Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 96750.34 kilometrów w tym 7732.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2011

Dystans całkowity:1041.19 km (w terenie 188.00 km; 18.06%)
Czas w ruchu:48:52
Średnia prędkość:21.31 km/h
Maksymalna prędkość:67.00 km/h
Suma podjazdów:10860 m
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:49.58 km i 2h 19m
Więcej statystyk
  • DST 78.00km
  • Teren 35.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 19.50km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Podjazdy 1085m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Ooo.. ciekawa droga- Jadę!"

Wtorek, 19 kwietnia 2011 · dodano: 19.04.2011 | Komentarze 4

W taki oto sposób układała się moja dzisiejsza trasa:) Miałem ochotę pojeździć, ale nie miałem żadnego konkretnego planu na trasę, więc postanowiłem poodkrywać jakieś nowe drogi w okolicy. Trzeba przyznać, że nawet mi się to udało, a niektóre z nich wyglądały bardzo ciekawie i trzeba będzie tam wrócić:)

W ogóle jechało mi się dzisiaj wspaniale:D Ciepło, piękne słoneczko, prawie bezchmurnie i noga nieźle zapodawała, tak że dopiero na ostatniej górce odcięło mi prąd, gdy zrobiłem się głodny. A no właśnie a propos jedzenia to dzisiaj nie miałem w planach tylu kilometrów, więc żadnego żarcia ze sobą nie wziąłem, jedynie bidon picia. Przez 60 km było spoko, później zrobiłem się głodny i od razu straciłem moc, ale już się nie zatrzymywałem tylko jechałem prosto do domu cały czas myśląc o jedzeniu:P a w domu jadłem wszystko co mi wpadło w oczy łącznie z podwójnym obiadem;)

Dane z jazdy dzisiaj takie trochę w przybliżeniu, ponieważ ostatnio padł mi licznik. Myślałem że to bateria, więc dzisiaj pierwsze co zrobiłem to pojechałem po nową, ale niestety to nic nie pomogło:/ Bedziew chodził ledwie kilka miesięcy:/ Po Sigmie spodziewałem się czegoś więcej.

Co do trasy to wyglądała mniej więcej tak jak na mapce;) Mniej więcej, bo w niektórych odcinkach niedokładnie wiem którędy jechałem:P
Na początek kawałek przez Kopiec Konfederatów Barskich, później przez pola za Auchanem i na czarny szlak na Magdalenkę. Zjazd w okolice Woli Rafałowskiej i skok na góreczkę obok podjazdem który zauważyłem z wcześniejszej górki;) Na zjeździe do Chmielnika znowu zobaczyłem na następnej górce ciekawie wyglądający podjazd, więc trzeba było go sprawdzić. Później trochę błądzenia po lesie i w końcu wylądowałem w najwyższym punkcie Borówek, tak więc obowiązkowo trzeba było uwiecznić kolejną wieżę triangulacyjną. Stamtąd chciałem zjechać jakąś terenową drogą i skręciłem gdzieś w bok. Standardowo musiałem się przebić przez dwa podwórka koło domów;P i wylądowałem w lesie na bardzo fajnej drodze, którą pomknąłem w dół do Brzezówki. Boczną drogą dojechałem do Dylągówki i udałem się na zielony szlak przez Ostrą Górę. Dość szybko znalazłem się w Błażowej i uderzyłem na kolejny podjazd do lasu. Czułem że jeszcze mi mało więc pojechałem znowu gdzieś w bok:P i wylądowałem w Straszydlu. Tutaj zaliczyłem ostatni podjazd dzisiaj na Okop i stamtąd na Przylasek gdzie jeszcze po drodze wygiąłem hak przerzutki na jakiejś gałęzi, która wlazła mi w koło:/ Jeszcze tylko wodopój w Przylasku i już wolnym tempem do domu.

