
- 2020, Grudzień7 - 0
- 2020, Listopad9 - 0
- 2020, Październik4 - 0
- 2020, Wrzesień4 - 0
- 2020, Sierpień9 - 0
- 2020, Lipiec10 - 0
- 2020, Czerwiec8 - 0
- 2020, Maj9 - 3
- 2020, Kwiecień14 - 5
- 2020, Marzec11 - 4
- 2020, Luty5 - 0
- 2020, Styczeń1 - 0
- 2019, Grudzień3 - 0
- 2019, Listopad3 - 5
- 2019, Październik2 - 0
- 2019, Wrzesień7 - 1
- 2019, Sierpień10 - 0
- 2019, Lipiec7 - 0
- 2019, Czerwiec13 - 0
- 2019, Maj8 - 0
- 2019, Kwiecień5 - 0
- 2019, Marzec8 - 0
- 2019, Luty5 - 1
- 2018, Listopad3 - 0
- 2018, Październik5 - 1
- 2018, Wrzesień9 - 1
- 2018, Sierpień10 - 0
- 2018, Lipiec9 - 0
- 2018, Czerwiec9 - 3
- 2018, Maj10 - 0
- 2018, Kwiecień13 - 0
- 2018, Marzec6 - 1
- 2018, Luty1 - 0
- 2018, Styczeń4 - 1
- 2017, Grudzień1 - 0
- 2017, Listopad1 - 0
- 2017, Październik5 - 0
- 2017, Wrzesień11 - 0
- 2017, Sierpień7 - 0
- 2017, Lipiec11 - 0
- 2017, Czerwiec12 - 14
- 2017, Maj11 - 2
- 2017, Kwiecień11 - 0
- 2017, Marzec10 - 2
- 2016, Listopad4 - 0
- 2016, Październik1 - 0
- 2016, Wrzesień8 - 0
- 2016, Sierpień14 - 7
- 2016, Lipiec13 - 5
- 2016, Czerwiec12 - 3
- 2016, Maj15 - 0
- 2016, Kwiecień11 - 0
- 2016, Marzec6 - 0
- 2016, Luty1 - 0
- 2016, Styczeń1 - 0
- 2015, Grudzień5 - 1
- 2015, Listopad1 - 0
- 2015, Październik4 - 0
- 2015, Wrzesień5 - 0
- 2015, Sierpień4 - 2
- 2015, Lipiec20 - 11
- 2015, Czerwiec11 - 5
- 2015, Maj8 - 2
- 2015, Kwiecień10 - 0
- 2015, Marzec3 - 0
- 2015, Luty2 - 4
- 2015, Styczeń1 - 3
- 2014, Listopad1 - 0
- 2014, Październik2 - 3
- 2014, Wrzesień3 - 1
- 2014, Sierpień10 - 3
- 2014, Lipiec10 - 2
- 2014, Czerwiec7 - 1
- 2014, Maj10 - 12
- 2014, Kwiecień9 - 2
- 2014, Marzec6 - 7
- 2014, Luty2 - 1
- 2014, Styczeń4 - 2
- 2013, Grudzień4 - 2
- 2013, Wrzesień2 - 7
- 2013, Sierpień4 - 0
- 2013, Lipiec14 - 10
- 2013, Czerwiec8 - 0
- 2013, Maj10 - 2
- 2013, Kwiecień8 - 8
- 2012, Grudzień1 - 2
- 2012, Listopad1 - 13
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Sierpień13 - 2
- 2012, Lipiec21 - 14
- 2012, Czerwiec19 - 46
- 2012, Maj20 - 22
- 2012, Kwiecień12 - 16
- 2012, Marzec13 - 28
- 2012, Luty2 - 4
- 2012, Styczeń2 - 4
- 2011, Grudzień5 - 21
- 2011, Listopad16 - 42
- 2011, Październik22 - 11
- 2011, Wrzesień24 - 25
- 2011, Sierpień20 - 34
- 2011, Lipiec26 - 43
- 2011, Czerwiec26 - 31
- 2011, Maj19 - 37
- 2011, Kwiecień21 - 47
- 2011, Marzec20 - 26
- 2011, Luty8 - 52
- 2011, Styczeń13 - 51
- 2010, Grudzień8 - 24
