Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 96750.34 kilometrów w tym 7732.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 128.06km
  • Czas 06:47
  • VAVG 18.88km/h
  • VMAX 52.41km/h
  • Podjazdy 1480m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Turcji- dzień 14- Strandża

Piątek, 29 lipca 2011 · dodano: 05.09.2011 | Komentarze 0

Standardowo jak to na plaży pobudka po 7 bo nie da się już w namiocie wytrzymać. Uff.. gorąco. To zapowiada kolejny słoneczny dzień. Na rozbudzenie trochę chlapania w morzu, śniadanko i w drogę.Początek idzie szybko i raz dwa jesteśmy w Burgas. Na stacji benzynowej zaczepia nas Bułgar dobrze mówiący po polsku i stawia nam piwo:) Trochę gadamy i okazuje się, że polskiego nauczył się w Grecji gdzie pracował przez 10 lat z ekipą Polaków:P
Dalszą trasę planujemy zmienić i do Grecji wjechać przez kawałek Turcji zamiast bezpośrednio z Bułgarii. I decydujemy się jechać wzdłuż wybrzeża dopiero i na południu odbić w stronę przejścia granicznego. Ostatecznie jednak po kilkunastu kilometrach główną drogą zostajemy spacyfikowani. Droga z okropnym ruchem samochodowym i bez pobocza. Tak więc odpuszczam ją i decydujemy się na wariant alternatywny- boczne drogi trochę bardziej w głąb lądu. Skręcamy na Rosen. Już po 3 km od morza zaczynają się takie widoki jakbym jechał przez Beskid Niski, a droga cały czas powoli wchodzi w co raz większe góreczki:) Zaczyna mi się tu podobać:D Przebijamy się do drogi idącej w stronę przejścia z Turcją i wjeżdżamy do Parku Narodowego Strandża. Jedno z najładniejszych miejsc przez które jechałem podczas tej wyprawy:) Widoki jakbym jechał przez Bieszczady całkowicie pozbawione ludzi. Wszędzie tylko las tak zarośnięty, że nawet ciężko by było do niego wejść. Miejscowości co kilkanaście kilometrów, a tak to ani żywej duszy. Widoki genialne! Zalesione góry z wystającymi skałami po bokach drogi i co jakiś czas pojawiającymi się ścianami skalnymi. Na rzecze Veleka przejeżdżamy przez most zawieszony na oko z 50 m na doliną rzeki wcinającej się między góry- fenomenalne miejsce. Trzeba przyznać, że mi osobiście baaardzo spodobał się ta okolica i z chęcią bym tam jeszcze kiedyś wrócił:)
Ostatecznie pod wieczór docieramy do Malko Tarnovo niedaleko granicy tureckiej. Pod sklepem tubylcy oznajmiają nam, że w tym miasteczku niemalże na końcu świata żyje ksiądz misjonarz z Polski! Zostajemy do niego zaprowadzeni. Ksiądz Roman bez wahania przyjmuje nas pod swój dach. Zjadamy u niego sytą kolację, oraz dowiadujemy się sporo o okolicy i historii tego miejsca. Ksiądz mieszka w zabytkowym domu wykonanym w specyficzny dla okolicy sposób- bardzo ładny domek. Kosztujemy też trochę rakii:D No i mamy spanie w łózkach i możliwość podładowania baterii.
To był świetny dzień!:)

Trasa:


Zdjęcia:

Widok z namiotu © azbest87


Obok lotniska w Burgas © azbest87


Poznany Bułgar © azbest87


W Burgas © azbest87


Nieoczekiwana zmiana krajobazu © azbest87


Rzeźby gdzieś przy drodze © azbest87


Górki raz jeszcze © azbest87


Trawa;) © azbest87


Na takie zasadzki trzeba być przygotowanym;) © azbest87


Takie wynalazki to nic szczególnego w tamtym rejonie © azbest87


Strandża w całej swej okazałości © azbest87


Widok z mostu na rzeczkę w dole © azbest87


Do wąwozu rzeczki schodziły niemal pionowe ściany skalne © azbest87


Droga przez Strandżę © azbest87


Zachodzik © azbest87


Z księdzem Romanem © azbest87





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa lipan
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]