Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 96750.34 kilometrów w tym 7732.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 61.10km
  • Teren 50.00km
  • Czas 04:28
  • VAVG 13.68km/h
  • VMAX 53.60km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Kalorie 2600kcal
  • Podjazdy 1310m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Beskid Niski w najlepszym wydaniu

Niedziela, 24 lipca 2016 · dodano: 25.07.2016 | Komentarze 3

Kwintesencja jazdy po Beskidzie Niskim- tak mogę w skrócie podsumować dzisiejszą jazdę. 
Start dość późno, bo dopiero koło 11:30 w Krempnej i na początek lajtowy podjazd w stronę Żydowskiego po zdezelowanej drodze. W sam raz na rozgrzewkę. Na górze już czekały na mnie fajne widoczki charakterystyczne dla Beskidu- łąki i leniwe górki. Nawet spotkałem po drodze parę osób na rowerach i kilku piechurów. Następnie zjazd do Ożennej i podjazd asfaltem na przełęcz na granicy. Stamtąd odbijam na szlak graniczny. Ilość spotkanych osób spada do dwóch sztuk - tak samo jak ja na rowerach:) Odcinek mocno zarośnięty i sporo zdradzieckiego błota po drodze. Dwa razy skończyło się to katapultacją gdy zassało mi koło- oba lądowania zaliczone bez problemu z telemarkiem;) Tym szlakiem docieram do do Przełęczy Zajęczy Wierch i przez zarośnięte łąki przebijam się do ziemnej drogi prowadzącej mnie lajtowym zjazdem do Radocyny. Tam miałem nadzieję zakupić zapas wody na dalszą trasę, bo słońce dość dobrze dogrzewało, ale w jedynym czynnym barze obsługa niezbyt spieszyła się ze sprzedażą, a raczej próbowali nadrobić wydawanie klientom wcześniej sprzedanych dań. Skończyło się to 10-minutowym staniem w kolejce które ostatecznie sobie odpuściłem, bo ile można czekać.. Dalej wzdłuż rzeczki pojechałem do Nieznajowej i Wołowca po drodze kilkakrotnie przecinając wspomnianą rzeczkę. W jednym miejscu wydała mi się ona trochę za głęboka na przejazd.. Już kombinowałem jak się przedostać na drugą stronę, ale ostatecznie wziąłem tylko rower na plecy i przed siebie;) Okazało się że wody jest tam wyżej kolan, ale takie schłodzenie to była genialna rzecz w ten słoneczny dzień. Szkoda tylko że później miałem mokro w butach do końca wyjazdu;)
Z Wołowca uderzyłem bodajże czerwonym szlakiem do Bartnego. Na początku kilkadziesiąt metrów pchania pod górkę przez łąkę i dalej dało się już jechać bez problemu, tzn stromo ale dało się przesuwać do przodu;)
Tam udało się też zaopatrzyć w wodę w jakimś małym leśnym strumyczku i nic mi po niej nie było;) a temperatura wody jakbym wyciągnął ją z lodówki :D
Szybko docieram do Bartnego i już widzę przed sobą mój najwyższy cel na dzisiaj, czyli Wątkową. Najpierw mozolny dojazd szlakiem-ścieżką z błotem co kawałem, a na koniec kiepa do góry po luźnych kamieniach, które chyba bardziej mnie tam wymęczyły niż nachylenie. Mimo wszystko udało się wjechać prawie całość z wyjątkiem dosłownie kilkunastu metrów , gdzie przystawiło mnie na luźnych kamieniach i ciężko było w tym miejscu dalej ruszyć.
Na górze odbijam jeszcze kawałek w bok żeby dojechać na najwyższy punkt tj. 846m wbijam do przewodnik pieczątkę i jazda w dół po kamieniach i korzeniach. Znowu do góry i ląduję na Świerzowej (805m). Kolejny zjazd. Wytrzęsło mnie nieźle;) Miałem jechać przez Kolanina w stronę przełęczy Hałbowskiej, ale z racji że musiałem być w domu o w miarę normalnej godzinie to już sobie odpuściłem.
Zjechałem w okolice Świątkowej i szutrami przejechałem jeszcze do Kotani skąd już ostatnie kilometry po asfalcie do auta w Krempnej. 
Wymęczyłem się dobrze i wytłukłem po górkach, kamieniach i korzeniach, ale ostatecznie świetna trasa wyszła- było wszystko to co najlepsze ma do zaoferowanie Beskid Niski okraszone piękną pogodą- nic tylko jeździć i jeździć:)


Beskidzkie widoki w okolicach Ciechania
Beskidzkie widoki w okolicach Ciechania © azbest87

Piękne niebo nad Beskidem
Piękne niebo nad Beskidem © azbest87

W dole widać Ożenną i podjazd na granicę
W dole widać Ożenną i podjazd na granicę © azbest87

U źródeł Wisłoki
U źródeł Wisłoki © azbest87

Szlak graniczny
Szlak graniczny © azbest87

Widoki w stronę Słowacji
Widoki w stronę Słowacji © azbest87

Tutaj trzeba znaleźć ścieżkę którą prowadzi szlak
Tutaj trzeba znaleźć ścieżkę którą prowadzi szlak © azbest87

Droga do Radocyny
Droga do Radocyny © azbest87

Beskidzkie klimaty
Beskidzkie klimaty © azbest87

Chillout przy drodze
Chillout przy drodze © azbest87

Przede mną już widać Wątkową (846m)
Przede mną już widać Wątkową (846m) © azbest87

Wątkowa zdobyta!
Wątkowa zdobyta! © azbest87

Świerzowa też!;)
Świerzowa też!;) © azbest87

Zjazd w stronę Kotani
Zjazd w stronę Kotani © azbest87

Cerkiew w Kotani
Cerkiew w Kotani © azbest87





Komentarze
azbest87
| 21:01 środa, 3 sierpnia 2016 | linkuj No to gruba trasa:) ja takie przewyższenia planuje za jakiś czas na paru trasach, ale o tym już nie długo;) a póki co właśnie tak się szwendam po górskich okolicach:)
Pozdrawiam!
Paulina | 06:34 poniedziałek, 1 sierpnia 2016 | linkuj Piękna wycieczka w mojej okolicy. Na Wątkową fajnie się wyjeżdża :)
Dlatego ja też tak kocham Beskid Niski - i rzeczywiście są tam najlepsze trasy rowerowe, pola, lasy...
My ostatnio robiliśmy trasę: Izby - Mochnaczka Niżna - Tylicz - Muszynka - Petrova - Cegielka - Wysowa Zdrój - Ropki - Izby.... ponad 40 km, ale 2,5km przewyższeń w górę, i 2,5km w dół.
Polecamy :)

Pozdrawiam
tmxs
| 11:36 wtorek, 26 lipca 2016 | linkuj Fajna wyrypa. Widzę, że warunki terenowe idealne. Kolanin w kierunku, w którym miałeś jechać to jeden z najstromszych zjazdów w okolicy.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa liceo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]