Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 106538.49 kilometrów w tym 8031.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.72 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 744785 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

0-50km

Dystans całkowity:36057.58 km (w terenie 2891.60 km; 8.02%)
Czas w ruchu:1594:23
Średnia prędkość:22.17 km/h
Maksymalna prędkość:88.39 km/h
Suma podjazdów:214247 m
Maks. tętno maksymalne:184 (97 %)
Maks. tętno średnie:170 (91 %)
Suma kalorii:446957 kcal
Liczba aktywności:1160
Średnio na aktywność:31.08 km i 1h 24m
Więcej statystyk
  • DST 39.24km
  • Czas 01:28
  • VAVG 26.75km/h
  • VMAX 73.56km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • Podjazdy 290m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Afrykańskie temperatury

Czwartek, 8 sierpnia 2013 · dodano: 08.08.2013 | Komentarze 0

Znowu przejażdżka po pracy. Nie miałem ochoty wylewać z siebie litrów potu jeżdżąc po górkach, więc znowu po płaskim. Trasa powstawała na bieżąco podczas jazdy w mojej głowie.
Dzisiaj jechało się dużo gorzej niż we wtorek. Ta temperatura jednak daj się we znaki. Brakowało tlenu i ogólnie jakoś tak ciężej się jechało. Średnia niby podobna, ale bardziej się dzisiaj namęczyłem. 33 stopnie to jednak trochę za ciepło;) chociaż wolę to niż jakby miało być zimno:)
Dobry x-max wyszedł na góreczce na głównej drodze jadąc w stronę Miejsca Piastowego.

Trasa:




  • DST 40.69km
  • Czas 01:29
  • VAVG 27.43km/h
  • VMAX 49.06km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Podjazdy 240m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po płaskim

Wtorek, 6 sierpnia 2013 · dodano: 06.08.2013 | Komentarze 0

Znowu przerwa spowodowana natłokiem pracy i innych zajęć.
Dzisiaj też była przewidziana wizyta u dentystki, ale się okazało że z racji awarii w gabinecie trzeba było wizytę odwołać;)
Wykorzystałem to by w końcu pójść na rower chociaż temperatura zapowiadał raczej męczarnię niż normalną jazdę. I tu miło się zaskoczyłem, bo jechało się bardzo dobrze mimo że gdy wychodziłem było w cieniu 32 stopnie;) Trasę tak czy siak chciałem przejechać jakąś płaską po drogach których jeszcze nie znałem, a tempo samo się zaczęło utrzymywać. Co ciekawe po wykresie z gps-a widzę że tempo w miarę jazdy cały czas mi rosło;) więc średnia wyszła całkiem fajna. No i jechało się bardzo dobrze:)

Trasa:




  • DST 15.42km
  • Czas 00:47
  • VAVG 19.69km/h
  • VMAX 40.12km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Podjazdy 30m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z grila do Rzeszowa

Sobota, 27 lipca 2013 · dodano: 27.07.2013 | Komentarze 0

Poranny powrót z grila razem z Anią.
Ciepło dzisiaj;)




  • DST 30.46km
  • Czas 01:07
  • VAVG 27.28km/h
  • VMAX 63.48km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 210m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szybko po pracy

Środa, 24 lipca 2013 · dodano: 24.07.2013 | Komentarze 0

Z pracy wróciłem trochę zmęczony bo niezły sajgon, ale pogoda tak że nie miałem ochoty jej marnować na siedzenie w domu. Dzisiaj postawiłem na krótszą trasę bardziej po płaskim, bo jakoś tak bez mocy byłem. Z racji że jazda na slickach to i średnia raz dwa skoczyła do góry, a później to były już tylko próbowanie utrzymania tej średniej.
W tych oponach bardzo dobrze jeździ się po płaski, ale że to ciężkie klocki (z wkładką antyprzebiciową waga ponad 700g/sztuka :O) to pod górkę dość mocno spowalniają.
Trasa raczej płaska, tylko trochę krótszych sztywniejszych podjazdów po drodze plus jeden ciut większy w Bóbrce. Większość cisnąłem na stojąco, więc nogi trochę to poczuły;)

Trasa:




  • DST 45.36km
  • Czas 01:44
  • VAVG 26.17km/h
  • VMAX 68.77km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 450m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dukla i Iwonicz

