Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 102730.07 kilometrów w tym 8000.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 707743 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Szosa

Dystans całkowity:37008.85 km (w terenie 238.00 km; 0.64%)
Czas w ruchu:1433:18
Średnia prędkość:25.86 km/h
Maksymalna prędkość:91.70 km/h
Suma podjazdów:367255 m
Maks. tętno maksymalne:184 (98 %)
Maks. tętno średnie:161 (86 %)
Suma kalorii:1026058 kcal
Liczba aktywności:637
Średnio na aktywność:58.28 km i 2h 15m
Więcej statystyk
  • DST 62.40km
  • Czas 02:19
  • VAVG 26.94km/h
  • VMAX 66.20km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 2200kcal
  • Podjazdy 627m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Działka naokoło

Środa, 11 września 2019 · dodano: 21.09.2019 | Komentarze 0

Standardowo na działkę i z powrotem. Dojazd okrężną drogą, ale kiepsko mi się jechało. Niby nogi kręciły bez problemu, ale ogólnie organizm jakiś taki zmęczony.. Nie ma to jak urlop;) Powrót już po nocy z oświetleniem.




Kategoria 50-100km, Szosa, Tu i tam


  • DST 72.54km
  • Czas 02:37
  • VAVG 27.72km/h
  • VMAX 66.60km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 2822kcal
  • Podjazdy 739m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bliskie spotkanie z drzewem

Niedziela, 8 września 2019 · dodano: 09.09.2019 | Komentarze 0

Dawno już nie jeździłem z braćmi, a dzisiaj udało się nawet zgadać. Na początek w stronę Babicy po głównej, później z Podzamcza do góry i szczytami w stronę zjazdu do Żarnowej. Na zjeździe dobijam do jakiegoś kamienia przednim kołem i w pół sekundy nie mam w nim powietrza. Przymusowa przerwa na zmianę dętki. Ruszamy dalej i pod koniec zjazdu jest kilka nieprzyjemnych zakrętów w lesie. Zwalniam trochę, ale trzymam tor jazdy brata, który jechał przede mną. Nagle w zakręcie Adaś wpada w poślizg ma mokrym asfalcie, ale udaje mu się wyprowadzić. Za to ja widząc to przed sobą oczywiście wciskam hample i zaraz w tym samym miejscu również wpadam w poślizg. Niestety wyrzuciło mnie na zewnętrzną. Wypadam za asfalt i tylko patrzę do którego drzewa się przytulić, bo inaczej czeka mnie spory lot ze skarpy w dół. Zaliczam porządnego dzwona w drzewo i padam na glebę. Na początku wyglądam jak gość w agonii, a to przez to że dostałem w przeponę i nie mogłem nabrać powietrza. Po czym po kilkunastu sekundach wstaję jakby nic się nie stało;) Odruchy wyćwiczone przez sporo lat jazdy na góralu działają prawidłowo. Dobrze się złożyłem i przyjąłem całego dzwona na prawe ramie. Skończyło się na zadraśnięciu na prawym kolanie i mocno stłuczonym prawym ramieniu, które doskwierać zaczęło dopiero na drugi dzień. Przy okazji ułamałem mocowanie w uchwycie na licznik i lekko scentrowałem tylne koło.
W sumie nie wiedziałem czego się spodziewać, ale objechałem z Młodymi jeszcze 50 km starając się utrzymać ich tempo, więc nie było źle. 
Dalsza część trasy zgodnie z planem, czyli pojechaliśmy na Brzeżankę i zjazd przez Bonarówkę. Powrót w większości po głównej drodze dość dobrym tempem. Młodzi narzucali, a ja się trzymałem koła;)




  • DST 22.78km
  • Czas 01:03
  • VAVG 21.70km/h
  • VMAX 39.60km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 717kcal
  • Podjazdy 106m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rzeszów z Szymkiem

Czwartek, 5 września 2019 · dodano: 05.09.2019 | Komentarze 0

Z Szymkiem w foteliku do Merkurego wzdłuż Wisłoka. Powrót tą samą drogą. Oczywiście z wizytą na placu zabaw:)




  • DST 101.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 03:24
  • VAVG 29.71km/h
  • VMAX 44.60km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 3748kcal
  • Podjazdy 404m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Płaskość nad płaskościami

