Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 108528.27 kilometrów w tym 8031.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.71 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 764938 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Szosa

Dystans całkowity:37297.63 km (w terenie 238.00 km; 0.64%)
Czas w ruchu:1444:36
Średnia prędkość:25.85 km/h
Maksymalna prędkość:91.70 km/h
Suma podjazdów:370126 m
Maks. tętno maksymalne:184 (98 %)
Maks. tętno średnie:170 (91 %)
Suma kalorii:1034121 kcal
Liczba aktywności:643
Średnio na aktywność:58.19 km i 2h 14m
Więcej statystyk
  • DST 69.14km
  • Czas 02:50
  • VAVG 24.40km/h
  • VMAX 83.20km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 1829kcal
  • Podjazdy 1213m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piękna wiosna!

Niedziela, 22 kwietnia 2018 · dodano: 23.04.2018 | Komentarze 0

Pogoda dopisuje, więc trzeba korzystać. Ogarnąłem się w miarę możliwości z rana i nawet pomyślałem że może pierwszy raz pojadę na zbiórkę. To znaczy chciałem ich złapać w Babicy, ale okazało się że jednak się spóźniłem;) Jeden z braci akurat był na zbiórce, ale pojechali w siną dal.. Z tego powodu musiałem już sobie sam wymyślić trasę na dzisiaj.
Na początek zaliczyłem podjazd w Połomii i zjazd do Strzyżowa. Później długa wspinaczka na dawno nie odwiedzaną przeze mnie Brzeżankę i zjazd przez Bonarówkę. Dobrze że mimo niedzieli niehandlowej znalazł się tutaj otwarty sklep to zakupiłem zapas picia i snicersów;) Dalej to dojazd do Lutczy i po głównej przez hopę w Jaworniku do Baryczki, gdzie uderzam na Zaklikówkę. Zjazd do Sołonki i jeszcze ostatnia górka do zaliczenia tj podjazd na Lubenię pod Splendor.
Bardzo przyjemnie się dzisiaj jeździło. Pogoda wręcz idealna i do tego trochę górek udało się porobić, bo dawno już 1000 w pionie nie przekraczałem.




  • DST 19.14km
  • Czas 01:14
  • VAVG 15.52km/h
  • VMAX 40.70km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 292kcal
  • Podjazdy 137m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rodzinnie nad zalew

Sobota, 21 kwietnia 2018 · dodano: 21.04.2018 | Komentarze 0

Lajtowa przejażdżka razem z małżonką i z Szymkiem.
Młody nareszcie doczekał się fotelika rowerowego i trzeba było go wypróbować. Najpierw zamontowałem go do Cuba, ale był za nisko umieszczony (niska rama) i zahaczałem o niego piętami, a na dodatek chcą poprawić opadające siodełko wyszło na jaw że obrobił się gwint w zacisku:/ To już było pewne, że trzeba fotelik przemontować do szosy. W szosie z racji wyższej ramy wszystko siadło idealnie i można było jechać.
Chciałem też od razu podjechać do rowerowego na Podwisłoczu po nowy zacisk, ale się okazało na miejscu że już go nie ma;)
Lajtowa przejażdżka nad zalew. Młodemu chyba się spodobało, bo nawet nie narzekał. Tylko od czasu do czasu wołał za mamą;) Nawet kasku z głowy nie ściągał, chociaż w domu wytrzymywał w nim max 5 sek;)
Zrobiliśmy sobie przerwę na gofry nad zalewem, a Młody miał przerwę na zwiedzanie całego trawnika w okolicy kilkudziesięciu metrów naokoło;)
To na pewno nie była jego ostatnia przejażdżka:)




  • DST 55.55km
  • Czas 01:56
  • VAVG 28.73km/h
  • VMAX 64.10km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 1153kcal
  • Podjazdy 389m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ale pizgało wiatrem..

Czwartek, 19 kwietnia 2018 · dodano: 19.04.2018 | Komentarze 0

Musiałem skoczyć do geodety, więc wybrałem rower.
Trasa w obie strony niemal identyczna z jedną istotną różnicą- wiatr.
Najpierw mega wiatrzysko prosto w twarz. Chwilami na prawdę ciężko się jechało. Powrót niby z wiatrem i leciało się łatwiej, ale oczywiście wiatr zdążył już osłabnąć. Nie pomagał już w takim stopniu, jak wcześniej przeszkadzał.
Trasa dość płaska, tylko 2 razy Słotwinkę zaliczyłem po drodze.


