Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 96750.34 kilometrów w tym 7732.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.51 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 86.92km
  • Teren 1.00km
  • Czas 03:15
  • VAVG 26.74km/h
  • VMAX 89.27km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 180 ( 96%)
  • HRavg 156 ( 83%)
  • Kalorie 2461kcal
  • Podjazdy 1165m
  • Sprzęt Ridley
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łogień w nogach;)

Niedziela, 24 lipca 2022 · dodano: 25.07.2022 | Komentarze 0

Dzisiaj w planie było trochę jazdy po górkach. Na początek sztajfa w Będziemyśli, ale od początku coś mi zaczęło strzelać. Nie mogłem zlokalizować, ale mimo to podjazd poszedł całkiem nieźle chociaż pod koniec jechałem oszczędnie próbując obczaić co to stuka. Na górze znalazłem przyczynę- ogniwo w łańcuchu puściło z jednej strony i obijało się o przerzutkę. Dobrze że w porę wyczaiłem bo inaczej skończyłbym jak Majka na niedawnym TdF. Na górze kilka minut zabawy ze skuwaczem i naprawione. Następnie boczną drogą przez hopkę na Wolę Zgłobieńską i odbijam w stronę lasu. Większość to asfaltowa droga, ale z kilometr trzeba też przejechać przez las po kamieniach i błocie;) Szybki zjazd do Czudca i uderzam na kolejny podjazd. Tutaj też stromo, a na górze dochodzi mnie jeden kolarz. Oglądam się za siebie , a tam ich cała chmara;) Okazało się że trafiłem na zbiórkę z Kwiatkowskiego, która akurat dzisiaj w ramach Rzeszowskiego Festiwalu Rowerowego miała trening z zawodnikami zawodowej grupy Voster ATS Team. Oczywiście razem z tą ekipą jechać mój brat, który namówił mnie żebym jechał z nimi. Z miejsca moje tempo mocno wzrosło;) Dojechaliśmy w grupie do Żarnowej i dawaj pod górę. Ujechałem się mocno mimo że wjechałem raczej w ogonie grupy;) Średnie tętno z podjazdu to jakieś 95% mojego maksymalnego;) Zjazd wcale łatwiejszy nie był, ale tutaj akurat moja waga była atutem :P Gorzej było na podjeździe na Sołonkę od strony Baryczki, ale jakoś się tam wturlałem z tętnem przedzawałowym;) Zjazd do Sołonki baardzo szybki chociaż pojechałem na niego nie czekając na grupę. Na dole już wspólnie równym tempem do Rzeszowa przez Lubenią i Siedliska. Miałem jechać jeszcze zobaczyć ściganie MTB w Parku Sybiraków, ale już byłem spóźniony, a do domu jakieś 16 km;) Jak się za chwilę okazało prosto pod mocny wmordewind. Momentalnie mnie odcięło. Dopiero baton i uzupełnienie płynów na stacji benzynowej trochę pomogło i jakoś dojechałem do domu;) 
Trzeba przyznać że mają kopyto goście ze zbiórki. Niestety jeżdżąc głównie na weekendach ciężko jest zrobić taką formę, ale może jeszcze kiedyś wybiorę się na jakąś zbiórkę. 
3000 km przekroczone w tym roku.






Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa empot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]