Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi azbest87 z miasteczka Będziemyśl. Mam przejechane 102730.07 kilometrów w tym 8000.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 707743 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy azbest87.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Szosa

Dystans całkowity:37008.85 km (w terenie 238.00 km; 0.64%)
Czas w ruchu:1433:18
Średnia prędkość:25.86 km/h
Maksymalna prędkość:91.70 km/h
Suma podjazdów:367255 m
Maks. tętno maksymalne:184 (98 %)
Maks. tętno średnie:161 (86 %)
Suma kalorii:1026058 kcal
Liczba aktywności:637
Średnio na aktywność:58.28 km i 2h 15m
Więcej statystyk
  • DST 51.10km
  • Czas 02:03
  • VAVG 24.93km/h
  • VMAX 57.60km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Kalorie 1060kcal
  • Podjazdy 350m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolejne kolarskie pokolenie

Niedziela, 12 marca 2017 · dodano: 13.03.2017 | Komentarze 1

Przejażdżka z młodszym z braci- kolejny który zaczyna coś więcej jeździć:) Teraz dostał szosę do trenowania i trzeba było sprzęt wypróbować. Zrobiliśmy sobie spokojną trasę po okolicy i małych góreczkach. Pogoda dalej średnia, ale na szczęście nie taka zła żeby nie dało się pokręcić. 
Forma kiepska, ale nie ma kiedy coś więcej jeździć, bo w domu Młodym też trzeba się trochę pozajmować i pobawić:) Póki co rozglądam się za przyczepką rowerową dla dziecka, najlepiej z hamakiem dla małych dzieci. Ktoś może ma do pchnięcia w dobrej cenie? ;)





  • DST 53.80km
  • Czas 02:08
  • VAVG 25.22km/h
  • VMAX 53.60km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Kalorie 1220kcal
  • Podjazdy 380m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czekam na wiosnę..

Sobota, 11 marca 2017 · dodano: 12.03.2017 | Komentarze 0

Szału nie ma z tą pogodą. Tydzień temu już dało się łydki przewietrzyć, a tu znowu 7 stopni i trzeba było ubrać kilka warstw żeby nie zmarznąć. Na szczęście temperatura przekroczyła wartość graniczną przy której marzną mi stopy, więc dało się pojeździć 2 godziny.
Spokojna przejażdżka z jedną górką. Kilometr przed domem coś zaczęło kropić, ale ostatecznie obeszło się bez deszczu.





  • DST 55.40km
  • Czas 02:12
  • VAVG 25.18km/h
  • VMAX 54.40km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 1250kcal
  • Podjazdy 330m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Leniwa niedziela

Niedziela, 5 marca 2017 · dodano: 05.03.2017 | Komentarze 0

Temperatura dzisiaj już mocno wiosenna. Nawet dało się pojeździć w krótszych spodenkach. Nie miał bym nic przeciwko żeby tak już zostało. Niestety wiatr dzisiaj dalej dawał popalić, tak więc najpierw pod wiatr, później próbowałem się schować między górki, ale za bardzo nie pomogło. Jeden podjazd na serpentyny w Hermanowej i zjazd do Nowego Borku. Tak w końcu miałem kawałek z wiatrem, później boczny podczas jazdy do Tyczyna i znowu z wiatrem do Rzeszowa. Końcówka z wmordewindem i już nie chciało mi się bardziej cisnąć, więc powoli doturlałem się do domu. To był udany weekend :)





  • DST 40.50km
  • Czas 01:47
  • VAVG 22.71km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 970kcal
  • Podjazdy 450m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z wiatrem zmagania

Sobota, 4 marca 2017 · dodano: 04.03.2017 | Komentarze 0

Pogoda całkiem przyjemna chociaż wiatr nieźle dawał popalić. Zaraz na początku prawie mnie do rowu zwiało, a później wcale lepiej nie było. Jedna większa górka zaliczona. Powoli trzeba się rozkręcać. Po powrocie obejrzałem razem z Szymkiem na rękach jak Kwiatek pięknie wygrywa na "białych drogach" we Włoszech:)