Genialnie się dzisiaj jeździło:D

Fotki:

Widok z Kopca Konfederatów Barskich © azbest87


Gdzieś wśród pól za Auchanem © azbest87


Magdalenka samotna wśród pól © azbest87


Jeden z wąwozów którymi dzisiaj jechałem © azbest87


Na szczycie Borówek © azbest87


Czas wjechać komuś pod dom;P © azbest87


Przez las do Brzezówki © azbest87


Kolejna wieża triangulacyjna do kolekcji:) tym razem w okolicach Błażowej © azbest87


I znowu przez las, tym razem w stronę Straszydla © azbest87


Przydożna kapliczka © azbest87


Przylasek w dalszym ciągu przysypany zawilcami:) © azbest87



Mapa:




  • DST 13.00km
  • Czas 00:38
  • VAVG 20.53km/h
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt Miejski śmigacz;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miasto z dwóch dni

Wtorek, 19 kwietnia 2011 · dodano: 19.04.2011 | Komentarze 0

Kilometry z wczoraj do kolegi i z powrotem, żeby wstępnie ustalić trasę na wakacje:D i dzisiaj na zajęcia na szybko, bo się okazało, że w pół godziny musiałem być na uczelni, gdy ja jeszcze w łóżku byłem:P




  • DST 58.50km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:45
  • VAVG 21.27km/h
  • VMAX 61.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 710m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Takie tam;)

Niedziela, 17 kwietnia 2011 · dodano: 17.04.2011 | Komentarze 1

Zajęcia dzisiaj skończyłem sporo wcześniej niż zazwyczaj, więc mogłem sobie pozwolić na jakąś trasę na rowerze:) Jeszcze dołączył się Bubu i na Zalesiu jeszcze poczekaliśmy na Krystiana, który także pojechał z nami. W międzyczasie jeszcze spotkaliśmy jeszcze jednego znajomego zjazdowca, który akurat pakował się do auta i miał jechać na pogotowie, bo miał nieszczęśliwe lądowanie podczas szarży z wyciągu:/ Wyglądało na wybity obojczyk:/
Na dobry początek serpentynka i wjazd pod nadajnik na Matysówce. Następnie zjazd do Tyczyna wąwozem, który ostatnio wyczaił Włochaty- bardzo fajny odcinek. Na pewno teraz wejdzie to mojego repertuaru:) Później przez Hermanową w stronę tamtejszych serpentyn i do Straszydla. Miałem jechać jeszcze na Leckę, ale przez wcześniejsze opóźnienia brakowało mi czasu, a chciałem jeszcze pojechać do dziadków. Tak więc pojechałem z kolegami do Lubeni, gdzie się rozdzieliliśmy- oni pojechali na Rzeszów, a ja do Babicy. Tam podjazd kolejną serpentyną z mega przewyższeniem;) i kierunek Grochowiczna. Na zjeździe kawałkami grząsko, więc zdołałem dodać trochę błota na rower do tego, które już spoczywało na ramie;) Posiedziałem trochę u dziadków i podjadłem jak zwykle:D i przy zapadającym zmroku ruszyłem do domu. W międzyczasie jeszcze padł mi licznik:/ mam nadzieję, że to tylko wyczerpała się bateria, bo nie uśmiecha mi się kupować znowu nowego. Stąd też kilometraż wziąłem z bikemap, a czas tak na oko;) z tego co pamiętałem patrząc ostatni raz na licznik zanim odmówił posłuszeństwa.

Parę fotek:

Tak teraz prezentuje się mój Kiubek:) © azbest87


Nowa Meridka Buba:) ładnie się prezentuje © azbest87


Bubu "odpoczywa" na serpentynce- przynajmniej widok ładny;) © azbest87


Ciśniemy pod górkę! © azbest87


I już na górze © azbest87


Lasy dalej przysypane zawilcami © azbest87


Krystian kategorycznie zażądał chwili odpoczynku:P © azbest87


Wspólnie pod ścianą skalną w Straszydlu © azbest87


Ściana skalna raz jeszcze © azbest87


Było gdzie się zmęczyć;) © azbest87


Takie tam widoczki na górkach © azbest87


.. i znowu.. © azbest87



Mapa:




  • DST 8.30km
  • Czas 00:25
  • VAVG 19.92km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Podjazdy 20m
  • Sprzęt Miejski śmigacz;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uczelnia

Niedziela, 17 kwietnia 2011 · dodano: 17.04.2011 | Komentarze 0

Na uczelnię i na zad;)




  • DST 37.18km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:33
  • VAVG 23.99km/h
  • VMAX 35.65km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 50m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przy "akompaniamiencie" zachodzącego słońca

Sobota, 16 kwietnia 2011 · dodano: 16.04.2011 | Komentarze 1

Cały dzień zajęty i poruszałem się tylko po mieście na śmigaczu, ale że co raz przebijało się słoneczko to okropnie nabrałem ochoty na jazdę:) Co prawda tak wyszło, że jak wróciłem i szybko coś zjadłem to była już 19, ale i tak wybrałem się lekko pokręcić po okolicy. Gdy wyjechałem to na niebie królował piękny zachód słońca w kolorach różowo-czerwonych- świetnie to wyglądało. Szkoda tylko, że przez to temperatura momentalnie zaczęła spadać i za miastem zrobiło się na prawdę zimno. Tak więc uciekłem z powrotem do Rzeszowa:) W centrum natknąłem się jeszcze na Mateusza i Wojciecha, więc razem posiedzieliśmy na 3 Maja. Jeszcze przyplątał się do nas Artur;) Po godzinie zacząłem marznąć, więc w końcu w szybkim tempie zmyłem się do domu.

Dzisiaj mogłem w końcu przetestować nowe części w rowerze:) czyli prawie nowe hamulce Hayes Stroker Trail. Na początku lekko mówiąc nie hamowały:P ,ale po kilkunastu km zacząły się docierać i na koniec jazdy już bez problemu blokowały koło na moje zawołanie:D
Druga nowość do nowe siodło- Selle Italia C2 Geniuine Gel. W sumie tyłek szybko je zaaprobował, ale do pełni jego zadowolenia trzeba wykonać przynajmniej kilka dłuższych jazd;) Póki co zapowiada się w miarę wygodnie:)
Do końca inwestycji w rower w tym sezonie jeszcze brakuje zakupu rogów i starczy na razie, bo i tak kupę kasy na niego ostatnio poszło. Teraz trzeba odkładać na coś innego;)


Kategoria 0-50km, Panoramy


  • DST 8.73km
  • Czas 00:28
  • VAVG 18.71km/h
  • Podjazdy 20m
  • Sprzęt Miejski śmigacz;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uczelnia

Sobota, 16 kwietnia 2011 · dodano: 16.04.2011 | Komentarze 0

Z rana na zajęcia z podyplomówki, po czym do koleżanki zespołowo rozwiązać test z elearningu;) no i do domku.




  • DST 16.60km
  • Czas 00:50
  • VAVG 19.92km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Podjazdy 105m
  • Sprzęt Miejski śmigacz;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miejsko

Wtorek, 12 kwietnia 2011 · dodano: 12.04.2011 | Komentarze 4

Na jakąś sensowniejszą trasę nie było czasu, ale chociaż pogoda na tyle dopisywała, że tam gdzie musiałem się dostać pojechałem rower. Tak więc najpierw bank, później czytelnia na Zalesiu i w czasie powrotu jeszcze na stacje dopompować koła, bo coś ciężko zaczynało się jechać;)
Dość nieoczekiwanie zmieniły mi się dziś plany na wakacje i to na lepsze, ale co dokładnie będzie czas pokaże:)




  • DST 26.23km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:16
  • VAVG 20.71km/h
  • VMAX 44.49km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 100m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bezlitosna pogoda

