Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 102701.43 kilometrów w tym 7993.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 707618 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 100.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 05:33
  • VAVG 18.02km/h
  • VMAX 68.03km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Podjazdy 1484m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

W końcu tysiąc przekroczony i pierwsza setka

Piątek, 20 kwietnia 2012 · dodano: 20.04.2012 | Komentarze 3

Długo nie mogłem się zebrać do pierwszej setki, a dzisiaj w końcu był czas i pogoda dobra do dłuższego kręcenia.
Wjechałem gdzieś przed południem i skierowałem się przez zalew na Grochowiczną. Zjazd do Czudca czarnym szlakiem. Z górki zobaczyłem, że nad Wielkim Lasem zbierają się groźnie wyglądające burzowe chmury, a w sumie tam zamierzałem jechać. Stwierdzam że nie warto pchać się prosto pod deszcz i zmieniam trasę. Po zakupach w Czudcu jadę w stronę Nowej Wsi i obieram kierunek na Strzyżów. Przejeżdżam w okolicach niejakiej Białej Góry i jadąc drogami jakimi mi się podobało trafiam na jakąś ścieżkę przyrodniczą, która doprowadza mnie przez las do Łętowni- w sumie fajny zjazd:) Niedaleko stoku narciarskiego zjeżdżam do Strzyżowa. Przejeżdżam przez most i zaczynam podjazd w stronę Brzeżanki. Gdzieś mijam zielony szlak i docieram prawie na szczyt;) No właśnie prawie.. od niego dzieli mnie prawie pionowa kilkunastometrowa ścianka.. Nie pozostaje nic innego jak wnieść tam rower. Łatwo nie było, bo było na tyle strome, że ześlizgiwałem się z rowerem w dół. Na górze znajduję szlak, a na najwyższym punkcie- wycinkę;) Nie zauważyłem, żeby był jakoś konkretnie zaznaczony, no ale wysokość 477 zdobyta;) Zaczynam zjazd w stronę Bonarówki i gdzieś w połowie znowu gubię szlak, czyli standard jak dla mnie;) Tak czy siak trafiam do drogi do której chciałem i zjeżdżam do Żyznowa. Tutaj wymyśliłem sobie, że jeszcze podjadę czarnym szlakiem na Kopalinę. To już nieźle dało mi popalić. Szczytem zacząłem jechać w stronę północną i chciałem znaleźć jakiś nowy zjazd, ale dwa razy pod rząd się nie udało. Najpierw po około kilometrowym zjeździe skończyłem na wycince nad jakimś wąwozem, gdzie nie było mowy, żeby przedostać się z rowerem. Za drugim razem skończyłem u kogoś na podwórku, więc znowu trzeba było dymać z powrotem pod górkę. W końcu zjechałem asfaltem, bo już nie miałem ochoty się gubić. Reszta powrotu standardową trasą, wschodnią stroną Wisłoka z gigantycznym głodem, ale mimo to jeszcze dobiłem po mieście ze 4-5 km tak, że podjeżdżając pod klatkę na liczniku wybiło mi dokładnie 100 km:)

Trasa- odcinki w lesie i na koniec po mieście tylko tak z grubsza.


Trochę zdjęć przez które sporo wydłużył mi się wyjazd;)

Na Grochowicznej © azbest87


Nad Wielkim Lasem zbierają się ciemne chmury © azbest87


Zabawa ze statywem i jestem na zdjęciu;) © azbest87


I znowu ja, ale więcej już dzisiaj nie będzie;) © azbest87


Kościół w Czudcu © azbest87


A tam miałem jechać- upiekło mi się :) © azbest87


Całkiem przyjemne widoczki © azbest87


Widok za plecy w połowie podjazdu na Brzeżankę © azbest87


Dalej jazda szutrem © azbest87


Zjazd pewnie byłby piękny:) © azbest87


Ale stwierdziłem że wyniosę tędy rower;) © azbest87


Po zjechaniu do Bonarówki ukazał mi się taki przyjemny krajobraz © azbest87


Park Czarnorzecko- Strzyżowski pozostaje za mną © azbest87


Tęcza- nagroda za podjechanie na Kopalinę © azbest87





Komentarze
mrozin
| 20:14 sobota, 21 kwietnia 2012 | linkuj no bogato Panie pokręciłeś ;)
Petroslavrz
| 17:36 sobota, 21 kwietnia 2012 | linkuj Zdjęcia jeszcze lepsze niż ubiegłych latach.
U ciebie widać progres, u mnie regres i kwiecień bez setki...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa kalne
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]