  • DST 27.30km
  • Czas 01:12
  • VAVG 22.75km/h
  • VMAX 53.30km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Kalorie 610kcal
  • Podjazdy 270m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwsze kręcenie

Piątek, 3 marca 2017 · dodano: 04.03.2017 | Komentarze 1

Bardzo długa przerwa w jeździe nareszcie zakończona. Niestety zima w tym roku przytrzymała trochę mocniej oraz dłużej, a ja nie przepadam za jazdą w śniegu mrozie, więc trzeba było odpuścić sobie trochę kręcenie. Dopiero ostatnio zacząłem coś tam kręcić na trenażerze, no ale co to za jeżdżenie..
Poza tym sama pogoda nie była jedynym powodem mojej absencji- ważniejszym było pojawienie się małego przyszłego kolarza :P
Szymek w tej chwili już ma dwa miesiące i niestety ojciec od najmniejszego katuje go rowerami;) Kocyk w rowery, poduszka w rower, koszulka w rowery :P ale spoko w normalne rzeczy też go ubieramy ;) Chyba trzeba będzie się wyposażyć niedługo w jakąś przyczepkę itp :)

Trasa dzisiaj lajtowa- parę mniejszy góreczek. Tempo emeryta i wiatrzysko. Niestety przez pewien czas pewnie ciężko będzie szybciej jeździć dopóki się nie rozkręcę.




  • DST 29.70km
  • Czas 01:11
  • VAVG 25.10km/h
  • VMAX 47.50km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Kalorie 610kcal
  • Podjazdy 240m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zimno..

Sobota, 26 listopada 2016 · dodano: 26.11.2016 | Komentarze 0

Pogoda nie rozpieszcza, ale w sumie to już prawie grudzień za pasem więc nie można się spodziewać zbyt wiele.
Na termometrze ledwie 3 na plusie, a podczas jazdy odczucie zdecydowanie niższe. Objechałem standardowe drogi z zahaczeniem Rzeszowa. Na koniec i tak już zaczęło mi być dość chłodno w stopy więc kierunek dom. Byle do wiosny..





  • DST 46.50km
  • Czas 01:51
  • VAVG 25.14km/h
  • VMAX 63.40km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Kalorie 1010kcal
  • Podjazdy 320m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trzeba korzystać z pogody

Niedziela, 20 listopada 2016 · dodano: 20.11.2016 | Komentarze 0

Pogoda dalej zadziwiająco dobra jak na listopad chociaż było widać że w nocy padał deszcz. Gdy wychodzę na rower po 12 to już jednak przedziera się słońce. Formy brak więc nie wybieram się nigdzie dalej tylko objeżdżam standardowe asfalty łącznie z wizytą w Rzeszowie. W Lubeni dwa razy sprint za autobusem, ale jak przyspieszają do 60 to jednak brakuje mi trochę siły..
Chwilami trochę przeszkadzał wiatr, ale jakoś dało się przeżyć. Gorsze było to że zjadłem dość lekkie śniadanie i jak wracałem to już czułem jak mój żołądek zaczyna się sam trawić;P





  • DST 38.90km
  • Czas 01:42
  • VAVG 22.88km/h
  • VMAX 61.20km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 940kcal
  • Podjazdy 440m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętelka z bratem

Sobota, 19 listopada 2016 · dodano: 19.11.2016 | Komentarze 0

Parę dni temu leżał śnieg, a dzisiaj 14 stopni na plusie :O Koniecznie trzeba było to wykorzystać. Ugadałem się z bratem na jakieś kręcenie, ale nie mógł wcześniej więc ruszyliśmy dopiero przed 15 z Boguchwały. Zaliczyliśmy podjazd przez Mogielnicę do Niechobrza i zjazd od Czudca boczną drogą. Później przejechaliśmy do Lubeni i jeszcze wspinaczka pod Splendor i zjazd obok hotelu. Już dość ciemno się zaczęło robić więc do domu.
Trochę wietrzysko dzisiaj przeszkadzało, ale w sumie tak się wlokłem że było do przeżycia:P 





  • DST 33.40km
  • Czas 01:23
  • VAVG 24.14km/h
  • VMAX 50.80km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Kalorie 720kcal
  • Podjazdy 300m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