Poniedziałek, 22 lipca 2013 · dodano: 22.07.2013 | Komentarze 0

Szybka trasa po pracy. Na kołach jeszcze slicki, no i rower bez obciążenia, więc na początek trochę mną rzucało na boki, ale za to jakie przyspieszenie!:D
W zeszłym tygodniu bez jazdy bo nie było kompletnie czasu, wyjazd służbowy i jeszcze rower leżał w Rzeszowie po wyjeździe w Beskid Niski z zeszłego weekendu (jeszcze go nie ma na blogu, ale mam nadzieje że jakoś się ogarnę i dodam w tym tygodniu;)
Dzisiaj poczułem prędkość na slickach, więc na początek dość mocno- średnia koło 28 i tak do Dukli. Później pod górkę trochę mnie przytkało i trzeba było zwolnić, za to widoczki fajne na około z Cergową na wyciągnięcie ręki:)
Przejeżdżam do Iwonicza przez którym śmigam raz dwa. Jeszcze tylko główną drogą do Krosna i tyle zabawy na dzisiaj. Oczywiście zapomniałem że miałem jechać umyć rower, tak jak i zapomniałem zabrać bidon wychodząc na rower- trochę później suszyło, na szczęście poratowałem się sklepem.
Z racji braku czasu trochę się zastałem, ale mam nadzieję że następny wyjazd będzie już szybszy:)

Trasa:




  • DST 48.02km
  • Czas 02:50
  • VAVG 16.95km/h
  • VMAX 46.39km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 170m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Beskid Niski z Anią - dzień 3

Niedziela, 14 lipca 2013 · dodano: 24.07.2013 | Komentarze 2

Planem minimum na ten wyjazd było dotarcie do Krynicy, ponieważ stamtąd już jeżdżą pociągi którymi mogliśmy wrócić do domu. Z racji że ten plan osiągnęliśmy już po dwóch dniach to na koniec zaplanowaliśmy sobie przejazd malowniczą drogą wzdłuż rzeki Poprad jadąc wzdłuż granicy polsko- słowackiej z fajnymi widokami na górki.
Na początek zaliczamy jeszcze mszę w kościele w Krynicy, a że staliśmy przed kościołem to dodatkowo mieliśmy gratisowe mycie w postaci deszczu. Nie napawało to optymizmem przed dzisiejszą jazdą, ale na szczęście deszcz przeszedł chwilę przed tym zanim ruszyliśmy i później było już tylko co raz ładniej i cieplej. Szkoda tylko że najładniej się zrobiło jak już wsiedliśmy do pociągu;)
W czasie powrotu czekała nas jeszcze dwugodzinna przesiadka w Tarnowie, więc w tym czasie odwiedziliśmy jeszcze tamtejszy rynek i spróbowaliśmy tamtejszego kebaba;)

Trasa:


Parę zdjęć:

Teraz już odcinek wzdłuż Beskidu Sądeckiego © azbest87


Cerkiew w Andrzejówce © azbest87


Za rzeką już Słowacja © azbest87


Przerwa na łące © azbest87


W tle widać wyższe szczyty Beskidu Sądeckiego © azbest87


Oczekiwanie na pociąg w Piwnicznej © azbest87


Na rynku w Tarnowie © azbest87


Mimo niezbyt udanej pogody to był bardzo fajny wyjazd:)




  • DST 8.38km
  • Czas 00:22
  • VAVG 22.85km/h
  • VMAX 38.78km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 10m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pompowanie

Czwartek, 4 lipca 2013 · dodano: 04.07.2013 | Komentarze 0

Założyłem Schwalbe Marathon, więc trzeba było skoczyć na stację napompować chociaż te 4 bary, bo pompką to tyle nie wycisnę;)
A skoro już siedziałem na rowerze to jeszcze krótka przejażdżka dookoła lotniska. Ładnie zachodzące słońce i cieplutko, więc jechało się bardzo przyjemnie:)




  • DST 44.03km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:15
  • VAVG 19.57km/h
  • VMAX 52.63km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 600m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Błotne klimaty