Niedziela, 10 kwietnia 2011 · dodano: 10.04.2011 | Komentarze 3

Miałem ochotę dzisiaj więcej pojeździć, ale pogoda nie zachęcała nawet by wystawić nos za drzwi. Cały czas na niebie ciemne chmury na przemian z bardzo ciemnymi. Zastanawiałem się tylko kiedy zacznie w końcu padać, ale jakoś nie padało.. Koło 12 w końcu ruszyłem tyłek na rower i oczywiście po 10 minutach jazdy zaczęło padać. Powoli zacząłem się wracać, ale przestało, dlatego postanowiłem zrobić chociaż małą pętelkę koło Rzeszowa. Pojechałem przez Kielanówkę, później gdzieś polami do Racławówki i wzdłuż zalewu. Deszcz straszył mnie jeszcze ze dwa razy i teraz nie pada, ale wiatr wystarczająco nadrabia te braki przez co odczuwalna temperatura jest niewiele wyższa niż zero, aż zmarzłem w stopy O.o

Bez zdjęć, ale za to wrzucał dwie panoramy znalezione na kompie. Zrobione o różnych porach roku, ale przypadek sprawił, że niemal z tego samego miejsca i w tym samym kierunku:)

Panorama w Ulanicy wczesną wiosną © azbest87


Panorama w Ulanicy w pełni lata © azbest87




  • DST 45.93km
  • Teren 13.00km
  • Czas 02:26
  • VAVG 18.88km/h
  • VMAX 60.12km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 645m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Usychanie na górkach

Środa, 6 kwietnia 2011 · dodano: 06.04.2011 | Komentarze 2

Rano się okazało, że jednak nie mam dzisiaj żadnych zajęć na uczelni, więc znalazł się czas na rower:) Idealnie bo akurat potrzebowałem wypocić trochę niechcianych substancji z organizmu. Dlatego po mega śniadaniu (30 tostów, czyli mniej więcej jeden bochenek:P) ruszyłem na góreczki z małym kacem;) Błędem było to, że nie wziąłem ze sobą picia i zapomniałem portfela;) tak mnie suszyło, że po godzinie już nie bardzo wiedziałem co to ślina w ustach:P Szybka orientacja w terenie i postanowiłem skoczyć pod kościół w Borku Starym gdzie uzupełniłem trochę zapasy w wody w organizmie przy źródełku:) Ogólnie jeździło mi się bardzo dobrze i może byłoby więc km tylko właśnie nie miałem nic do picia. I tak już usychałem na koniec;)

Mapa:


Kategoria 0-50km, Tu i tam


  • DST 100.03km
  • Teren 40.00km
  • Czas 05:22
  • VAVG 18.64km/h
  • VMAX 53.93km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 1296m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lasy pełne kwiatów i pierwsza setka

Niedziela, 3 kwietnia 2011 · dodano: 03.04.2011 | Komentarze 10

Nareszcie miałem tyle wolnego czasu, że mogłem bez przeszkód uderzyć w jakąś dalszą trasę. Miałem kilka propozycji jazdy w stronę Odrzykonia, ale niestety wszyscy jechali rano, a ja mogłem sobie pozwolić na rower dopiero od 12. Nic to!- Sam sobie wymyśliłem trasę i śmignąłem w trochę inną stronę niż pozostali.

Bariera stóweczki została w końcu przełamana w tym roku. Ledwie co, ale jednak- przed blokiem licznik przekroczył 100km. Od ostatniej stówy minęło już ponad 4 i pół miesiąca, więc trochę dawno;) Zresztą moje nogi odczuły trochę to, że dawno nie jeździły takich dystansów. A trzeba przyznać, że dzisiaj się nie oszczędzałem, tak więc było sporo górek i terenu. Pogoda dopisuje, więc trzeba korzystać:D

Pogoda świetna no rower, chociaż mogłoby być kilka stopni więcej. Co prawda wiatr dał mi trochę dzisiaj w kość w pierwszej części trasy, którą pokonywałem z idealnym wmoredwindem. Przez ładnie świecące słoneczko mam teraz pierwszą tegoroczną rowerową opaleniznę z gustownie zarysowanymi białymi dłońmi;) i trzeba przyznać, że nawet nieźle mnie złapało.

