Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 102730.07 kilometrów w tym 8000.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 707743 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Z kimś

Dystans całkowity:22234.17 km (w terenie 2120.50 km; 9.54%)
Czas w ruchu:1062:23
Średnia prędkość:20.40 km/h
Maksymalna prędkość:89.27 km/h
Suma podjazdów:164620 m
Maks. tętno maksymalne:182 (97 %)
Maks. tętno średnie:156 (83 %)
Suma kalorii:199487 kcal
Liczba aktywności:427
Średnio na aktywność:52.07 km i 2h 35m
Więcej statystyk
  • DST 87.60km
  • Teren 41.00km
  • Czas 04:28
  • VAVG 19.61km/h
  • VMAX 53.44km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 1225m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rezerwat Mójka i Błędny Kamień z ekipą

Sobota, 23 kwietnia 2011 · dodano: 23.04.2011 | Komentarze 3

Dzisiaj w końcu taki dzień, który mogłem bez problemu w większości poświecić na rower. Do tego piękna pogoda i akurat sobota, więc wybrałem się na sobotni wyjazd z pod sceny na bulwarach.
Oprócz mnie jechali również Seba, Włochaty i Wilczek. W planach mieliśmy udanie się do rezerwatu Mójka i znalezienie Błędnego Kamienia, który znajduje się w tamtych okolicach.

Początek to standardowe okolice Rzeszowa, czyli podjazd na Przylasek terenem. Następnie jazda przez Wilczak do Błażowej gdzie po przerwie przy sklepie i wszamaniu jogurtu jedziemy szukać drogi, która zaprowadziła by nas do rezerwatu. Decydujemy się na jeden z szuterków, na którym między innymi wyprzedzamy gości na motorowerach:P Po kilku zaczerpnięciach informacji u miejscowych wjeżdżamy w las, gdzie znajduje się rezerwat Mójka, ale ostatecznie odpuszczamy z racji tragicznych warunków do jazdy i wyjeżdżamy asfaltem do Ujazdów. Miła Pani w sklepie gdzie kupowałem picie dokładnie mnie poinformowała, którędy dotrzeć do poszukiwanego przez nas Błędnego Kamienia i trafiamy niemal bez problemu. Czas na powrót, ale żeby nie było za łatwo to wracamy przez Wilcze, czyli jeszcze wspinaczka na 510 m. Stamtąd szutrami docieramy do Straszydla, gdzie na jednym ze stromych zjazdów za bardzo puściłem hamulce i zacząłem wypadać z drogi z racji małej przyczepności na kamulcach, ale udało się jakoś wyrobić.
Teraz czekał nas jeszcze podjazd na Okop i lasem na Przylasek, skąd w terenie do Budziwoja i przez miasto do domku. Coś mi brzęczało w tylnym kole i nie mogłe mw czasie jazdy zlokalizować co to. Wyszło na jaw dopiero w domu- złamana szprycha o.O Trzeba będzie poreperować w serwisie we wtorek.

Słońce spiekło mnie dzisiaj nieźle.. ręce mają już kolor ciemnobrązowy przechodzący w czerwony z charakterystycznymi białymi rękawiczkami:P Nogi też opalone w paski, ale jeździło się super:) Noga zapodawała i kupa jazdy w terenie, Idealnie:)

Mapa:


No i jest trochę zdjęć:

No to zaczynamy zabawę z lasami © azbest87


Moje ulubione drzewko na szczycie:) © azbest87


Szalejący Seba © azbest87


Włochaty © azbest87


To na którą górkę teraz jedziemy? © azbest87


Było gdzie poszaleć © azbest87


Wiosenne rowerowanie © azbest87


Rezerwat Mójka osiągnięty © azbest87


Kamieniozdobywca;) © azbest87


Nasz kolejny cel- szczyt Wilcze © azbest87


Ale najpierw trzeba było pokonać kilka asfaltowych hopek © azbest87


Chwila odpoczynku na szczycie © azbest87


Wilczek na zjeździe z Wilczego © azbest87


Seba na wiejskich dróżkach © azbest87


I na dodatek jest 2000 w tym roku:)

I jeszcze panoramka:
Panorama nad Błażową © azbest87




  • DST 27.50km
  • Czas 01:23
  • VAVG 19.88km/h
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt Pożyczone itp
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorową porą

Piątek, 22 kwietnia 2011 · dodano: 23.04.2011 | Komentarze 0

Z kolegami po mieście standardowo zalew i takie tam objeżdżanie ścieżek w Rzeszowie + pogawędka z dziewczynami poznanymi nad zalewem;)
Jechałem na góralu startowym brata. Scott Scale 10 - karbon, xtr-y i takie tam;) Lekkie to i szybko się zbiera, przyspieszenia na nim to czysta poezja:) i pod górki idzie jak strzała, no ale nie ma co się dziwić- to dobre 3 kilo mniej niż u mnie;)




  • DST 48.49km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:06
  • VAVG 23.09km/h
  • VMAX 59.32km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 501m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trochę ciśnięcia

Czwartek, 21 kwietnia 2011 · dodano: 21.04.2011 | Komentarze 1

Dzisiaj pojechałem na trasę z Sebą i Wojtkiem. Dzięki temu udało się pokręcić mocniejszym tempem po okolicy. Trzeba przyznać, że noga nawet nieźle dzisiaj zapodawała:D i nawet się bardzo nie zmęczyłem. Forma rośnie, a to dobrze rokuje przed wakacjami.
Ponadto przy takiej pogodzie jak dzisiaj to ja mogę jeździć i jeździć:) Oby taka utrzymała się jak najdłużej.
Na koniec jeszcze spokojnym tempem przez miasto.