Kategoria 50-100km, Szosa, Tu i tam


  • DST 67.93km
  • Czas 02:30
  • VAVG 27.17km/h
  • VMAX 67.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 1768kcal
  • Podjazdy 960m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pogoda idealna

Niedziela, 15 kwietnia 2018 · dodano: 15.04.2018 | Komentarze 0

Pracowity tydzień i weekend. Wczoraj już brakło czasu na rower, zresztą i tak byłem już padnięty jak wróciłem do domu. Dzisiaj na 14 na chrzciny, więc chociaż z rana udało się wygospodarować trochę czasu. 
Wyjeżdżam gdzieś po 10 i chociaż termometr pokazywał 17 stopni to w słońcu było już zdecydowanie cieplej. Bardzo przyjemna pogoda do jazdy. Na początek przez mostek i atakuję Przylasek. Czuć jeszcze zmęczenie po wczorajszym aktywnym dniu, ale jakoś idzie. Następnie Lecka i zjazd w stronę Błażowej. Po drodze odbijam na Kąkolówkę i koło kościoła zrywam łańcuch:/ Na szczęście skuwacz był pod ręką, więc dość szybko uporałem się z problemem. Tylko całe ręce usyfione w smarze. Swoją drogą szosie też należy się już porządny przegląd. Powoli gramolę się przez las na szczyt dojeżdżając do głównej drogi na Domaradz. Krótki zjazd i znowu pod górkę. Później długi zjazd przez Gwoźnicę do Niebylca. Czasu już mnie zaczyna gonić, więc cisnę prosto do domu po głównej drodze. Miałem jechać jeszcze na podjazd w Baryczce, ale brak czasu zweryfikował te plany.



Kategoria 50-100km, Szosa, Tu i tam


  • DST 51.90km
  • Czas 02:05
  • VAVG 24.91km/h
  • VMAX 67.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 1339kcal
  • Podjazdy 849m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bez mocy..

Czwartek, 5 kwietnia 2018 · dodano: 05.04.2018 | Komentarze 0

Dzisiaj co chwilę coś do zrobienia tak że ostatecznie udało się dwie godziny wygospodarować na jazdę, chociaż na koniec już spieszyłem się do domu.
Temperatura prawie 20 stopnie, więc w końcu mogłem przewietrzyć łydki:) Nawet trochę pierwsza opalenizna złapała. 
Pogoda fajna tylko noga dzisiaj jakoś nie podawała. Bez mocy na podjazdach. Raczej się wtaczałem na górki, a przed ostatnią dopadł mnie mały głód i już jechało się co raz gorzej. Mimo to 3 góreczki siadły i nawet na zjeździe do Lubeni całkiem dobry czas udało się wykręcić.


Kategoria Tu i tam, Szosa, 50-100km


  • DST 57.20km
  • Czas 02:08
  • VAVG 26.81km/h
  • VMAX 56.50km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 1236kcal
  • Podjazdy 573m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Będziemyśl i takie tam

Środa, 4 kwietnia 2018 · dodano: 04.04.2018 | Komentarze 0

Najpierw do teściów do Bedziemyśla. Jazda z wiatrem, więc nawet się jakoś leciało.
Zaraz po przyjeździe pojechałem do tartaku zaklepać parę desek;) w jedną stronę spoko z wiatrem, ale powrót to już była mozolna walka.
Trochę roboty na miejscu i powrót do Boguchwały w większości pod wiatr. To już była znacząca różnica w tempie i sile potrzebnej do jazdy. Poza tym jakiś taki zamulony jechałem- chyba zjadłem za duży obiad;)



Kategoria Tu i tam, Szosa, 50-100km


  • DST 37.40km
  • Czas 01:27
  • VAVG 25.79km/h
  • VMAX 55.80km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 765kcal
  • Podjazdy 304m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Prawie jak bruki Roubaix..