W biało-czerwonych barwach

Piątek, 11 listopada 2016 · dodano: 12.11.2016 | Komentarze 0

Fort dostał nowe koła Fulcruma z pięknymi czerwonymi piastami co w połączeniu z biała ramą akurat na dzień niepodległości dało barwy narodowe;) Poza tym do wypróbowania miałem uchwyt na komórkę, więc tym bardziej trzeba było w końcu ruszyć na jakąś trasę.
Skończyło się na jednej z moich standardowych pętli- podjazd pod krzyż w Niechobrzu, później do Czudca i powrót przez Lubenię.
Za ciepło nie było, ale dzięki nowym ochraniaczom na stopy nawet dało się wytrzymać:)


Kategoria 0-50km, Szosa, Tu i tam


  • DST 66.80km
  • Czas 04:04
  • VAVG 16.43km/h
  • VMAX 63.70km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Kalorie 3200kcal
  • Podjazdy 2200m
  • Sprzęt FORT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Alpy - dzień 7 - Wielki finał, czyli Stelvio Day!

Sobota, 27 sierpnia 2016 · dodano: 09.09.2016 | Komentarze 2

Na ostatni dzień wyjazdu. Na wielki finał zgodnie z planem wybraliśmy się na legendarne Passo Stelvio. Tak mieliśmy ustawiony wyjazd żeby pojawić się tam w dniu "Stelvio Day", czyli imprezy podczas której droga na Stelvio jest zamykana dla ruchu samochodowego i otwarta jedynie dla rowerzystów.
Pogoda zaczęła nas aż za bardzo rozpieszczać (w Prato temperatury w okolicach 30 stopni) , więc postanowiliśmy wstać trochę wcześniej niż zazwyczaj i wyjechaliśmy z campingu kilka minut przed 9. Zewsząd w stronę centrum miasteczka ściągały już grupki rowerzystów. W miejscu startu dość tłocznie, więc jedziemy po prostu na podjazd. Każdy startuje o której chce ponieważ droga jest zamknięta od 8 do 16. Zaczynamy i jedziemy cały czas w peletonie rowerzystów. Istny tłum! Cała droga to tylko rower obok roweru. Początek podjazd dość chłodny bo słońce akurat tutaj rzuca cień, ale jedzie się dość przyjemnie. Wszyscy jadą na spokojnie, bo każdy wie że ma do pokonania ponad 1800 pod górę i 26 km podjazdu. Ja swoim tempem raczej większość osób wyprzedzam, ale co raz zatrzymuje się na zdjęcia więc znowu mnie wszyscy wyprzedzają;) Z tego powodu ze sporą ilością osób dość często mijałem się na trasie;) W końcu jest pierwsza z 48 serpentyn które trzeba pokonać w drodze na szczyt przełęczy. Do Gomagoi trafiają się jeszcze pojedynczy kierowcy którzy mimo zakazu wepchali się na drogę, ale chyba nie jedzie się im za dobrze bo cała droga zablokowana przez rowerzystów;)
Jedziemy lasem z widokami na góry z lodowcami które przedzierają się gdzieś między drzewami. Po drodze były nawet rozstawione darmowe bufety z których mógł każdy skorzystać. W końcu gdy wyjeżdżamy powyżej lasu po sekwencji ciasnych serpentyn robię sobie chwilę przerwy na batona i kilka fotek. Widoki na masyw Ortlera i w stronę przełęczy robią wrażenie. Widok zakręconej drogi wiodącej na szczyt pozytywnie człowieka nastraja i jedzie się bardzo dobrze:) Zakrętasy wchodzą jeden po drugim aż do przełęczy. Dotarcie na szczyt licząc ze sporą ilością przerw na zdjęcia i krótką przerwą na batona schodzi ponad 3 godziny. Na sam szczyt docieram jednak z buta, ponieważ na górze taki tłum że nie da się jechać. Wysokość 2758 m zaliczona (niektóre źródła podają też wysokość 2760). W ten sposób ustanawiam mój nowy rekord wysokości i rekord przewyższenia na jednym podjeździe (wcześniejszy był z Chorwacji- ponad 1700 m na raz). Przedzieram się na drugą stronę, kupuję pamiątkowy magnes na lodówkę i wracam na końcówkę podjazdu żeby się wygodnie ułożyć na murkach ochronnych z widokiem na serpentyny i góry. Tam czekam na Funflla. Później już wspólnie znowu przebijamy się przez przełęcz i zaczynamy zjazd. Szybko docieramy do rozjazdu i kierujemy się na Szwajcarię! Tym samy dołożyłem kolejny kraj do rowerowej kolekcji. Przy okazji na granicy zaliczamy ostatnią przełęcz- Umbrail- o wysokości 2503 m (o ile się nie mylę najwyższa przełęcz Szwajcarii). Zjazd ze świetnymi widokami przez co znowu co chwilę się zatrzymywałem;) Dopóki na karcie nie zostało mi miejsca na 3 zdjęcia:P później już tylko cieszyłem się jazdą w dół. Na koniec jeszcze kawałek dojazdu ścieżką rowerową z wczoraj i jesteśmy na campingu. Znowu skok do basenu i można się powoli przygotowywać do drogi powrotnej przewidzianej na kolejny dzień.