Trasa wyglądała jakoś tak:


Kategoria 0-50km, Tu i tam, Z kimś


  • DST 58.50km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:45
  • VAVG 21.27km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 710m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam;)

Niedziela, 17 kwietnia 2011 · dodano: 17.04.2011 | Komentarze 1

Zajęcia dzisiaj skończyłem sporo wcześniej niż zazwyczaj, więc mogłem sobie pozwolić na jakąś trasę na rowerze:) Jeszcze dołączył się Bubu i na Zalesiu jeszcze poczekaliśmy na Krystiana, który także pojechał z nami. W międzyczasie jeszcze spotkaliśmy jeszcze jednego znajomego zjazdowca, który akurat pakował się do auta i miał jechać na pogotowie, bo miał nieszczęśliwe lądowanie podczas szarży z wyciągu:/ Wyglądało na wybity obojczyk:/
Na dobry początek serpentynka i wjazd pod nadajnik na Matysówce. Następnie zjazd do Tyczyna wąwozem, który ostatnio wyczaił Włochaty- bardzo fajny odcinek. Na pewno teraz wejdzie to mojego repertuaru:) Później przez Hermanową w stronę tamtejszych serpentyn i do Straszydla. Miałem jechać jeszcze na Leckę, ale przez wcześniejsze opóźnienia brakowało mi czasu, a chciałem jeszcze pojechać do dziadków. Tak więc pojechałem z kolegami do Lubeni, gdzie się rozdzieliliśmy- oni pojechali na Rzeszów, a ja do Babicy. Tam podjazd kolejną serpentyną z mega przewyższeniem;) i kierunek Grochowiczna. Na zjeździe kawałkami grząsko, więc zdołałem dodać trochę błota na rower do tego, które już spoczywało na ramie;) Posiedziałem trochę u dziadków i podjadłem jak zwykle:D i przy zapadającym zmroku ruszyłem do domu. W międzyczasie jeszcze padł mi licznik:/ mam nadzieję, że to tylko wyczerpała się bateria, bo nie uśmiecha mi się kupować znowu nowego. Stąd też kilometraż wziąłem z bikemap, a czas tak na oko;) z tego co pamiętałem patrząc ostatni raz na licznik zanim odmówił posłuszeństwa.

Parę fotek:

Tak teraz prezentuje się mój Kiubek:) © azbest87


Nowa Meridka Buba:) ładnie się prezentuje © azbest87


Bubu "odpoczywa" na serpentynce- przynajmniej widok ładny;) © azbest87


Ciśniemy pod górkę! © azbest87


I już na górze © azbest87


Lasy dalej przysypane zawilcami © azbest87


Krystian kategorycznie zażądał chwili odpoczynku:P © azbest87


Wspólnie pod ścianą skalną w Straszydlu © azbest87


Ściana skalna raz jeszcze © azbest87


Było gdzie się zmęczyć;) © azbest87


Takie tam widoczki na górkach © azbest87


.. i znowu.. © azbest87



Mapa:




  • DST 22.59km
  • Czas 01:20
  • VAVG 16.94km/h
  • VMAX 43.20km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chociaż po mieście

Wtorek, 29 marca 2011 · dodano: 30.03.2011 | Komentarze 0

Dzisiaj ogólnie miałem sobie odpuścić jazdę na rzecz pisania pracy mgr i basenu. Tak więc większość dnia spędziłem przed kompem próbują napisać coś twórczego. Następnie wyszedłem na basen i już wiedziałem, że muszę chociaż na chwilę później wyjść na rower:) Po tych wszystkich zimowych dniach teraz szkoda mi marnować taką piękną pogodę.
Pojechałem razem z Mateuszem i Wojtkiem. Naszym celem była myjnia, ale najpierw oczywiście objechaliśmy jeszcze zalew, Lisią i centrum miasta:)
Przyjemnie chociaż po schowaniu się słońca zrobiło się trochę zimnawo.




