Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 96750.34 kilometrów w tym 7732.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 124.12km
  • Czas 05:54
  • VAVG 21.04km/h
  • VMAX 42.77km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Podjazdy 791m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Turcji- dzień 17- Morze Egejskie

Poniedziałek, 1 sierpnia 2011 · dodano: 07.09.2011 | Komentarze 3

Pobudka o 7 z racji jeżdżącego pół metra od namiotu traktora O.o Okazuje się że ktoś przyjechał zebrać siano z polanki na której śpimy. Po tym incydencie biorę się za śniadanie, a Marcin oczywiście zasypia:P Droga do Aleksadropoli idzie szybko po małych pagórkach. Przy wjeździe do miasta przerwa przy Lidlu i jedziemy do centrum. Wbijamy się na plażę i zaliczamy kolejne morze- Egejskie:) Temperatura wody nie pozostawia złudzeń, że jesteśmy w Grecji- aż nie chce się z wody wychodzić:D Ja spędzam w wodzie tyle czasu, że pod wieczór czuję lekkie oparzenia od słońca;)
Teraz czas na powrót do Turcji. Wracam się główną drogą do rozjazdu i jedziemy pustą autostradą do przejścia granicznego. Tutaj Marcin ma śmieszną sytuację z żołnierzami. Chwalił Turcję przed nimi, że to taki świetny kraj, a chwilę później okazało się, że mówił to do greckich żołnierzy:P
Po przejechaniu granicy zaczyna nas gonić pierwsza od nie wiem ilu dni burza;) Trochę kropki, ale ostatecznie kończy się na niczym, chociaż widać, że kawałek dalej nieźle popadało.
W Ipsali szukamy noclegu. Ludzie początkowo odsyłają nas w okolice stacji benzynowej, ale pytamy jeszcze w dwóch blokach z ogrodzeniem. Akurat na prawie każdym balkonie ktoś jest. Robimy przez to trochę zamieszania, ale okazuje się, że mieszka tam m.in. nauczycielka angielskiego. Ludzie bez problemu się zgadzają, a później się zaczęło. Najpierw dostaliśmy do zjedzenia pidę (coś w rodzaju pizzy), później jeszcze pilau (takie jakieś pseudo naleśniki;) i jeszcze arbuz na deser. Później Bulent (którego tam poznaliśmy) zaprasza nas do siebie i możemy wziąć prysznic, oraz skorzystać z internetu. Ogólnie z wszystkim schodzi nam do pierwszej, więc znowu krótsze spanie nas czeka;)

Trasa:


Zdjęcia:

Czas się zbierać © azbest87


Na greckich drogach © azbest87


Góreczki przy drodze © azbest87


Grecki krajobraz © azbest87


Grecki kościołek © azbest87


Wyschnięte koryto rzeki © azbest87


W Aleksandropoli © azbest87


Nad Morzem Egejskim © azbest87


Na plaży w Aleksandropoli © azbest87


Marcin z greckimi żołnierzami;) © azbest87


Takie tam.. gdzieś tam.. © azbest87





Komentarze
vanhelsing
| 12:15 piątek, 9 września 2011 | linkuj Morze Egejskie jest o wiele cieplejsze niż np. Adriatyk. Chociaż i tak Jońskie przebija te dwa :D
azbest87
| 13:27 czwartek, 8 września 2011 | linkuj Dokładnie nie wiem co to za model.. jakiś HI-TEC. Na dwa rowery fajna opcja, bo zawsze ma się je schowane w środku i każdy ma jeszcze swoją sypialnię ze sporą ilością miejsca, tylko oczywiście taki luksus ma swoje gorsze strony z racji, że namiot waży chyba 5,7 kg.
Pozdro!
roni77
| 12:34 czwartek, 8 września 2011 | linkuj A co to za model namiotu? Całkiem dobry, żeby rowerki do środka schować :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa atrza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]