Niedziela, 1 września 2019 · dodano: 03.09.2019 | Komentarze 0

W pierwszej części dnia boguchwalski basen z dzieciakami. Dogrzało mnie tam słońce i opadłem całkowicie z sił. Ciężko było mi się zmobilizować na rower. Jak zawsze w takich sytuacjach jak już zacząłem jazdę to noga całkiem fajnie zaczęła kręcić;)
W planie miałem pokręcić trochę po płaskim wokoło Rzeszowa. Tym bardziej że wyjechałem już dość późno, bo przed 17. Na początek południową stroną miasta i w odbiłem w kierunku Kraczkowej. Następnie Strażów, Łąka i do Trzebowniska. Cały czas całkiem fajnie się jechało i nawet upał zbytnio nie przeszkadzał. Na dodatek w Zaczerniu udało się znaleźć otwarty sklep, więc uzupełniłem zapas wody + daw banany na drogę i można dalej kręcić. Teraz kierunek cały czas w stronę zachodzącego słońca. Postanowiłem wydłużyć zaplanowaną trasę i zamiast wracać na Rzeszów to pojechałem, aż do Czarnej Sędziszowskiej i do Sędziszowa. Już powoli zaczęła robić się szarówka, bo słońce zaszło, a tu jeszcze spory kawałek do domu. Oczywiście nie miałem w planach wracać tak późno, więc żadnych światełek ze sobą nie zabrałem. Mimo to dość sprawnie udało się wrócić do Boguchwały, bo sporo dróg jest jednak oświetlonych. W Boguchwale wygrała jeszcze magia liczb, bo do setki brakowało raptem kilku kilometrów. Tak więc na koniec jeszcze rundka po Boguchwale i do domu.
To była dobra, szybka setka, ale też do bólu płaska. Normalnie tyle przewyższeń to mam po 30-35 km;)




  • DST 33.83km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:34
  • VAVG 21.59km/h
  • VMAX 44.30km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 1027kcal
  • Podjazdy 161m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Szymkiem na plac zabaw i lody

Sobota, 31 sierpnia 2019 · dodano: 31.08.2019 | Komentarze 0

Do Rzeszowa przez Tyczyn z Szymkiem w foteliku. Na początek utarczka słowna na mostku linowym z jakimś burakiem, ale później luzik. Młody pół drogi lekko przysypiał, ale plac zabaw go rozbudził. Do tego lody i powrót wzdłuż zalewu.





  • DST 39.31km
  • Czas 01:32
  • VAVG 25.64km/h
  • VMAX 65.50km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 1462kcal
  • Podjazdy 431m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po pracy

Czwartek, 29 sierpnia 2019 · dodano: 31.08.2019 | Komentarze 0

Krótko po pracy. Powrót już po nocy. Objechany Przylasek i Matysówka. Ciężko się dzisiaj jeździło. Nogi drewniane. Mocniej tylko pociśnięte z Matysówki, bo ścigałem się z ciężarówką. Później na Strażackiej siadłem jej "na koło" i przy tej okazji padł KOM :P




  • DST 71.63km
  • Teren 14.00km
  • Czas 02:55
  • VAVG 24.56km/h
  • VMAX 66.60km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 2800kcal
  • Podjazdy 950m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szoszą po kamieniach i szutrach

Sobota, 24 sierpnia 2019 · dodano: 24.08.2019 | Komentarze 0

Dzisiaj coś mi się ubzdurało w głowie i postanowiłem trochę pojeździć szosą po szutrach. Na początek podjazd przez las z Lutoryża. Później przez cały Wielki Las i wypadam na asfalt, który idzie szczytem. Tą drogą do Pstrągowej i później odbijam na kolejny szuter, który kończy się dużo szybciej. Zjazd dopiero do Wielopola. Tym sposobem szczytami tego pasma udało się przejechać ponad 20 km. Jest to dość widokowa trasa, więc warto częściej tam jeździć. W przyszłym roku będę miał tu bliżej to na pewno wejdzie do stałego kanonu podstawowych tras;)
Z Wielopola podjeżdżam w stronę Szufnarowej. Dawno mnie tu nie było. Na szczycie odbijam w lewo w drogę, którą do tej pory jeszcze nie miałem okazji jechać. W ten sposób przez Różankę docieram do Grodziska, a następnie na kolejny nie znany mi jeszcze podjazd. Jest co podjeżdżać. Już po kilkudziesięciu metrach wskakuje nachylenie 12%, następnie rośnie do 15%. Kawałek oddechu, bo spada do 6%, żeby później trzymać 10-11%, aż do wypłaszczenia pod szczytem. Przeskakuję tą drogą przez górkę do Pstrągowej i przez Nową Wieś do Czudca. To już okoliczne standardy, czy podjazd w stronę Niechobrza i do Mogielnicy. Tam jeszcze na ognisko na działkę do rodziców i powrót już po zmroku.