  • DST 44.10km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:39
  • VAVG 16.64km/h
  • VMAX 44.75km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 300m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Delikatnie w terenie i rozjazd na masie

Piątek, 25 marca 2011 · dodano: 25.03.2011 | Komentarze 0

Nie miałem zbyt dużo czasu, więc szybko uderzyłem na początek na Zalesie i podjechałem sobie torem motocrossowym. Następnie Łany i zjazd terenem do Chmielnika i podjazd wzdłuż lasu na Słocinę. Na koniec zjazd lasem na Słocinie. O dziwo w terenie dość sucho i nawet się nie pobrudziłem, ale z racji że na jutro zapowiadają deszcze pewnie się to zmieni na parę dni.
Z trasy szybko na rynek na masę krytyczną, na której na początku nie było zbytnio wiadomo kto i gdzie to ma prowadzić;) ale w końcu z pewnym poślizgiem ruszyliśmy przez miasto nad zalew i z powrotem. To tak na rozjazd;)




  • DST 29.33km
  • Czas 01:26
  • VAVG 20.46km/h
  • VMAX 58.16km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 200m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z kumplami na Matysówkę

Poniedziałek, 14 marca 2011 · dodano: 14.03.2011 | Komentarze 2

Znowu ładna pogoda, więc zadzwoniłem po Buba żeby pójść na rower, a o dziwo udało się dzisiaj pojechać, aż w czterech:) Dołączył jeszcze Artur i Krystian. I tak razem najpierw przez miasto w stronę Białej. Tam podjazd 17% na Matysówkę, gdzie zatrzymuje się przede mną samochód i wysiada z niego.. Seba:D Był polować na ładne widoki, ale musiał się zadowolić tylko tym, że nas spotkał:P Później przejazd Łanami do końca i zjazd ze Słociny. I jeszcze skok na Ofiar Katynia gdzie się umówiłem w sprawie kupna kasety:) Trzeba wymienić części napędu, bo już łańcuch zaczyna przeskakiwać i za niedługo nie będzie się dało jeździć.




  • DST 57.13km
  • Czas 02:37
  • VAVG 21.83km/h
  • VMAX 42.37km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 439m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozruch po przerwie

Sobota, 5 marca 2011 · dodano: 05.03.2011 | Komentarze 0

Zima jakby lekko odpuściła, więc po dłuższej przerwie trzeba było przewietrzyć Kiubka;) Co prawda śniegu dalej wszędzie pełno, albo wszędobylskiej ciapy, ale przynajmniej w końcu temperatura skoczyła wyżej niż znienawidzone przeze mnie zero;)
Pojechałem z bratem na pętelkę po okolicy. Wiatr trochę denerwował, a do tego mój brat ma już sporo kilometrów wyjeżdżone w tym roku, gdy dla mnie sezon praktycznie zaczyna się od nowa, więc on cisnął trochę mocniej niż w tej chwili pozwala na to moja forma:P No ale jakoś się jechało, a druga połowa trasy to już spokojniejsza jazda.
Oczywiście obaj wróciliśmy cali brudni. Myślałem o skoczeniu na myjnię z rowerem, ale stwierdziłem, że mi woda zamarznie na rowerze:P Umyje go innym razem;)
Ogólnie jak na jazdę po przerwie to nie najgorzej, ale i tak nie mogę się doczekać ładniejszej pogody, wyższej temperatury i co najważniejsze- braku śniegu!

Trasa:




  • DST 21.77km
  • Czas 01:18
  • VAVG 16.75km/h
  • VMAX 39.03km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nocnie po mieście

Czwartek, 10 lutego 2011 · dodano: 10.02.2011 | Komentarze 5

Z braćmi M&M po mieście.. już po zmroku.. przyjemnie się jechało, chociaż z założenia miałem dzisiaj odpoczywać od roweru, ale nie wytrzymałem:P




  • DST 36.15km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 19.19km/h
  • VMAX 61.80km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 393m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótko po górkach

Wtorek, 8 lutego 2011 · dodano: 08.02.2011 | Komentarze 4

Budzę się rano, a tu za oknem pięknie świecące słoneczko:D Tego mi trzeba było! Z tej racji nawet dość szybko się zebrałem na rower by choć chwilę skorzystać z tych promieni zwłaszcza, że ICM mówił, że koło południa już ma się zachmurzyć. Koło teatru wypatrzył mnie z auta Mateusz, który jak się chwilę później okazało dopiero co do mnie dzwonił tylko nie słyszałem telefonu:P a chciał iść na rower;) więc on pojechał do domu się zebrać, a ja na spokojnie nad zalew i na planty żeby na niego poczekać. W końcu razem ruszyliśmy na podjazd na Słocinę. Nawet poszedł jako tako, może dlatego że jechaliśmy nie takim wysokim tempem;) W planach miałem na dzisiaj przynajmniej dwa podjazdy, więc by wyrobić się miarę czasowo pojechaliśmy jeszcze na Matysówkę na drugą stronę. Podjazd daje popalić nie ma co, ale jakoś się wykaraskaliśmy na górę i później szybki zjazd do Białej o nachyleniu 17%- na dość krótkim odcinku osiąga się tam spokojnie 60 km/h;) Koniec to jak zwykle przejazd przez całe centrum:)

Strzeliłem parę fotek gdy czekałem na Mateusza:

Ptaszyska na zalewie © azbest87


Lampy nad zalewem;) © azbest87


Ścieżka rowerowa © azbest87


I latające ptaszyska, a dokładnie to kaczki;) © azbest87


Ulica Łany © azbest87


Widok na Wilcze z Łanów © azbest87


Mapa:


A teraz jeszcze basen, a później ścianka wspinaczkowa- ogólnie aktywny dzień:D