Co do trasy to początek niemal standardowy, czyli las na Słocinie, gdzie spotkałem znajomych, a kawałek dalej rzuca się na mnie 6 psów na raz;) normalnie mój rekord;P Następnie terenem na Magdalenkę, gdzie dzwoni wcześniej spotkany kolega z pytaniem o łątki tudzież dętkę, ale zdążyłem już sporo od nich odjechać i obrócenie w tą i z powrotem łącznie z łataniem zajęłoby mi z godzinę, na co niestety nie mogłem sobie pozwolić. Pasmem Magdalenki aż do drogi na Dynów, którą przejechałem przez Zabratówkę i dalej pod góreczkę. Tam odbijam w lewo i terenem przejeżdżam do Jawornika Polskiego. Z drogi wypatrzyłem sobie kosmicznie wyglądający podjazd na następną górę- normalnie droga do nieba z mega nachyleniem. Skoro już go wypatrzyłem to trzeba było go sprawdzić:P Pierwsza połowa jeszcze w miarę spoko- nachylenie na oko z 15%, ale później kończy się szuter i przechodzi w trawiastą drogę, a nachylenie jeszcze się zwiększa. Z 20 % tam było gładko. Na przełożeniu 1-2 męczyłem go okropnie z prędkością ~5 km/h, aż musiałem chwilę odpocząć, żeby go podjechać- wychodzą braki kondycyjne;) Za to na szczycie zaczyna się rowerowe eldorado:D pełno szutrowych dróg- aż nie wiedziałem na które się decydować:P a do tego genialne widoki na Pogórze Przemyskie. Można jeździć i jeździć:) Tutaj dane z mapy mogą być niedokładne, bo nie do końca wiem którędy jechałem:P w każdym bądź razie w końcu trafiłem do Bachórza. Nareszcie trafiłem na odcinek z wiatrem, więc szybko dojeżdżam do Szklar i kieruje się w stronę pasma Ostrej Góry, częściowo jadąc tamtejszym czarnym szlakiem. Miałem zjechać do Błażowej, ale zaciekawiła mnie odbijająca w bok z interesująco wyglądającym zjazdem:) Niestety przyjemność ze zjazdu popsuł trochę mocny przedni wiatr, ale i tak warto było:) Co by się nie nudzić to w Błażowej jeszcze odbiłem terenową drogą w stronę Hermanowej i do Przylasku pod kapliczkę, gdzie przy źródełku uzupełniłem zapasy wody w organizmie:) Na koniec zjazd terenem i spokojnym tempem do miasta, bo już było czuć zmęczenie.

W lasach zaczynają kwitnąć zawilce. Uwielbiam ten wiosenny widok, gdy cała leśna ściółka jest już zielona, a ta zieleń przysypana milionami białych kwiatków:) i na dodatek np. na Słocinie tworzą się wtedy świetne singletracki między zielenią, które doskonale widać. Można ładnie poszaleć, czego nie omieszkałem trochę dzisiaj spróbować:D

Mapa:


No i w końcu są zdjęcia:)

Jazda przez las na Słocinie © azbest87


Widok z okolic Wólki Hyżnieńskiej © azbest87


Gdzieś tam na szutrach © azbest87


Podobnie do tej wyglądało dzisiaj sporo moich dróg © azbest87


Tory wąskotorówki © azbest87


Z górki w Jaworniku miałem cały czas takie widoki.. © azbest87


.. albo takie:) © azbest87


Chwila odpoczynku przy wieży triangulacyjnej © azbest87


Koło krzyża gdzieś w okolicach Laskówki © azbest87


Biały kwiatek © azbest87


I fioletowe kwiatki © azbest87


Chwila na wszamanie kanapki przy wieży myśliwskiej © azbest87


Jadąc szczytem w stronę Ostrej Góry © azbest87


Takie tam drzewko © azbest87


Zjazd dla którego trochę zmieniłem swoją trasę:) © azbest87