Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 96750.34 kilometrów w tym 7732.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 114.40km
  • Teren 30.00km
  • Czas 05:55
  • VAVG 19.34km/h
  • VMAX 59.40km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 3660kcal
  • Podjazdy 1400m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bieszczady Ukraińskie- dzień 3- Połonina Równa - Cisna

Wtorek, 20 czerwca 2017 · dodano: 29.06.2017 | Komentarze 5

Dzień 3 zaczął się wysoko. Co ciekawe noc na połoninie Równej była dość ciepła. Rano w końcu można było popodziwiać widoki jakie się stamtąd rozciągają, bo dzień wcześniej trochę późno wjechaliśmy. Namioty rozłożone tuż obok ruin radzieckiej bazy w zagłębieniu terenu, więc z samych namiotów też super widoków nie było. A było co oglądać! W każdą stronę gdzie się nie spojrzy rozciągają się pasma górskie. Co prawda sam szczyt połoniny jest dość płaski i rozległy (stąd nazwa Równa) i żeby zobaczyć co jest z drugiej strony trzeba kawałek przejść. Z racji podziwiania widoków z zebraniem zeszło nam trochę czasu, ale nigdzie się nam nie spieszyło. Poza tym zmęczenie z wczorajszej wspinaczki jeszcze dawało o sobie znać. Jedyne co nam przeszkadzało na górze to chmary much. Wystarczyło wyjść z namiotu i od razu każdego atakowały setki much. Chwilami było to nie do zniesienia. Na szczęście pomógł OFF :)
W końcu zaczynamy zjazd. I to nie byle jaki! 15 km z górki z czego większość po płytach i po kamienistej drodze. Jakbym jechał na pusto to można by poszaleć, ale z obładowanym rowerem trzeba było uważać i sporo hamować. Przez to musiałem parę razy się zatrzymać żeby czasem nie przegrzać hamulców. Ostatecznie i tak złamałem tam jedną szprychę w tylnym kole, ale nie stanowiło to problemu. 
Im niżej tym cieplej i u podnóży połoniny zaczyna nas dobrze dopiekać. Docieramy do sklepu z wczoraj i też tam robimy zakupy. Jest tak ciepło że nie chce nam się zbierać. W końcu ruszamy, ale ciężko się jedzie. Przebijamy się przez kolejne kilometry ukraińskich dróg. Nierówne drogi plus wysoka temperatura plus zmęczenie z wczoraj dają w rezultacie kiepską formę do jazdy. Przed granicą robimy ze dwie przerwy i uderzamy w końcu na Słowację. Na przejściu idzie dość sprawnie. Zatrzymuje nas na chwilę tylko jeden słowacki celnik, bo okazało się że też jeździ na rowerze:) więc chwilę z nim rozmawiamy o rowerach. Słowacja wita nas podjazdem i sporym zjazdem, aż do Stakcina. W planach mieliśmy jazdę do Komańczy lub tamte okolice, ale z racji że jazda szła nam dzisiaj bardzo opornie i nie ma szans tam dojechać przed nocą to zmieniamy plan. Chęć wykąpania się na polskiej ziemi zwyciężyła;) Odbijamy nad jezioro Starina i wzdłuż jego brzegów kierujemy się na szutrowe drogi które mają nas doprowadzić na przełęcz nad Roztokami. Jeden porządny podjazd zamiast kilku mniejszych. Już kiedyś go jechaliśmy z Funflem, więc wiedzieliśmy czego się spodziewać. Droga na początku powoli się wznosi by później po kamienistej drodze już z większym nachyleniem wspiąć się, aż na przełęcz na wysokości ponad 800m. Większość jechało mi się dość dobrze, ale jak droga weszła w las to jazda po luźnych kamieniach już mnie zmasakrowała, a od ciągłych wstrząsów rozbolały mnie plecy. Na szczęście stąd czeka nas już praktycznie tylko zjazd do Cisnej, gdzie lokujemy się na znanym nam campingu. Ciepły prysznic to było błogosławieństwo :) Szkoda tylko że nasza próba zjedzenia czegoś w jakiejś knajpie spełzła na niczym. Parę dni przed rozpoczęciem wakacji wszyscy jeszcze czekają tu na właściwy sezon, więc wieczorem wszystko pozamykane. Skończyło się tylko na zakupach w sklepie tuż przed zamknięciem. 


Miejsce noclegowe na połoninie tuż obok ruin
Miejsce noclegowe na połoninie tuż obok ruin © azbest87

Widoki na inne połoniny
Widoki na inne połoniny © azbest87

Krajobraz z połoniny Równej
Krajobraz z połoniny Równej © azbest87

I jeszcze jeden widoczek na Karpaty
I jeszcze jeden widoczek na Karpaty © azbest87

Zdobywcy Równej! :)
Zdobywcy Równej! :) © azbest87

Krzyż na szczycie
Krzyż na szczycie © azbest87

Kolejne ruiny już trochę niżej
Kolejne ruiny już trochę niżej © azbest87

Tak wyglądał podjazd/zjazd z Równej
Tak wyglądał podjazd/zjazd z Równej © azbest87

A tak wyglądał odcinek szutrowy
A tak wyglądał odcinek szutrowy © azbest87

Słowackie drogi
Słowackie drogi © azbest87

Zjazd do Stakcina
Zjazd do Stakcina © azbest87

Przez te górki w tle trzeba się teraz przebić
Przez te górki w tle trzeba się teraz przebić © azbest87

Gwiazdy nad polem namiotowym w Cisnej
Gwiazdy nad polem namiotowym w Cisnej © azbest87





Komentarze
Paula | 17:44 piątek, 7 lipca 2017 | linkuj Kolejna fajna wyprawa, a widoki równie piękne jak te z naszych Bieszczadów.
Pozazdrościć tylko :)

Pozdrawiam :)
azbest87 | 06:53 poniedziałek, 3 lipca 2017 | linkuj I na siłę to można by wziąć tylko śpiwór, ewentualnie jakas mate i przespać się gdzieś w ruinach tej bazy:)
kona
| 20:54 niedziela, 2 lipca 2017 | linkuj Bardzo interesująca perspektywa :)
azbest87
| 19:06 piątek, 30 czerwca 2017 | linkuj W sumie to racja:) nie pomyślałem o tym w ten sposób.. i na pewno miało by się mniej rzeczy i lżejszy rower. Można by się wybrać jeszcze kiedyś:)
Pozdro!
miciu22
| 17:33 piątek, 30 czerwca 2017 | linkuj Czyli, jakby tak wyruszyć z Cisnej, to w jeden dzień dojechać można na Połoninę, a na drugi wrócić :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa razpr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]