- 2010, Listopad22 - 74
- 2010, Październik22 - 25
- 2010, Wrzesień24 - 35
- 2010, Sierpień27 - 69
- 2010, Lipiec22 - 66
- 2010, Czerwiec22 - 43
- 2010, Maj13 - 24
- 2010, Kwiecień12 - 21
- 2010, Marzec28 - 61
- 2010, Luty7 - 11
- 2009, Grudzień7 - 28
- 2009, Listopad10 - 26
- 2009, Październik4 - 11
- 2009, Wrzesień13 - 38
- 2009, Sierpień21 - 29
- 2009, Lipiec27 - 40
- 2009, Czerwiec8 - 7
- 2009, Maj10 - 46
- 2009, Kwiecień13 - 45
- 2009, Marzec8 - 23
- 2009, Luty1 - 4
- 2008, Grudzień5 - 18
- 2008, Listopad9 - 28
- 2008, Październik11 - 47
- 2008, Wrzesień17 - 48
- 2008, Sierpień18 - 66
- 2008, Lipiec15 - 60
- 2008, Czerwiec26 - 80
- 2008, Maj27 - 151
- 2008, Kwiecień24 - 172
- 2008, Marzec25 - 218
- 2008, Luty25 - 193
- 2008, Styczeń9 - 74
- 2007, Grudzień8 - 46
- 2007, Listopad12 - 70
- 2007, Październik22 - 85
- 2007, Wrzesień26 - 55
- 2007, Sierpień21 - 35
- 2007, Lipiec4 - 15
- 2007, Czerwiec27 - 32
- 2007, Maj29 - 54
- 2007, Kwiecień25 - 25
- 2007, Marzec26 - 9
- 2007, Luty9 - 0
- 2007, Styczeń10 - 0
Szosa
Dystans całkowity: | 37297.63 km (w terenie 238.00 km; 0.64%) |
Czas w ruchu: | 1444:36 |
Średnia prędkość: | 25.85 km/h |
Maksymalna prędkość: | 91.70 km/h |
Suma podjazdów: | 370126 m |
Maks. tętno maksymalne: | 184 (98 %) |
Maks. tętno średnie: | 170 (91 %) |
Suma kalorii: | 1034121 kcal |
Liczba aktywności: | 643 |
Średnio na aktywność: | 58.19 km i 2h 14m |
Więcej statystyk |
- DST 97.20km
- Czas 04:59
- VAVG 19.51km/h
- VMAX 82.80km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 4000kcal
- Podjazdy 2000m
- Sprzęt FORT
- Aktywność Jazda na rowerze
Alpy- dzień 1- Passo Nigra i Costalunga
Niedziela, 21 sierpnia 2016 · dodano: 31.08.2016 | Komentarze 0
Od dawna marzył mi się wyjazd z rowerem w Alpy, a po zeszłorocznej trasie nad Adriatyk podczas której miałem okazję je liznąć chęć na ten wyjazd jeszcze wzrosła. Udało się dogadać z moim dobrym kolegą Piotrkiem (vel. Funflem) i załatwić pozwolenie od żony:P
Cała sobota minęła pod znakiem dojazd na miejsce. Pod koniec dopadł nas deszcz i zrobiło się późno więc zamiast dojeżdżać w serce Dolomitów po nocy przez alpejskie przełęcze postanowiliśmy się na początek rozbić z namiotem w Bolzano. Na miejscu okazało się że na campingu recepcja już zamknięta, a i tak wolnych miejsc już nie ma. Z tego powodu na szybko znaleźliśmy kolejny camping oddalony kawałek od Bolzano- w miejscowości Vilpiano.
