Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 102701.43 kilometrów w tym 7993.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 707618 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 118.71km
  • Teren 18.00km
  • Czas 05:48
  • VAVG 20.47km/h
  • VMAX 62.20km/h
  • Podjazdy 1352m
  • Sprzęt GieTek;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krajoznawczo po górkach..

Sobota, 4 września 2010 · dodano: 05.09.2010 | Komentarze 9

.. czyli na Prządki i z powrotem, żeby nie zapomnieć jak się robi setki;P

Rano zapowiadała się ciekawa bezdeszczowa pogoda, więc postanowiłem wybrać się gdzieś dalej. Szybkie ustalenie trasy- pada na czarny szlak z Żarnowej na południe. Poza tym chciałem zobaczyć cerkiew w Bonarówce i jeżeli starczy czasu to skoczyć jeszcze na Prządki.

Choć wjechałem przed 11 to temperatura wcale nie zachwycała, jednak w bluzie jechało się nie najgorzej. Poza tym w większości towarzyszyło mi słoneczko w promieniach którego robiło się trochę cieplej:)
Bocznymi drogami dostaję się do Wyżnego i jednym ze szlaków wokół Czudca wyjeżdżam pod górkę. Teraz moja trasa będzie szła szczytem tej górki, a co się z tym wiąże na około rozpościerały się cały czas piękne widoki na Pogórze Dynowskie. Dostaje się w ten sposób na szczyt Żarnowej, która nazywana jest Górą Niebylecką (tak wyczytałem na jednaj z przydrożnych mapek). Stąd ruszam czarnym szlakiem na którym po ostatnich opadach deszczu błota jest oczywiście pod dostatkiem;) Bardzo fajny odcinek choć ze względu błota (trochę się ślizgałem) nie mogłem za bardzo poszaleć. Oczywiście zgubiłem znowu szlak, ale później przypadkiem wjechałem na niego z powrotem;P Następnie świetny odcinek jazdy szutrami szczytem wzniesienia z widokiem na Czarnorzecko- Strzyżowski Park Krajobrazowy:) aż w końcu jakimś stromym wąwozem zjeżdżam do Żyznowa. Szybki skok pod tamtejszy pałac i orientacja za pomocą przydrożnej mapki. Przy mapie spotykam starszą Panią która też zwiedza okolicę na rowerze. Chwila rozmowy i ruszamy razem w kierunku Bonarówki jednak tempo jak na mnie trochę za wolne;) dlatego zostawiam Panią i jadę pod góreczkę sam. Bez problemu udaje się znaleźć cerkiew w Bonarówce gdzie robię sobie chwilę postoju na jedzenie i zdjęcia;) Następnie podjeżdżam całkiem na górkę i odbijam w jakąś szutrówkę. Tutaj czeka mnie kolejny świetny odcinek przez las, tylko pod koniec zjazdu rower zaczyna się dziwnie prowadzić i zarzuca go na zakrętach. Powód jest oczywisty: guma. Z przodu uchodzi powietrze choć dość wolno. Najpierw odpompowuję i jadę dalej do sklepu. Pod sklepem zaczepia mnie jakiś Pan Józek;P o dziwo nie próbuje wyciągnąć kasy na piwo tylko zaczyna gadać o tym i tamtym;) W końcu odjeżdżam stamtąd ale w między czasie powietrze zdążyło uciec z koła więc na najbliższym przystanku robię bazę serwisową;) Na szczęście łatanie dziury idzie szybko i sprawnie:) tak więc ruszam dalej w stronę Prządek. Podjazd asfaltem też idzie w miarę gładko. Nie mam ochoty pchać się do środka rezerwatu więc robię tylko zdjęcia na dole i postanawiam się przebić jakąś ścieżką dydaktyczną pod zamek w "Kamieniec" w Odrzykoniu. Na początku ścieżka dość stroma ale daję się jechać. Gdy dochodzą do tego korzenie, kilkudziesięciu centymetrowe uskoki, błoto i mokre kamienie to kawałkami muszę rower sprowadzać. Naprawdę trzeba mieć niezłą technikę żeby tam w niektórych miejscach zjechać;)
W końcu docieram pod zamek, ale odpuszczam sobie zwiedzanie z racji że już dochodzi 16, przede mną prawie 60 km powrotu, a jazda po zmroku w dość niskiej temperaturze raczej nie była by przyjemna;)
W drodze powrotnej odwiedzam jeszcze zabytkowy kościół w Lutczy, którego już kilka razy mijałem, ale nigdy go nie oglądałem;)
Na 30 km przed domem zaczyna głodnieć, ale stwierdzam że to już nie tak daleko i nie robię przerwy. To się mści później bo przez ostatnie kilometry myślę tylko o jedzeniu;P (nie wziąłem pod uwagę że na zimnie organizm szybciej zużywa energię) przez co też moja prędkość wydatnie spada;)
Na ścieżce koło Wisłoka spotykam jeszcze Sebę. Chwila rozmowy i ruszam do domu, a wieczorem oglądanie ze znajomymi transmisji z Kanady jak Maja Włoszczowska zdobywa złoto na mistrzostwach świata:D