Z tego co wyczytałem to łącznie tego dnia na Stelvio wjechało ponad 11 400 rowerzystów, z czego od strony Prato ponad 9000 !!


Zaczynamy zabawę!
Zaczynamy zabawę! © azbest87

Pierwsze serpentyny
Pierwsze serpentyny © azbest87

Zaczynają się widoki na góry
Zaczynają się widoki na góry © azbest87

Robi się co raz ciekawiej
Robi się co raz ciekawiej © azbest87

Kolejna fota z serii: Alpejskie widoki
Kolejna fota z serii: Alpejskie widoki © azbest87

Ciasne serpentyny w lesie
Ciasne serpentyny w lesie © azbest87

Szybko nabieramy wysokości
Szybko nabieramy wysokości © azbest87

Przerwa na batona
Przerwa na batona © azbest87

Nareszcie wydostaliśmy się z lasu
Nareszcie wydostaliśmy się z lasu © azbest87

Ostatni i zarazem najsławniejszy fragment podjazdu
Ostatni i zarazem najsławniejszy fragment podjazdu © azbest87

Wszyscy złączeni w jednym celu..
Wszyscy złączeni w jednym celu.. © azbest87

.. żeby się dostać pod tą tablicę!:)
.. żeby się dostać pod tą tablicę!:) © azbest87

Ten widok był dla mnie fascynujący!
Ten widok był dla mnie fascynujący! © azbest87

Godzinę spędziłem patrząc na te serpentyny ;)
Godzinę spędziłem patrząc na te serpentyny ;) © azbest87

Droga pięknie wkomponowana w zbocze góry
Droga pięknie wkomponowana w zbocze góry © azbest87

Widok dla którego warto było przejechać ponad 1200 km
Widok dla którego warto było przejechać ponad 1200 km © azbest87

Zjazd z drugiej strony przełęczy
Zjazd z drugiej strony przełęczy © azbest87

Umbrail Pass zaliczone czyli wjeżdżamy do Szwajcarii
Umbrail Pass zaliczone czyli wjeżdżamy do Szwajcarii © azbest87

Widoki po szwajcarskiej stronie
Widoki po szwajcarskiej stronie © azbest87

Tam gdzieś w górze widać Stelvio
Tam gdzieś w górze widać Stelvio © azbest87

Szwajcarskie serpentyny
Szwajcarskie serpentyny © azbest87

I szwajcarskie doliny
I szwajcarskie doliny © azbest87

Szwajcarskie miasteczko
Szwajcarskie miasteczko © azbest87

Ostatnie chwile w Alpach
Ostatnie chwile w Alpach © azbest87




Ten wyjazd i jazda po tych wszystkich sławnych przełęczach to spełnienie jednego z moich rowerowych marzeń:) Niezapomniane chwile, podjazdy, zjazdy i widoki! Wiem że kiedyś wybiorę się tam znowu.. koniecznie! :)