Pogoda na niedzielę nie zapowiadał się zbyt dobrze, więc pierwszy dzień mieliśmy coś pozwiedzać po okolicy. Koło 10 rano jednak niebo zaczęło się trochę rozpogadzać więc ostatecznie postanowiliśmy pozwiedzać ale na rowerze:P i to tutejsze podjazdy!
Na podstawie przewodnika podjazdowego wyczytaliśmy że niedaleko znajduje się podjazd na przełęcz Nigra, która słynie z jednego z najstromszych odcinków w Alpach.
Na początek dojazd do Bolzano i przebicie się na drugą stronę miasta. Wjeżdżamy w ciekawie wyglądającą wąską dolinę której dnem idzie tylko autostrada, droga lokalna, rzeka i ścieżka rowerowa- więcej się nie zmieściło;) Swoją drogą ścieżki rowerowe tutaj to całkiem inna bajka niż w Polsce. Ale to temat na inny wpis kiedy prawie cały dzień spędziliśmy na takich ścieżkach:)
W Prato all'Isarco dobijamy na boczną drogę asfaltową które miała być naszym dzisiejszym przeznaczeniem. Obieramy kierunek na Brie. Zaraz naszym oczom ukazuje się znak ostrzegający o nachyleniu 20%, ale nie trwa to zbyt długo ponieważ trochę dalej pojawia się znak 24%! Ściana ciągnie się aż do wioski w której droga trochę się wypłaszcza. Na drugim jej końcu znowu znak 24% i teraz to nachylenie trzyma już dość długo- ponad kilometr. Na szosowych przełożeniach musiałem jechać zygzakiem całą szerokością drogi, a i tak łatwo nie było. Ten odcinek strasznie długo się ciągnął. W końcu drogę dochodzi do kolejnej i wypłaszcza się. Nawet pojawia się zjazd do miasteczka i wychodzi chwilami słońce, chociaż chwilę wcześniej musieliśmy częściowo jechać w deszczu. Za miasteczkiem zaczynają się serpentyny i znowu rośnie nachylenie. Niestety nie ma widoków na okoliczne szczyty ponieważ są one schowane w chmurach, ale możemy podziwiać co kawałek piękne alpejskie łąki poprzecinane lasami. W końcu docieramy na przełęcz (1690m)- od początku podjazdu blisko 30 km i 1,5km w pionie.
Sama przełęcz Nigra jest dość niepozorna i nie zachwyca widokami, ale zjeżdża się z niej kawałek w dół. Dojeżdża się do głównej drogi, kawałek wspinaczki i jesteśmy na przełęczy Costalunga (1752m- 10 metrów brakło do wyrównania mojego rekordu wysokości). Bardziej oblega na przez auta i turystów przy lepszej pogodzie oferuje też ciekawsze widoki. Teraz czeka nas 30 km z górki, więc ubieramy się i jazda! Po drodze chwila przerwy w okolicach jeziora Lago di Carezza i dalej zakrętasami w dół więc do kawałek trzeba mocno hamować. Mimo to gdzieś po drodze udaje się rozpędzić do 80:) Niestety im bliżej Bolzano tym bardziej straszą ciemne chmury aż w końcu zaczyna padać. Musimy przeczekać z pół godziny na przystanku i w mniejszym deszczu jedziemy na drugą część zjazdu, która idzie ciekawymi wąwozami i dość długimi tunelami. Na koniec jeszcze przebicie się w deszczu przez Bolzano i na ostatnich kilometrach wychodzi ładne słonczko, które zapowiada poprawę pogody. Ostatecznie wychodzi dość długi dystans i pozostaje trochę niedosyt widoków z racji nisko zalegających chmur deszczowych. Szykujemy się na kolejny dzień.
Trasa ze stravy. Chyba trochę zawyżyło mi ilość przewyższeń, bo pokazało prawie 3000, a w rzeczywistości mogło być może koło 2000..