Kategoria 50-100km, Szosa, Tu i tam


  • DST 51.68km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:48
  • VAVG 28.71km/h
  • VMAX 65.50km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 1946kcal
  • Podjazdy 428m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czudec i Straszydle

Piątek, 23 sierpnia 2019 · dodano: 24.08.2019 | Komentarze 0

Większość dnia zajęta mimo wolnego w pracy. Dopiero o 18 udało się wyrwać na rower.
Znowu prawie tydzień bez jazdy, więc nogi kręcą bez szału. Na spokojnie jadę w stronę Niechobrza. W połowie dogania mnie dwóch kolarzy jadących mocnym tempem, więc siadam im na koło i tak dojeżdżamy do ronda w Niechobrzu. Tam odbijamy w różne strony. Po tym mocniejszym kawałku od razu nogi trochę lepiej zaczęły pracować i podjazd poszedł całkiem spoko. Na lajcie zjeżdżam do Czudca i drugą stroną Wisłoka kieruję się na Babicę i Lubenię. Co ciekawe w Straszydlu dogania mnie znowu tych samych dwóch kolarzy;) Tylko jak się okazało oni zdążyli jeszcze w tym czasie zrobić górkę w Babicy:P Znowu podczepiam się na koło. Nie zaszkodzi znowu się trochę przeciągnąć mocniejszym tempem. A było na prawdę dobre. Przez Straszydle prawie 40 cały czas. To nie na moją formę, ale staram się jakoś trzymać. Zaczynam odpadać pod koniec, ale zwalniają i rzuciły się im psy pod koła, więc dochodzę:P Trochę wolniejszym tempem dojeżdżamy razem do serpentyn w Hermanowej, ale jak zaczyna się robić stromiej to strzelam i tyle ich widziałem;) Już sam trochę wolniej jadę do Tyczyna, bocznymi drogami na mostek linowy i do domu.
Dobrze było trochę przepalić nogę. Szkoda że nie mam nigdy czasu pojeździć w większym gronie, bo na pewno forma dużo szybciej by szła do góry.




  • DST 104.23km
  • Teren 2.00km
  • Czas 04:23
  • VAVG 23.78km/h
  • VMAX 74.50km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 3876kcal
  • Podjazdy 1128m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pogórze Przemyskie i Góry Słonne

Sobota, 17 sierpnia 2019 · dodano: 21.08.2019 | Komentarze 0

Wyjątkowo udało się wygospodarować parę godzin na jazdę. Zapakowałem rower do auta i podjechałem kawałek za Dynów, do Dąbrówki Starzeńskiej. Obok ruin jest tam wygodny parking na zostawienie auta.
Start koło 8:30 i początek dość chłodny. Temperatura około 14 stopni. Już chciałem się ubrać cieplej, ale zaczął się podjazd, a później zaczęło się robić cieplej. Na początku w ogóle nie mogę się rozkręcić. Za wcześnie dla mnie. Pierwsze 20 km idzie bardzo mozolnie. W tym pierwszy podjazd, ale za to widoki przyjemne i cisza spokój naokoło. Poza tym głód mnie szybko dopada, więc zatrzymuję się pod sklepem na drugie śniadanie. Później zaczyna się jechać lepiej. Po bardziej ruchliwej drodze wspinam się ponad 200 m w pionie do Kuźminy. Następnie odbijam jak na Krościenko. Jedzie się co raz lepiej, ale zjeżdżam z tej drogi w Wojtkówce i zaliczam podjazd na ponad 600 m. Druga część dość mocno nachylona, ale jakoś zmęczyłem. Na szczycie bez widoków, bo naokoło las. Kiedyś tędy jechałem, ale w drugą stronę. Później sporo jazdy drogą lekko nachyloną w dół przez spokojne wioski. Takiej jazdy mi brakowało, więc delektowałem się spokojem i okolicą. Przez Tyrawę Wołoską i Solną dojeżdżam nad San. Po drodze spore odcinki kiepskiego asfaltu, a później i szutrowej drogi. Słońce grzeje co raz mocniej, ale jeszcze w granicach rozsądku. Na spokojnie wzdłuż Sanu docieram do samochodu. 
Miałem ze sobą nawet aparat. Rzecz niespotykana u mnie od bardzo dawna;) Coś tam pofociłem, ale bez szału, więc nawet nie wrzucam..
Brakuje mi takiego lajtowego jeżdżenia na dłuższych trasach jak dzisiaj, no ale cóż zrobić. Czasu brak. Jest światełko w tunelu, że kolejny rok może będzie lepszy;)




  • DST 29.95km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:02
  • VAVG 28.98km/h
  • VMAX 45.40km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 1109kcal
  • Podjazdy 132m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szybko przez Rzeszów

Piątek, 16 sierpnia 2019 · dodano: 19.08.2019 | Komentarze 0

Krótka, szybka trasa przez Rzeszów. Nawet dobrze się leciało, chociaż przejazd przez miasto mnie trochę spowolnił. Byle zdążyć przed zmrokiem.