Wtorek, 3 kwietnia 2018 · dodano: 03.04.2018 | Komentarze 0

..czyli objazd rzeszowskich ścieżek rowerowych;)
Póki jeździłem po tych ścieżkach na góralu to nie zwracałem uwagi jak bardzo są nie równe. Taka sama przejażdżka tylko na szosie szybko zweryfikowała moje podejście. Na niektórych odcinkach ilość nierównych zjazdów i wjazdów daje odczucia niczym jazda po bruku. Można solidnie poczuć nadgarstki;)
Dzisiaj co prawda urlop, ale jak to na urlopie czas na rower znalazł się dopiero o 19. Pojechałem tylko przez Kielanówkę do Rzeszowa. Zrobiłem rundkę naokoło miasta. Umyłem rower na myjni i już po ciemku wróciłem wzdłuż Wisłoka do Boguchwały. Dobrze że zabrałem ze sobą czołówkę, bo w niektórych miejscach było już trochę ciemno..




  • DST 52.20km
  • Czas 01:59
  • VAVG 26.32km/h
  • VMAX 57.20km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 1287kcal
  • Podjazdy 655m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przedświąteczne szosowanie

Sobota, 31 marca 2018 · dodano: 31.03.2018 | Komentarze 0

Taka tam trasa po okolicy. Niby ciepło, ale wiatr raczej zimny. Na początku nawet było mi trochę za chłodno, ale jak się rozgrzałem to już spoko. No chyba że akurat jechałem pod wiatr. Podjazd pod Przylasek z czołowym wiatrem nie był zbyt przyjemny, ale odcinki gdzie wiało w plecy dość przyjemne:)


Kategoria Tu i tam, Szosa, 50-100km


  • DST 56.30km
  • Czas 02:13
  • VAVG 25.40km/h
  • VMAX 76.70km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Kalorie 1200kcal
  • Podjazdy 750m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nareszcie wiosenna jazda!

Piątek, 30 marca 2018 · dodano: 30.03.2018 | Komentarze 0

W końcu nadchodzi długo wyczekiwana wiosna. Ponoć mają być jeszcze podrygi zimy, ale mam nadzieję, że to będzie tylko epizod.
Dzisiaj udało się zgadać z młodszym bratem na trasę. Tak więc najpierw do Rzeszowa, gdzie musiałem 10 minut czekać na młodego, później przebicie się przez miasto na Słocinę i jazda na Magdalenkę. Jeszcze tam nie byłem odkąd całość wyasfaltowali, więc trzeba było zrobić rozeznanie. Później mieliśmy jechać przez Chmielnik, ale całkiem przyjemnie się kręciło to uderzyliśmy jeszcze na podjazd na Borówki. Do tego z Borku przez Czerwonki na Przylasek i każdy w swoją stronę. Ja jeszcze przejechałem sobie szczytem Lubeni do Splendoru i później przez Zarzecze do Boguchwały. Chciałem jeszcze umyć rower, ale przed świętami takie kolejki na myjniach, że mi się odechciało;)
Na Przylasku przez Przypadek zastopowałem sobie strave co zobaczyłem dopiero w Zarzeczu, więc uciekło z tracka ponad 8 km.




  • DST 53.20km
  • Czas 02:09
  • VAVG 24.74km/h
  • VMAX 62.30km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 1184kcal
  • Podjazdy 649m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Idzie wiosna!

Niedziela, 25 marca 2018 · dodano: 25.03.2018 | Komentarze 0

Zima powoli odpuszcza i zaczyna śnieg znikać. W teren nie ma szans na razie wjechać chyba, że ktoś chce utonąć w błocie po osie.. 
Dzisiaj zaliczyłem jedną ze swoich okolicznych pętli na 50 km. Dwie górki i kilka hopek. Wiatr dzisiaj mnie porządnie wytargał i ciężko się wracało, ale przyjemność z jazdy w słońcu i bez marznięcia - bezcenna.
Na podjazdach nie ma siły i brak wytrzymałości, ale nie ma co się dziwić jak dopiero tak naprawdę zaczynam jazdę w tym roku. W zeszły mroku prawie cały marzec dało się jeździć, a teraz dopiero powoli śnieg zaczyna odpuszczać..
Cube odremontowany, więc teraz pasowałoby się zająć szosą, bo też jest w trochę opłakanym stanie.


Kategoria Tu i tam, Szosa, 50-100km