Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 102701.43 kilometrów w tym 7993.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 707618 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 125.04km
  • Teren 1.00km
  • Czas 06:23
  • VAVG 19.59km/h
  • VMAX 48.48km/h
  • Podjazdy 861m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Turcji- dzień 2- Namiot na wyspie

Niedziela, 17 lipca 2011 · dodano: 17.08.2011 | Komentarze 3

Wyspani wstajemy na 9 na śniadanie przy którym możemy porozmawiać z księdzem Władysławem- kierownikiem seminarium, oraz księdzem profesorem teologii z Paryża, który okazał się bardzo fajnym i inteligentnym gościem:) Przed odjazdem poznajemy jeszcze pewnego Australijczyka i ruszamy z powrotem do Lwowa. Tu okazuje się, że wydostanie się z miasta w zamierzonym kierunku nie jest takie łatwe. Kierowani przez tutejszych cały czas jedziemy w innym kierunku nadrabiając sporo kilometrów na plątanie się po drogach Lwowa. W końcu prowadzeni przez ukraińską policję pod prąd wjeżdżam na odpowiednią drogę spotykając jeszcze Ukraińca bardzo dobrze mówiącego po polsku.
Słońce zaczyna co raz bardziej przypiekać, a my po małych góreczkach powoli kierujemy się na Iwano-Frankowsk. Przez problemy z nawigacją jedziemy drogą odbiegającą trochę na wschód od naszych początkowych ustaleń. Górki co raz ciekawsze, raz po raz pojawią się hopki po 10%, ale wszystkie dość niskie. Trasa zmienia się już w całkowicie interwałową- cały czas jazda góra- dół. Przez Rohatyń docieramy do miejscowości Bursztyn i kierujemy się nad jezioro, które się tam znajduje. Brzeg jeziora okazuje się idealnym miejscem do noclegu, a woda dość ciepła, więc spędziłem w niej kilkadziesiąt minut:) Przez mostek dostajemy się na małą wyspę i tam rozbijamy namiot. Przez Ukraińców zostaliśmy jeszcze poczęstowani smażonym okoniem z jeziora:)
Rano rozwiązała się też zagadka bolących kolan. Za słabo zacisnąłem zacisk i obniżyła się sztyca. Po poprawieniu jechało się już idealnie:)

Mapa (bez uwzględnienia błądzenia po Lwowie):


I trochę fotek:

We Lwowie © azbest87


Mury we Lwowie © azbest87


Kościół we Lwowie © azbest87


Odpust?;) © azbest87


Panowie Policjanci którzy nas wyprowadzili na odpowiednią drogę © azbest87


Zaczynają się ciekawsze góreczki © azbest87


Kolejna hopka za nami © azbest87


Kaplica gdzieś przy drodze © azbest87


Ukraiński krajobraz © azbest87


Elektrownia nad jeziorem © azbest87





Komentarze
mrozin
| 07:03 czwartek, 18 sierpnia 2011 | linkuj No, wreszcie są wpisy! Czekam na kolejne, pozdr.
azbest87
| 22:34 środa, 17 sierpnia 2011 | linkuj Nie ma szans:P jeszcze długo mi zejdzie z tymi wpisami, ale będę się starał:)
Pozdro!
wlochaty
| 16:16 środa, 17 sierpnia 2011 | linkuj kurde, ciekawy jestem kolejnych opisów. Mam nadzieje że będziesz siedział na kompie całą noc i wszystko uzupełnisz za jednym zamachem :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa racaj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]