Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 96750.34 kilometrów w tym 7732.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 187.16km
  • Teren 3.00km
  • Czas 07:56
  • VAVG 23.59km/h
  • VMAX 71.50km/h
  • Podjazdy 1382m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Weekend pieszo-rowerowy: Słowacja i powrót do Rzeszowa

Wtorek, 3 maja 2011 · dodano: 05.05.2011 | Komentarze 5

Ostatni dzień długiego weekendu, więc czas wracać do domu. Ale zaraz zaraz! Nie tak prędko:) Obudziłem się wcześnie (po 6), tak więc długi dzień przede mną- trzeba go jakoś dobrze wykorzystać:).
Jak wyszedłem z namiotu to okazało się, że niebo lekko straszy deszczem i nic nie zostało po wczorajszym słoneczku. Przynajmniej po polskiej stronie:P bo po słowackiej tak jakby było trochę ładniej. Postanowiłem więc, że przejadę kawałek przez Słowację i odbiję gdzieś w prawo w stronę Barwinka. Przynajmniej tak zamierzałem, ale bez mapy to mogłem sobie gdybać;) Miałem nadzieję, że znajdę jakąś mapę na Słowacji, ale trafiła się tylko jedna i to za mała. Tak więc zjechałem z przełęczy gdzieś w dół, a po prawej cały czas przed moimi oczami rosła góra przez którą nijak nie było jak się przedostać. Przynajmniej pogoda robiła się co raz lepsza i co chwilę ściągałem z siebie kolejne części garderoby.
W końcu przedostałem się przez jakąś górkę tylko, że droga zaczęła skręcać na południe, a ja chciałem się dostać do Polski i to było w odwrotnym kierunku;) Pozostało mi więc koło ratunkowe- kontakt z domem;) Wysłałem więc krótką wiadomość: "Jestem w miejscowości Chotca na Słowacji. Może mi ktoś sprawdzić jak wrócić do domu, bo nie bardzo wiem gdzie jestem:P" Pomoc telefoniczna szybko uzmysłowiła mi gdzie mam jechać i raz dwa się odnalazłem;) Tak więc przez Stropkow pojechałem do Svidnika, gdzie już były pierwsze kierunkowskazy na Rzeszów (z oznaczeniem 130km:P). Teraz czekała mnie jeszcze wspinaczka na Przełęcz Dukielską i zjazd po Polskiej stronie. W Dukli odbiłem jeszcze do Teodorówki do koleżanki, która uraczyła mnie pysznym obiadem i przy okazji trochę odpocząłem (tutaj poszła mi znowu szprycha w tylnym kole:/ i to mi się nie podoba) Po tym obiedzie dostałem takiego speeda, że z Dukli do Rzeszowa dotarłem w trochę ponad 3 godziny robiąc na tym odcinku średnią w granicach 27 (z obładowanym rowerem, ale i wspomagającym mnie wiatrem).
Jak można przeczytać z małymi przygodami, ale dotarłem do domu koło 18.30 i do Budziwoja wyjechał po mnie Mateusz, więc wspólnie pokonaliśmy ostatnie kilometry. Dosłownie 20 minut po przyjechaniu zaczęło lać, więc dzisiaj byłem w końcu szybszy od chmur burzowych:)

Mapa:


Zdjęcia:

Kościół bodajże w Certiznem © azbest87


Słowacki krajobraz © azbest87


..i słowackie drogi © azbest87


Górki koło Svidnika © azbest87


W Svidniku © azbest87


Czołgi przy wyjeździe ze Svidnika © azbest87


Im bliżej Przełęczy Dukielskiej tym co raz więcej rzeczy przypominało walkach stoczonych tam podczas wojny- tutaj cmentarz wojskowy © azbest87


Cerkiew w Ladamirovej © azbest87


Pod cerkwią w Hunkovcach © azbest87


Niedaleko Przełęczy Dukielskiej © azbest87


Cmentarz na Przełęczy © azbest87


Czas wrócić na naszą stronę granicy:) © azbest87


Do Rzeszowa już co raz bliżej;) © azbest87


Znowu miałem okazję zobaczyć Cergową od drugiej strony:) © azbest87





Komentarze
Petroslavrz
| 22:31 czwartek, 12 maja 2011 | linkuj Nie miałbyś może ochoty wybrać się w masyw Cergova (po polsku to Góry Czerchowskie), bo ja tak kombinuję jeśli szynobus do Jasła znów zacznie jeździć? Dość blisko granicy, zdobyć najwyższy szczyt Minčol (1157 m n.p.m.). Wolne miałbym dość prędko bo 20-22 maja, tylko czy do tego czasu wrócą szynobus.
Paula | 12:27 piątek, 6 maja 2011 | linkuj Strasznie ładne te cmentarze i cerkwie, trzeba się będzie kiedyś wybrać na Słowacje w tamte rejony, w końcu nie tak daleko :)
mrozin
| 11:21 piątek, 6 maja 2011 | linkuj Widzę że majówka się udała, świetna wyprawa.
wlochaty
| 18:52 czwartek, 5 maja 2011 | linkuj Kojarze te czołgi i kościół czy co to jest w swidniku :D
De5troy3r
| 07:38 czwartek, 5 maja 2011 | linkuj Moje gratulacje :) 3. maja oglądałem śnieg w TV, a tu proszę jaka pogoda :)

Pozdrawiam,
Piotrek.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa lipan
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]