Pierwsza miejscówka noclegowa © azbest87
Ścieżka rowerowa © azbest87
Zaczynamy zabawę- na początek 20% © azbest87
Po chwili jednak było więcej.. 24% © azbest87
Na zdjęciach jak zwykle nie widać tego nachylenia © azbest87
Jazda przez Tires. Niestety szczyty gór schowane w chmurach © azbest87
Pierwsze widoki na alpejskie łąki © azbest87
W tle widać już deszczową chmurę © azbest87
Passo Nigra zdobyte:) © azbest87
Co raz bliżej chmur © azbest87
Passo Costalunga też zaliczone © azbest87
Lago di Carezza- jezior mijane podczas zjazdu © azbest87
- DST 104.58km
- Teren 1.00km
- Czas 03:43
- VAVG 28.14km/h
- VMAX 51.50km/h
- Temperatura 21.0°C
- Kalorie 2050kcal
- Podjazdy 480m
- Sprzęt FORT
- Aktywność Jazda na rowerze
Płaska setka na dobicie
Poniedziałek, 15 sierpnia 2016 · dodano: 15.08.2016 | Komentarze 1
Po dwóch dniach intensywnego jeżdżenia po górkach dzisiaj na dobicie padło na płaską setkę.
Początek to dojazd do Rzeszowa i przez Słocinę przebijam się na boczne drogi w stronę Łańcuta. Tutaj wiatr trochę pomaga więc mimo że znowu nie mogę się rozkręcić to jedzie się w miarę ok. Szybko przebijam się przez Łańcut i jadę drogą na Leżajsk aż do skrętu na Rakszawę. Odbijam na Sokołów, a wiatr zaczyna rozdawać karty. Jedzie się trudniej, ale na szczęście od czasu do czasu są odcinki przez las. Z Sokołowa dalej pod wiatr, aż do Raniżowa. tam w końcu odbijam na Rzeszów i wiatr zaczyna więcej pomagać niż przeszkadzać. Odcinek od Głogowa jedzie się bardzo dobrze, ale w Rzeszowie zaczyna mnie już odcinać gdy muszę się zatrzymywać niemal na każdych światłach przez całe miasto. Jednak pół czekolady na taką trasę to trochę za mało;)
To było dobre i aktywne 3 dni:) na pewno dobrze się te jazdy przysłużą w przyszłym tygodniu. Teraz trzeba się trochę zregenerować, bo po tych trzech dniach już czuć zmęczenie w nogach.
- DST 82.44km
- Czas 03:32
- VAVG 23.33km/h
- VMAX 70.16km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 2100kcal
- Podjazdy 1100m
- Sprzęt FORT
- Aktywność Jazda na rowerze
Powtórka z rozrywki
Niedziela, 14 sierpnia 2016 · dodano: 14.08.2016 | Komentarze 0
Kolejny dzień katowania górek z przewyższeniem ponad 1000m. Tym razem razem z Piotrkiem (vel Funflem). Znowu jechało się ciężko, ale bez tragedii. Po prostu jechałem wolniej;) Na początek podjazd pod Splendor, później ściana w Sołonce i podjazd na górę Żarnowską z Niebylca. Stamtąd do Strzyżowa gdzie podczas zjazdu dopadł nas deszcze i momentalnie przemoczył. Gdy już zatrzymaliśmy się pod sklepem to przestało padać, a my i tak byliśmy cali mokrzy. Chwila przerwy na uzupełnienie zapasów i wspinamy się ze Strzyżowa w stronę Pstrągowej. Chmura przeszła i już mamy ładne słoneczko. Na dokładkę jeszcze jeden większy podjazd w Pstrągowej i później tylko powrót po hopkach z jednym mocniejszym pociśnięciem z autobusem. Przynajmniej od Iwierzyc w końcu mieliśmy trochę wiatru w plecy, bo przez większość trasy dzisiaj raczej przeszkadzał niż pomagał.