Środa, 3 lipca 2013 · dodano: 03.07.2013 | Komentarze 0

Popracowa przejażdżka, o ile takie męczenie się i paplanie się w błocie można zaliczyć do kategorii przejażdżki;)
Na początek do Korczyny i kieruje się na drogę która wczoraj zjechałem. Po zjeździe nie sądziłem że podjazd będzie na tyle ciężki. Póki był asfalt to spoko, szuter też spoko, leśna droga nawet jakoś szło, ale później jak nachylenie skoczyłem ponad 13-15% do tego korzenie i trochę błota to już nie było tak łatwo;) Zresztą po zarośniętej łące też nie szło łatwiej.
Jechałem 6 km/h i musiałem stawać na pedałach żeby podjechać kolejne strome fragmenty. Nieźle sobie przepaliłem płuca na tym odcinku, ale jakoś się wyczołgałem do góry.
Później asfaltem i do Czarnorzek. Minąłem stok i pojechałem dalej tak jak prowadziła droga. Póki droga była chociaż na tyle twarda że dało się jechać to już być super (czyli nie zapadałem się w błocie zbyt dużo;) Niestety w końcu dotarłem do miejsca gdzie moja droga zaczyna się swobodnie przeplatać ze rzeczką tworząc bardzo ciekawe bagienka;) Może bym i to jakoś ścierpiał, ale wtedy niestety nastąpiło coś gorszego- zmasowany atak całego stada bąków. Było ich na tle duże że jednym klapnięciem ręką zdołałem zabić na sobie trzy bąki!:O Tak więc nie zastanawiając się zbytnio z racji że nie dało się jechać pospiesznie zacząłem oddalać się z tego niezbyt łaskawego miejsca. Początkowo chmara bąków zaczęła to robić razem ze mną, ale ewakuacja przez największe błoto połączona z biegiem przez strumyk w końcu poskutkowała chwilą ulgi i dotarciem do miejsca gdzie mogłem zacząć znowu jechać. Maseczka z błota i przemoczone buty dopingowały mnie do tego żeby dzisiaj już więcej nie władować się podobne tereny.
Dopiero po ucieczce przed bąkami zauważyłem że przyszło mi właśnie jechać bardzo malowniczymi terenami między górkami Parku Czarnorzecko- Strzyżowskiego. Poczułem się niemal jak w górach, no i jeszcze droga cud, miód, malina;)
Po chwili wyjaśniła się też zagadka gdzie to ja tak właściwie jestem gdy minąłem znak "Wola Jasienicka". Stamtąd przez kolejną górkę do Woli Komborskiej i jakimiś tam dróżkami przy pięknie zachodzącym słońcu prosto do Krosna, a właściwie to prosto na myjnię, gdzie dostało się też butom, bo nie wyobrażam sobie jak miałbym taka warstwę błota zmyć ręcznie skoro było widać tylko kawałek rzepów ;)

Kurcze więcej pisania niż jazdy, no ale miałem chwilowy przypływ weny, no i trochę czasu. Szkoda tylko że brakło jakichś zdjęć.

Trasa bez ostatniego odcinka z myjni do domu:




  • DST 30.03km
  • Teren 7.00km
  • Czas 01:43
  • VAVG 17.49km/h
  • VMAX 49.09km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 490m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Prządki po raz kolejny

Wtorek, 2 lipca 2013 · dodano: 02.07.2013 | Komentarze 0

Takie tam kręcenie po pracy. Można by rzecz że znowu standardowo na Prządki tylko jakimiś bocznymi drogami za Korczyną, później jakimś asfaltem do góry i ścianę przez pole i krzaczory. Na tyle stromo że trzeba było zasuwać z buta- aż poczułem łydki od tej wspinaczki;)
Później koło punktu widokowego i na Prządki. Czarnym szlakiem pod zamek w Odrzykoniu. Mimo dwóch podejść znowu nie przejechałem jednego fragmentu:/ ale za to drugi (stromizna z korzeniami) udało się tak wymanewrować że zjechałem stromiznę całkiem obok korzeni:)
Następnie naokoło zamku szukając ciekawych ścieżek- fajne skałki są za zamkiem. Zjazd w dół jakąś ścieżkę przez las i wzdłuż strumyka do Korczyny- bardzo fajny odcinek, na pewno będę jeździł tędy częściej zamiast tłuc się asfaltem w dół.

Trasa tak z grubsza, bo miałem słabą baterię i jechałem bez gps-u, a akurat dzisiaj by się przydał:




  • DST 28.96km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:32
  • VAVG 18.89km/h
  • VMAX 56.64km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Podjazdy 480m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Prządki i Odrzykoń

Środa, 19 czerwca 2013 · dodano: 19.06.2013 | Komentarze 0

Po pracy. Pogoda całkiem fajna, ale ja kompletnie nie miałem mocy. Jakoś wymęczyłem podjazd na punkt widokowy. Następnie zjazd przez Prządki i kawałek czarnym szlakiem w stronę zamku Kamieniec- tutaj dalej są kawałki których nie umiem zjechać- dzisiaj jedna katapulta z roweru podczas próby pokonania jednego z trudniejszych miejsc. Na koniec zjazd do Odrzykonia i prosto do Krosna.
Krótko ale trochę przewyższeń wyszło, szkoda tylko że brakło dzisiaj mocy.