Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 102701.43 kilometrów w tym 7993.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 707618 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 91.42km
  • Teren 50.00km
  • Czas 05:44
  • VAVG 15.95km/h
  • VMAX 67.50km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 1570m
  • Sprzęt Kiubek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Beskidzka wyrypa

Czwartek, 19 czerwca 2014 · dodano: 24.06.2014 | Komentarze 0

Wyrypa razem z bratem po Beskidzie Niskim ze startem z Dukli.
Wykończyłem się ale wypad świetny:) 
Póki co tylko mapa. W wolnej chwili wrzucę jakiś opis i zdjęcia.

EDIT:

W końcu dzień który mogłem przeznaczyć na rower. Dzień wcześniej przyjechał do mnie brat i razem mieliśmy pozwiedzać trochę Beskid Niski.
Żeby oszczędzić trochę czasu do Dukli podjeżdżamy samochodem i ruszamy w stronę Lubatowej. Na początku jedzie mi się okropnie ciężko. Sam nie wiem dlaczego.. W Lubatowej asfaltem do końca, później w las i zaczynamy kolejną wspinaczkę. Docieramy w okolice szczytu na wysokości 640m i przez pola zjeżdżamy na Przełęcz Szklarską. 
Przecinamy asfalt i jedziemy dalej szutrem. Droga wznosi się w okolice szczytu Bania Szklarska (695 m) i znika w lesie. Jedziemy dalej pod górkę przez niejaki Las Kanfiniarka. Tam miał być szczyt który mieliśmy objechać naokoło, ale oczywiście ścieżki zawiodły nas w przeciwnym kierunki niż zamierzony, więc ostatecznie skończyliśmy w wąwozie z rzeczką i kompletnie bez żadnej drogi.
Z mapy wywnioskowaliśmy że najlepszym rozwiązaniem będzie zrobienie sobie drogi właśnie z tej rzeczki:) Bardzo ciekawy odcinek z umyciem nóg w lodowatym strumyku (chociaż nie planowane;) W końcu docieramy do drogi która wcale nie okazuje się wąską leśną dróżką, a leśną szutrową autostradą. Szybki zjazd i docieramy do jakichś zabudowań mijając po drodze dość duże stado krów. Miałem wrażenie że dziwnie się nam przyglądają;) Kawałek dalej okazało się że jechaliśmy przez czyjś teren i żeby się wydostać trzeba było przedostać się przez drut kolczasty. Z jego drugiej strony przywitały nas dwie tabliczki- jedna mówiąca o wypasie bydła w którym występują buhaje:P a druga ostrzegająca o wilkach i niedźwiedziach występujących na tych w większości odludnych terenach.
W końcu drogą przypominającą sawannę docieramy do rzeki Wisłok, a później do asfaltu i miejscowości Moszczaniec.
Normalnie koniec świata;) a jego główną atrakcją są chyba zabudowania po PGR-ze i zakład karny.
Przerwa na uzupełnienie kalorii i ruszamy zielonym szlakiem pod górę. Droga wznosi się bardzo powoli i w większości idzie terenem, gdzie widać że rzadko ktoś chodzi, chociaż udało się nam nawet spotkać grupę ludzi z plecakami, ale to by było na tyle.
Przez zarośniętą ścieżkę przedzieramy się w stronę szczytu. Szlak dobrze oznaczony, ale zarośnięty i sporo zwalonych drzew do przeskoczenia po drodze.
W końcu po około godzinie docieramy na szczyt o nazwie Kanasiówka (823m) na którego zboczach swój początek bierze zarówno Jasiołka jak i nasz poczciwy Wisłok. Kawałek dalej jest szczyt Wielki Bukowiec (848m) którego też zaliczamy.
W tym miejscu szlak graniczny jest dużo przyjemniejszy do jazdy niż cały podjazd który zaliczyliśmy. Tak więc puszczamy hamulce wracając w stronę Kanasiówki co kończy się dobiciem opony przeze mnie i klasycznym snejkiem. Powietrze szybko ucieka.
Przerwa na zmianę dętki. Pompowanie i jedziemy dalej, ale lada moment okazuje się że jednak nie tak szybko. Ze zmienionej dętki zaczyna powoli schodzić powietrze... musiała mieć jakąś małą dziurkę. No to zonk bo nie mam już zapasu, a i łatek jakoś się nie wzięło.
Braliśmy już kilka opcji wydostania się z tej dziczy, ale w końcu postanowiliśmy założyć zapasową dętkę mojego brata dla kół 29 cali. Trochę za duża była na początku, ale po odpowiednim złożeniu siadła idealnie i mogliśmy się cieszyć zjazdem po granicy:)
Mieliśmy odbić w stronę jakiejś cywilizacji, bo już kompletnie nie mieliśmy się czym ratować w przypadku jakiejś kolejnej tego typu awarii, ale los chciał że pierwszy zjazd przegapiliśmy, a kolejny jaki spotkaliśmy był w stronę Słowacji:) Tak więc świetnym zjazdem po polnych drogach dotarliśmy od miejscowości Habura na Słowacji. 
Suszyło mnie tutaj już nieźle, w bidonie pustynia, a słoneczko zaczyna przypiekać, więc w Certiznym trzeba było zagadać z tubylcami i od jednej babci dostaliśmy zimną wodę:)
Kolejna wspinaczka czekała nas na Przełęcz Beskid i zjazd do Jaślisk. Tutaj już zaczęło mi trochę odcinać prąd, ale dzielnie doturlałem się do wioski gdzie uratował nas otwarty sklep. Ostatni odcinek to już powrót po asfalcie do Dukli z zaliczeniem pagórków po drodze.
Jak padłem na parking przed samochodem to nie chciało mi się wstawać;) To była dobra rozgrzewka przez weekendowym pieszym wypadem na Babią Górę. Wytłukliśmy się porządnie po bezludziach i trochę przewyższeń wyszło co przy mojej formie jest niezłym wynikiem.

Trochę fot:
Startujemy z Dukli
Startujemy z Dukli © azbest87


Beskid Niski w swojej okazałości
Beskid Niski w swojej okazałości © azbest87
Pozowanie do zdjęcia- oczywiście skończyło się tak jak myślałem czyli swobodnym spadaniem;)
Pozowanie do zdjęcia- oczywiście skończyło się tak jak myślałem czyli swobodnym spadaniem;) © azbest87
Tutaj schłodziłem sobie nogi chociaż wcale tego nie chciałem;)
Tutaj schłodziłem sobie nogi chociaż wcale tego nie chciałem;) © azbest87
Chwilowo naszą drogą stał się strumyk
Chwilowo naszą drogą stał się strumyk © azbest87
Widoki z poziomu strumyka były całkiem fajne:)
Widoki z poziomu strumyka były całkiem fajne:) © azbest87
Uwaga na wilki, niedźwiedzie i buhaje:P
Uwaga na wilki, niedźwiedzie i buhaje:P © azbest87
Kanasiówka zdobyta
Kanasiówka zdobyta © azbest87
Na zobaczach Kanasiówki wypływa Wisłok- rzeka dobrze znana w Krośnie i Rzeszowie
Na zobaczach Kanasiówki wypływa Wisłok- rzeka dobrze znana w Krośnie i Rzeszowie © azbest87
Słowacki krajobraz
Słowacki krajobraz © azbest87
Gdzieś przez słowackie bezludzia
Gdzieś przez słowackie bezludzia © azbest87
Tak mniej więcej wyglądałem po powrocie pod samochód;)
Tak mniej więcej wyglądałem po powrocie pod samochód;) © azbest87





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa losic
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]