Teraz byle do weekendu i się okaże czy to katowanie górek było wystarczające;)
- DST 85.57km
- Czas 03:31
- VAVG 24.33km/h
- VMAX 68.20km/h
- Temperatura 23.0°C
- Kalorie 2300kcal
- Podjazdy 1470m
- Sprzęt FORT
- Aktywność Jazda na rowerze
Pogórze Dynowskie
Sobota, 13 sierpnia 2016 · dodano: 14.08.2016 | Komentarze 0
Katowanie górek na południe od Rzeszowa. Trochę podjazdów weszło chociaż jechało mi się dość ciężko. Dawno tyle przewyższeń nie było Jakoś w tym tygodniu nie mogę wkręcić organizmu na wyższe obroty. Dopiero gdzieś po 4 górce jechało się trochę lepiej.
Ponadto kupiłem sobie plecak na rower i dzisiaj były pierwsze testy. Bukłak fajna rzecz tylko mogłoby trochę więcej wody z niego lecieć;)
Część trasy zarejestrowana dopóki komórka nie padła:
- DST 35.37km
- Teren 3.00km
- Czas 01:33
- VAVG 22.82km/h
- VMAX 59.43km/h
- Temperatura 23.0°C
- Kalorie 900kcal
- Podjazdy 550m
- Sprzęt FORT
- Aktywność Jazda na rowerze
4 górki
Wtorek, 9 sierpnia 2016 · dodano: 09.08.2016 | Komentarze 0
Wolno i mało kilometrów, ale za to ilość górek jak na ten dystans zadowalająca;) Powrót już po zmroku pomagając sobie lampką. Przerwa koło mostku linowego gdzie znajomi się chillaoutowali. Końcówka przy przecinających niebo błyskach- wzmógł się wiatr, ale obeszło się bez deszczu.
- DST 76.48km
- Czas 03:00
- VAVG 25.49km/h
- VMAX 60.62km/h
- Temperatura 24.0°C
- Kalorie 1900kcal
- Podjazdy 830m
- Sprzęt FORT
- Aktywność Jazda na rowerze
Na raty z dętką w tle
Niedziela, 7 sierpnia 2016 · dodano: 07.08.2016 | Komentarze 0
Pogoda zapowiadała się na dzisiaj bardzo przyjemna do jazdy, więc w planach była jakaś większa trasa. Co prawda po wczorajszym grilu czułem lekką niemoc, ale miałem nadzieję że się rozkręcę.
Na początek parę kilometrów po płaskim żeby nogi zaczęły łapać rytm i uderzam na podjazd w Połomii którym o dziwo nie miałem okazji jeszcze jechać. Całkiem przyjemny i jest się gdzie pomęczyć, na górze fajne widoczki. Kawałek zjazdu i miałem uderzać dalej na szczyt, ale po części zjazdu niestety poczułem charakterystyczne bujanie pod dupą.. Już wiedziałem że daleko nie zajadę. 3 tydzień z rzędu dyntka na weekendzie.. Coś nie mam ostatnio szczęścia i zaczyna mnie to już wkurzać. Jakoś tak wyszło że nie wziąłem ze sobą nic poza zapasem który wożę w saszetce podsiodłowej. Przy pomocy różnych przyrządów udało się sprawnie zmienić dętkę, ale niestety nie miałem pompki. Okazało się że winowajcą w tym przypadku był mały drucik który wyglądał jak część oplotu opony lub wbiłem go gdzieś po drodze. Niestety tym razem nie mogłem liczyć na pomoc wozu technicznego więc skończyło się na dłuższym spacerze. W tym wszystkim miałem odrobinę szczęścia bo idąc z buta (już sporo czasu później) minął mnie autem kolega z pracy! Na szczęście poznał mnie i zgarnął do siebie. U niego udało się napompować ze 2-3 bary do opony i na takim sflaczałym kole pojechałem prosto do domu- nawet nie udało mi się go nigdzie dobić;)
Niedosyt pozostał a pogoda dalej dopisywała więc po uzupełnieniu kalorii ruszyłem jeszcze przed wieczorem na krótką trasę po okolicy- 3 górki w okolicach Czudca i Niechobrza chociaż częściowo podreperowały mój niedosyt rowerowy.
