Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 96750.34 kilometrów w tym 7732.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2012

Dystans całkowity:570.62 km (w terenie 67.50 km; 11.83%)
Czas w ruchu:28:48
Średnia prędkość:19.81 km/h
Maksymalna prędkość:69.30 km/h
Suma podjazdów:5207 m
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:43.89 km i 2h 12m
Więcej statystyk
  • DST 66.27km
  • Teren 9.00km
  • Czas 03:34
  • VAVG 18.58km/h
  • VMAX 41.20km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 605m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wielki Las, a może wielkie błoto?

Sobota, 10 marca 2012 · dodano: 11.03.2012 | Komentarze 4

Sobota. Znowu wolny czas. Pasuje coś pokręcić. Nawet słońce mnie zaskoczyło i zaczęło świecić:) Tak więc ruszam po 11. Początek na spokojnie przez Kielanówkę. Miałem jechać niebieskim szlakiem pod krzyż. Szlaku trzymam się do Woli Zgłobieńskiej, chociaż część po polnych drogach to jednak jedzie się spoko, bo jest tam sucho. Dlatego postanawiam odpuścić sobie krzyż i jadę dalej do Wielkiego Lasu zielonym szlakiem. Ledwie zaczyna się las to na drodze zaczyna się niezła ciapa. Na górze już byłem nieźle wybrudzony, a tu jeszcze kawałek w błocie mnie czekał. Wypadam na Pyrówkach strzelam parę fotek z widokiem na górki i jadę dalej. Początkowo pomyślałem, żeby wydłużyć trasę dalej do Pstrągowej, ale okazało się, że drogą tą w większość płynie błotna breja. Odbijam więc w lewo żeby zjechać na dół do wsi. W tym momencie dopełniam dzieła zniszczenia. Stromy zjazd po mieszance błotno- śniegowo- lodowej- wodnej sprawdza trochę przyczepność opon, a kawałki błota już na dole mogę znaleźć na każdej części ciała;) Rower natomiast zaczyna wydawać z siebie znane mi niepokojące zgrzytanie oznaczające nadmiar błota wszędzie gdzie się da;) Teraz jazda lekko z górki, więc pocinam szybciej kierując się na Lutoryż do dziadków. Tam uzupełnienie kalorii i obmycie roweru. Przed zachodem słońca zmykam do domu. To była bardzo udana przejażdżka! Jak na trzeci raz na rowerze po przerwie to nie jest źle, tylko tyłek mi się odzwyczaił od spędzania tyle czasu na siodełku;P

Mapa:


Jakieś fotki:

Kapliczka św. Rocha w Kielanówce © azbest87


Zjazd do Nosówki © azbest87


Zabytkowy kamiennny most w Nosówce © azbest87


Jadąc przez Zgłobień © azbest87


Dwór w Zgłobniu © azbest87


Kościół w Zgłobniu © azbest87


Przydrożna kapliczka © azbest87


Las przywitał mnie błotną niespodzianką © azbest87


W lesie śniegu jeszcze nie mało © azbest87


Drzewny tunel © azbest87


Na Pyrówkach © azbest87


Widoki na Pyrówkach- w oddali ledwie widoczne Góry Bardo i Chełm © azbest87


Zdążyć przed zachodem © azbest87


Kategoria 50-100km, Fotki, Tu i tam


  • DST 38.58km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 18.52km/h
  • VMAX 52.50km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 350m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bo dawno nie byłem na Magdalence..

Niedziela, 4 marca 2012 · dodano: 04.03.2012 | Komentarze 4

Przeglądarka mi się zawiesiła i mnie wywaliło podczas pisania.. Magdalenka zaliczona, Słocina też;) Słonecznie chociaż temperatura nie rozpieszcza. Trochę zabawy aparatem i kilka efektów poniżej.
Na tygodniu zapewne brak czasu na jazdę, więc trzeba chyba czekać dopiero do następnego weekendu.
Więcej mi się pisać nie chce;)

Przekaźnik na Magdalence © azbest87


Magdalenka zdobyta;) © azbest87


Pod kościółkiem na Magdalence © azbest87


Jadąc sobie szczytem © azbest87


Chmurki dzisiaj wyglądały elegancko © azbest87


Gdzieś przed zjechaniem do Chmielnika © azbest87


Kategoria 0-50km, Fotki, Tu i tam


  • DST 34.70km
  • Teren 0.50km
  • Czas 01:57
  • VAVG 17.79km/h
  • VMAX 50.89km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 200m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chwila czasu- chwila na rowerze.

Sobota, 3 marca 2012 · dodano: 04.03.2012 | Komentarze 5

Sobota, trochę wolnego czasu, ładna pogoda, a rower rano jeszcze w kawałkach;) Najpierw trzeba było na szybko dokręcić parę rzeczy i wszystko jakoś wyregulować. W miarę to hula chociaż przednia przerzutka musi zaliczyć jeszcze poprawki;) No ale można było w końcu wypuścić się gdzieś pokręcić chwilę. Zapakowałem aparat w plecak i obrałem kierunek na Słocinę.
Z racji że praktycznie nie jeździłem jeszcze w tym roku to jazda tempem rekreacyjnym. Do tego sporo przerw na zabawę aparatem, ale przyjemnie było w końcu pojeździć:)
Po Słocinie przez Matysówkę zjechałem do Kielnarowej, tam boczną drogą do Tyczyna i kawałek przez Hermanową do Budziwoja. Stamtąd już spokojny powrót do Rzeszowa. Tym bardziej spokojny, że pod wiatr.

Parę wybranych fotek. Okiełznanie i wyczucie nowego aparatu pewnie trochę mi zejdzie, więc póki co szału nie ma:P

Dworek w Słocinie © azbest87


Rzeszów widziany ze Słociny © azbest87


Ulica Łany © azbest87


Gdzieś na zjeździe do Kielnarowej © azbest87


W Kielnarowej © azbest87


Kapliczka w Kielnarowej © azbest87


Na żwirowni © azbest87


Zalew dalej zamarznięty © azbest87


I jeszcze jena fotka z zachodu słońca na Zalesiu z tego dnia, ale to już było bez roweru.
Zachód słońca za Zalesiu © azbest87


Kategoria 0-50km, Fotki, Tu i tam