Trasa:
Rzeszów- zalew- Zwięczyca- Boguchwała- kładka- Budziwój- Siedliska- Lubenia- Wyżne- Przedmieście Czudeckie- jazda szczytem na Żarnową- czarny szlak- zjazd do Żyznowa- Bonarówka- Węglówka- Czarnorzeki- Prządki- Odrzykoń- Czarnorzeki- Krasna- Lutcza- Jawornik Niebylecki- Niebylec- Małówka- Baryczka- Połomia- Wyżne- Lubenia- Siedliska- Budziwój- Rzeszów

Foto:

Widok gdzieś w Babicy © azbest87


Na górce nad Czudcem © azbest87


Na górce © azbest87


Widok po drodze nawet niczego sobie:D © azbest87


Zadupie ale prąd jest!;P © azbest87


Drzewko na szczycie © azbest87


Żółty i czarny © azbest87


Widok jak przez.. koło?;P © azbest87


Tą drogą przyjechałem © azbest87


Czarnorzecko- Strzyżowski Park Krajobrazowy i nadajnik na Suchej Górze © azbest87


Na takich szutrach to można poszaleć:D © azbest87


Tędy zjeżdżałem © azbest87


Pałac w Żyznowie © azbest87


Cerkiew w Bonarówce © azbest87


Przy krzyżu w lewo;) © azbest87


Drzewa w polach © azbest87


Baza serwisowa © azbest87


Rezerwat Prządki © azbest87


Prządki © azbest87


Na ścieżce w stronę zamku © azbest87


Zamek "Kamieniec" w Odrzykoniu © azbest87


Widok niedaleko zamku- w oddali po lewej góra Cergowa- to już Beskid Niski © azbest87


Kościół w Lutczy © azbest87


Mapa poglądowa:





Komentarze
mrozin
| 06:19 środa, 22 września 2010 | linkuj dobre foty + suma przewyższeń = udana wyprawa
kona
| 10:34 środa, 8 września 2010 | linkuj Ostatnio brat złożył sobie szose i jeżdzi ze mną:)
kundello21
| 07:26 wtorek, 7 września 2010 | linkuj No i spotkało sie dwóch gigantów na trasie:D
azbest87
| 21:47 poniedziałek, 6 września 2010 | linkuj Wtedy jeszcze nie byłe głodny, więc miałem siłę :P no i było trochę błotka na trasie:D
Ja widziałem że jechałeś z kimś tudzież ktoś siadł ci na koło:)
Pozdro!
kona
| 21:37 poniedziałek, 6 września 2010 | linkuj Ładnie zasuwałeś jak cie mijałem za Połomią:)
Do tego ten rasowo ubłocony rower - prawdziwy góral:)
azbest87
| 10:39 poniedziałek, 6 września 2010 | linkuj Widziałem napisy na asfalcie świadczące o tym że tamtędy się ścigali;)
kundello21
| 06:16 poniedziałek, 6 września 2010 | linkuj Pięknie:)
Gdzies w tamtych okolicach szla trasa maratonu:) też sie super jechało:D
vanhelsing
| 14:51 niedziela, 5 września 2010 | linkuj Ależ Ty masz świetne miejsca w okolicy, nic tylko zazdrościć.
To drzewko na szczycie wyszło super.
miciu22
| 12:10 niedziela, 5 września 2010 | linkuj Czyli do Żyznowa zjeżdżaliśmy tym samym wąwozem :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa malaw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]