Mapa tylko z ostatniej części:
- DST 56.73km
- Czas 02:01
- VAVG 28.13km/h
- VMAX 64.34km/h
- Temperatura 24.0°C
- Kalorie 1360kcal
- Podjazdy 510m
- Sprzęt FORT
- Aktywność Jazda na rowerze
Aż do zmroku..
Czwartek, 4 sierpnia 2016 · dodano: 04.08.2016 | Komentarze 0
Popracowa trasa po okolicy. Na początek dojazdówka do podjazdu na Przylasek. Raczej leniwa jazda dopóki nie wyprzedził mnie jakiś ociekający karbonem spec tj kolarza na specu;) siadłem mu na koło bo miał dobre tempo, ale kawałek dalej odbiłem na Przylasek. Z Przylasku odbijam na Straszydle więc jeszcze jedna góreczka. Później trochę szybciej przez Straszydle i Lubenię aż do Wyżnego gdzie mijam ekipę na szosach. Jadę do Czudca na kolejny podjazd. Niestety ta górka jakoś tak weszła bez mocy. Zresztą na podjeździe i tak już prawie ciemno się zrobiło, więc na ostatnich kilometrach musiałem się już wspomagać światełkiem z lampki. Za to temperatura do jazdy była wyśmienita po tak gorącym dniu:)
- DST 44.73km
- Czas 01:39
- VAVG 27.11km/h
- VMAX 68.27km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 1180kcal
- Podjazdy 580m
- Sprzęt FORT
- Aktywność Jazda na rowerze
Górki przed nocą
Wtorek, 2 sierpnia 2016 · dodano: 02.08.2016 | Komentarze 0
Na szybko parę górek zanim zrobi się ciemno. Na początek Niechobrz, później z Czudca w górę i zjazd do Połomi, a na koniec serpentynę koło kościoła w Lubeni i do domu bo ciemno się zaczęło robić.
- DST 127.13km
- Teren 1.00km
- Czas 04:45
- VAVG 26.76km/h
- VMAX 69.52km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 2900kcal
- Podjazdy 1160m
- Sprzęt FORT
- Aktywność Jazda na rowerze
Pruchnik
Piątek, 29 lipca 2016 · dodano: 29.07.2016 | Komentarze 0
Wolny piąteczek z przeznaczeniem na rower:) W sumie to może zrobiłbym jeszcze dłuższą trasę, ale jutro też pasuje mieć siły na jazdę;)
Na początek temperatura koło 20 stopni i zachmurzone niebo- na rowerze było czuć lekki chłodek- idealnie do jazdy. Szkoda tylko że zanim się rozkręciłem to minęło z godzinę;) Zbyt rzadko zaczynam jazdę tak wcześnie tj po 10;)
Po hopkach jazdę w stronę Kańczugi i Pruchnika. W międzyczasie niebo zaczyna się powoli rozchmurzać i słońce się przebija. w Pruchniku już ładnie świeci, a po porannym miły chłodzie zostało już tylko wspomnienie.. W Pruchniku przerwa na popas i podjazdem przez Kramarzówkę docieram do Babic. Stąd obieram kierunek na Dynów i serpentyny w Szklarach. Nie chciało mi się jechać cały czas główną na Tyczyn więc podjechałem na Borówki i przejechałem szczytem zjeżdżając w Borku Starym. Na końcówce trochę mnie przysuszyło, bo picie się skończyło, a zatrzymywać już mi się nie chciało.
Całkiem spoko się jechało:)
- DST 33.10km
- Czas 01:15
- VAVG 26.48km/h
- VMAX 61.60km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 780kcal
- Podjazdy 290m
- Sprzęt FORT
- Aktywność Jazda na rowerze
Krótko po pracy
Poniedziałek, 11 lipca 2016 · dodano: 11.07.2016 | Komentarze 0
Krótka trasa po pracy z jednym podjazdem. Trochę wiatr przeszkadzał, ale to nic bo i tak byłem bez mocy ;)